Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Planowana wyprawa ajaxa do Rosji
Autor Wiadomość
mrówa 


Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1,4 MPI
Rocznik: 2010
Wersja: Arctica 5 os.
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 710
Skąd: RP
Wysłany: 2012-07-30, 08:49   

ajax napisał/a:
MNŻ jest wspaniała - ani słowa wymówki.
A-fe, a po co te papierosy :?: :-P
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-30, 10:20   

mrówa napisał/a:
A-fe, a po co te papierosy :?: :-P

Bo lepszy nałóg, niż nieuk. :]
 
mrówa 


Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1,4 MPI
Rocznik: 2010
Wersja: Arctica 5 os.
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 710
Skąd: RP
Wysłany: 2012-07-30, 11:20   

bebe i Ty, i Ty naprzeciw przeciwko ??
 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-07-30, 17:08   

mrówa napisał/a:
a po co te papierosy

A bo lubimy coś ciepłego i okrągłego między wargami ;-)
bebe - THX :-D
A nałóg faktycznie paskudny ale jesteśmy wieloletnimi nałogowcami, czego bardzo się :oops: :oops: oboje ;-)
Ostatnio zmieniony przez ajax 2012-07-31, 18:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-07-30, 19:58   ciąg dalszy czyli dzień 2

Dzień II Litwa, Łotwa, Rosja - nocleg w okolicach Pskowa (57,97065N 28,73990E)
Przebiegu nie określę przyczyny później. Na nocleg zatrzymaliśmy się w środku lasu, dojazd przez chaszcze ok 2 km. O 21:00 nadal jasno. Litwa i Łotwa na tym kawałku gdzie przejechaliśmy nieciekawe. Mniej więcej jak Polska przed 15 laty, przy czym lepiej się jechało po drogach litewskich. Łotwa to było "drum in lucru" (IraS zrozumie o co chodzi). Paliwo w domu pod korek, dolewka 5 litrów na Litwie i wystarczyło do Rosji. Teraz o przebiegu w czasie kontroli na granicy celnik sprawdzający auto wyzerował wskazania licznika. Odtwarzałem w domu na podstawie GPS wyszło ok 1000 km (to już z pamięci). Przejście graniczne do Rosji to temat na opowieść samą w sobie. Trwało długo. Jedyne co dobre to życzliwa obsługa, nie kręcili nosem na kolejne poprawki w deklaracji celnej. Trzeba opisać specjalny druczek oczywiście cyrylicą, oczywiście mało zrozumiały, oczywiście obowiązkowy. Sam druk można określić jedynie jako "ciulaty" bo wstydzę się używać właściwych określeń. Znając nieźle rosyjski przepisywaliśmy chyba ze 7 razy nie może być żadnych poprawek. Zaglądali w każdy zakamarek, do schowków, pod podwozie itp., ale grzecznie, z uśmiechem. Innych traktowano tak samo, też trwało długo. Czuliśmy się jak by czas pobiegł wstecz o jakieś 30-40 lat. Po jakimś czasie tę kontrolę będziemy wspominać z rozrzewnieniem, ale o tym później. Początek rosyjskich dróg te nie są gorsze od polskich, a zdecydowanie lepsze od łotewskich.
Nocleg dzicz zupełna, śladu człowieka, nawet droga leśna znikła i ostatnie kilkaset metrów było jazdą na przełaj między drzewami. Znaleźliśmy coś w rodzaju polanki. Górą wiatr, sosny szumią i nagle słychać przeciągły trzask i szum - to wali się uschnięte drzewo. Po chwili drugie. Obawa żeby nie poleciało coś na nas. Obchodzimy okoliczne drzewa, sprawdzamy, przestawiam samochód tak aby zdrowe odgrodziły nas od takich wątpliwych. Komary atakują stadami, chwilami powietrze aż czarne, słychać cały czas wysokie bzzz. Na szczęście mamy zapas repelentów (ULTRATHON - polecam, sprawdzone), które dają radę. Do tego spirale i mamy trochę wytchnienia. Tylko nie odchodzić w las, bo żywcem pożrą i nawet kosteczki nie zostawią.
Na kolację reszta szaszłyków jeszcze z Polski (lodówka działa, grill także). Ogniska w tym lesie nie palimy, za duże ryzyko pożaru. Mycie takie bardziej powierzchowne wody mamy mało, strumyka nie ma. Namiotu także nie rozbijamy śpimy w Wampirku i tak już będzie do końca. Stwierdzam, że nóżki są trochę za wysokie, tak o jakieś 4-5 cm. Trochę niewygodnie się rozbierać, ale miejsca dla nas wystarcza. Także warto byłoby aby całość była o jakieś 15 cm dłuższa. Planuję, że jak będzie wolna chwila to obniżę - okazało się, że dopiero po powrocie. A przedłużenie w późniejszym terminie.
Rano repelenty (komary żrą dalej, nawet wysiusiać się trudno), szybka kawa, pakowanie i w drogę. I zonk: problem z wyjazdem. Jak ostatni baran nie włączyłem zapisu ścieżki w GPS-ie i w gęstym jednakowym lesie pogubiliśmy się kręcąc się między drzewami. Rekonesans na piechotę, trochę poszukiwań, wszystkie drzewa są do siebie podobne. Znajdujemy dróżkę, kierunek właściwy. Z około godzinnym opóźnieniem wyjeżdżamy na główną drogę. Kierunek Piter

Dugava.jpg
To już Litwa
Plik ściągnięto 198 raz(y) 238,14 KB

Łotewskie miasteczka.jpg
Plik ściągnięto 202 raz(y) 210,11 KB

Nawijamy wstęgę szosy.jpg
Plik ściągnięto 205 raz(y) 179,52 KB

W rosji też piszą po ludzku - miejscami.jpg
Ta sieć stacji w Rosji należy do średnio tanich
Plik ściągnięto 221 raz(y) 175,49 KB

Biwak.jpg
połowa tego zdjęcia już była, ale zrobiłem taką niewielką panoramę - jak wyglądał ten biwak
Plik ściągnięto 222 raz(y) 207,89 KB

Przygotowania.jpg
oczywiście do snu
Plik ściągnięto 201 raz(y) 217,91 KB

Piter.jpg
zaczyna się Petersburg (było podobne, ale nie to ;-))
Plik ściągnięto 200 raz(y) 226,24 KB

 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
  Wysłany: 2012-08-13, 21:12   A fotki będą . Może jutro, bo pracy dużo i czasu mało

Dzień II i IV
Sankt Petersburg i okolice
Pierwsze tankowanie w Matiuszce Rossiji – rosyjska ropa smakuje Wampirowi. Wydaje się żwawszy niż na polskiej. Tanio jak barszcz – niespełna 3 PLN. Ciekawostka – najwyższe ceny widzimy na stacjach NESTE i Łukoil, dość tani jest Shell. Drogi główne – porównywalne z polskimi ale w większości gładki asfalt. Petersburg – przede wszystkim wielki. Także piękny jako miasto. Kierowcy – zadziwiająco życzliwi choć jeżdżą szybko, ciasno, trochę „po kozacku” ale bez problemu wpuszczają, nie poganiają, nie trąbią. Podoba mi się dodatkowe malowanie znaków na jezdni oraz wszędzie wskaźniki odliczające czas do zmiany świateł. Wyszedł mały problem – w Rosji konieczny jest meldunek. Miał to załatwić Adam rezerwując pokój na nocleg w samym mieście. Nie pojechał, trochę zostaliśmy z ręką w nocniku. Piszemy do młodego, aby uzyskał u machera od wiz adres biura, gdzie moglibyśmy uzyskać meldunek. Odpisuje szybko. Podaje adres. Zonk – nie można nic zrozumieć. Jakaś totalna abrakadabra. Wyjaśniło się po powrocie – usiłował pisać polskimi literami adres podany w bukwach nie znając ani języka rosyjskiego ani azbuki. Мала морскя прн Одинцева – spróbujcie sami co otrzymacie ;-P.
Nogi już bola po łażeniu wzdłuż Newy, wzdłuż Fontanki, przez kolejne mosty. Wpadamy na kawę – doskonała. Sieć kawiarni/herbaciarni чайник офф jest warta swojej ceny. A 99 rubli za filiżankę jest do przebolenia. Nocleg niedaleko od miasta (59°38'21,2”N i 30°35' 01,4”E) nad ładnymi stawami. Zachód słońca dobrze po 22 na czas moskiewski. Wschód – nie mam pojęcia, gdy się zbudziliśmy było jasno i cieplutko. W nocy cisza, spokój, byli jacyś wędkarze z drugiej strony wody, ale ani my nie zwracaliśmy na nich uwagi ani oni na nas. Rano już ich nie było a my w drogę trochę pozwiedzać. Po wędrówce pora na Ермитаж. Do kasy kolejka na półtorej godziny – odstaliśmy. Bilety w różnych cenach – dla Rosjan i Białorusinów po 150, dla innostrancow za 400 rubli. Wrażenie – ogrom, zbiory – przytłaczają. Na sam Ermitaż 3 dni za mało. Nogi wchodzą w pośladki, kręgosłupy chcą pęknąć, wzrostu ubyło co najmniej na 3 cm, podeszwy w pęcherzach. A i tak obeszliśmy może ¼ Zimnowo Dworca. Na Mały Ermitaż zabrakło sił. Zresztą sam budynek gigantyczny – Rosjanie mają chyba cos wspólnego z Amerykanami – wszystko musi być naj... W tym przypadku nie tylko największe ale i najbogatsze, kapiące od złota. Późny obiad – znaleźliśmy kapitalną knajpkę niedaleko od Newskiego Prospektu – jeśli nie zaginął adres to podam bo warto. Stylizacja (zresztą niemal samymi autentykami) na typowe CCCP. Ucha i barszcz w żeliwnych sagankach – pyszne. Pielemieni – rozpływają się w ustach. Pyszne. Do tego kawa – expresso – niech się schowa większość innych. Może jedynie Grecy potrafią dorównać, ale nie jestem pewien. Umarłego przed miesiącem postawi na nogi i przeprowadzi przez połowę cmentarza zanim się zorientuje że wyszedł z trumny. Przedwieczorne zakupy – ceny nieco wyższe niż w Polsce, można kupić to wszystko c nam jest potrzebne tyle, że z dwoma wyjątkami – papierosy tanie jak rosyjska ropa a wódka droga jakby ją ze złota pędzili. 0,7 litra Stolicznoj 350 rubli, litrowa Finlandia ponad 700 rubli. I to w dużym markecie. W mniejszych drożej. Za rosyjskiego szampana ponad 300 rubli, za butelkę wina to samo. Za to wybór potężny. A Finowie przyjeżdżają na zakupy. Na wszystko zabrakło czasu. Mieliśmy nadzieję na Peterhoff – nie zdążyliśmy. Ale w porcie byliśmy. Wieczorem wyjazd z Pitra. Nocleg nad Bałtykiem przy samej plaży. Kolacja i ostatnie zdjęcia – już koło północy i nadal jasno. Zaczynam rozumieć czym są białe noce. Po jakie licho braliśmy lampy i latarki – dalej na północ będzie jeszcze jaśniej. Ostatecznie użyliśmy latarki 2 razy – na samym końcu. Szukając noclegu wjechaliśmy na porzucony teren wojskowy. Widok bardzo smutny. Totalne zapuszczenie, zupełna ruina, strasznie ponuro. Z ulgą wyjechaliśmy stamtąd. Kolejna ciekawostka – na zdjęciu będzie widać w jakim odpowiedniku powiatu leży Sankt Petersburg. Jutro kierunek północ

Dodane - najpierw proszę fotki w następnym poście - okazuje się, że przyjmuje tylko 10 szt, mam więcej a mam chęci wszystkiego przenosić

Biwak.jpg
Tutaj spędziliśmy noc
Plik ściągnięto 194 raz(y) 194,33 KB

śniadanie.jpg
Poranne śnaiadanie
Plik ściągnięto 204 raz(y) 239,99 KB

przed pałacem.jpg
scenki na palcu przed Pałacem Zimowym
Plik ściągnięto 168 raz(y) 195,55 KB

Brama główna.jpg
wejście do domu jednorodzinnego. Chyba kupię coś takiego dla MNŻ
Plik ściągnięto 196 raz(y) 231,01 KB

wielkie schody.jpg
Plik ściągnięto 204 raz(y) 190,77 KB

wewnętrzny dziedziniec.jpg
wokół kapie od złota a za oknem: ......
Plik ściągnięto 177 raz(y) 185,21 KB

parkiet.jpg
parkiet w sali tronowej. Aż żal po tym chodzić
Plik ściągnięto 166 raz(y) 193,62 KB

micha.jpg
Na wino - przydałby się w Zrębicach. Nie wypożyczą
Plik ściągnięto 164 raz(y) 232,09 KB

na redzie St Petersburga.jpg
Plik ściągnięto 174 raz(y) 156,57 KB

Pozostałości.jpg
Jak widać St. Petersburg leży w Leningradskoj Obłasti
Plik ściągnięto 173 raz(y) 245,44 KB

Ostatnio zmieniony przez ajax 2012-08-15, 18:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-08-15, 18:18   fotki, fotki - najpierw te, potem poprzednie

wszystko opisałem wcześniej, to już nie pisze więcej. Chyba tylko to, że kanałów jest tyle, że nazwa Wenecja Północy wygląda na prawdziwą

ST Petersburg.jpg
wiem, że już było
Plik ściągnięto 162 raz(y) 137,19 KB

Zimnij Dworiec.jpg
fasada tylna
Plik ściągnięto 170 raz(y) 201,15 KB

kanały 1.jpg
Plik ściągnięto 165 raz(y) 253,98 KB

kanały 5.jpg
Plik ściągnięto 161 raz(y) 228,63 KB

kanały 2.jpg
Plik ściągnięto 162 raz(y) 255,69 KB

kanały4.jpg
Plik ściągnięto 177 raz(y) 243,21 KB

cerkwie.jpg
Sobór Zmartwychwstania Pańskiego
Na drugim planie Renault Duster - jak słusznie kolega zauważył :-)
Plik ściągnięto 883 raz(y) 240,34 KB

Ostatnio zmieniony przez ajax 2012-08-15, 22:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Pomógł: 24 razy
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-08-15, 18:29   


kij z cerkwiami, Renault Duster :-D
_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-08-15, 20:59   

Faktycznie. Nie zwróciłem uwagi.
Widzisz to co chcesz zobaczyć/widzę to co chcę zobaczyć :-D
 
mud maX 



Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 237
Skąd: Polska
Wysłany: 2012-08-15, 22:00   

Kol. ajax jak oceniasz kierowców z Obwodu Kaliningradzkiego? Byłeś świadkiem jakichś scen rodem z filmików na Youtube, np manewrów predestynujących kierowcę do Nagrody Darwina albo wymiany zdań przy użyciu siekiery?
 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-08-15, 22:18   

Obwód Kaliningradzki ominęliśmy, to się nie wypowiem. W Petersburgu - po kozacku, szybko, ciasno i.... życzliwie oraz ...bezpiecznie (sic). Dalej na północ - także. Czułem się bezpieczniej na ulicach Pitra (a to w końcu ponad 4 mln mieszkańców) niż na polskich drogach. Takich obrazków jak na filmikach nie spotkałem. Albo ja mam szczęście, albo tam są zdarzenia incydentalne. Zresztą takie samo miałem odczucie na drogach greckich czy tureckich. Najmniej bezpiecznie czułem się (i nadal się czuję) na drogach polskich i węgierskich, potem (bezpieczniej) na serbskich i bułgarskich. Następne były rumuńskie, greckie, rosyjskie i niemieckie, potem tureckie i czeskie oraz duńskie (ale to tylko jeden szybki przelot głównymi). Kolejno za najbezpieczniejsze uważam słowackie, fińskie, szwedzkie i norweskie.
Oczywiście to tylko moje odczucia, a co kierowca to inaczej to widzi
Co do wymiany zdań przy użyciu siekiery - dwa razy się spotkaliśmy z czymś podobnym. Raz na zboczach Babiej Góry i raz na przedmieściach Gliwic. Natomiast w trakcie naszych peregrynacji nic takiego nie miało miejsca
Ostatnio zmieniony przez ajax 2012-08-15, 22:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-08-23, 21:43   

W kierunku Biełomorska i dalej na północ, czyli kolejne dwa dni
Kolejne kilka setek kilometrów po karelskich drogach zaczynając od jeziora nad którym nocowaliśmy. Szutry. Nie da się jechać szybko. 300 km dziennie to dużo. Drogi miejscami pokazują swoje podłoże zwalone pnie drzew na bagniskach przykryte ziemią. Miejscami jest trochę lepiej. Widzieliśmy jak się wykonuje nowy pas jedzie ciężki traktor ze zgarniarką, lemiesz ścina wypukłości miejscami pnie, zgarnia to co zebrał w zagłębienia. Jak potem pojadą samochody to droga gotowa. Co jakiś czas wioseczki, bo trudno nazwać je wioskami, w większości wyglądają jak wymarłe. Rzadko jakiś nowy dom wtedy ogrodzenie pod niebo i wygląda jak twierdza. W Suojarvi pozostałości po dniu zwycięstwa w Велнкой Отэчественной Войне. Za Suojarvi weszliśmy na M18 szosę Murmańską jadąc przez Medźwegorsk (sierp i młot na rondzie) i Seykezę. W Biełomorsku złamaliśmy się hotel. Byliśmy zmarznięci, przewiani i podle się czuliśmy. Miasto na pół opuszczone. Ale ludzie jakoś tu żyją. Sam hotel z zewnątrz jak stary hotel robotniczy. W środku nie mniej niż ****. Oczywiście podwójny cennik - dla nas drożej niż dla tubylców. Tylko gotówka, ale naprzeciw jest bankomat. W ogóle nie ma informacji, ale pierwszy zapytany człowiek zamiast tłumaczyć każe jechać za nim. Jedziemy, podprowadza pod same drzwi i żegna się z uśmiechem i życzeniami dobrej nocy. Jeszcze skok nad Morze Białe było szare i nazywa się tutaj Morzem Zimnym do portu - zamknięty. Jak się dowiedzieliśmy jeszcze nie sezon, jeszcze ujście Morza Białego zamarznięte i tylko ciężkie lodołamacza mogą przejść. A znaczenie portu za małe na takie działania. Rano w dalszą drogę kierując się na północ. Przejeżdżamy nad początkiem Kanału Białomorskiego. "Ręczna robota". Tylko taczki, łopaty, siekiery i piły "pensjonariuszy" Gułagu. Dalej w drogę, kierunek Kandalaksza. Drogi przez lasy, bagna. Teraz jedziemy M18, lepsza od bocznych ale dziurawa. Miejscami roboty drogowe. Nocleg za Kandalakszą na jakiejś łące. Komary atakują jak stada Stukasów. Cicho, nic nie widać i nagle bzzzzz i ćma opada, usiłuje ciąć przez ubranie. Miałem nosa wołając wielkim głosem o repelenty i spirale, MNŻ nie bardzo wierzyła. Nawet wysikać się nie można bo też tną, a to miejsca wrażliwe. Przed pójściem "na stronę" trzeba prysnąć w majtki repelentem, wtedy da radę. Pojawiają się pierwsze łachy chrobotka reniferowego. Dalej na północ będzie tego coraz więcej.
No i oczywiście kilka fotek

Biwak nad jeziorem.jpg
Plik ściągnięto 169 raz(y) 240,12 KB

poranny gość.jpg
Plik ściągnięto 171 raz(y) 194,15 KB

nad jeziorem.jpg
Plik ściągnięto 152 raz(y) 212,16 KB

Droga6.jpg
Plik ściągnięto 165 raz(y) 242,57 KB

Droga 4.jpg
Plik ściągnięto 174 raz(y) 220,06 KB

Droga1.jpg
Plik ściągnięto 167 raz(y) 205,92 KB

Droga3.jpg
Plik ściągnięto 172 raz(y) 215,55 KB

Droga2.jpg
Plik ściągnięto 179 raz(y) 186,79 KB

wioska.jpg
jedna z mijanych wiosek
Plik ściągnięto 164 raz(y) 195,03 KB

 
ajax 



Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 912
Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2012-08-23, 21:49   

fotek ciąg dalszy.
Oczywiście znów skopałem kolejność. :oops: dodając "od tyłu". Proszę oglądać od końca :lol:

Chrobotek2.jpg
Plik ściągnięto 168 raz(y) 222,12 KB

Chrobotek.jpg
w zbliżeniu
Plik ściągnięto 159 raz(y) 241,5 KB

Droga M18 w budowie.jpg
I tak ze 40 km
Plik ściągnięto 181 raz(y) 200,53 KB

przydrożne bagna.jpg
Nawet nie musimy wysiadać
Plik ściągnięto 169 raz(y) 215,89 KB

przydrożne bagna2.jpg
Plik ściągnięto 180 raz(y) 224,69 KB

Kanał Białomorski.jpg
Plik ściągnięto 169 raz(y) 213,04 KB

Port w Białomorsku.jpg
Plik ściągnięto 168 raz(y) 232,79 KB

Morze Białe.jpg
Plik ściągnięto 189 raz(y) 186,73 KB

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne