Wysłany: 2011-07-02, 22:42 Wypad do Monachium - LPG, zielona DECRA i chiński wiatrak..
Wypad do Monachium - 1200 w jedną stronę.
Trasa: W-wa - Łowicz - Autostrada Pana K. - Słubice - Berliner Ring - Norymberga - Monachium.
Czas przelotu: 15 godzin w jedną i 14 w drugą.
Ciekawostki:
1. Autostrada Pana K. płatna 39 PLN w jedną stronę, czasami zwężana a i tak jasny punkt na mapie drogowej Polski.
2. Niemcy i Niemcy - po przekroczeniu granicy pierwsze spotkanie oczywiście z okazji LPG (AutoGAS) i oczywiście wychodzi DDR'ówek. Po angielsku nikt nie fersztejen (raczej alergia na naszą rejestrację niż na język Robin Hood'a), a o wypożyczeniu odpowiedniej końcówki można zapomnieć nawet po zwerbalizowaniu tego życzenia po niemiecku. Uwaga! Na pierwszej stacji po przekroczeniu granicy LPG po 0,99 euro!
Mniej więcej od Norymbergi sytuacja diametralnie zmienia się na korzyść - końcówki w dowolnym wzorze i kolorze a LPG po 0,75 euro.
3. Tankujemy sami LPG - w Niemczech jesteśmy skazani na samoobsługę LPG - Zapinamy odpowiednią końcówkę, zamykamy zamek i TRZYMAMY STALE PRZYCISK tankowania. Jak puścimy to ponowne wciśnięcie nie da efektu. Całość warto przećwiczyć wcześniej
4. Nalepka DECRA - aby wjechać do niektórych większych miast Niemiec należy mieć potwierdzenie czystości spalin. W zależności od tego jak ekologiczny jest dany pojazd, tym dalej możemy jechać w głąb miasta (jest podzielone na strefy). Po doświadczeniach cenowych kolegów z innego forum z tą nalepką (w Polsce wydanie jej podobno... 189 PLN, w Niemczech... 5 do 10 euro postanowiłem załatwić to na miejscu. W pierwszym punkcie DECRA kazano mi pojechać do dużej stacji diagnostycznej (chyba nieco ściema) a tam no problemo - sprawdzenie Daćki w bazie, wpisanie mnie do kompa, wystawienie certyfikatu na piśmie, pobranie 5 euro i wio!
Uwaga! Jeżeli jeszcze nie wiecie Niemcy nie posiadają poczucia humoru i bezwzględnie przestrzegają przepisów. Za brak wlepki min. 40 euro kary. Z resztą inne przepisy też są egzekwowane bezwzględnie. Nie radzę podnosić maski np. na parkingu aby nawet dolać płynu do spryskiwacza bo jak skapnie wam choć kropla na glebę to nie wiadomo skąd POLICAI i wy w ślad za tą kroplą też na glebę
5. Droga Bawaria to droga Bawaria - godzina postoju w centrum Monachium - 4 euro, kawa na stacji - 3 euro, wjazd kolejką na Zugspize (takie ichnie Rysy) w Ga-Pa prawie 50 euro. Generalnie bardzo pomaga przyzwyczajenie się że u nas wydana złotówka to tam euro.
6. Chiński wiatrak - we wcześniejszym poście pisałem, że nie mam klimy i po częstym przekroczeniu w wozie 40 stopni C robi się lekko gęsto. A 15 godzin w takiej temperaturze to masakra. Za radą jednego z kolegów zakupiłem chiński wiatraczek. Co ja gadam - WIATRAK. No chyba do ciężarówki bo największy jaki mieli. Pierwszy problem - jeszcze w kraju na jego testach - jest tak wielki, że montaż jego przed sobą jest nie możliwy ze względu na wielkość, mimo zaopatrzenia go w klamrę którą można przymocować do praktycznie dowolnego elementu. Zawsze zasłania pole widzenia kierowcy. mimo to zamontowałem go demontując kierownicę strumienia powietrza z jednego ze środkowych wylotów powietrza i w to miejsce montując klamrę wiatraka. Całość wyglądała nieco... czarodziejsko, bo patrząc z zewnątrz to niebieskie cholerstwo z chromowaną osłoną rzucało się w oczy jak skin na Love Paradzie. No a przecież nie wolno zasłaniać sobie nawet kawałka widoczności przez przednią szybę. To niestety było zaledwie małe miki... Bo duże miki zaczęło się jak uruchomiłem to ustrojstwo w Niemczech... Gdy po 3 sekundach wszedł na obroty docelowe uświadomiłem sobie z przerażeniem, że silnik zaadoptowano do niego chyba z radzieckiego śmigłowca bojowego. Pęd powietrza wbił mi gałki oczne w głąb czaszki a oczy zaszły mgłą i łzami. Mam model oscylacyjny więc jak zaczął wiać na moją lepszą połówkę to tylko pasy powstrzymały ją przed przefrunięciem na tylne siedzenie.
Upału nie odczuwaliśmy dodatkowo z tego powodu że odczucia upału zostały doskonale zniwelowane przez niewyobrażalne wycie tego ustrojstwa. Koszt leczenia się z przypadłości oskrzelowo - neurologicznych po użyciu tego wynalazku przerósł cenę jego zakupu o mnożnik 10.
Reasumując: jak ktoś nie był to polecam Bawarię gorąco ale raczej zimą (lub z klimą) i z dużym limitem na karcie
duże miki zaczęło się jak uruchomiłem to ustrojstwo w Niemczech... Gdy po 3 sekundach wszedł na obroty docelowe uświadomiłem sobie z przerażeniem, że silnik zaadoptowano do niego chyba z radzieckiego śmigłowca bojowego. Pęd powietrza wbił mi gałki oczne w głąb czaszki a oczy zaszły mgłą i łzami. Mam model oscylacyjny więc jak zaczął wiać na moją lepszą połówkę to tylko pasy powstrzymały ją przed przefrunięciem na tylne siedzenie.
Żeby się nie zmarnował, to po doposażeniu go w odpowiedni kabelek proponuję przymocować go gdzieś... na zewnątrz, z tyłu - jako dopalacz (((:
Laisar-dopalacz-ok, tylko problem...predkosc "przelotowa" osiagana jest po 3 sek od uruchomienia.
i jeszcze jedno: chodzi o to by przyspieszyc...czy by "spowolnic" samochody za jadace za Toba??? :) :)
Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 92 Skąd: poznań
Wysłany: 2011-07-03, 12:44
obśmiałem się jak norka. dzięki za dobry tekst.
mam tylko kilka (trzy?) pytań.
1, o co chodzi z otwieraniem maski na parkingu? to znaczy co konkretnie jest zakazane?
2, jak trafić do biura dekry?
3, czy nie jest tak, że określone modele i roczniki nie muszą mieć zaświadczenia?
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-03, 12:48 Re: Wypad do Monachium - LPG, zielona DECRA i chiński wiatra
ouragan napisał/a:
Wypad do Monachium - 1200 w jedną stronę.
Czas przelotu: 15 godzin w jedną i 14 w drugą.
Ciekawostki:
Uwaga! Jeżeli jeszcze nie wiecie Niemcy nie posiadają poczucia humoru i bezwzględnie przestrzegają przepisów ...... Z resztą inne przepisy też są egzekwowane bezwzględnie. Nie radzę podnosić maski np. na parkingu aby nawet dolać płynu do spryskiwacza bo jak skapnie wam choć kropla na glebę to nie wiadomo skąd POLICAI i wy w ślad za tą kroplą też na glebę
....
Zaplaciles mandat za dolewke w nieuprawnionym miejscu plynu do spryskiwacza ??? Czy Piszesz cop Zaslyszales ? To Niemcy musza jechac do warsztatu by dolac plynu ? Cos malo logiczne i bezsensowne a tak logicznie poukladanym karju.
1, o co chodzi z otwieraniem maski na parkingu? to znaczy co konkretnie jest zakazane?
pewnie chodzi o słynne niemiecki "ordnung muss sein"(porządek musi być) i wszechobecne, rygorystyczne przestrzeganie czystości i ekologii (samochód z jakimkolwiek wyciekiem daleko nie zajedzie, a drogówka ich niejsza jest jak teściowa - wpieprza się w najmniej odpowiedniej chwili)
Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 92 Skąd: poznań
Wysłany: 2011-07-03, 13:34
odnośnie nalepki - znalazłem sam odpowiedź
w Polsce można kupić nawet nie ruszając się z domu na stronie dekry, za cenę "niemiecką" czyli circa about 80 pln
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-03, 16:03
benny86 napisał/a:
miandas napisał/a:
1, o co chodzi z otwieraniem maski na parkingu? to znaczy co konkretnie jest zakazane?
pewnie chodzi o słynne niemiecki "ordnung muss sein"(porządek musi być) i wszechobecne, rygorystyczne przestrzeganie czystości i ekologii (samochód z jakimkolwiek wyciekiem daleko nie zajedzie, a drogówka ich niejsza jest jak teściowa - wpieprza się w najmniej odpowiedniej chwili)
Rozumiem ekologie i porzadek ale otwarcie maski celem dolania plynu do spryskiwaczy lub nawet dolewka oleju przy zachowaniu czystosci nie spowoduje opisanej reakcji sluzb porzadkowych.
obśmiałem się jak norka. dzięki za dobry tekst.
mam tylko kilka (trzy?) pytań.
1, o co chodzi z otwieraniem maski na parkingu? to znaczy co konkretnie jest zakazane?
2, jak trafić do biura dekry?
3, czy nie jest tak, że określone modele i roczniki nie muszą mieć zaświadczenia?
1. jak tylko podnosimy maskę w Reichu to już jesteśmy pod czujną kontrolą czy aby "kropla" nam nie skapnie i czy czegoś aby nie naprawiamy. W Niemczech "ekologiczne społeczeństwo obywatelskie" jest czujne i szybko donosi odpowiednim służbom o dziwnych manewrach pod maską. To ostrzeżenie zaprzyjaźnionych polonusów. Ja uwierzyłem.
2. Dokładnie do stacji diagnostycznej DECRA. Ja trafiłem Google Maps i hasło : Munchen Decra
3. Nie. Wszystkie modele i marki właścicieli pragnących wjechać do miast z UMWELTZONE.
Marka: dacia
Model: duster II
Silnik: 1,5 dci 110 KM 4x4 / 1,5 dci 110 KM 4x4
Rocznik: 2011 / 2014
Wersja: Laureate
Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 92 Skąd: poznań
Wysłany: 2011-07-09, 09:09
okazało się, że decra ma przedstawicieli w każdym większym mieście. Dla mnie najbliżej było do polcaru w antoninku - załatwiłem nalepę od ręki w 15 min, koszt circa about (bo mi już zdążyło wylecieć) 90 pln. Nie potrzeba żadnych dodatkowych papierów, nie proszono mnie również na żadną stację diagnostyczną - przedstawiłem tylko dow. rejestracyjny. No i mam - oczywiście zieloną :) (norma euro 4)
odnośnie nalepki - znalazłem sam odpowiedź
w Polsce można kupić nawet nie ruszając się z domu na stronie dekry, za cenę "niemiecką" czyli circa about 80 pln
Po otrzymaniu nalepki naklejamy ją na Trabanta i szerokiej drogi
odnośnie nalepki - znalazłem sam odpowiedź
w Polsce można kupić nawet nie ruszając się z domu na stronie dekry, za cenę "niemiecką" czyli circa about 80 pln
Po otrzymaniu nalepki naklejamy ją na Trabanta i szerokiej drogi
A silnik 4-ro suwowy w Trabancie???
Nie słyszał-nie widział?
Co do ceny LPG to bym się tak nie przerażał, bo LPG niemieckie jest trochę inne i auta mniej palą.
Bezwzględne przestrzeganie przepisów? Jeśli na ograniczeniu do 90 jedziemy wśród aut jadących 110, to nic nam nie zrobią, ale jak pojedziemy 90 i wszyscy nas będą wyprzedzać, to na 100% się nami zainteresują.
Ponowne wciśnięcie przycisku - po puszczeniu trzeba trzymać 5 sekund, żeby drugi raz zaczęło tankować.
Z otwarciem maski, to nie przesadzajmy. Osobiście przekładałem akumulator na parkingu, policja podjechała się zapytać, czy coś się nie stało.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
odnośnie nalepki - znalazłem sam odpowiedź
w Polsce można kupić nawet nie ruszając się z domu na stronie dekry, za cenę "niemiecką" czyli circa about 80 pln
Po otrzymaniu nalepki naklejamy ją na Trabanta i szerokiej drogi
A silnik 4-ro suwowy w Trabancie???
Nie słyszał-nie widział?
No akurat są Trabanty z silnikiem 1100 od VW Polo na gaźniku bez katalizatora . I się nie załapują na naklejkę. Natomiast dwusuwy są wyjątkiem jak również samochody ponad 30-letnie i te mogą wjeżdżać bez naklejki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum