A może to nie sprężyny, tylko ocierające elementy w siedzisku fotela, lub skrzypiący mechanizm regulacji podparcia lędźwiowego? U mnie też czasem coś w tej okolicy się odezwie, ale sprawa jest dla mnie zbyt skomplikowana.
U mnie natomiast zaczynają się odzywać sprężyny w klapie bagażnika. Zastanawiam się jak je uciszyć, choć nie przeszkadza mi to tak bardzo.
Witajcie Mam pytanie zaobserwowałem u siebie trzeszczące sprężyny w fotelu kierowcy Co można z tym zrobić.
Pokochać! Całkiem serio. U mnie też tam coś trzeszczy i nawet zaczęłam się wsłuchiwać - kiedy są zmiany w ruchu (np. stop-jazda). Myślę, że to rzeczywiście ma związek z odcinkiem lędźwiowym. Mam nadzieję, że nie moim, lecz fotela. Może dałoby się coś z tym zrobić, ale... Czy warta skórka wyprawki (znaczy zachodu)?
Kiedyś żaliłam się mechanikowi, że coś tam w samochodzie mi brzęka, coś tam piszczy, a ten mi: "Szefowo, jak pani chce słuchać, pani se radio kupi". I tego się będę trzymać.
GeRRarD, oczywiście masz rację, tylko jakie byłyby możliwe rozwiązania? Mogliby (oni - nie wiem kto - ASO, diler, fabryka czy ktoś) w ramach gwarancji wymienić fotel (domniemane źródło skrzypienia) na nowy. Który zapewne też z czasem zacząłby skrzypieć, bo wydaje się, że usterka to częsta. Mogliby zwrócić jakąś (choćby symboliczną) sumę. Już to widzę. I widzę, jak by się potem nie mogli opędzić od następnych domagających się - skądinąd słusznie - podobnego zadośćuczynienia. Mogłabym się awanturować ad mortem usrandum, że zapłaciłam i żądam. Mogłabym się obrazić na Dacię jako taką, że mi badziew w postaci wadliwego fotela wcisnęła i że na pewno cała reszta też szmelc. Mogłabym sama próbować coś tam dokręcić czy poluzować, ale mi się nie chce i pewnie więcej bym popsuła i nerwów sobie zszargała niż to wszystko warte.
Więc dlatego jedynym rozwiązaniem - dla mnie - jest POKOCHAĆ. Taką postawą zapewne świata nie zawojuję ani tym bardziej nie zmienię, jednak problem skrzypienia nie ma dla mnie wielkiej wagi. Co nie znaczy, że uważam, że skrzypieć powinno albo ma prawo.
To pewnie kwestia charakteru, stosunku do rzeczywistości, priorytetów i jeszcze setki czynników.
Mi już kilka razy coś przy tych fotelach robili i pomaga niestety tylko na chwile :(
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Przejechane 97000km, Only ON BP ULTIMATE.
Pozdrawia Krystian
gram w http://www.speedimspeed.pl
Jak jadę po nierównej nawierzchni (kostka) to dochodzi mnie jakieś stukanie-bzyczenie. Dźwięk wychodzi mniej więcej zza schowka pasażera. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim lub wie co to może być?
Mnie to specjalnie nie przeszkadza, bo wiem, że to tanie auto i może w nim trochę stukać czy skrzypieć, tylko się zastanawiam czy to może nie jest symptom nieprawidłowego działania jakiejś części czy mechanizmu...
Tak poza tym to jeździ się świetnie! Jestem bardzo zadowolony.
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
To poduszka powietrzna pasażera. Jak się ją przyciśnie ręką to deski, to stuki ustają. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Będę chyba musiał zajrzeć do serwisu, bo jeszcze mi poduszka nie wystrzeli kiedy trzeba albo wystrzeli kiedy nie trzeba...
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Pojawiły mi się głuche stuki (jakby rezonas) w podwoziu gdy jeżdżę po nierównościach zwłaszcza po kostce i fragmentarycznie oblodzonej jezdni.
Terez juz regularnie , dawniej raz pojawiały się i cichły nawet zawracałem z dwa razy w serwisie tym głowe, ale oni wzieli go na "wycząsarkę" i komputer stwierdził OK. Jazda próbna tez nic nie dała po wtedy akurat nie stukało. Czy ktoś sie z tym spotkał , czy to mogą byc luzy w zawieszeniu.
Odgłos jest głuchy nie metaliczny jkaby rezonans podwozia zwłaszczca po prawej stronie, ale po lewej też.
Opisywałem na starym forum (lipiec '07) podobną przypadłość. Pierwsza rzecxz jaką zrobiłem to wszystki rupiecie za burtę. Nie pomogło.
I też gnębiłem serwis! Pierwsza diagnoza: "drążek stabilizatora-robimy!" też wzięli na wytrząsarkę, sprawdali luzy, geometrię, wozili się po "ścieżce diagnostycznej" i...nic.
Przyczynę zalazłem sam jeszcze w ASO. Jak mi umyli autko, bo trzymali je przez 6 godzin (pow. 2 h myją) zanlazlem rysę na dolnej cześci zderzaka: ktoś przyparł autem tę część i niektóre z zamków mocujących wyskoczyły. Skutkiem tego pojawił się luz w mocowaniu tej cześci i stąd ta muzyka. Naprawa trwała 1/2 h i od tego momentu "stuki w zawieszeniu" zniknęły.
Taka rada: porównaj wielkość szczeliny przy zderzaku po obu stronach auta. Spróbuj ruszyć (bez sadyzmu!) zderzakiem w kierunku pionowym. Jak sie rusza, bądź szczelina jest nierówna na obwodze to na 90% to przyczyną jest luz na mocowaniu zderzaka.
Pozdrawiam:
Piotr z Rzeszowa
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2007-11-20, 09:41, w całości zmieniany 1 raz
Może być wydech, ale gdy będzie to wydech to na 99% przy prędkościach między 90 a 110 zacznie dzwonić.
Ciężko takie coś zdiagnozować na odległość ....
Może to być także powód że nadeszły przymrozki i np coś co jest składową zawieszenia lub napędu zaczyna stukać ze względu na małą elastyczność np elementów gumowych. Może nawet gdzieś kawałki jakiejś zmarzliny śniegowej dostały się pod auto i gdzieś sobie stukają.
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Przejechane 97000km, Only ON BP ULTIMATE.
Pozdrawia Krystian
gram w http://www.speedimspeed.pl
...U mnie rzeczone stuki pojawiały się po najechaniu z niedużą prędkością (poniżej 20 km/h) na przeszkody typu próg zwalniający, garb, czy zjazd z krawężnika.
Pierwszą rzecz którą sprawdziłem był własnie wydech.
_________________ Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?
Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)
...U mnie rzeczone stuki pojawiały się po najechaniu z niedużą prędkością (poniżej 20 km/h) na przeszkody typu próg zwalniający, garb, czy zjazd z krawężnika.
Pierwszą rzecz którą sprawdziłem był własnie wydech.
To trochę marne te zderzaki, jeżeli od samego takiego machnięcia autem odpadają...
Ale swoją drogą to brawa dla serwisu gdzie właściciel sam musi zdiagnozować problem.
Stuki sa wyraźnie z przodu więc teoria tłumika i babbetli w bagażniku odpada, ale z tym zderzakiem to może to pamiętam w dwa lata temu wjechałem w zaspę i popękały plastikowe elementy osłonowe w okolicy prawego nadkola może to to tylko dlaczego przez prawie dwa lata był spokój.
To trochę marne te zderzaki, jeżeli od samego takiego machnięcia autem odpadają...
No nie zupełnie, pisałem wyraźnie, że znalazlem ślad po wjechaniu z boku w dolną (malowaną) część zderzaka. Wyraźnie jakiś nisko zwieszony parkował. Została po nim wyraźna czarna smuga lakieru. Kurtyna ta wytrzymała (jest dość elastyczna), tyle, że wyskoczyła część zamków mocujących.
zisiaj znowu znalazłem ślad lakieru na tejże osłonie, tym razem z drugiej strony. Podejrzewam pewną mistrzynię kierownicy w "Ibizie" Ale pal licho.
Pisałem już w poprzednim forum, że po ok. 18 000 miałem wymieniany wachacz dolny (stwierdzono luz sworznia). Objawy były podobne, czyli stuki w przednim zawieszeniu. Dało się to także odczuć na kierownicy. Mechanik długo się męczył, zanim znalazł przyczynę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum