Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-11, 23:26
Ja przywyklem, w citroren AX z 1992 r, tez tak mialem. Jednak ost jechalem AVEO i szukalem klaksonu tam gdzie nie trzeba. Moim zdaniem powinno to zostac ujednolicone - musi byc na kierownicy. Wtedy zmieniajac chwilowo pojazd mamy zawsze klakson tam gdzie sie go spodziewamy. To w jakims stopniu kwestia bezpieczenstwa, podbnie jak ESP w standardzie od 2012.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2012-02-11, 23:26, w całości zmieniany 1 raz
No ja mam w Twingo, dlatego szoku nie było, jak do służbowego Logana wsiadłem
Dziwne i niewygodne - w naprawdę awaryjnej sytuacji oprócz sygnału zazwyczaj przypadkowo włączam światła drogowe.
"...nie używa się klaksonu" - to jest chyba stanowisko pomysłodawców umieszczenia jego włącznika w dźwigni... I już dawno temu doszedłem do wniosku, że mają 110% racji. To jest sygnał ostrzegawczy - ale nie w nagłym przypadku, bo wtedy najprawdopodobniej spowoduje jeszcze więcej szkody niż pożytku. W dodatku jego zbyt łatwa dostępność wręcz prowokuje niektórych do nadużywania go na co dzień /:
Niestety, bardzo się obawiam, że tak jak z automatycznym uruchamianiem wycieraczek po użyciu spryskiwacza czy umieszczeniem sterowania szybami elektrycznymi - także w tej kwestii Dacia w końcu ulegnie głupim, ale powszechnym "tryndom"...
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-02-12, 13:12
laisar napisał/a:
Niestety, bardzo się obawiam, że tak jak z automatycznym uruchamianiem wycieraczek po użyciu spryskiwacza czy umieszczeniem sterowania szybami elektrycznymi - także w tej kwestii Dacia w końcu ulegnie głupim, ale powszechnym "tryndom"...
Ja tam wolę sterowanie elektrycznych szyb na drzwiach - jako osoba praworęczna, wolę ją (prawą ręke) trzymać na kierownicy. Jeśli chodzi o sterowanie tylnymi szybami, myślałem że będzie to kłopotliwe wsytuacji gdy zechcemy mieć podłokietnik ale ktoś pisał że nie ma problemu i obiecał fotki w tym zakresie.
jako osoba praworęczna, wolę ją (prawą ręke) trzymać na kierownic
Też do zmiany biegów wolę manetki od drążka w tunelu centralnym jako osoba praworęczna...,
ale może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego w trakcie jazdy gdy wykonujecie jakiś manewr chcecie sterować szybami?
Osobiście wszystko mi jedno gdzie mam otwieranie szyb, może dlatego, że nigdy ich nie otwieram*
*- nie dotyczy : wiosną tylne szyby, ale zwykle na postoju, płatność na stacjach typu 1-2-3 i tu również na postoju.
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-02-12, 14:38, w całości zmieniany 1 raz
jako osoba praworęczna, wolę ją (prawą ręke) trzymać na kierownicy.
Wnioskuję że nie chodzi o dyskomfort spowodowany tym że nie trzymam kierownicy prawą ręką stojąc na czerwonym świetle... I tutaj właśnie mój wniosek o drążku skrzyni biegów, kiedy czasami w trakcie manewru jesteśmy zmuszeni zmienić bieg, chociażby redukcja przed wyprzedzaniem, i nie jest tak że rozwiązanie sterowania szyb prawą ręką występuje tylko w Dacii...
Wracając do tematu klaksona, to po kilku miesiącach i tak jest bez różnicy
Ford Fiesta MK4 - podobnie jak w Daćce - klakson w manetce.
Swoją drogą mam ubaw, jak pierwszy raz ktoś widzi moją Daćkę i dokonuję prezentacji.
Wówczas oscentacyjnie uderzam lekko parę razy w kierownicę i tłumaczę, że samochód
nie posiada klaksonu, był co prawda w opcji, ale w końcu to miał być tani samochód więc zrezygnowałem ze słonej dopłaty.
Lewa ręka zawsze na kierownicy, prawa do zmiany biegów, pozdrawiania innych, radia, okien, grzebania w schowku, obsługi komórki... Lewą nie umiem stukać smsów.
Pipek w lewej dźwigni miała Skoda, którą uczyłem się jeździć i długo potem jeździłem (1000MB).
"...nie używa się klaksonu" - to jest chyba stanowisko pomysłodawców umieszczenia jego włącznika w dźwigni... I już dawno temu doszedłem do wniosku, że mają 110% racji. To jest sygnał ostrzegawczy - ale nie w nagłym przypadku, bo wtedy najprawdopodobniej spowoduje jeszcze więcej szkody niż pożytku. W dodatku jego zbyt łatwa dostępność wręcz prowokuje niektórych do nadużywania go na co dzień /:
Z tym 110% racji się nie zgodzę, bo różne "awaryjne" sytuacje występują na drodze. Przykładowo: wielu pieszych przechodzi przez drogę w miejscach niedozwolonych, a do tego bez oglądania się - najczęściej, po usłyszeniu sygnału wracają na chodnik, ale gdy kierowca straci sekundę lub dwie na szukanie przycisku klaksonu, to może skończyć się kiepsko.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-02-12, 19:11
Podobnie może być np. z wymuszeniem pierwszeństwa przy zmiania pasa: do skrętu kolejka na czerwonym świetle, na wprost zielone światło i stosunkowo mały ruch. Gdy jeden zniecierpliwiony postanowi pojechać wprost (żeby zawrócić na pobliskim rondzie) wymuszając pierwszeństwo może być marnie, gdy usłyszy klakson może w ostatniej chwili zaniechać manewru...
Jeżeli zostało 1-2 sekundy na reakcję - to i tak jest już za późno i trąbienie o tyle czasu wcześniej też raczej niczego nie da.
Ale oczywiście, sytuacje są różne - można sobie wyobrazić nawet taką, że wjechanie z dużą prędkością w grupę ludzi na przystanku będzie lepsze od jakiejś tam alternatywy - tyle rzeczy i ich obsługa powinny być projektowane przede wszystkim do używania w sytuacjach standardowych. Albo - nieużywania...
Bo MSZ klakson to jest bez mała Broń Ostateczna - sygnał ostrzegawczy o najwyższym priorytecie, "Używać Tylko W Przypadku Końca Świata, Jaki Znamy". Tymczasem dla wielu osób jest to narzędzie takie samo kierownica czy lewarek biegów - i umieszczenie jego przycisku tak, że można się na nim wyżywać piąchą wcale nie ułatwia im zapanowania nad tym zgubnym nałogiem d:
(Inna rzecz, że tak naprawdę do lokalizacji w dźwigience też się można przyzwyczaić najdalej w trzy dni - no ale przynajmniej trudniej w nią walić jak w bęben <<<: ).
Przyzwyczaić się można, ale szybkie naciśnięcie klaksonu w manetce jest niemożliwe, a jeśli nawet, to grozi wrzuceniem kierunkowskazu / świateł drogowych / urwaniem manetki :D
Moim zdaniem jest mnóstwo sytuacji w których użycie klaksonu na czas może zapobiec wypadkowi, chociażby gdy ktoś zajeżdża drogę, bo ma drugi samochód w martwym polu.
Poza tym klakson jest doskonałym narzędziem wychowawczym. To, że są ludzie, którzy próbują przy użyciu energii fali dźwiękowej przepchnąć samochody zastawiające skrzyżowanie, (powodując przy tym utratę słuchu u pieszych) nie oznacza, że nie ma sytuacji, w których solidne strąbienie delikwenta nie ma sensu. Wiele razy kogoś strąbiłem, strąbiono też mnie, dzięki temu obiekt strąbiony ma świadomość, że popełnił jakiś błąd, spowodował zagrożenie, albo po prostu trafił na debila ;)
Także generalnie klakson w manetce to pomysł jeszcze bardziej nietrafiony, niż wspaniałe "nieprzełączliwe, bezpozycyjne" kierunkowskazy w nowych Oplach.
Ostatnio zmieniony przez Marmach 2012-02-12, 20:38, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-12, 23:26
Taki sam poroniony pomysł był w pugu 106, więc Dacia to był powrót na stare śmieci. :| Pamięć mięśniowa odżyła i teraz trąbię szybciej niż zdołam pomyśleć. Z wszystkimi niewesołymi konsekwencjami tego faktu, bo należę do kierowców, którzy przez klakson przekazują szereg komunikatów, od "no ogień, zieleńsze nie będzie" po "ZCZEŹNIJ, TĘPY WUJU!!!". Nie jestem z tego dumny i staram się walczyć z nałogiem (i ogólnie z nerwami za kierownicą), ale póki co to silniejsze ode mnie. :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum