Wysłany: 2019-11-20, 12:28 Błąd - zbyt niskie doładowanie turbosprężarki
Witam! Czytałem dużo tematów, ale nie znalazłem podobnego. Moja, Dacia - to Sandero Stepway II 1.5 dCi k9k612 90km, z 2014 roku, przebieg 61000 km. Problem polega na tym, ze jadąc na trasie na 5 biegu i włączam tempomat, po 5-10 minutach tempomat się wyłącza, pojawia się na żółto swiatełko sprężynki i silnika. Natomiast auto nie traci mocy. i bez tempomatu normalnie można jechać. Specjalnie zakupiłem OBD - elm 327 Bluetooth. Zatrzymuje się, bład daje się wykasować. Nic juz nie wyświetla. Samochód jedzie w porządku. Ten błąd wyskakuje wyłącznie po włąvzeniu tempomatu. Bez używania tempomatu już przejechałem przez całą Polskę i nic się nie dzieje. Mechanik mój rozkłada ręce. W programie SDPROG są rekomendację do błedu są bardzo szerokie. Szczelność sprawdzona niby i jest ok. Czy ktoś na forum miał taki problem. Może jakieś rady? Proszę o pomoc. Pozdrawiam.
Dzieki za podpowiedz, ale myślę że turbina wtedy zacinała by się i bez załączenia tempomatu, bo bez tempomatu, jak pisałem, jest wsztstko w porządku. Jechałem do Lublina szybkim ruchem 150-160 i nic się nie działo. A overboost? Co to takuego i gdzie się znajduje. Jestem przecież zielony... 😀
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 53 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1793 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-11-21, 09:43
To zawór podciśnienia turbiny. Niestety nie mam autka żeby zerknąć gdzie znajduje się w Sandero II.
Ogólnie w innym aucie miałem to samo. Na tempomacie na stałej prędkości turbina przeładowywała i wchodził w tryb awaryjny. Natomiast jak się jechało normalnie, czyli przyspieszało, hamowało, jechało z różną prędkością to było okej.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 53 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1793 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2019-11-21, 10:25
Jak mam być szczery to nic z tym nie zrobiłem Wejdzie w tryb awaryjny gaszę i odpalam i już jest okej. Mam za mało długich tras żeby się tym przejmować.
To bardzo przypomina mój przypadek z Lodgy 1.2 TCe. Tzn. jechałem i pyk - pojawiał się czerwony zygzak, puszczałem gaz, zjechałem z obrotów albo wyłączałem silnik i po jakimś czasie wszystko gasło. Później przez tydzień jeździłem i nic. Po tygodniu znów kilka razy raz za razem ten sam błąd. Zero utraty mocy, nic - tylko kontrolka. Plus, jeżeli jechałem na ograniczniku (nie mam tempomatu), to gdy pojawiał się błąd, ogranicznik się wyłączał. W ASO wyszło im wypadanie zapłonu i silnik do wymiany. Inny spec mówił coś o pierścieniach.
Podjechałem do człowieka od francuzów, 2 godziny, tysiąc zł. i po sprawie. U mnie po prostu pomogła wymiana rozrządu.
Od tego czasu minęło ponad pół roku i wszystko jest git... no oprócz masowego pobierania oleju, ale podobno ten typ tak ma.
Auuu tttm. Ja @240.000 jeszcze nie dolewałem między wymianami (co 20.000), ale widzę, że zaczyna podbierać conieco. A już zaczynałem się przekonywać do tych Tce.
Ten program, z którego korzystam , niecwyświetla numeru błedu, albo nie wiem gdzie to szukac, a po drugie, jak na razie śmigam tylko po mieście, i jak pisalem wyzej, przy jezdzie bez tempomatu jest wszystko ok. Jak tylko wyjade w trase, i pokaże się ten błąd, od razu postaram się odczytać numer.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum