@toka93: Nie doczytałeś - nie chodzi o jazdę ze _stałą_ prędkością, bo wtedy faktycznie nie ma problemu, ale kol. velomar napisał "_od_ 80 km/h", mając na myśli przyśpieszanie, i to zapewne z "nogą w podłodze". I zaprawdę powiadam - wówczas żodyn tego nie lubi. Żodyn.
Marka: Fiat
Model: TIPO SW
Silnik: 1.4
Rocznik: 2020
Wersja: Laureate Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2019 Posty: 297 Skąd: Bielsko Biała
Wysłany: 2020-07-19, 20:42
Pany ale 80km/h i 5 bieg to można z górki wrzucać.
Nie ma co liczyć na przyśpieszanie i to nie tylko w 1.0 Sce
Tak samo jak w silniku hondy 1,4 Vtec - te typy nie lubią niskich obrotów.
Przyśpieszenie mizerne i spalanie wielkie.
Marka: Renault
Model: Megane IV Grandtour
Silnik: 1,5 DCI
Rocznik: 2017 Pomógł: 51 razy Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 1756 Skąd: Radzionków
Wysłany: 2020-07-19, 20:56
laisar napisał/a:
@toka93: Nie doczytałeś - nie chodzi o jazdę ze _stałą_ prędkością, bo wtedy faktycznie nie ma problemu, ale kol. velomar napisał "_od_ 80 km/h", mając na myśli przyśpieszanie, i to zapewne z "nogą w podłodze". I zaprawdę powiadam - wówczas żodyn tego nie lubi. Żodyn.
No do przyspieszania wykorzystujemy maksymalny moment danego silnika
Czuję, że zaraz zacznie się dyskusja "moc czy moment".
Jak ktoś chce wiedzieć, co wykorzystujemy do przyspieszania, to proszę bardzo:
https://www.youtube.com/watch?v=ThBUPZYEBHs
Duszenie tego silnika od 80 km/h na piątce to moim zdaniem zbrodnia
Właściwie to dotyczy niemal każdego - nawet wielkopojemnościowe V8, turbopotwory czy inne dizle wcale a wcale tego nie lubią, mimo że niby jadą...
Bez przesady, kwestia przełożenia i osiągów silnika. W Golf IV 1.4 mam krótką skrzynie biegów i przy 80km/h mam ok 2500obr/min i ten silnik wcale nie dusi się. Na trasie bez problemu mogę na 5 biegu jechać w zakresie 60-100 co jest bardzo wygodne, bo nie muszę zmieniać biegów po wjeździe w teren zabudowany.
Dacia identycznie ma krótką skrzynie biegów (nawet krótszą), silnik ma 3 cylindry czyli płaską charakterystykę momentu obrotowego, "piątka" i 80km/h to żaden problem - zapewne ma wtedy 2500-2600obr/min.
Tak, 1.0SCE ma krótką skrzynię biegów i ze stałą prędkością jazda 80 km/h na piątce jest jak najbardziej możliwa, bo jest wtedy 2500 obr/min (widać wyraźnie na filmie: https://www.youtube.com/watch?v=qH7kTrFUIJ0 ) Ale w razie zapotrzebowania na maksymalne przyspieszenie, nawet "podpowiadacz" sugeruje redukcję. Biorąc pod uwagę, że podpowiadacz strzałkowy bierze pod uwagę głównie zużycie paliwa, to przyspieszanie od 80 km/h na piątce nawet nie jest ekonomiczne. Czy szkodzi silnikowi? Nie wiem, na pewno silnik nie brzmi wtedy ładnie i intuicja mi mówi, że jednak cierpi.
Jak tak patrzę na zakresy prędkości maksymalnych na poszczególnych biegach to Peugeot 306 1.9D wcale nie odbiega znacząco od Sandero 1.0SCE. Oczywiście zakres obrotów jest niższy w dieslu (choć i tak te wolnossące kręcą się do 5000 obr/min i lubią obroty), więc całkowite przełożenie musi być tam dłuższe, ale zakresy prędkości prawie się pokrywają. Zobaczcie sami:
https://www.youtube.com/watch?v=N880akBJngc https://www.youtube.com/watch?v=JuUuVTSGADA
Wersja z silnikiem 0.9TCE ma zupełnie inna skrzynię, dużo dłuższą (np. trójka do 140 km/h).
https://www.youtube.com/watch?v=IK4hbAZnp4s
Zaznaczam, że rumuńskie słowo "dupa" w tytule wcale nie oznacza, że silnik 0.9TCE po 200 000 km się rozpada i że nici z jazdy. Idzie jak wściekły. Czasem trochę żałuję, że jednak nie wziąłem tej mocniejszej wersji z wyprzedaży rocznika. W trasie różnica zasadnicza.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2020-07-20, 18:06, w całości zmieniany 1 raz
Stepway 0.9TCe, na 4 biegu rozpędzi się do 170km/h licznikowych, ale na 5 już nie, po płaskim.
0.9Tce to bardzo fajny silnik do tego auta i naprawdę sprawnie można się poruszać. Ale widzę, że 1.0 w zwykłym Sandero, też daje radę, choć już nie jest aż tak żwawy.
Stepwayem 0.9TCe, da się sprawnie poruszać do 150km/h co w zupełności wystarcza na naszych drogach, a nawet w Niemczech. Szybciej jeżdżą tam tylko bogaci.
1.0 SCE jest do wystarczający, aby dojechać z puntu A do B i tyle w temacie.
velomar napisał/a:
Czasem trochę żałuję, że jednak nie wziąłem tej mocniejszej wersji z wyprzedaży rocznika. W trasie różnica zasadnicza.
Moim zdaniem przyjemniejszy w jeździe po mieście jest 1.0, 0.9 zbytnio szarpie kiedy turbo zaczyna pompować pełną parą i denerwuje ta zwłoka po wciśnięciu gazu.
Jak wspominałem, jeździłem Stepway'em 0.9TCE na jeździe próbnej (jakieś 25 km wyszło) i dokładnie takie same miałem odczucia. Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy. Samochód testowy miał dopiero 80 km przebiegu, więc nie chciałem go za mocno kręcić, a i tak spalanie z całej trasy (z Carrary na Elizówkę i obwodnicą do Tysiąclecia (czy jak tam teraz ta ulica się nazywa), czyli nie było to typowo po mieście) wyszło mi 7.8 l/100 km (zerowałem przed wyjazdem komputer). Sporo.
1.0SCE po mieście, na krótkich odcinakach też bez problemu łyka ponad 8 litrów (a przecież mamy lato), dopiero w trasie, tak do 110 km/h, chwilami 120, wychodzi mi około 6 litrów. Oczywiście z komputera. Za jakiś czas podsumuję ilość paliwa z tankowań i wyliczę realne średnie spalanie od zakupu.
W każdym razie sam silnik 1.0SCE oceniam raczej pozytywnie. Na wolnych obrotach trochę się trzęsie, ale głośny nie jest (w porównaniu do starego diesla prawie go nie słychać, choć ja i tak lubię brzmienie starych, wolnossących diesli, zwłaszcza francuskich i japońskich).
Przy przyspieszaniu brzmi całkiem przyjemnie, trochę zalatuje Tico i starym Swiftem 1.0, ale mi to nie przeszkadza.
Oczywiście by ruszyć dynamicznie tym silnikiem trzeba trzymać obroty 2500-3000 obr/min, ale da się. Sprzęgło pewnie padnie szybciej niż w dieslu, ale chyba majątku to nie kosztuje.
Trochę dynamiki na pewno z tego silnika można będzie wykrzesać, tylko na razie to docieranie. Jak ruszam trochę dynamiczniej to zanim wrzucę dwójkę już mam te 4000 obr/min, więc więcej niż instrukcja zaleca przez pierwszy 1000 km, a i na dwójce na wyjściu z zakrętów czy ronda chwila, moment i już prawie 4000 obr/min. Na kolejnych biegach już jest łatwiej utrzymać obroty, ale i tak jest to męczące. Oczywiście można docierać "na ostro", ale chyba jednak jeszcze trochę poczekam. Trzeba zacisnąć zęby i przecierpieć ten okres.
velomar
Jak ruszam trochę dynamiczniej to zanim wrzucę dwójkę już mam te 4000 obr/min, więc więcej niż instrukcja zaleca przez pierwszy 1000 km, a i na dwójce na wyjściu z zakrętów czy ronda chwila, moment i już prawie 4000 obr/min. Na kolejnych biegach już jest łatwiej utrzymać obroty, ale i tak jest to męczące
Z Twoich uwag ( nie tylko tutaj) wnoszę , że kupiłeś auto niewłaściwe do Twojego stylu jazdy.
To samochód do spokojnej jazdy - mnie osobiście nic w nim nie męczy , jesteśmy do siebie dopasowani , a ja nie oczekuje od litrowego silnika i budżetowego auta sportowego zacięcia .
Jak wspominałem, jeździłem Stepway'em 0.9TCE na jeździe próbnej (jakieś 25 km wyszło) i dokładnie takie same miałem odczucia. Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy. Samochód testowy miał dopiero 80 km przebiegu, więc nie chciałem go za mocno kręcić, a i tak spalanie z całej trasy (z Carrary na Elizówkę i obwodnicą do Tysiąclecia (czy jak tam teraz ta ulica się nazywa), czyli nie było to typowo po mieście) wyszło mi 7.8 l/100 km (zerowałem przed wyjazdem komputer). Sporo.
Mój Stepway 0.9 też miał kosmiczne spalanie przez pierwsze 300km. Teraz w mieście, czy w jeździe po drogach krajowych i wojewódzkich, trudno wyjść powyżej 6.5 Po pustym miescie, spada poniżej 6, po trasach wojewódzkich, takich wąskich, to nawet jakieś czwórki się pojawiają. Generalnie, ja mam sporą część trasy codziennej po ekspresówce, to wychodzi 6.7-6.8 Jak nie korzystam z ekspresówki, jest bliżej sześciu niż siedmiu.
Do tego kopa z turbiny idzie się przyzwyczaić do tego stopnia, że wsiadając do wolnossącego czuję się jakbym stał. To bardzo podobna charakterystyka do turbodiesla, tylko zakres użytecznych obrotów w 0.9TCe jest dużo szerszy niż w turbodieslu.
Jak wspominałem, jeździłem Stepway'em 0.9TCE na jeździe próbnej (jakieś 25 km wyszło) i dokładnie takie same miałem odczucia. Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy. Samochód testowy miał dopiero 80 km przebiegu, więc nie chciałem go za mocno kręcić, a i tak spalanie z całej trasy (z Carrary na Elizówkę i obwodnicą do Tysiąclecia (czy jak tam teraz ta ulica się nazywa), czyli nie było to typowo po mieście) wyszło mi 7.8 l/100 km (zerowałem przed wyjazdem komputer). Sporo.
Mój Stepway 0.9 też miał kosmiczne spalanie przez pierwsze 300km. Teraz w mieście, czy w jeździe po drogach krajowych i wojewódzkich, trudno wyjść powyżej 6.5 Po pustym miescie, spada poniżej 6, po trasach wojewódzkich, takich wąskich, to nawet jakieś czwórki się pojawiają. Generalnie, ja mam sporą część trasy codziennej po ekspresówce, to wychodzi 6.7-6.8 Jak nie korzystam z ekspresówki, jest bliżej sześciu niż siedmiu.
Co do uwag velomara - skoro jechałeś obwodnicą i zapewne dałeś maksymalną dopuszczalna prędkość (plus jakaś delta) - to przy prędkościach dużych w TCe spalanie rośnie w sposób kosmiczny. Przy 140 nie zdziwi mnie spalanie benzyny powyżej 10 litrów. Stąd mogło wyjśc takie średnie spalanie. Mi na jeździe próbnej (150 km po Roztoczu) spalanie wyszło zdecydowanie mniejsze (chyba 5,6 l/100). I jak patrzyłem na spalanie chwilowe, to wzrost spalania przy przekroczeniu powiedzmy 100 był szybki i przchodził w błyskawiczny.
Ponieważ moim spalam gazu miedzy 6.5 a 8 (powyżej 8.01 - nigdy nie miałem, ponizej 6,5 LPG nawet w trasie jest ciężko zejść) to 7,8 BENZYNY wydaje mi się kosmicznie wysokim spalaniem - acz przy dużej predkości wystąpić może.
Co do Michała - u mnie palił najmniej na poczatku. Ale może to wynikało z bardziej zachowaczej jazdy. I ktoś na tym forum identyczne miał obserwacje. Czyli te zmiany spalania (w czasie od zakupu a zrobieniem 1000..2500 km) wydają się być mocno zależne od egzemplarza - zarówno samochodu jak i właściciela.
Ja mam ciężką nogę. Możliwe. Jazdę próbną odbyłem w podobnych warunkach i na tej samej trasie co innymi autami, różnych marek. Jakoś niżej nie wyszło, ale wysoko też nie.
Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy.
To jest nas dwóch Z ciekawości tą samą trasą przejechałem Golfem i uzyskałem identyczne zużycie paliwa 7l
Ten silnik lubi obroty. Moc maksymalną osiąga dopiero przy 6300 obr/min i czasem, zwłaszcza w trasie przy wyprzedzaniu na 3-ce trzeba się zapędzić w te okolice, by sprawnie poszło. W normalnej jeździ po mieście czy spokojnej na trasie zwykle wystarczy te 3500 - 4000 obr/min przy rozpędzaniu i już jest nieźle, ale jak ktoś będzie słuchał podpowiedzi ekoniańki to stwierdzi, że ten silnik to muł.
Ja nawet tą wysokoobrotową charakterystykę polubiłem - jest szeroki zakres obrotów i przynajmniej akustycznie są wrażenia szybkiej jazdy, bo silnik całkiem fajnie brzmi w górnym zakresie. Te 14 s do setki to też jest wynik, który pozwala nie być zawalidrogą. Na eksperesówce i autostradzie brakuje trochę mocy, ale przynajmniej prawo jazdy trudniej stracić w takim samochodzie.
Rozrzut spalania w trasie pomiędzy jazdą spokojną a dynamiczną też jest chyba mniejszy niż w silnikach z turbiną. Mnie się wyników z czwórką z przodu nie udaje zrobić, ale z ósemką też nie, więc jest dość przewidywalnie. Tylko to spalanie na krótkich trasach trochę za wysokie i tu jestem zawiedziony, bo przypuszczałem, że właśnie w takich warunkach mały silnik powinien mało palić, a jest odwrotnie.
Ten silnik byłby pewnie idealny do niewielkiego samochodu klasy A o masie 800-900 kg. Ciekawe, czy Dacia taki kiedyś wypuści (tylko nie elektryczny).
Ostatnio zmieniony przez velomar 2021-03-06, 17:53, w całości zmieniany 1 raz
Marka: ..
Model: ....
Silnik: ...... Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Maj 2016 Posty: 197 Skąd: ziemia łódzka
Wysłany: 2021-04-16, 20:43
velomar, W mojej po dotarciu spalanie jakie osiągam na mieście oscyluje w granicach 6 - 6.5L.
Normalna miejska dynamiczna jazda. Natomiast w trasie na drodze ekspresowej przy prędkości 110 - 120 km/h udaje się osiągnąć 5-5.5L. Silnik jest elastyczny i podoba mi się jego świszczenie.
Spalanie po mieście w przeważającym stopniu zależy od dystansu przejechanego po zimnym rozruchu. Jeśli miasto jest małe (moje ma 20 000 mieszkańców), a mieszka się na przedmieściach, to taki wyjazd "do miasta" zwykle ma kilka, kilkanaście kilometrów, jeśli chce się załatwić kilka spraw i zrobić zakupy. Jeśli pomiędzy takimi wyjazdami nie ma żadnego wypadu poza miasto to u mnie spalanie nigdy nie schodzi poniżej 8 l, nie ma najmniejszych szans. A w zimie to było jeszcze więcej, 9-10 bez szaleństw.
Wygląda to u mnie podobnie jak na tym filmie ("spalanie na zimnym silniku"):
https://www.youtube.com/w...fWUEp10Rc&t=13s
Natomiast w trasie, nawet jadąc naprawdę spokojnie nie udaje mi się zejść w okolice 5 litrów. Ostatnio do Świdnika jechałem naprawdę emerycko, sam na pokładzie, nawet na ekspresówce nie przekraczałem 90-100 km/h, a poza zabudowanym na zwykłej drodze było 70-90 km/h i średnia na koniec wyszła 5,8l. Nie wiem, może wiało w twarz. W drodze powrotnej już trochę szybciej, ale tylko w jednym miejscu docisnąłem do 160 km/h na chwilę i z całej trasy średnia wyszła 6l (przy Vśr. z całego dystansu 73 km/h). Nie wiem, może z moim silnikiem jest coś nie tak, ale po prostu wyników z 4 z przodu nie da się zrobić. No bo jak? Mam poza zabudowanym jechać 60 km/h? Przy 80 km/h już na pewno wychodzi u mnie więcej.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2021-04-17, 12:07, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Logan MCV II Ph1
Silnik: 1.2 16v 73KM
Rocznik: 2015 120kkm
Wersja: Laureate Pomógł: 21 razy Dołączył: 21 Sie 2015 Posty: 627 Skąd: Poznań
Wysłany: 2021-04-17, 17:42
velomar napisał/a:
...jeśli chce się załatwić kilka spraw i zrobić zakupy...
Gdybym jeżdżąc po mieście odwiedził 3-4 miejsca (krótkie zakupy), a całość dystansu było w okolicy 15-20km, to bym miał 10l/100. Ta sama droga, ale bez zatrzymywania na parkingach, spokojnie do 8l/100 bym zszedł. To jest licząc na kolanie 200-300 gram benzyny różnicy.
Udało mi się ostatnio rozbujać to pudełko do 185 km/h (niech będzie, że na niemieckiej autostradzie). Oczywiście było lekko z górki, pusto na drodze i wiatr w plecy, ale do ogranicznika obrotów jeszcze trochę brakowało. No i zatankowałem na BP 10 litrów Ultimate 98 (choć w baku było jeszcze trochę ponad rezerwą, więc się wymieszało). Nie wiem, czy to miało znaczenie, czy tylko przypadek, że akurat warunki sprzyjały. W każdym razie samochód nie odfrunął, choć stabilności przy tej prędkości to już nie ma.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum