Właściwie o co chodzi?! Wiadomo, że renówki to jest jakiś cud wśrod samochodów, wiadomo, że jak dbasz, tak masz, wiadomo, że są samochody lepsze i gorsze. Renault jest autem przeciętnym, jak wiekszość aut tej klasy - poza tym są przecież standardy jakości. Auta francuskie sprzed kilkunastu, czy więcej lat byly delikatne, ale to sie zmieniło. Czy sie psuja czy nie? - na pewno tak - jak wszystkie auta. Rozmawiałem z kilkoma "mechanikami" w nieautoryzowanych stacjach obslugi i w zasadzie wszyscy twierdili, że nie ma aut, które się nie psują - nawet toyoty. Więc po co te spory.
Sam miałem dwa Fiaty, oba zrobiły bez większych problemów po 150tyś i dalej jeździły - fakt mialem tez Forda, ktory miał 340tyś i też jeździł - tylko bylo za nim niebiesko..., ale nie twierdzę, że te marki sa super, bo mnie nie zawiodły - po prostu dbalem o te auta, nie oszczedzałem na olejach i pilnowalem regulacji luzów.
Gość
Wysłany: 2008-04-08, 21:03
Pablo ja tylko pieprze ;)
Dobra chlopaki moze styknie tych dywagacji na temat wyzszosci kury nad jajkiem. Doszlismy do wniosku ze nawet maluch moze zrobic milion kilometrow.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-04-08, 22:45
TheArt napisał/a:
Krazy jednak opinia ze francuskie silniki sa awaryjne i nic na to nie poradzimy.
A milosnicy BMW twierdza, ze dla BMW czas i kilometry nie maja znaczenia... tylko poczytaj watki na ich forum o utzrymaniu, cenach i awariach, ktore sie przydarzaja i sam wyciagnij wnoski ile w tym twierdzeniu prawdy.
Nie bylo, nie ma i nie bedzie bezawaryjnych samochodow... marka i kraj pochodzenia nie maja znaczenia... roznica jest w trwalosci przyjetych rozwiazan konstrukyjnych z uwzglednieniem ich plusow i minusow. Na dzien dzisiejszy dla mnie lepszym rozwiazanie jest na przyklad belka wleczona z tylu (ktora jest praktycznie niezniszczala, ale nie gwarantuje takiego prowadzenia samochodu jak zawieszenia niezalezne) niz "stuwachaczowe" zawieszenia z Audi, ktore trzeba regularnie wymieniac za nie male pieniadze.
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-04-24, 10:07
Kupowanie francuskich samochodów przypomina kupowanie kota w worku. Większość samochodów jest bezawaryjna, ale zdarzają się egzemplarze, które potrafią dać nieźle w kość swoim właścicielom. Chyba najgorzej wypada pod tym względem Peugeot (katastrofalny 307, awaryjny 206, jest jeden wyjątek o czym niżej), w miarę dobrze Renault. Gdzieś pośrodku jest Citroen (dobre opinie o C1, i C3, stosunkowo najgorzej wypadają topowe C4, C5, awarie rzadkie, ale kłopotliwe). Trudno jednak jest generalizować opinie, wszystko zależy od modelu.
Według mnie Peugeot 406 to najbardziej bezawaryjny samochód francuski (wiele egzemplarzy bezproblemowo przejechało po 250-300 tysięcy km). Kolejnym dobrym pojazdem jest Renault Scenic. Renault Laguna z lat 2000-2002 to katastrofa (informacje od właścicieli: zacinające się sterowanie szyb przednich, zacinający sie, i przeciekający szyberdach, niekontaktowa bezkluczykowa karta obsługi samochodu, awaryjny turbodiesel itp.). W starych Meganach (tych z drugiej połowy lat 90) sypie się układ wydechowy. Bardzo różne są opinie o Clio II (dobry, przeciętny, generalnie jednak mało awaryjny). Clio II mylony jest często z poprzednikiem, którego nadwozie często przegrywało walkę z korozją (chodzi o samochody z lat 94-96, te znam).
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2008-05-15, 10:28, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Wysłany: 2008-04-24, 23:05
im nowsze auta tym wiecej sypie sie drobnych rzeczy, standard
Pytanie jak drodnych - o ile nie utrudniają znacząco wypełniania podstawowych funkcji auta - czyli jazdy - to nie mozna tego uznac za awarie - najwyżej niedoróbki.
_________________ GeRRaD
Gość
Wysłany: 2008-04-26, 09:37
o wlasnie caly czas mialem to na mysli, niedorobki ;)
Miałem Renault Clio II i jego awaryjność nie była dla mnie tak kłopotliwa jak w Astrze I.
Kolega ma Volvo s40 T4 i mówi, że auto mu się psuje jak każde inne.
Mechanicy z warsztacie mawiają, że nawet Toyoty przyjeżdżają do nich często.
W testach długodystansowych Toyota Yaris I 1.0 po 100 000km silnik wykazał niewielkie, (ale jednak) śady zużycia.
Uważam, że dziś im bardziej auta są skomplikowane, tym bardziej awaryjne. Jeśli wraz z wzrostem stopnia skomplikowania, producent tnie koszty, to taka mieszanka może się źle skończyć (np. Laguna II). Ale jeśli wraz z stopniem skomplikowania cena auta rośnie - można liczyć na wykonanie przywoitej jakości. Z drugiej strony trzeba przyznać, że dobrze wykonane auto w wieku 5 lat nie będzie trwalsze od przeciętnie wykonanego, ale nowego.
Patrzcie np. VW Passat B5 - masakra na czterech kółkach, która jedzie na opinii poprzedników.
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-04-29, 11:16
Cytat:
Uważam, że dziś im bardziej auta są skomplikowane, tym bardziej awaryjne.
Nowoczesny samochód to przede wszystkim elektronika. I ta elektronika sprawia najwięcej kłopotów, przynajmniej na początku. Tak było w przypadku wspomnianej już Laguny, ale też Citroena (model Xsara-jego awaryjność wzrosła po wyposażeniu w moduły elektroniczne). Elektroniczne moduły sterujące pracą silnika, dozujące ilość paliwa, sterujące przepustnicą,i kontrolujące kilkanaście parametrów naraz, kontrola odległości od samochodu poprzedzającego, toru jazdy, ABS, EBD, ESP, ASR, MSR etc., Nowa rewolucja: elektroniczne układy parkowania-samochód sam parkuje.
W latach 90 samochód to czysta mechanika, czyli mówiąc obrazowo w samochodach terenowych dźwignia zmiany biegów terenowych, dźwignia reduktora, nawet dźwignia blokady mechanizmu różnicowego. Obecnie w tzw. Suvach mamy pokrętła, przyciski, a czasami nawet tego brak, bo za człowieka pracują elektroniczne systemy wspomagające. Podobnie jest w samochodach osobowych.
Wcześniej prowadzenie samochodu wymagało od człowieka podstawowych umiejętności prowadzenia pojazdów mechanicznych, zdolności przewidywania, znajomości praw fizyki (pokonywanie zakrętów, hamowanie, wymijanie przeszkód), obsługi silnika, regularnej wymiany płynów eksloatacyjnych. Teraz odpowiedzialna jest za to elektronika lub serwis-kierowcą można być marnym.
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2008-04-30, 16:21, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-04-30, 06:20
El Logano napisał/a:
Mechanicy z warsztacie mawiają, że nawet Toyoty przyjeżdżają do nich często.
W testach długodystansowych Toyota Yaris I 1.0 po 100 000km silnik wykazał niewielkie, (ale jednak) śady zużycia.
Rozumiem, że autorzy testu szukali perepetum mobile
Każdy silnik po 100 000 km ma, bo musi mieć - choćby i niewielkie - ślady zużycia. Prawo wieku. Dla zwykłego użytkownika mogą być one niezauważalne, ale dobry warsztat, a tym bardziej serwis powinien coś więcej usłyszeć lub zobaczyć.
A potem nie dziwią dopiski w ogłoszeniach w stylu "Stan idealny"...
NIe no... w większości aut gładzie cylindrów po 100 000km mieszczą się w normie tolerancji dla częsci nowych. W Yarisie tak nie było - niestety.
Właśnie z uwagi na elektronikę - liczne styki, kostki, światłowody w nowoczesnych autach, preferuję auta proste konstrukcyjnie. Jakoś daje mi to dziwną pewność siebie i mam więcej frajdy z jazdy takim autem. Oczywiście bez przesady. Elektroniczne sterowanie silnikiem do pewnego stopnia zostało w altach 90' dopracowane do perfekcji i bardzo bardzo rzadko się zdarza, by komputer sterujący wtryskiem miał dziś jakieś problemy. Silniki typu MPi (wielopunktowy wtrysk paliwa) należą chyba do najbardziej niezawodnych, mimo komputerowego sterowania. Nie chciał bym już chyba jeździć autem, któego silnik sterowany jest gaźnikiem
_________________ 102 000km zadowolenia za kierownicą Dacii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum