Słodkie te maluchy - wyglądają jak...5 tysi
Ja też mam kota - polskiego burosierstnego ale pewnie nikt by mi za niego złamanego grosza nie dał, choć łowny i ułożony.
Ehh, rodowód i pochodzenie...
Powodzenia w sprzedaży kociaków!
_________________ Grunt - to umieć radzić sobie w życiu...
Ja na początku miałem jedną szaro-burą-pręgowaną, która urodziła 3 podobne do siebie a jedną białą z czarnym i rudym. Dwójka młodych poszła w dobre ręcę, po czym przybłąkała się jeszcze jedna kotka czarno-biała, w międzyczasie jedną młodą przejechał samochód pod samym domem i w efekcie są: 2 kotki i 1 kocur.
emka, Nova, podajecie kotom krowie mleko?
Beckie u niektórych kotów może występować biegunka po mleku, moje piją od zawsze tylko wodę ale znam przypadki domowych kotów , które piją mleko i nie mają rewolucji żołądkowo-jelitowych. Moje koty najchętniej piją z konewki- taką odstaną i z rdzą hihi (bo konewka okazala się nie ze stali nierdzewnej), z miseczki świeżą niekoniecznie chyba,że już nie mają dostępu do tej z konewki.
P.S. dodatkowo dokarmiam te błakające się kociaki, wraz z sąsiadami znajdujemy nowe domy( ostatnio kociak pojechał do rajchu hihi) więc działamy osiedlowo:)
_________________
Ostatnio zmieniony przez emka 2010-07-15, 08:48, w całości zmieniany 1 raz
Beckie u niektórych kotów może występować biegunka po mleku
Tutaj właśnie biegunka nie jest największym problemem. Widziałem dwa kociaki (brata i siostrę), które nie tolerowały laktozy z mleka krowiego i przez to miały przewlekły nieżyt jelit co doprowadziło do niedorozwoju (w wieku ok. 9 miesięcy były wielkości kociąt 3-4 miesięcznych, zasmarkane i zaropiałe). Dlatego wszystkim kociarzom odradzam podawanie mleka krowiego - tak na wszelki wypadek (nawet takiego zrobionego z mleka w proszku).
Można podawać specjalne mleko dla kociąt z obniżoną zawartości laktozy.
Nie - bo to tylko w bajkach i wierszykach tak jest.
Każdy weterynarz powie, że nie daje się mleka kotom (w naturze przecież też nie podłączają się do krowiego wymiona). Czysta, świeża woda wystarcza - ale jak lubią z konewki z mikroelementami to też ok.
_________________ Grunt - to umieć radzić sobie w życiu...
Nie - bo to tylko w bajkach i wierszykach tak jest.
Każdy weterynarz powie, że nie daje się mleka kotom
Dziwię się lekko bo.... za moich dziecięcych czasów i ja pijałem mleko i kot też pijał mleko( aż nam się uszy trzęsły ). Tyle że wtedy była komuna i mleko jakieś bez hacapów ale zdrowsze było. I się zsiadało. Przyznam że odkąd powprowadzali te wieksze wydajności krów i ostrzejsze przepisy sanitarne to przestałem pić mleko bo mnie muli zwyczajnie. Ot nowoczesność... nie zawsze nam wychodzi na zdrowie.
teraz już nie ale kiedyś w porywach to nawet 3 duże i niekiedy po kilka małych. Pierwszą kotkę przytargałem jako małego kociaka i ona produkowała te małe koty. I wszystkie koty mleko piły. Tyle że to było to stare mleko z niewydajnych krów i z bakteriami. Teraz może i to się zmieniło tak jak i ze mną.
a i jeszcze jedno.... to były takie normalne koty podwórkowe a nie pokojowe. Wielomarkowe
Ostatnio zmieniony przez straszna_maruda 2010-07-25, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Ale biali ludzie z Europy północnej mogą przez całe życie pić mleko bez przygód ze strony układu pokarmowego. Ja przestałem pić mleko w wieku dwudziestu kilku lat choć nabiał wsuwam i spijam nieograniczenie. Powodem była zmiana smaku i jakości mleka na gorsze a nie sam fakt że mleko.
* Nietolerancja laktozy. Wynika z braku lub niedoboru w organizmie dorosłego człowieka enzymu laktazy.
* Wyróżnia się nietolerancję:
o wrodzoną – dziecko nie posiada zdolności wytwarzania enzymu laktazy
o pierwotną – występującą w niektórych populacjach ludzkich (np. zamieszkałych w części Afryki, w Chinach, a także u aborygenów) – w tych populacjach produkcja laktazy jest wyłączana z wiekiem tak samo, jak dzieje się to u większości ssaków. Również u osób dorosłych, które przez kilka lat nie spożywały mleka, obserwuje się obniżenie aktywności laktazy.
Tyle że wtedy była komuna i mleko jakieś bez hacapów ale zdrowsze było. I się zsiadało. Przyznam że odkąd powprowadzali te wieksze wydajności krów i ostrzejsze przepisy sanitarne to przestałem pić mleko bo mnie muli zwyczajnie. Ot nowoczesność... nie zawsze nam wychodzi na zdrowie.
Nie tyle HACCP-y bo to systemy jakości są
Wina jest jedna - zmasowana produkcja i wysoka wydajność to kwestia specjalnych pasz (pamiętne mączki kostne i BSE) i antybiotyków podawanych krowom. Oraz to że kiedyś mleko było tylko pasteryzowane a teraz w 90% jest UHT.
Polecam mleko mikrofiltrowane, bodajże nazywa się "Zimne Mleko" a fira to "Robico".
Dużo droższe ale najbliższe w smaku do mleka prosto od krowencji
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum