O zakupie nowego samochodu na poważnie zacząłem myśleć w zeszłym roku. Mój Passat rocznik 03 1.9 TDI miał już prawie 550 tys przebiegu i pomimo tego że wciąż był w dobrym stanie postanowiłem go sprzedać (zresztą z tym też wiąże się dość ciekawa historia).
Zdecydowałem się na dużo mniejszy od Passata samochód, ze względu na to że dzieci są już dorosłe, mieszkają poza domem, ja od kwietnia jestem na emeryturze więc nie potrzebny mi duży samochód z mocnym silnikiem tym bardziej że będę jeździł głównie w mieście gdzie konie mechaniczne nie mają aż tak wielkiego znaczenia.
Najpierw wyznaczyłem sobie kilka typów:
-Skodę Fabię
- VW Polo
- Dacię Sandero
-Peugeota 208
Peugeota odrzuciłem bardzo szybko gdy pierwszy raz zobaczyłem to auto na żywo, po prostu nie spodobało mi się.
Z VW Polo zrezygnowałem gdy zacząłem „bawić się” konfiguratorem na stronie VW. Po prostu moim zdaniem to auto jest troszkę za drogie.
Tak więc na „placu boju” pozostały już tylko Dacia Sandero i Skoda Fabia.
Najpierw przejechałem się Fabią z silnikiem 1.0 MPI o mocy 75 km, a później Dacią z silnikiem 1.0 SCE pod maską.
Ostatecznie zdecydowałem się na Dacię. Po jazdach próbnych nie dostrzegłem wielkich różnic w jakości wykończenia obu samochodów ani też w dynamice silnika, a Dacia była jednak sporo tańsza.
Moje ostateczna decyzja to Dacia Sandero w wersji OPEN z silnikiem 1.0 SCE 73 KM, z opcji wybrałem klimatyzację oraz kolor (brązowy Vision).
Autko odebrałem dwa miesiące temu zrobiłem ok. 1300 km i mogę się podzielić pewnymi spostrzeżeniami.
Silnik:
Na papierze 1.0 SCE wygląda mizernie ale w rzeczywistości nie jest tak źle. Zwłaszcza na niższych biegach, auto jest żwawe. Powyżej 90-100 km/h niestety traci już na dynamice, dodatkowo pojawia się niezbyt przyjemny „warkot” trzycylindrowego silnika do którego już jednak zdążyłem przywyknąć. Na początku silnik spalał ok. 7l/100 km, z czasem wartość ta obniżyła się do ok. 6,5 w mieście i ok. 5,5-6,0 w trasie. Na drodze ekspresowej przy prędkości 130 km/h spalanie podskoczyło do ok. 8,0-8,5 l/100 km.
Komfort:
Przed zakupem często słyszałem opinię o trzeszczących i twardych plastikach w Daciach. I muszę przyznać że to chyba jakiś mit. Ogólnie to plastik jak plastik czy twardy czy miękki nie ma znaczenia, całować go przecież nie będę, najważniejsze że dobrze spasowany, nawet na większych dołkach nic nie trzeszczy, nie stuka. Siedzenia są wygodne, nawet po dłuższej trasie nie ma większego dyskomfortu.
Klimatyzacja działa dobrze, jest bardzo prosta w obsłudze, dobrze schładza wnętrze nawet podczas ostatnich upałów, niestety napełniona jest tzw „nowym czynnikiem” ale to bolączka wszystkich nowych aut sprzedawanych w UE.
Niestety nie mogę się wypowiedzieć o komforcie z punktu widzenia pasażera, gdyż żona nie posiada prawa jazdy i to ja zawsze prowadzę.
Radio nagłośnienie:
Radio działa moim zdaniem bardzo dobrze, nie ma problemu z wyszukiwaniem i zapisywaniem stacji, bez problemu też odtwarza utwory z pent driva.
Zawieszenie.
Jest troszkę za miękkie moim zdaniem, szczególnie na nierównościach ale do tego też idzie się przyzwyczaić.
Co do awaryjności, kosztów serwisowania nie mogę się na razie wypowiedzieć bo przebieg auta na razie mi na to nie pozwala.
Pozdrawiam wszystkich.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Zawieszenie.Jest troszkę za miękkie moim zdaniem, szczególnie na nierównościach ale do tego też idzie się przyzwyczaić.
to typowe dla wszystkich modeli Dacii nastawionych na komfort w pokonywaniu nierówności i raczej mało sportowy styl jazdy. Większość kupujących traktuje tą cechę w połączeniu ze sporym prześwitem jako zaletę a nie wadę. Z biegiem pokonanych kilometrów (szczególnie po dziurawych nawierzchniach) też to docenisz.
Życzę bezproblemowej eksploatacji - co będzie o tyle łatwiejsze do osiągnięcia, że w tej konfiguracji naprawdę mało co może się popsuć
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2018-06-06, 17:56, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 507 Skąd: Toruń
Wysłany: 2018-06-06, 18:13
Mich9400 napisał/a:
Niestety nie mogę się wypowiedzieć o komforcie z punktu widzenia pasażera,
U mnie Sandero przegrało głównie przez tylną kanapę. Żona nie była zadowolona z tylnej kanapy na jeździe próbnej, oświadczyła że siedzi się jak na pufie 100 razy lepiej siedzi jej się w Golfie i w sumie nie kłamała, bo różnica w siedzeniu jest spora, wystarczy zerknąć na wyprofilowanie kanapy w Golfie.
Mich9400 napisał/a:
Zawieszenie.
Jest troszkę za miękkie moim zdaniem, szczególnie na nierównościach ale do tego też idzie się przyzwyczaić.
Moim zdaniem to zawieszenie jest idealne, na nieidealne polskie drogi - ja zakochałem się w tej miękkości resorowania.
Marka: Dacia
Model: Sandero Open
Silnik: 1.2
Rocznik: 2016 Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Paź 2016 Posty: 639 Skąd: Wro
Wysłany: 2018-06-07, 07:24
Ja uważam, że zawieszenie jest za miękkie - trzeba naprawdę powoli przejeżdżać przez progi spowalniające, bo inaczej amory dobijają do końca i słychać charakterystyczny stuk. Na zakrętach auto też dość mocno się wychyla przy większych prędkościach. Ale da się przyzwyczaić.
Co do plastików Skoda/Dacia, to wolę te rumuńskie. Przyjemniejsze w dotyku.
Siedzenia w Dacii są też średnio wygodne...
Popracuj nad spalaniem. Ja w mieszanym w 1.2 (40% miasta) mam średnią z 15.000 km mam na poziomie 5,99 litra, a 1.0 powinien być ciut bardziej oszczędny.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3951 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-07, 07:43
Ja co prawda o wersji Stepway, ale w tym wypadku zawieszenie jest dla mnie idealne, żadnego dobijania nie doświadczyłem. Siedzenia również bajka- żona i córka szczególnie chwalą właśnie tylną kanapę, ponoć idealna twardość, wysokość i kąt oparcia. Z kolei fotel kierowcy mam podniesiony maksymalnie i dla mnie jest to jedyne akceptowalne położenie- niższe to już nie to, głównie z uwagi na widoczność.
...
Popracuj nad spalaniem. Ja w mieszanym w 1.2 (40% miasta) mam średnią z 15.000 km mam na poziomie 5,99 litra, a 1.0 powinien być ciut bardziej oszczędny.
Zdecydowanie. Moj ojczulek w MCV2 z tym silniczkiem, po pierwszych 1300 km od wyjazdu z salonu ma średnią 5,1l/km-oczywiście przy spokojnej jeździe, gdzie ponad 80% to trasa i około połowy z tej trasy to dwupasmówka i jazda ze względy na docieranie tak do 110km/h, ale za to w komplecie 4-5 osób + bagaże+ pies .
A co do plastików Skoda vs. Dacia to ostatnio jechałem Kodiaqiem w podstawowej wersji i powiem, że po opukaniu boczków drzwi nie widzę różnicy między Kodiaqiem, a moim DD ph1 . Lekki szok, bo o ile spodziewałem się tego po takiej Fabi w bieda wersji, to po Kodiaqu już nie.
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
...
Popracuj nad spalaniem. Ja w mieszanym w 1.2 (40% miasta) mam średnią z 15.000 km mam na poziomie 5,99 litra, a 1.0 powinien być ciut bardziej oszczędny.
Zdecydowanie. Moj ojczulek w MCV2 z tym silniczkiem, po pierwszych 1300 km od wyjazdu z salonu ma średnią 5,1l/km-oczywiście przy spokojnej jeździe, gdzie ponad 80% to trasa i około połowy z tej trasy to dwupasmówka i jazda ze względy na docieranie tak do 110km/h, ale za to w komplecie 4-5 osób + bagaże+ pies .
A co do plastików Skoda vs. Dacia to ostatnio jechałem Kodiaqiem w podstawowej wersji i powiem, że po opukaniu boczków drzwi nie widzę różnicy między Kodiaqiem, a moim DD ph1 . Lekki szok, bo o ile spodziewałem się tego po takiej Fabi w bieda wersji, to po Kodiaqu już nie.
Być może moje wyniki spalania są spowodowane moim przyzwyczajeniem do "przeciągania" biegów które nabyłem będąc kierowcą autobusu (zwłaszcza przy jeżdżeniu starszymi typami pojazdów typu Jelcz czy Autosan gdzie by uzyskać odpowiednią dynamikę na dłuższej trasie na prawdę trzeba było "podreptać").
Staram się zmieniać biegi na niższych obrotach ale przyzwyczajenie często wygrywa i zapominam o ekonomicznej jeździe np. zdarza mi się piątkę w Sandero wbijać dopiero przy ok 90 km/h
Ostatnio zmieniony przez Mich9400 2018-06-07, 15:43, w całości zmieniany 2 razy
...
Popracuj nad spalaniem. Ja w mieszanym w 1.2 (40% miasta) mam średnią z 15.000 km mam na poziomie 5,99 litra, a 1.0 powinien być ciut bardziej oszczędny.
Zdecydowanie. Moj ojczulek w MCV2 z tym silniczkiem, po pierwszych 1300 km od wyjazdu z salonu ma średnią 5,1l/km-oczywiście przy spokojnej jeździe, gdzie ponad 80% to trasa i około połowy z tej trasy to dwupasmówka i jazda ze względy na docieranie tak do 110km/h, ale za to w komplecie 4-5 osób + bagaże+ pies .
A co do plastików Skoda vs. Dacia to ostatnio jechałem Kodiaqiem w podstawowej wersji i powiem, że po opukaniu boczków drzwi nie widzę różnicy między Kodiaqiem, a moim DD ph1 . Lekki szok, bo o ile spodziewałem się tego po takiej Fabi w bieda wersji, to po Kodiaqu już nie.
Być może moje wyniki spalania są spowodowane moim przyzwyczajeniem do "przeciągania" biegów które nabyłem będąc kierowcą autobusu (zwłaszcza przy jeżdżeniu starszymi typami pojazdów typu Jelcz czy Autosan gdzie by uzyskać odpowiednią dynamikę na dłuższej trasie na prawdę trzeba było "podreptać").
Staram się zmieniać biegi na niższych obrotach ale przyzwyczajenie często wygrywa i zapominam o ekonomicznej jeździe np. zdarza mi się piątkę w Sandero wbijać dopiero przy ok 90 km/h
He, he no patrz moj ojczulek to także zawodowy kierowca autobusów. Tylko, że on jeździł/jeździ miejskimi, a ostatnie 10 lat to chya juz tylko aautomatami
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Gratulacje z zakupu Sandero, mam nadzieję że w miarę poznawania możliwości silnika zejdziesz ze spalaniem w konfiguracji mieszanej do poziomu 5,1l/100 z właczona klimą!
Gratuluję wyboru. Dacia jest bardziej miękka niż polo czy Fabia bo jest romański wyrób.
A jak to kiedyś powiedział mój nieboszczyk ojciec:
"DO VW trzeba mieć niemiecka d......"
I kupił wtedy Espero 2.0
He he
Ale to taka rodzinna anegdota. I nie chciałbym aby wywołała tasiemcowe dyskusje o wyższości Bożego narodzenia nad Wielkanocą..
Witam ponownie
Jestem na „świeżo” po pierwszej poważnej trasie mojego Sandero a mianowicie Lublin-Gorzów Wielkopolski i z powrotem czyli łącznie ok. 1200 km.
Auto spisywało się bardzo dobrze, nie pojawiły się żadne problemy.
Pomimo wielu kilometrów nie pojawiły się żadne „dolegliwości” związane z długotrwałym siedzeniem na fotelu, klima i radio bez zarzutów.
Mam też wrażenie że silnik z każdym przebytym kilometrem pracuje delikatnie ciszej, charakterystyczny warkot pojawia się troszeczkę później i nie wiem jak to powiedzieć silnik pracuje bardziej regularnie tzn. ma ogólnie troszkę wyższą kulturę pracy niż zaraz po wyjeździe z salonu (być może efekt docierania)
Spalanie na całej trasie to coś w granicach 6,0-6,2 litra, z tym że przez sporą część trasy jechałem autostradą z praktycznie stałą prędkością ok. 110-125, max 135 km/h.
Jedyne co popsuło mi humor to czynnik nie związany z samochodem a mianowicie opłaty za autostradę A2 , a tak poza tym ok.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3951 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-14, 10:14
Satyr napisał/a:
Dacia ma fajne zawieszenie na dłuższych nierównościach, Cichutko i płynnie połyka. Spiacy policjant jest za to powodem leków nocnych i nerwicy ;)
Nie wiem jak to wygląda w zwykłych wersjach Sandero czy Loganach, ale ja w Stepway z całą powagą mogę powiedzieć, że nie miałem jeszcze samochodu tak spokojnie pokonującego "policjantów". A przy 3 osobach na pokładzie, to czasami można nawet nie zauważyć że była taka przeszkoda. Zawieszenie w wersji Stepway jest rewelacyjne, idealnie zestrojone do komfortowej jazdy.
U mnie też przód hałasuje na policjantach czy krawężniku, choć luzów nie mam. Kilka dni temu rankiem przegląd.
Taka widać uroda po kilku latach eksploatacj..
Marka: Dacia
Model: Sandero Open
Silnik: 1.2
Rocznik: 2016 Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Paź 2016 Posty: 639 Skąd: Wro
Wysłany: 2018-06-19, 07:34
U mnie to samo - nowe auto i przy większej prędkości na wąskich, stromych "policjantach" amory dobijają do końca i słychać stuk. Inne nierówności auto pokonuje natomiast bardzo ładnie.
Witam ponownie!
Moje Sandero jest już po pierwszej poważnej trasie o której już wspominałem (Lublin-Gorzów Wielkopolski i z powrotem), długa trasa plus jazda miejska spowodowały że stan licznika mojego Sandero powoli zbliża się do 3000 km.
Spalanie:
Zdecydowanie się poprawiło, po części to pewnie zasługa docierania się silnika, a poza tym zacząłem się już do tego auta przyzwyczajać po przesiadce z wysokoprężnego VW Passata. Obecnie taki średni wynik to ok 5,6-5,7, w zatłoczonym mieście powyżej 6 ale to i tak lepiej niż jeszcze 1,5 miesiąca temu.
Usterki:
Niestety pierwsza usterka już została zaliczona, na początku lipca, zepsuł się wskaźnik ilości paliwa, pokazywał "rezerwę" cały czas niezależnie od ilości benzyny w zbiorniku, na szczęście to nic poważnego, usterka została usunięta w ASO w ciągu jednego dnia. Poza tym odpukać, wszystko ok.
Nie licząc tej drobnej przygody z paliwomierzem, na chwilę obecną jestem z auta zadowolony.
Z tym wskaźnikiem, miałeś jakiegoś pecha, chyba pierwszy jesteś.
Ja mam Stepwaya, który ma rewelacyjnie dobrane zawieszenie i właśnie policjantów spiących mogę nim zupełnie ignorować, na zakrętach też jest całkiem poprawnie.
A plastiki, może gorzej wyglądają od tych w skodzie, ale są na pewno milsze w dotyku.
Też mam Stepwaya i odnośnie zawieszenia to w stosunku do Espace-a jest twarde :)
A poważniej zawieszenie Stepway-ki jest super i chyba idealnie dopasowane.
Zastanawiałem się jak sprawuje się silnik od kosiarki bez turbo. Ogólnie to turbo mogłoby być ciutkę większe i więcej momentu w dolnym zakresie by się przydało ;) lub ten silnik 1.2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum