[piotr. z]

Witeczka,
mam już drugi radioodbiornik w bryce, pierwszy to był Krueger&Matz KM2002, który był mocniejszy niż serwis, a obecnie mam Peiyinga 9905. De facto oba mają te same "bebechy" na co wskazuje również szata graficzna większości ekranów. W każdym razie do radia był potrzebny separator i takowy został zamontowany jeszcze w ASO podczas uzbrajania bryki w audio. Od początku w jednym i drugim sprzęcie występowało zanikanie fal radiowych w niektórych miejscach, nawet i w centrum Gdyni (a raczej słabych fal radiowych tam nie ma- tak przypuszczam). Są to bardzo krótkie przerwy pojawiające się co ok. 0,5 sek, i trwające jeszcze krócej niż 0,5 sek. Wymieniłem separator a podczas jego wymiany sprawdzałem jak wygląda odbiór z separatorem podłączonym do napięcia i bez napięcia- było trochę lepiej ale szału nie było. Po odkręceniu bata anteny (mam oryginalny) odbiór jest zdecydowanie gorszy (pojawiają się szumy). Separator podłączony do "+" po kluczyku. ponad 10-o letni JVC nie miał w tych samych miejscach żadnego problemu z odbiorem.
Czy w związku z tym iść w kierunku dołożenia wzmacniacza antenowego? Wymienić znowu separator (ale żeby dwa były walnięte?...)? Czy też przyjąć teaki stan rzeczy na klatę i pogodzić się ze słabą czułością wejściową mojego parcha?...
Może ktoś z Was bardziej oblatany w tych tematach będzie miał inny pomysł co jeszcze mogę sprawdzić aby wyeliminować ten kaszaniasty odbiór? W sumie ze sprzętu jestem zadowolony- oprócz radia.

[tomala72]

W nubirze miałem wynalazek typu Medion i ciągle coś się z nim działo dziwnego i nigdy już nie kupię chińskiego syfu. Teraz mam soniaka (w astrze g też miałem), którego sam założyłem i gra i buczy bez problemów.
Może nie ma tylu bajerów co te pejingi ale sony gra:)

[chriskb]

Kol. piotr. z, podłącz zwykłą antenę bez wzmacniacza i seperatora i wtedy daj znać na PW. Możesz jak masz czas podjechać do mnie to sprawdzimy co się dzieje.

[piotr. z]

chriskb,
poszedł priv