Dzisiaj się przeraziłem jak sprawdziłem stan oleju. Bagnet suchy. Odkręciłem korek wlewowy i widzę że olej jest ale na bagnecie ani trochę . Kurde co się dzieje. Fakt auto stało lekko krzywo bo taki mam ogródek, ale żeby bagnet był suchy. Olej wymieniałem w styczniu 2010 przy stanie 79000tyś. Do dziś nie wymieniałem, wiem że za duża przerwa między wymianą ale nie ma kiedy tego zrobić. Na razie wlałem mu litra i dopiero trochę się pokazało na bagnecie.
Jestem przerażony czyżby już silnik tak pił olej. Masakra, co o tym myślicie. Dodam że mam gaz , a na benzynie jadę tylko do zagrzania i przełączenia na gaz.
Cholera co silnik mi się kończy mam dopiero 110tyś i żadnych wycieków.
przejechałeś ponad 30 kkm od wymiany oleju... a dolałeś litr i jeszcze pewnie "trochę" by trzeba do właściwego poziomu dolać, czyli zużycie oleju ok. 0,5 l /10 kkm, nie jest to wg mnie niczym strasznym, niemniej warto sprawdzać (i dolewać ) od czasu do czasu... po takim przebiegu olej na pewno jest rzadszy i nie trzyma parametru - pora (a właściwie czas najwyższy) wymienić...
Td Pedro może i te dolewki nie są niczym dziwnym, ale u mnie od wymiany do wymiany co 15000 nie dolewam nic, a na bagnecie jest można powiedzieć przed wymianą tyle co było wlane. Jeżeli ma gaz i nie wymieniał co 15000 tylko co 30000 to może to oznaczać coś poważnego. Mogły, jak to mówią, zapiec się pierścienie. Zwłaszcza zgarniający. Na razie bym się za specjalnie też nie przejmował tylko dolał i obserwował co się dzieje, a najlepiej wymienił olej i filtr.
ale u mnie od wymiany do wymiany co 15000 nie dolewam nic, a na bagnecie jest można powiedzieć przed wymianą tyle co było wlane
ja do niedawna używałem dodatkowo Lanosa z przebiegiem ok. 220 kkm, również był zagazowany i też od wymiany do wymiany nie wymagał dolewania oleju ale wymiany dokonywałem regularnie raz w roku pomimo przebiegów rocznych rzędu 10 kkm, kol. waski trochę "przedobrzył" z przebiegiem i tak jak napisałem olej mógł już zmienić swoje właściwości i dało to taki efekt chociaż pewnie ciśnienie trzymał i jakieś tam smarowanie miało miejsce... natomiast odnośnie do dolewek to w wielu instrukcjach obsługi samochodu można znaleźć informacje, że konieczność dolewania oleju w trakcie eksploatacji samochodu (nawet do 1 l / 1000 km przebiegu) nie jest niczym nienormalnym...
[ w wielu instrukcjach obsługi samochodu można znaleźć informacje, że konieczność dolewania oleju w trakcie eksploatacji samochodu (nawet do 1 l / 1000 km przebiegu) nie jest niczym nienormalnym...
W Felce 1,6VW piszą, że norma wynosi 0,8l/1000km, ale dla mnie to trochę nienormalne... A moja tę normę przekracza już dość długo (teraz ma 190.000km).
eplus,
nigdy nie miałem Skody, dlatego własnych doświadczeń nie mam ale mam kolegę, wieloletniego fascynata marki Skoda i wiem, że wszystkie Skody (jeszcze przed fuzją z VW) olej brały "na potęgę" , teraz pewnie to się zmieniło ale może obecne samochody marki Skoda "lubią" olej tak z sentymentu...
Dziwna sprawa ... ja zawsze miałem "na dolewkę", ale nigdy nie było potrzeby ... poprzednie auto sprzedałem ze stanem 200 tys., a przy 150 zakładałem gaz. Zawsze twardo trzymało przy górnej granicy na bagnecie.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-05-08, 20:32
Spoko, jazda bez oleju nie musi zaszkodzić silnikowi. Kiedyś wymieniłem olej w aucie mojej byłej narzeczonej po 56 tysiącach km jazdy na fabrycznym zalaniu, przy czym przebiegi międzywymianowe wg. instrukcji wynosiły 15 tys. km. Nie padaj ducham.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-05-08, 21:00
TD Pedro napisał/a:
jan ostrzyca,
może dlatego została "byłą narzeczoną"...
Nie dlatego. Poza tym sprawa może być bardziej skomplikowana, bo jedna z byłych narzeczonych może być aktualną żoną, a nawet byłą żoną...
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2011-05-08, 21:05, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-05-09, 12:10
Silniki są w tej chwili dość odporne na użytkowników. Znajomy z serwisu opowiadał że dość często przyjeżdżają samochody na wymianę oleju według zaleceń producenta (2 lata 20-30 kkm) w których zużyty olej spuszczony z samochodu z zapasem miejsca mieści się w litrowej butelce gdzie nominalnie do silnika wchodzi 3-4 litry. Co ciekawe samochody jeżdżą , nadmiernego zużycia silnika nie widać. Na szczęście z reguły takie ludki jeżdżą po emerycku bo przy szybkim wchodzeniu w zakręty smok już by nie miał czego zaciągać z miski.
Jak się nie przegrzewał to chyba nie było problemu. Nie wiem jaki masz styl jazdy, jednak na wyższych obrotach KAŻDY samochód będzie palił olej. Znajomy w kilkuletniej Subaru Imprezie WRX lał 1l/1000km (stacja benzynowa, z jednej strony benzyna a z drugiej olej).
W Toyocie ojca gdzie są zmienne fazy rozrządu, również dłuższe jeżdżenie na obrotach powyżej 5k skutkuje obniżeniem poziomu oleju na bagnecie.
A moja nic - ile zaleją na przeglądzie tyle do następnego przeglądu (ZAWSZE ZA DUŻO :/). Tyle że ja 3.5k obrotów zwykle przekraczam jedynie przy wyprzedzaniu (żeby nie powiedzieć że 3k) i powrotów z Muchowca na wiosnę i jesień :D
U mnie niestety jazda ekonomiczna, 2500obr i zmiana na wyższy bieg. Ale czasami zdaża mi sie go pokręcić. Wczoraj naprzykład, kręciłem go do odcięcia czy do kapkę ponad 6000obr.
Olej wymieniłem i teraz będę sprawdzał tak jak robiłem to zawsze czyli regularnie, co tydzień. Tutaj akurat wyszła taka sytuacja, że jak się ma maleńkie dziecko i pracuje dziennie po min.10godz, to niestety nie ma się z jednej strony czasu a z drugiej zapomina o takich rzeczach jak zajżeć na bagnet.
Z autem od strony mechaniucznej nie mam kłopotów, jedynie nie mam czasu dalej powalczyć z tąnierówną pracą silnika jak jest zimny, a tak wszystko jest ok. Ale juz prawie jestem pewny że to silniczek krokowy jest walnięty, gdzie niestety przy gazie to częsta przypadłośc w wielu markach jak sie naczytałem
Ja mam inny problem 02.05.2011 miałem przegląd na 60.000 .
Wiec wchodziło również w grę wymiana oleju. Następnego dnia sprawdziłem poziom oleju i ku mojemu zaskoczeniu było za dużo 1 cm na bagnecie od kreski max. Pomyślałem sobie ,ze jeszcze olej sie nie rozlał tam gdzie miał. Tym bardziej że na rozgrzanym silniku poziom oleju był idealny.
Dzisiaj czyli po dwóch tygodniach ( jakoś wcześniej nie było czasu ) sprawdziłem poziom oleju i okazało się ,że nadal jest za dużo 1 cm od kreski max na bagnecie. Zadzwoniłem więc do serwisu i kazano mi jak najszybciej przyjechać do nich. Więc wsiadłem i pojechałem.
W serwisie powiedziano mi ,że odessano jakiś 1 litr oleju. Dodatkowo nie stwierdzono zmniejszenia się ilości innych płynów, nie powiedzieli tylko jakich.
Po przyjechaniu do domu sprawdziłem poziom oleju i było idealnie pod kreskę max na bagnecie. Przed chwilą byłem sprawdzić poziomo oleju (czyli po około 5 godzinach od przyjazdu z serwisu ) jest znowu 2 mm za dużo od kreski max na bagnecie.
Pytanie brzmi ,czy na serwisie za dużo mi wlano oleju( Nawet za dużo o jeden litr, dlatego mam jeszcze te 2 mm więcej oleju ) ??
Czy zaczyna się coś dziać ??
Czy pojechać jeszcze raz do serwisu , aby jeszcze trochę odessali oleju ??
Możliwe, że w ASO odciągali olej zanim zdążył cały spłynąć, sam sprawdziłeś po 5 godzinach i mogło go być wtedy więcej w misce. Czy jak sprawdzałeś auto stało idealnie poziomo?
Pawel26 napisał/a:
Dodatkowo nie stwierdzono zmniejszenia się ilości innych płynów, nie powiedzieli tylko jakich.
Chyba tylko płyn chłodzący mogli mieć na myśli...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Beckie 2011-05-14, 20:46, w całości zmieniany 2 razy
Możesz mieć rację ,że sprawdzali na ciepłym silniku,po nocy poziom oleju jest już na poziomie max.
Poziom oleju sprawdzałem w grażu,chyba że mam płytki źle położone to wtedy może być faktycznie za dużo
Zastanawia mnie tylko dlaczego za dużo nalano skoro byłem wcześniej na dwóch wymianach i zawsze było idealnie. Podejrzewam,że było to 02 maja więc w przerwie między
świętami majowymi i była okrojona obsługa lub zostawili samych uczniów i się wlało za dużo skoro i tak klient zapłacił za 5l.
Zobaczę po tygodniu jaki jest poziom oleju, mam nadzieję że to tylko wina ASO.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum