zauważyłem już kilkakrotnie że zaraz po wjeździe tyłem przednimi kołami na wysoki krawężnik ( tak akurat mam przed domem ... bo remont drogi ) czuć dziwny zapach ... jakby zgniłych jaj lub coś w tej okolicy .... myślałem że to może opony ale ponieważ robię to na półsprzęgle to chyba woń ze sprzęgła ??? Zjawisko występuje regularnie i prawie natychmiast po cofaniu . Wie ktoś może o co chodzi ?
Zapach może pochodzić z wydechu. Przez katalizator taka woń. Dużo spalin-wjazd na krawężnik, wjeżdżasz w chmurę spalin i samochód zasysa powietrze do kabiny ze spalinami stąd ten zapach. Bardzo charakterystyczny dla benzyniaków z katalizatorem.
Zapach zgniłych jaj, siarkowodoru, to dla mnie aku. Obejrzyj okolice akumulatora, czy coś tam nie cieknie itd. może jest jakaś drobna nieszczelność i akurat podczas takiego nachylenia wycieka z aku ciecz.
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Zapach pochodzi z katalizatora. Akumulator śmierdzi kwasem, jak jescze siarkowodorem to ma oberwaną celę. I z takiego aku nie odpalisz już samochodu. Sprzęgło to zupełnie inny charakterystyczny zapach i trochę trzeba się natrudzić by je przypalič.
Co jak co ale przyjarane sprzęgło nijak ma się do zapachu "zgniłych jaj", przeładowane aku dokładnie właśnie tak śmierdzi, co do teorii z katalizatorem, to nie wiem, nigdy niczego takiego w swoich autach nie wywąchałem. Ale jeżeli jest to zawsze ta sama "miejscówka", to może w pobliżu jest jakaś studzienka kanalizacji....??
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Właśnie jak akumulator ma za wysokie ładowanie i w środku się gotuje to śmierdzi "zgniłymi jajami"
Nie w sprawnym akumulatore czuć tylko kwas.
Aku może być jeszcze sprawny, awaria może być np alternatora, czujnika ładowania....itd.
Mi kiedyś w Felce Aku zagotował się tak że wyciekło sporo z niego a z prostopadłościanu (kształt aku) i tu nie przesadzam zrobiło się coś na kształt beczki.....duży fart, że go nie rozerwało. Po wymianie czujnika ładowania i regeneracji alternatora akumulator chodził jeszcze blisko dwa lata.....Od tamtej pory tylko Centra Futura...
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Domel2250, Akumulator charakteryzuje się pewnymi mierzalnymi wielkościami fizycznymi. To że działa to wcale nie oznacza że jest w pełni sprawny.
A teraz wskaź mi to cudo w skodzinie, albo w jakimkolwiek aucie jak czujnik ładowania.
Marka: Dacia
Model: Sandero I oraz MCV II
Silnik: 1.5 dci oraz 1.2 16V LPG Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 1103 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2014-07-31, 11:40
W alternatorze jest tylko regulator ładowania a na desce mamy tylko kontrolkę która gaśnie po wzbudzeniu się alternatora i dzięki niej wiemy że mamy ładowanie ale jak już regulator ulegnie uszkodzeniu to aku może dostawać ponad 20V wtedy intensywnie gazuje i właśnie śmierdzi "zgniłymi jajami"
_________________ Dacia jest bogiem, prędkość nałogiem, sandero podstawą, turbo zabawą
Witaj Gość :)
Co jak co ale przyjarane sprzęgło nijak ma się do zapachu "zgniłych jaj", przeładowane aku dokładnie właśnie tak śmierdzi
Zdarzyło Ci się konkretnie przypalić sprzęgło? Mi tak (co prawda w innym samochodzie do innych zastosowań) - smród jest naprawdę ciężki i dławiący - odniosłem wrażenie, że "siarkowodorowy". Może skończyć się pawiem u osób wrażliwych...
A gdy raz przypalone (albo gdy kierownik jeździ z nogą opartą o sprzęgło) - później wystarczy chwila na półsprzęgle i będzie się zapach wydobywać.
Co do aku - racja, przeładowywane też będzie śmierdzieć w taki sposób - ale raczej śmierdziałoby cały czas nie tylko przy podjeżdżaniu pod krawężnik.
Co jak co ale przyjarane sprzęgło nijak ma się do zapachu "zgniłych jaj", przeładowane aku dokładnie właśnie tak śmierdzi
Zdarzyło Ci się konkretnie przypalić sprzęgło? Mi tak (co prawda w innym samochodzie do innych zastosowań) - smród jest naprawdę ciężki i dławiący - odniosłem wrażenie, że "siarkowodorowy". Może skończyć się pawiem u osób wrażliwych...
A gdy raz przypalone (albo gdy kierownik jeździ z nogą opartą o sprzęgło) - później wystarczy chwila na półsprzęgle i będzie się zapach wydobywać.
Co do aku - racja, przeładowywane też będzie śmierdzieć w taki sposób - ale raczej śmierdziałoby cały czas nie tylko przy podjeżdżaniu pod krawężnik.
ta zdarzyło mi się jeździć samochodem ze ślizgającym się sprzęgłem i robić ciężkie podjazdy i nijak to jajem nie śmierdziało, ale może inny rodzaj okładzin, inne obciążenia itd, nie będę się spierał, piszę tylko o swoich doświadczeniach, a co do aku, to nie musi śmierdzieć non stop, jeżeli auto jest w miarę szczelne to np. podczas jazdy na trasie praktycznie nic nie czuć. Poza tym to zależy także od mocniejszego operowania gazem, co akurat przy podjeżdżaniu pod wysoki krawężnik może mieć miejsce-tak samo jak i przypalenie sprzęgła....U mnie z tym aku było tak-akurat nie była to moja Felka, tylko użyczona i przez dwa dni jazdy po Warszawie co jakiś czas wyłączało się radio. Byłem przekonany, że radio zdycha, a to zabezpieczenie wyłączało odbiornik, bo za dużo ładowania było. Potem podczas jazdy do Zakopca nic, poza przerywającą pracą radia, zero oznak....mocniej świecących kontrolek, cokolwiek, smrodu brak, dopiero jak się zatrzymaliśmy na postój pod Częstochową i wyszliśmy z auta, smród jak...... Początkowo myślałem, że to jakieś opryski z pól, ale w końcu zlokalizowałem, że smród dochodzi z auta, otworzyłem maskę, a tam aku prawie okrągłe pełno zacieków wokół i paruje/dymi...więc znając trasę (że po drodze jest ASO skody) przejechałem kilka km na najniższych obrotach na jakich mogłem z włączonymi wszystkimi możliwymi odbiornikami prądu. udało się. Autko dostało nowy regulator ładowania i regenerację alternatora przy okazji....więc przygoda z happy endem
och taki OT mi się zrobił
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Regulator napięcia jak już. Reguluje się tylko napięcie nigdy ładowanie.
Lukas87 napisał/a:
.. a na desce mamy tylko kontrolkę która gaśnie po wzbudzeniu się alternatora i dzięki niej wiemy że mamy ładowanie
Pierwsza cześć dobrze, druga źle. Kontrolka zgaśnie a ładowania nie będzie. Odwrotna sytuacja też możliwa.
Weź jeszcze pod uwagę, że współcześnie rzadko zdarza się by kontrolka na desce była podpięta prosto do alternatora. Tu już mamy pełne pole do popisu odnośnie działania kontrolki.
route2000 napisał/a:
kali, mogłem się pomylić czujnik z regulatorem, sorry... ale Lukas87 już wyjaśnił Ci to.
No to mi pokaż regulator napięcia w alternatorze obcowzbudnym. Bo przecież napisałeś.
route2000 napisał/a:
kali, w każdym samochodzie jest czujnik ładowania w ALTERNATORZE.
Domel2250 napisał/a:
Ptejto/potato-skrót myślowy- dla mnie jako nie mechanika całkowicie dopuszczalny , ale wszyscy wiedzą o co chodzi .
Taaaa. Lekarzowi powiesz, że boli cię ręka pokazując nogę? Bo nie jesteś lekarzem?
W cukierni poprosisz o pączka pokazując tort, bo nie jesteś cukiernikiem?
Przykłady mogę mnożyć. Jak byś tylko napisał nie znając się, że jakaś tam część w alternatorze -mi padła i gotowało mi przez to akumulator było by lepiej. A tak brnąłeś dalej w niewiedzę.
Ptejto/potato-skrót myślowy- dla mnie jako nie mechanika całkowicie dopuszczalny , ale wszyscy wiedzą o co chodzi .
Taaaa. Lekarzowi powiesz, że boli cię ręka pokazując nogę? Bo nie jesteś lekarzem?
W cukierni poprosisz o pączka pokazując tort, bo nie jesteś cukiernikiem?
Przykłady mogę mnożyć. Jak byś tylko napisał nie znając się, że jakaś tam część w alternatorze -mi padła i gotowało mi przez to akumulator było by lepiej. A tak brnąłeś dalej w niewiedzę.
Tak, zgadza się nie można się znać na wszystkim, a i wiedza ta nie jest mi do niczego potrzebna, bo właśnie wystarczy mi to iż wiem, że coś tam padło w alternatorze i przez to był problem z aku. To nie jest forum zawodowe i tylko dla elektryków samochodowych i/lub ludzi, którzy są ekspertami w materii budowy samochodu, a ponadto mój post o "tej części" był tylko wzmianką dla nakreślenia szerszego kontekstu moich doświadczeń z awarią alternatora>przeładowaniem akumulatora i smrodem jaj w aucie. Gdyby to był wątek z działu "zrób to sam: porady schematy i instrukcje działania", no to wtedy rozumiem, że nie dość, że sam byłbym w błędzie to jeszcze innych bym wyprowadzał w pole....więc czy napisałem czujnik, czy regulator, czy cokolwiek innego, nie ma to znaczenia, bo wiadomo o co chodzi.
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
po przeprowadzonych eksperymentach wyeliminowałem akumulator i spaliny ... więc pozostało sprzęgło. może ktoś w wolnej chwili spróbuje cofać POWOLI przednimi kołami na taki 12-13 cm krawężnik .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum