Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-09-24, 22:14 Uszkodzenie lakieru.
Witam,
to mój pierwszy post na forum....
Miesiąc od zakupu RMT (Logan VAN) na masce i dachu pojawiły się uszkodzenia lakieru !
Odwiedziliśmy salon (DECAR), w którym autko zostało zakupione...zanim szef lakierników popatrzył strzelił z ryja i zakrzyknął "maska 500, dach 1500 (pewnie ptak nasrał i wyżarło, rzekł rezolutnie) !!! nawet wpisu w karcie gwarancyjnej nie dokonał Złożyliśmy reklamację w RENAULT PL, po tygodniu zadzwonił ten sam Pan co "strzela z pyska", ale już grzeczny i potulny...poprosił o ponowny przyjazd. Pojechaliśmy....zapodał jakiś miernik, pomierzył grubość lakieru inne czary poczynił i rzekł "grubość lakieru mieści się w standardach" )) dokonał stosownego wpisu w karcie.
Po paru dniach otrzymaliśmy pismo z RENAULT PL, że niestety !!! ale usterka nie może być objęta naprawą gwarancyjną ponieważ uszkodzenie lakieru nastąpiło w wyniku kontaktu z substancjami agresywnymi !!! Czyli co pytam się teraz, skoro autko tanie, to lakier może się zepsuć, bo wynika z tego że jak byle ptak nasra, to ma prawo, tak ??
Proszę o poradę, sugestie co zrobić w tej sytuacji, no bo chyba nie malować na swój koszt, do 100 tysięcy małych francuzików !?? Postaram sie w poniedziałek wkleić fotki uszkodzeń.
Pozdrawiam,
Erenka
Ostatnio zmieniony przez erenka 2010-09-25, 10:18, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-09-24, 22:22
jeśli odmówili naparwy to zostaje tylko opinia rzeczoznawcy i droga sądowa, najlepiej z powołaniem się na ustawę z lipca 2007 o sprzedaży konsumenckiej (chyba że auto na firme kupione?)
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-09-24, 22:28
Niestety auto na firmę. Rzeczoznawca z 500 kosztuje, ciąganie się z nimi w tą i nazad...nie wiem czy mamy czas na takie zabawy....może lepiej zaprawki zrobić, naklejki nalepić i w dupsku z nimi ??? Z drugiej strony, po zimie może się z auta biedronka lub muchomorek zrobić, skoro po miesiącu takie coś wylazło, hmm ??
Po pierwsze warto polisę ochrony prawnej wykupić w DAS-ie (na firmę chyba też można). Ja mam DAS-owskie naklejki na aucie i to pewnie pomaga na panów pyskaczy. Jak co to w ramach polisy DAS wynajmie rzeczoznawcę i będzie pokrywał koszty sądowe do 30 000,00 zł tak jest w przypadku polisy prywatnej ale na autach firmowych np. DHL też naklejki DAS-u widziałem. I raz mi już bardzo pomogli, ale w sprawie niemotoryzacyjnej.
Po drugie wszystko zależy od dilera - jak napisałem w jednym z wcześniejszych postów Dąbrowscy w Zabrzu już mi dwa razy zarysowania lakieru naprawiali i nie chcieli za to pieniędzy. A to były ewidentnie zarysowania z mojej winy: raz drzwiami od garażu bo powiał wiatr, a mi nie chciało się drzwi zablokować, a drugi raz w wąskim przejeździe przytarłem o płot. Więc w tym wypadku nawet DAS by nie pomół, bo moja wina. No więc z tego jasny wniosek że są dilerzy i dilerzyska.
Ostatnio widziałem w TVN Turbo gościa z podobnym problemem ale inna marka samochodu.
Po interwencji dziennikarzy ASO zmieniło zdanie, chociaż aby wyjść z twarzą stwierdziło, że naprawy dokona w geście handlowym.
Jak zwał tak zwał.
Ważne, że klient zadowolony.
Nie daj za wygraną.....
Powodzenia.
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-09-25, 16:00
Witam,
no chyba trzeba będzie zrobić zadymę.....nie ma wyjścia
Kurcze, wkurza mnie to, bo to już drugie autko....z pierwszym nie ma póki co żadnych problemów, mimo że też mlodziak, koniec 2009 roku, nakręcił już ok. 20 000 i działa
Nie pojmuje podejścia dilera jak i samego producenta, zwłaszcza że pod koniec tego roku zmierzamy kupić kolejne autko....ale chyba juz nie będzie to RMT, a szkodo bo do roboty idealne. Może mieliśmy po prostu pecha, zdarza się czasami, ale to podejście !!! Masakra i żal.
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-09-25, 20:43
laisar napisał/a:
erenka napisał/a:
Nie pojmuje podejścia dilera jak i samego producenta
A jak się objawiło i jakie było podejście producenta???
Jak napisałem powyżej, producent lakonicznie swoim pismem stwierdził, że usterka nie podlega naprawie gwarancyjnej....i nie interesowało, go tłumaczenie, że przy pierwszej wizycie u dealera potraktowano nas ....opisałem to w pierwszym poście.
rp zachował się typowo..to problem dilera i niech on się buja, a diler zrobil co mógł, żeby się nie bujał..stwierdził poprzez dokonanie pomiarów grubości lakieru, że jest OK i pewnie ptak nasrał dlatego lakier zostal uszkodzony.
Tak ja to widzę...ale kto wie, może źle patrzę ?? -:))
Jak napisałem powyżej, producent [RP] lakonicznie swoim pismem stwierdził, że [...]
Eeetam, myślałem, że naprawdę Ci odpisał producent d: - Renault PL jest tylko importerem i gwarantem, a to jednak "trochę" co innego...
erenka napisał/a:
po zimie może się z auta biedronka lub muchomorek zrobić, skoro po miesiącu takie coś wylazło, hmm ??
Jeżeli zostanie porządnie naprawione, to mało prawdopodobne - nic się nie powinno dziać. Korozja jest faktycznie szybka, ale tylko na uszkodzeniach.
erenka napisał/a:
rp zachował się typowo..to problem dilera i niech on się buja, a diler zrobil co mógł, żeby się nie bujał.
Nie wiem czy "typowo", ale w sumie od strony prawnej tak to chyba właśnie wygląda - to diler jest przedstawicielem gwaranta, oceniającym zasadność naprawy gwarancyjnej. W spornym przypadku, jeśli jesteś pewien swoim racji, pozostaje więc odwołanie się do niezależnego rzeczoznawcy... Ale czy rzecz jest warta wysiłku - to już musisz sam ocenić.
Natomiast samej sytuacji nie zrzucałbym na karb taniości auta - identyczne zdarzenia dotykają przecież zarówno tych przeciętnych cenowo, jak i całkiem drogich. A najczęściej problemem jest raczej konkretne ASO - może spróbuj po prostu gdzie indziej, przecież niczego nie musisz robić akurat tam gdzie kupiłeś autko.
co ja bym zrobił:
1. zrobił zdjęcia
2. podjechał do ASO, żeby ktoś mi podpisał że przedstawiają stan aktualny
3. przeczekał zimę
4. zobaczył co się dzieje - jeśli nigdzie indziej nic nie wychodzi, strzeliłbym sobie jakieś naklejki, jeśli by coś wychodziło to jechał do ASO i powiedział, że prawdopodobnie tą substancją agresywną jest powietrze...
ja powiem tak z lakierami wodnymi nie mam do czynienia ale jestem kierownikiem lakierni proszkowej i to co widze na tych zdjeciach to jak dla mnie zle przygotowana (odtłuszczona) powierzchcnia przed malowaniem ewidentna wada lakiernicza jak bym cos takiego zobaczył to wyrzucił bym element na zlom i pomalował nowy i prosił klienta o wybaczenie ze mu bubla dalem
p.s.
wyrzuciłbym bo raczej nie bardzo mozna takie sprwy poprawiac jesli chodzi o farby proszkowe pozatym istnieje ryzyko ze to samo stanie sie w innej czesci elementu pomalowanego ale oczywiscie na farbkach mokrych sie nie znam wiec moze sie myle
_________________ Przepraszam za orografie :)
Ostatnio zmieniony przez tolkiszon82 2010-09-27, 17:30, w całości zmieniany 1 raz
usterka nie może być objęta naprawą gwarancyjną ponieważ uszkodzenie lakieru nastąpiło w wyniku kontaktu z substancjami agresywnymi
Łooot kiedy że tak powiem, łodchody pawają agresją . Jak już to przecież ono leży i śmierdzi. Powini wymienić nie pisać o siakimś tam agresywnym kale. Agresywny to jest pitbul lub moja sąsiadka gdy jej mąż nawalony znowu łazi.
Ogólnie rzecz biorąc powinni tego (pisania takich pism) zabronić jak w M@M.
Ostatnio zmieniony przez TinTin 2010-09-27, 17:36, w całości zmieniany 1 raz
Tak sobie czytam i czytam wszystkie posty pod tematem schodzacego lakieru. Panowie, nasuwa mi sie jedno pytanie, jaki interes mialby dealer odmawiajac gwarancji?? Przeciez to sa pieniadze ktore placi Renault Polska za naprawe gwarancyjna. Problem polega na tym, ze kazda naprawa gwarancyjna podlegajaca gwarancji lakierniczej badz korozyjnej musi byc udokumentowana zdjeciami. Zdjecia te sa wysylane do Renault Polska razem z kosztorysem i skanem ksiazeczki przegladowej. Z tego co widze na zdjeciach to te uszkodzenia nie podlegaja gwarancji. Lakier zostal uszkodzony z zewnatrz przez jakis agresywny czynnik (sok z drzew, odchody ptasie). Nawet nie wyobrazacie sobie jak agresywne moga byc odchody ptasie - w kontakcie z woda (deszcz) i sloncem staja sie kwasem. Niestety obecne lakiery sa lakierami wodnymi (kwestia ekologii) co powoduje ze sa znacznie mniej odporne na takie wlasnie czynniki jak kiedys lakiery akrylowe. Oczywiscie klient zglaszajacy sie do dealera nie musi tego wiedziec i sie na tym znac ale od tego sa ludzie ktorzy pracuja ASO zeby takie uszkodzenie zweryfikowac i ewentualnie zglosic na gwarancji do Renault. A gadki typu "postrasz ich TVN Turbo" to po prostu sa smieszne. Nie wiem ale naszemu spoleczenstwu wydaje sie, ze kazdy cygani i oszukuje i wchodzac do ASO to juz od progu trzeba ludzi tam pracujacych straszyc a to TVN Turbo, a to naklejkami DAS'a a to znajomosciami z szefem badz z samym papiezem. Przeciez tam tez pracuja ludzie, ktorzy moga byc zmeczeni i wiecznie zestresowani bo szef stawia im coraz wyzsza poprzeczke. Pomyslcie o tym. Troche wiecej kultury i taktu. Dziekuje za uwage.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2010-09-27, 20:38
Czyli sugerujesz że np. częste mycie samochodu może zapobiec takim szkodom (na logikę: częstsze oczyszczane nadwozie jest przez krótszy zcas narażone na działania szkodliwych czynników jak odchody, różne syfy spadające z drzew itp?)?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum