Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-03-20, 20:03 Dacia i zainteresowanie przechodniów
Mimo że Marka Dacia nie jest może u nas popularna ale zauważyłem że wzbudza mimo to duże zainteresowanie przynajmniej gapiów. Gdzie nie pojadę to ludzie się oglądają zostawię auto na chwilę to zaraz ktoś przyjdzie je oblukać. I człowiek nie wie czy to złodziej ogląda czy po prostu jakiś widz No ale złodziej i dacia czy to możliwe Ostatnio się uśmiałem siedzę sobie w barze autko zaparkowane i podchodzi gościu rozgląda się do okoła a potem ogląda auto z przodu z tyłu z boku Jak w salonie tylko do środka nie mógł wejść. Miałem już nawet wyjść do niego i mu pokazać środek lepiej no ale pogoda brzydka i moje lenistwo też odegrało tu dużą rolę
Czy wy też macie takie wrażenie że patrzą na was inni użytkownicy tudzież przechodnie
Ja w poprzednim aucie nie miałem takiego wrażenia dopiero doświadczyłem tego w dacii
A może po prostu mi się wydaje
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-04-07, 08:27, w całości zmieniany 1 raz
.........a powiem Ci że na Dacię stuningowaną (w granicach zdrowego rozsądku) to się dopiero patrzą co najmniej jak na nowe BMW Moim zdaniem wynika to z przeświadczenia, że Dacią to emeryci....itp, a tu niespodzianka .....i jeszcze szybko jeździ
Miałem już nawet wyjść do niego i mu pokazać środek lepiej no ale pogoda brzydka i moje lenistwo też odegrało tu dużą rolę
Jakbym w takiej sytuacji do ciekawskich wyszedł to nie wiem czy bym ich nie wystraszył wyrazem twarzy - wiesz, zawsze choćby podświadomie jestem nieufny gdy ktoś interesuje się moim mieniem. No ale to już raczej nie moja wina.
ja mam tak od samego początku jak tylko ją odebrałem, czasami mnie to wkurza b nie wiadomo czy kolesiowi zaje.... czy on chce tylko pogadać i popytać, tak swoją drogą to ja jeżdzie w pracy namiętnie po całej Warszawie i bliskiej okolicy i szczerze powiem że dopiero widziałem dwie sandero jedna była czerwona na praskich blachach a druga granatowo na żoliborskich, a tak to tylko logany najczęściej spotykam
Marka: Dacia
Model: Duster 4X2
Silnik: 1,5 dCI 110 KM
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 7 razy Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 846 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-20, 22:24
Koledzy nie powinni się dziwić.Ja sam któregoś dnia z moją panią latałem jak wariat w koło MCVki.Oczywiście mogło to wyglądać na parę złodziei.Endi85 te Sandero z Żoliborza jest dokładnie z Bielan.
Gość
Wysłany: 2009-03-20, 22:51
Zgadzam się z poprzednimi rozmówcami-moją Sandero też często oglądają, jak parkuję na mieście,podczas jazdy również.Kiedyś, jak zbliżałem się do wjazdu na A2,na rondzie pędziło Seicento(przedstawiciela handlowego),to pan za kierownicą o mały włos nie wypadł z trasy,patrząc na Dacię.Na parkingu pod blokiem,już nie raz widziałem,jak panowie i panie przechodnie podchodzą i oglądają auto z każdej strony,i w środku też.
No to ja tez cos napisze.
Jak zakupilem autko to codziennie mialem po kilka osob ktor sie pytaly i ogladaly i zdziwiene ze to dacia a jeszcze wieksze zdziwko lapalo jak mowielm ze 7 os :)
Ostatnio jak kupowalem CB kolejne ;) umowilem sie z kolesiem na odbior osobisty i jak podjechalem to facet nie mogl uwierzyc ze to dacia :) i strasznei zachwalal i mu sie podobala, A sam jezdzil i tu uwaga GOLFEM :).
I powiedzial ze teraz ma do myslenia bo chce zmienic auto :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-03-21, 09:02
w sumie też prawda jak jeszcze nie miałem MCV też latałem na parkingu OBI na ursynowie jak głupi w koło zaparkowanego auta i patrzyłem jak to coś rumuńskie się prezentuje ale jako jej użytkownik nie skojarzyłem już tego faktu
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-03-21, 09:21
ja to pamiętam że w owym czasie polowałem na użytkowników dacii żeby z nimi porozmawiać ale zawsze miałem pecha że akurat nigdzie nie mogłem spotkać a przy rozmowach np w serwisach i rożnych złotych mechanikach to zdania były podzielone, no ale co może powiedzieć mechanik który nigdy nie miał w swoim warsztacie MCV, Panie to dacia ja bym kupił na pana miejscu Niemca albo Japończyka . Więc wyszedłem z założenia cena a moje możliwości, bagażnik i to że mcv podoba mi się wizualnie
Marka: Dacia
Model: Duster 4X2
Silnik: 1,5 dCI 110 KM
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 7 razy Dołączył: 01 Mar 2009 Posty: 846 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-21, 13:05
gigi303 napisał/a:
ja to pamiętam że w owym czasie polowałem na użytkowników dacii żeby z nimi porozmawiać ale zawsze miałem pecha że akurat nigdzie nie mogłem spotkać
Masz rację ciężko jest upolować jakąś Daćkę a co dopiero pogadać z jej użytkownikiem.Jak jadę do pracy i mocno wytężam wzrok to morze trzy,cztery Logany zauważam nie wspominając o Sandero.
W 2005 r jak kupiłem daćkę, przejeżdżając bardzo wolno obok robotników układających chodnik usłyszałem '' Ty, patrz, patrz, ku..a jaka dacia, ja cię pie....ę"
Ciekawe dlaczego tak jest?
Przypuszczam, że im bardziej cywilizowane obszary, tym lepiej ma się Dacia. Ja - oczywiście - potwierdzam zainteresowanie Dacią, ale tylko jednostek. Największe zdziwienie zawsze wywołuje to, że jest to 7 osobowe auto. W rejonie Nowego Sącza może nie jest jeszcze tak źle, ale na Podhalu (gdzie prawdziwe auto, bez względu na wiek, to albo "niemiec", albo "japończyk") ... Dacia to totalny szajs. Niejednokrotnie słyszałem pogardliwe opinie (począwszy od dzieci, a - niby - na wykształconych osobach kończąc).
W 2005 r jak kupiłem daćkę, przejeżdżając bardzo wolno obok robotników układających chodnik usłyszałem '' Ty, patrz, patrz, ku..a jaka dacia, ja cię pie....ę"
Jak to czytam, Loganik ta mam deja vu
Wczoraj moja Żona pojechla na szkolenie, umytą daćką i...parę osób się dopytywało ile taki nowy kosztuje. Jeszcze więksez zdziwienie było, gdy powiedziała, że ro egzemplarz 4+ letni
Gość
Wysłany: 2009-03-22, 08:12
Jak przyprowadziłem swoją dacie pod blok na parking to mój sąsiad mało sobie zębów nie wybił o schody jak szedł do domu tak się obracał i oglądał myślałem wtedy wtedy że zleje się ze śmiechu
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-03-22, 08:24
wox napisał/a:
Ciekawe dlaczego tak jest?
Przypuszczam, że im bardziej cywilizowane obszary, tym lepiej ma się Dacia. Ja - oczywiście - potwierdzam zainteresowanie Dacią, ale tylko jednostek. Największe zdziwienie zawsze wywołuje to, że jest to 7 osobowe auto. W rejonie Nowego Sącza może nie jest jeszcze tak źle, ale na Podhalu (gdzie prawdziwe auto, bez względu na wiek, to albo "niemiec", albo "japończyk") ... Dacia to totalny szajs. Niejednokrotnie słyszałem pogardliwe opinie (począwszy od dzieci, a - niby - na wykształconych osobach kończąc).
bo Polacy są wychowani na niemieckiej motoryzacji auto z tego rejonu to był zawsze rarytas i szczyt luksusu, komu nie powiedziałem że kupuję dacie to była taka reakcja cytuje: daciaaaaaaaa i krzywy uśmiech
No i tego u nas się nie wykorzeni, jaka by ta dacia nie była to zawsze to będzie rumun a nie niemiec czy japończyk.
Inny przykład osoba która kompletnie się nie zna na autach, sytuacja opowiadam że nowe autko, zachwalanie itp, mała awaryjność, gwarancja, nawet niezły wygląd i taka osoba jest zachwycona wow fajne auto kupiłeś prawdziwa okazja a jak pojawiła się marka..... daciaaaaaaaaa i niedowierzanie jak można jeździć dacia w dzisiejszych czasach Nie wolałeś używanego opla
Co do rejonów nazwijmy to wiejskich nie chcąc nikogo obrazić oczywiście, większą furorę i zaciekawienie robi 10 letnia Vectra niż nowiutki np logan znam też z autopsji
Niestety u nas jest inna mentalność i ten stereotyp niemieckiej motoryzacji jeszcze długo będzie w naszym kraju, tak że mam też tą świadomość że osoby które oglądają się za autkiem mają też myśli typu o rany ale gościu jedzie w rumuńskim aucie
No ale świadomość tego że ja mam auto nowe w jedym kawałku a większość rarytasów z za odry jest składana z 5 innych jest bezcenna
Mogę się założyć że jakby dacia była "by Volkswagen" tak jak skoda to by biła rekordy sprzedaży
No ja jakis czas temu pojechalem do Wawki i aby nie parkowac pod blokiem skorzystalem z parkink strzezonego wiadomo dla czego ;)
No i zaparkowalem i wszyscy wysiedlismy ja szedlem ujscic oplate i pan sie patrzyl z niedowierzaniem ile osob wysiadlo i wszyscy zadowoleni :) poprostu powiedzialem to jest dacia 7 os. :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Dacia to totalny szajs. Niejednokrotnie słyszałem pogardliwe opinie
tia skąś to znam pewien pan notabene mój dozorca przestrzegł mnie żebym sprawdził czy przypadkiem nie mam tekturowych klocków chamulcowych (oczywiście z lekką nutką sakrkazmu)
gigi303 napisał/a:
komu nie powiedziałem że kupuję dacie to była taka reakcja cytuje: daciaaaaaaaa i krzywy uśmiech
znajomi też mi odradzali, ale jak ją zobaczyli, przejechali się to nie jednoktortnie zwracali chonor...
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-03-22, 08:52
Endi85 napisał/a:
znajomi też mi odradzali, ale jak ją zobaczyli, przejechali się to nie jednoktortnie zwracali chonor...
u mnie też ale tylko ci co mieli pojęcie o motoryzacji (czyli zdecydowana mniejszość) inni to zatwardziali fani 10 letnich składaków zza odry którym nigdy nie dorównamy .
Ja wole im nie dorownywac skladakom i innym zloma za odry ;) ja mialem do wyboru kupic 3 letnia octavie tdi z przebiegiem 150-200tys/km lub nowke dacie wybor oczywisty :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
no ja też swoją przez trzy miechy trzymałem na strzeżonym a potem jakoś tak przeszło mi...
najbardziej zagorzałym przeciwnikiem tego bym kupił Dacie był mój znajomy jeżdżący starym volvem 850 combi, ściągnięty z włoch samochodzik miał na szafie 190k km jak się okazało po zwarciu paru pinów komputer wykazał 438k km, jak się chłopak ogarnął ile jego auto ma przejechane faktycznie to od razu przypomniał sobie cały słownik łacińskich wyrazów, a ja jestem pewny że jak do Daćki wsiadłem i miała 6km to tyle było
Wracając do tematu używanych aut może nawet bym i kupił przykładowo tego Opla lub VW ale od rodziny i wóz z pewną przeszłością kupiony w kraju no i z małym przebiegiem - ma sie te wymagania
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum