Dacia - zgrzewanie elementow reczne, malowanie antykorozyjne reczne, wiekszy udzial pracy czlowieka. Skoda - zgrzewanie elementow zautomatyzowane przez roboty przemyslowe, ludzie montuja glownie wyposazenie kabiny. Fabryka Daci - jakas taka brudniejsza , jakby wyeksploataowana, skody czysta schludna. Pracownicy skody z bialych czystych niemal labolatoryjnych ubrankach , daci jak mechanicy w zwyklym warsztacie. Byc moze praca Rumunskich pracownikow jest tansza niz najnowoczesniejsza linia montazowa z robotami.
Czy wedlug Was ma to znaczenia dla koncowej trawalosci i jakosci montazu pojazdow
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2011-04-10, 11:46, w całości zmieniany 1 raz
Oczywiście , że ma. Robota programuje się w taki tryb działania , aby zapewnić największą wydajność , oraz aby wykonał wszystkie czynności możliwie najlepiej. Człowiek nie ma takiej powtarzalności jak robot i , gdy ma gorszy dzień , dla przykładu słabiej zabezpieczy jakieś elementy antykorozyjnie. Robotom takie coś teoretycznie nie ma prawa się zdarzyć.
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
Odpowiem Ci tak, najbardziej skomplikowane technicznie urządzenia ale nie w ilościach przemysłowych np sputniki, przyrządy optyczne i wiele innych są wykonywane ręcznie. Problemem nie jest brak robotów przemysłowych ale nakład pracy ludzkiej, najbardziej drogiego elementu produkcji. W takiej samej jednostce czasu niezmordowany robot lub inna maszyna wykona na pewno więcej i przez to taniej. Ale czy lepiej ???? Rototy są sterowane pośrednio przez ludzi a przez to moze być różnie ale zawsze dużo i tanio.
Najlepsze samochody np Jaguar, Roys Roys , Lamborgini i inne wykonuje się w 90 % ręcznie. Są drogie i pewnie też bywają w serwisach ale są niepowtarzalne.
Samochody królowej Elżbiety II myje kierowca ręcznie używając prawdziwej irchy a nie bywając w automatycznej myjni.
Dacie i Skody weryfikuje rynek bo jeśli np lakier wykonany w niemczech będzie gorszy to nieważne czy prace lakiernicze wykona człowiek w biały albo zielonym kitlu a robot . i tak wyjdzie gniot.
Mnie w Himalajach niepiśmienny ślusaż nepalski wykonał w ciągu 2 godzin z drutu śrubokręty, prawie serwisowe, którymi rozkręciłem Minoltę i naprawiłem. W Warszawie serwis wysłał wszystko do Angli, gdzie powiedzieli, że chwilę to potrwa bo czegoś tam nie mają do rozkręcenia. Operacja trwała 6 tygodni i stwierdzono , że górska naprawa była perfekt. Pewnie przyjęliby tego gościa z gór na głównego serwisanta .
Aha , gość był w dość brudnym ubranku i dookoła też nie najlepiej i nie było prądu sic!
Zyga masz rację, człowiek jest najdokładnieszą maszyną, tylko mało wydajną i mniej powtarzalną oczywiście pod warunkiem że jest odpowiednio wyszkolony oraz ma odpowiedni czas na wykonanie swojej pracy.
Dla przedsiębiorcy taniej jest kupić robota niż zatrudnić grupę wysoko wyszkolonych fachowców.
Wyobraźmy sobie taka sytuację,.. robot zgrzewa blachy, niech wystąpi wada materiału w tym miejscu lub podejdzie pod elektrodę jakaś niezaplanowana przeszkoda, nap wiór, zgorzelina, itp powstaje wadliwe połączenie robot tego nie zauważy i jedzie dalej, człowiek natomiast zobaczy wadę i poprawi.
Jeżeli chodzi o filmy kręcone w celach reklamowych i poglądowych, to z doświadczenia wiem że jak miała przyjechać TV wcześniej robiono porządki malowano i sprzątano, wszyscy dostawali nowe fartuchy itp.
Wiem też że farba na obrabiarkach szybko ulega zabrudzeniu, jak firma szykuje folder reklamowy to robi zdjęcia obrabianego przedmiotu tylko i wyłącznie gdy jest jeszcze nowa lub jedzie tam gdzie jest ona jeszcze czysta.
Bo jak by wyglądał wizerunek firmy gdy na zdjęciu reklamującym firmę maszyna jest brudna a robotnicy w ciemnych zabrudzonych ubraniach.
Dzisiaj są takie czasy że każdy wyobraża sobie że dany produkt tym bardziej jak jest drogi powstaje w w pomieszczeniu gdzie są kafelki a robotnicy są białych fartuchach i białych rękawiczkach i pracuja same roboty.
Nie mniej w ostatnich latach wygląd robotnika w czasie pracy i pomieszczeń znacznie się poprawił, świadomośc czystości miejsca pracy obecnie jest inaczej postrzegana, kiedyś nikt na to nie zwracał uwagi.
Dawno temu w Lublinie był zakład galwanizwerski/ nie piszę adresu ani nazwiska właściciela/ gdy pierwszy raz tam wszedłem przywitał mnie właściciel starszy pan ubrany w fartuch który nigdy nie był prany bo błyszczał się od brudu, a ściany pomieszczenia były też czarne od kurzu i brudu, przez wiele lat zlecałem mu prace galwanizerskie które wykonywał po mistrzowsku, miał opanowaną do perfekcji technike chromowania i niklowania wgłębnego, mimo jak by sie wydawało prymitywnych warunków,.. był fachowcem wysokiej klasy.
Dlatego według mnie człowiek przy wytwarzaniu małej ilości produktów jest niezastąpiony
Mam doświadczenie z robotami spawalniczymi,a i tak po nich poprawia człowiek-robot robi szybciej i sprawniej,ale nie jest sam siebie wstanie z kontrolować,dla tego na końcu jest człowiek który go sprawdza i po nim poprawia.
Robot nie myśli tylko jedzie według programu który napisał człowiek,i to człowiek musi nad nim panować,robotom też potrafi odwalić.
Teraz mam 1 zm,jak będę na trzeciej to nagram wam linię spawania wahacza do Corsy,gdzie człowiek zapewnia tylko komponenty i odbiera i sprawdza gotowy produkt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
