jaki interes mialby dealer odmawiajac gwarancji?? Przeciez to sa pieniadze ktore placi Renault Polska za naprawe gwarancyjna
No, nie - diler oczywiście żadnego, ale RP już właśnie wręcz przeciwnie... A jak sądzisz, po czyjej stronie prędzej stanie ASO? <;
Ogólnie: auto służy do jeżdżenia, więc i ptasia qpa może je trafić - a choćby była nie wiem jak agresywna, to pewien czas lakier musi ją wytrzymać bez żadnej szkody, inaczej jest to bubel.
Co do fotek - ja się na powłokach lakierniczych nie znam, ale rzeczywiście nie wygląda to fajnie, więc pokazałbym po prostu jakiemuś fachowcowi / rzeczoznawcy, niech podpowie, czy jest się o co "bić".
Natomiast "strasznie telewizją" faktycznie jest bez sensu. A już zwłaszcza na tym etapie sprawy... <;
Z tego co widze na zdjeciach to te uszkodzenia nie podlegaja gwarancji. Lakier zostal uszkodzony z zewnatrz przez jakis agresywny czynnik (sok z drzew, odchody ptasie). Nawet nie wyobrazacie sobie jak agresywne moga byc odchody ptasie - w kontakcie z woda (deszcz) i sloncem staja sie kwasem. Niestety obecne lakiery sa lakierami wodnymi (kwestia ekologii) co powoduje ze sa znacznie mniej odporne na takie wlasnie czynniki jak kiedys lakiery akrylowe. Oczywiscie klient zglaszajacy sie do dealera nie musi tego wiedziec i sie na tym znac ale od tego sa ludzie ktorzy pracuja ASO zeby takie uszkodzenie zweryfikowac i ewentualnie zglosic na gwarancji do Renault....... Przeciez tam tez pracuja ludzie, ktorzy moga byc zmeczeni i wiecznie zestresowani bo szef stawia im coraz wyzsza poprzeczke. Pomyslcie o tym. Troche wiecej kultury i taktu. Dziekuje za uwage.
Rozumiem Twoje podejście, my Polacy mamy swoje wady, ale.....bez przesady !!!
Na chwilę obecną obok pierwszych uszkodzeń jakie pojawiły się również na dachu, pojawiają się nowe !! I co ?? Twoim zdaniem jest OK, bo ktoś pomalował auto plakatówką w ramach ochrony środowiska, to ja mam za to płacić żeby pyskaty Pan z ASO Decar na dzień dobry krzyczał "maska 500, dach 1500 !! Czy szef tego Pana lakiernika w jego kontrakcie pracowniczym wymaga od niego niekulturalnego zachowania w stosunku do klienta, dzięki któremu zresztą ma co jeść i gdzie jeździć na wakacje ! Czym mi to jak myślisz pomalują, ekologiczną farbą, która zejdzie po miesiącu czy raczej innym lakierem ? Dlaczego pierwsze auto ma lakier wporzo, zero usterek, a stoi obok tego drugiego, też jest obsrywane ?? Czyli co, na pierwsze srają gołębie, a na drugie kondory albo strusie, tak ?? Zdecydowanie nie zgadzam się z Twoją opinią, jesteśmy nabijani w butelkę i drogo za to płacimy i to nie tylko jeśli chodzi o samochody, ale wiele innych rzeczy, które kupujemy....jeśli to akceptujesz, to albo stać Cię na dojenie przez innych albo.....sam nie wiem, nie chciałbym wyjść na chama więc zakończę tę polemikę z Tobą. Ja też staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię i zdarza mi się popełniać błędy, ale jednocześnie zawsze staram się je naprawiać zaciskając zęby i ponosząc ich koszty....choć zdarzają się kliencie, którzy naciągają......ja do nich nie należę ! Kupiłem tanie auto ze świadomością, że nie jest to wyższa półka, zakładałem że jak pojeździ 5 lat i się nie rozleci, będzie OK......myliłem się ???
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-09-28, 08:05
tolkiszon82 napisał/a:
... i to co widze na tych zdjeciach to jak dla mnie zle przygotowana (odtłuszczona) powierzchcnia przed malowaniem ewidentna wada lakiernicza jak bym cos takiego zobaczył to wyrzucił bym element na zlom i pomalował nowy i prosił klienta o wybaczenie ze mu bubla dalem
p.s.
wyrzuciłbym bo raczej nie bardzo mozna takie sprwy poprawiac jesli chodzi o farby proszkowe pozatym istnieje ryzyko ze to samo stanie sie w innej czesci elementu pomalowanego ale oczywiscie na farbkach mokrych sie nie znam wiec moze sie myle
Ja też się nie znam na lakierowaniu ale czy muszę ? Na dachu pojawiło się drugie, nowe uszkodzenie lakieru...zastanawiam się co będzie po zimie ?? Naszym zdaniem, powłoka lakiernicza jest wadliwie wykonana i tyle, może i mieści się w parametrach grubości lakieru (jak powiedzieli za drugim razem w ASO), ale mimo to lakier odstaje, czyli jednak jest coś na rzeczy ?
grubosc lakieru to jest tylka jedna z rzeczy jakie musi spełniac prawidłowo wykonana powłoka do tego jeszcze dochdza takie rzeczy jak odpornosc uv, udarnosc, odpornosc na zginanie prawidłowo wykonana obróbka chemiczna (odłuszczenie i w przypadku aluminium na jakim pracuje nanoszenie warstwy ochronnej ktora zabezpiecza powierzchnie ) tak naprawde lakier jest głownie elementem dekoracyjnym a dodatkowo zabezpecza powierzchnie.
@erenka: Ani dalsze deliberowanie w naszym gronie, ani napinanie się w DECARze raczej do niczego nie doprowadzi - wyjścia masz więc dwa: albo nic nie robić i czekać na efekty, albo rzecz skonsultować oficjalnie: albo z innym ASO, albo od razu z rzeczoznawcą. Po konsultacji będziesz wiedział, czy Ten Typ Tak Ma, bo rzeczywiście jest badziewny, czy to jest to jednak wada fabryczna Twojego egzemplarza, czy też może jeździłeś obsranym autem 2 tygodnie i guano miało prawo przeżreć nawet stal kwasoodporną (;
(Tego ostatniego nie bierz do siebie - wierzę, że tak nie było, ale do kompletu alternatyw trzeba to napisać).
Ostatnio zmieniony przez laisar 2010-09-28, 09:50, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-09-28, 09:00
laisar napisał/a:
@erenka: Ani dalsze deliberowanie w naszym gronie, ani napinanie się w DECARze raczej do niczego nie doprowadzi...
Masz rację, chciałem uzyskać niezależną opinię Szanownych forumowiczów i ją otrzymałem, resztę i tak sam muszę zrobić....jeszcze raz dziękuję za opinię oraz okazaną pomoc. Dam znać o wynikach krucjaty....o ile nastąpi
Musze Cie uspokoic ze autem spokojnie pojezdzisz 5 lat. Co do uszkodzen na dachu to faktycznie jako wlasciciel samochodu mozesz byc wkurzony, ze cos takiego Cie spotyka. Ja odpukac, w swoim Sandero na razie nie mam takich problemow, ale staram sie wszystkie odchody ptasie jak tylko zauwaze to scieram, omijam drzewa z ktorych kapie sok no i od czasu do czasu woskuje Sonaxem karoserie (chwile relaksu przy samochodzie). I jak na razie lakier po 2 latach (a stoje pod chmurka) jest w bardzo dobrym stanie. Moze faktycznie powinienes zasiegnac opinii w innym ASO (ale szczerze odpowiedz bedzie taka sama). Nie zebym Cie zniechecal ale sam robie w tej branzy od ponad 5-ciu lat i rozne rzeczy widzialem. A co do mentalnosci i kultury Polakow to jak wszedzie, nie mozna uogolniac i wszystkich wrzucac do jednego worka. Niestety zdarzaja sie osoby chcace naciagnac, malo kulturalne, ktorym jak sie odmowi to strasza. Ale sa tez osoby zadowolone ktore potrafia podziekowac i sa zadowolone. Na koniec moge Ci poradzic, ze jesli nic nie wskurasz w ASO to zawsze mozesz skontaktowac sie z dzialem kontaktow z klientami w Renault Polska i jesli nawet naprawa nie podlega gwarancji to moga w gescie handlowym przejac albo w pewnej czesci badz w calosci koszty naprawy. Tak wiec powodzenia Ci zycze i pozytywnego zakonczenia sprawy.
jaki interes mialby dealer odmawiajac gwarancji?? Przeciez to sa pieniadze ktore placi Renault Polska za naprawe gwarancyjna
No, nie - diler oczywiście żadnego, ale RP już właśnie wręcz przeciwnie... A jak sądzisz, po czyjej stronie prędzej stanie ASO? <;
Ogólnie: auto służy do jeżdżenia, więc i ptasia qpa może je trafić - a choćby była nie wiem jak agresywna, to pewien czas lakier musi ją wytrzymać bez żadnej szkody, inaczej jest to bubel.
Co do fotek - ja się na powłokach lakierniczych nie znam, ale rzeczywiście nie wygląda to fajnie, więc pokazałbym po prostu jakiemuś fachowcowi / rzeczoznawcy, niech podpowie, czy jest się o co "bić".
Natomiast "strasznie telewizją" faktycznie jest bez sensu. A już zwłaszcza na tym etapie sprawy... <;
Tak , tak to ja mam te naklejki DAS'a na aucie. I one wszystkich straszą
Ale jeżeli na jedno auto ptaki srają i nic nic się nie dzieje, a na drugim łuszczy się lakier to chyba coś jest nie tak.
Inna sprawa, czy takie uszkodzenia lakieru są wynikiem działania ptasiej qpy, czy też jak wskazał jeden z przedmówców złego odtłuszczenia. Moim subiektywnym zdaniem to drugie, ale żeby to sprawdzić, trzeba zapłacić rzeczoznawcy (jednorazowo około 500 zł) lub w "abonamencie" rocznym DAS-owi 600 zł tak jak ja.
Natomiast co do tego czy czynniki zewnętrzne mogą zniszczyć lakier. Mogą.
Moja pierwsza Dacia 1410 (jeździłem nią w latach 1991 - 1993 i też była biała jak obecna) już u sprzedawcy (wtedy nie było dilerów w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, tzn. o serwisie zapomnij) stała pod drzewami na placu, wszystkie jego auta tak stały i padały na nie liście i gałązki. Żeby ją doczyścić to musiałem ją polerować przez tydzień, no i w miejscach największych zabrudzeń lakier zmatowiał. Nie wiem jakimi farbami malowali wtedy Daćki, ale ekologia nie stała w tych latach wysoko.
Tak czy inaczej trzeba zachować zdrowy rozsądek, czyli sprawdzić stan faktyczny. Niestety, bywa to kosztowne. I do tego właśnie słuzy polisa ochrony prawnej, a nie do straszenia.
ERENKA:
Otoz
Wlasnie ogladalem "Turbo Kamere" w TVN Turbo.
Kobieta kupila Thalie i... wystapily przebarwienia lakieru
Zglosila sie do serwisu...i bez "specjalistycznych badan" stwierdzili-sa ta uszkodzenia pochodzenia organicznego.
TVN zapytał rzeczoznawce-WADA LAKIERU. zle przygotowany lakier.
Profesor z uczelni(nazwy nie pamietam) powiedzial ze nie wyobraza sobie sytuacji ze jedzie do lasu-jakis ptaszek mu...narobi-i po 4-5 dniach wystapia przebarwienia.
W kazdym razie...Renault zaproponowal jeszcze raz ogledziny za pomoca rzeczoznawcy z Renalult (chyba) i rzeczoznawcy z DEKRY. Nie ma jeszcze ich opinii.
Ja bym...na Twoim miejscu poszedl do rzeczoznawcy i sprobowal sie skontaktowac z TVN Turbo jaki jest final sprawy
pzdr
Tweeciak
Ostatnio zmieniony przez tweeciak 2010-10-06, 19:43, w całości zmieniany 1 raz
Witam
Czytając wszystkie posty na temat wad lakierów ognisk zapalnych rdzy przychodzi mi na myśl jedno spostrzeżenie . Należy szczególnie dbać o powierzchnię lakierniczą . Wykwity zgłaszać ,zadrapania lakierować samemu , woskować ,woskować i jeszcze raz woskować. Obmywać z soli i zanieczyszczeń .
Na nie dbanie o lakier mogą sobie pozwolić właściciele aut ogólnie mówiąc droższych .
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-10-11, 08:54
RYKI napisał/a:
..... Należy szczególnie dbać o powierzchnię lakierniczą . Wykwity zgłaszać ,zadrapania lakierować samemu , woskować ,woskować i jeszcze raz woskować. Obmywać z soli i zanieczyszczeń . Na nie dbanie o lakier mogą sobie pozwolić właściciele aut ogólnie mówiąc droższych .
Nie do końca zgadzam się z tą opinią .....samochód tego typu służy do roboty i nie wyobrażam sobie aby każdego dnia któryś z kolegów pucował auto aby lakier nie odpadł....wiadomo dbać trzeba, ale trzeba najpierw zarabiać i od tego to auto jest, od tego jest ono (jak mawiał znany nam kandydat na prezydenta miasta na B.)
Marka: Renault
Model: Clio Grandtour
Silnik: 1.2 75 KM (D4F)
Rocznik: 2010 Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Paź 2008 Posty: 174 Skąd: Lubin
Wysłany: 2010-10-11, 10:02
Generalnie, takie problemy z powłoką lakierniczą miało wiele marek, np. KIA. Z tego co wiem, to zwykle jeśli takie problemy się zdarzają to w lakierach niemetalizowanych. Lakiery metalizowane są generalnie odporniejsze, a auto lepiej przygotowane do takiego lakierowania. Dlatego też, chyba lepiej dopłacić te 1500-2000 zł przy zakupie auta i nie użerać się z "machiną" danej marki.
..... Należy szczególnie dbać o powierzchnię lakierniczą . Wykwity zgłaszać ,zadrapania lakierować samemu , woskować ,woskować i jeszcze raz woskować. Obmywać z soli i zanieczyszczeń . Na nie dbanie o lakier mogą sobie pozwolić właściciele aut ogólnie mówiąc droższych .
Nie do końca zgadzam się z tą opinią .....samochód tego typu służy do roboty i nie wyobrażam sobie aby każdego dnia któryś z kolegów pucował auto aby lakier nie odpadł....wiadomo dbać trzeba, ale trzeba najpierw zarabiać i od tego to auto jest, od tego jest ono (jak mawiał znany nam kandydat na prezydenta miasta na B.)
No tak ma kolega rację co nie oznacza że lakier i jego jakość ,położenie go oraz inne technologiczne oszczędności dają taki a nie inny efekt.
Myślę że niestety któregoś pięknego dnia będę zmuszony zaprowadzić moją dacię do pana lakiernika. Oby jak najpóźniej.
Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: dCi 85
Rocznik: 2009 i 2010
Dołączył: 09 Lis 2009 Posty: 14 Skąd: GM
Wysłany: 2010-10-14, 13:01
mter napisał/a:
......zwykle jeśli takie problemy się zdarzają to w lakierach niemetalizowanych. Lakiery metalizowane są generalnie odporniejsze, a auto lepiej przygotowane do takiego lakierowania. Dlatego też, chyba lepiej dopłacić te 1500-2000 zł przy zakupie auta i nie użerać się z "machiną" danej marki.
Niby masz rację, ale ja nie muszę znać się na lakierach zatem nie wiem czy taki lub inny lepszy jest od niemetalizowanego.... Sądziłem, że dopłata za lakier oznacza wybór innego koloru niż dostępne w podstawowej kolorystyce, nikt nam tego nie wytłumaczył. Skoro nie ma różnicy w jakości lakieru to po co dopłacać za np. czerwień krwistą mając w standardzie zwykłą czerwień ?? Gdyby poinformowano kupującego, że ...ale Panie ten lakier akrylowy to....lepiej dopłacić, wtedy wrzuciłbym sobie na google i poszukałbym opinii o lakierze, a tak gwarancja taka sama itd. więc po co dopłacać .... tylko po czasie okazuje się że z trwałością już nie to samo, tym bardzie respektowaniem gwarancji......
wszelkie spekulacje o zasadności reklamacji powinien rozwiać rzeczoznawca.
Inną kwestią jest dochodzenie swoich praw i odszkodowania (chociażby koszty powołania rzeczoznawcy) od RP
Drodzy koledzy czy odprysk lakieru przy myciu Daćki (20010) na myjni bezdotykowej Karscher też można zareklamować .Proszę poradzcie co mam zrobić bo jestem w kropce.Mi się wydaje że lakier nie powinien odpryskać. Stara Daćka (2005) była wiele razy myta na takiej myjni i nic podobnego się nie stało z lakierem.
Tak , tak to ja mam te naklejki DAS'a na aucie. I one wszystkich straszą
Trochę off-top. Też mam naklejkę DAS. Nie wiem czy kogoś straszy, czy nie ;) natomiast jeśli ktoś zainteresowany jest ochroną prawną pojazdu dla firm, podaję link:
http://www.das.pl/pages/d...-prawna-pojazdu
Ja mam porysowany lakier na dachu auta przez myjnię automatyczną, ale w moim przypadku wiem, że niestety nawet nie ma o czym wspominać w ASO.
_________________ 12 lat i ponad 230 000 km za nami
Ostatnio zmieniony przez kelevra 2011-01-13, 17:48, w całości zmieniany 2 razy
Bim-bam-bom. Mały odkop tematu. Nie chciało mi się woskować samochodu ostatnio no i bach - teraz jak się wreszcie zabrałem za robotę, to i tak pożałuję. Zajrzawszy w weekend na dach, odkryłem, że coś mi wyżarło lakier z dachu. Albo to wyjątkowo wredne g***n, albo efekt mikrouszkodzenia lakieru po gradobiciu, które kiedyś narobiło mi dołków, albo połączenie jednego i drugiego. Ubytek jest mniej więcej wielkości palca wskazującego. Lakier, jak widać w moim profilu, 6 letni.
Jakieś pomysły co z tym zrobić? Na razie zawoskowałem na grubo, ale to trochę słaba opcja. Na pewno nie będę lakierował całego dachu, bo szkoda mi pieniędzy. z drugiej strony, nie chcę, żeby zrobił mi się szyberdach. Najchętniej wyszlifowałbym i zamalował jakimś hammeritem, bo i tak nie będzie widać...
Zamieszczam zdjęcie ku przestrodze - czasem warto zajrzeć w niedostępne miejsce.
Ostatnio zmieniony przez Marmach 2016-09-06, 19:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum