Jak pisałem w innym wątku, przy okazji spotkania się z Markiem silnik uszczuplał o rurę dolotu powietrza. Byłem dość sceptycznie nastawiony co do tego demontażu i jego skutków, ale Marek przekonywał mnie, że warto, bo jest zwężenie, bo na harmonijce są zaburzenia strumienia powietrza, że sprawdzał swojego na hamowni i jest minimalny, ale odczuwalny efekt, itp, aż w końcu sam mi wyjął tą rurę na początku drogi powietrza do silnika (przypomnienie: mam 1,6 16V).
Trochę już jeżdżę z tą rurą w bagażniku, mogę więc już coś napisać o efektach.
Pierwsze wrażenie - auto jakby trochę bardziej "chce jechać". Nie byłem pewien, czy to nie jest zasugerowanie, efektem którego jest nieco "cięższa noga". Po pewnym czasie stwierdziłem, że i tak i nie. Nawet jak pilnuję się i delikatnie traktuję pedał gazu, to autko trochę lepiej rusza i przyspiesza. To zachęca do wykorzystania tego efektu, więc gdy się tak bardzo nie pilnuję, to sobie mocniej dociskam gaz. Ale najciekawsze jest to, że mimo tego wszystkiego nie zauważyłem żadnego wzrostu apetytu na benzynę. Nawet stwierdziłem, że przy bardziej dynamicznej jeździe spala zauważalnie mniej, niż przed demontażem przy takiej jeździe (przy spokojnej jeździe nie zauważyłem różnicy w spalaniu). Myślę, że ta rura ogranicza dopływ powietrza głównie w momencie większego zapotrzebowania w silniku, a więc przy dynamicznej jeździe.
Generalnie mogę polecić ten darmowy tuning. Choć efekt nie rzuca na kolana, to jest odczuwalny. Zastanawiam się jeszcze, czy zdemontowanie tej puszki przed filtrem nie poprawi jeszcze efektu.
Dzięki Marku!
Raczej ja powinienem podziękować, że wyraziłeś chęć spróbować, by otrzymać powyższą opinię.
To jest najbardziej ekonomiczny tuning, który nic nie kosztuje.
Można i puszkę zdemontować oraz pokusić się, jak to jeden z kolegów zrobił, prowadząc dolot bezpośrednio z grilla.
Efekt będzie bardziej odczuwalny w autach przed 2011 bo tam przepustnica jest na linkę .
W nowszych mamy sterownie przez komputer który celowo spowalnia prace przepustnicy aby nie szarpać .
Zawsze o tym wspominam ale przy ograniczonej wentylacji komory silnika efekt będzie gorszy gdyż silnik dostanie gorące powietrze
A jak to wygląda ? jak silnik bez kawałka rury
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-05-08, 12:25, w całości zmieniany 1 raz
Ja mam zrobiony dolot z maski ale to wiecie bo pisaliście w moim temacie .
Cały czas mam zrobić ten wykres z hamowni ale jakoś nie mam czasu .
Powiedziałem sobie że nabije klimę tylko przy okazji pomiaru z hamowni więc czym goręcej tym bliżej do wykonania pomiaru :D
Co do różnicy to tak jak pisałem wcześniej jest dużo lepiej w gorące dni .
Szczególnie przy słabej wentylacji .
Jest też lepiej przy dużym zapotrzebowaniu powietrza (+3 tyś obr)
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-05-08, 14:56, w całości zmieniany 1 raz
Wymontowałem dodatkowo plastikową puszkę przed filtrem. Jeżeli chodzi o dynamikę i spalanie, na pewno bez niej nie jest gorzej Czy jest lepiej? Jeżeli tak, to nieodczuwalnie. Zauważyłem natomiast inne brzmienie silnika przy mocnym przygazowaniu. Trochę to brzmi jakby się tłumik rozszczelniał Ktoś sie orientuję czy ta puszka ma jakieś znaczenie dla "brzmienia" silnika?
Pojeżdżę jeszcze trochę tak jak jest i potem zastanowię się czy nie założyć z powrotem tej puszki.
Rezonator ma na celu, jak sama nazwa wskazuje, wywołanie efektu rezonansu (napełnianie cylindrów odbywa się cyklicznie, a nie w sposób ciągły - struga powietrza ma charakter fali, przez co możliwe jest wykorzystanie tego zjawiska) przy pewnych obrotach, tj. wprawienie dostarczanego powietrza w drgania o stosunkowo dużej amplitudzie. Dzięki rezonatorowi silnik zyskuje na elastyczności, zanika 'dołek' w wykresie momentu obrotowego (w silniku 4 cylindrowym dołek taki występuje w okolicy 4 tys. obr/min). Jego działanie można porównać do rozhuśtywania samochodu tak, aby wyjechał bez problemu np. z błota. Wszyscy, którzy kiedykolwiek znaleźli się w podobnej sytuacji, doskonale wiedzą, że należy dostroić odpowiednie operowanie gazem i sprzęgłem, aby samochód wyjechał z zagłębienia. Podobnie rzecz ma się w układach dolotowych z rezonatorem - przy pewnej prędkości obrotowej powietrze zostaje wprawione w takie drgania, aby z większym impetem trafić do cylindrów. W tym momencie następuje minimalizacja wpływu wszelkich zewnętrznych oporów.
Czyli na chłopski rozum jest to magazyn przejściowy powietrza do przepustnicy .
Kolejnym magazynem jest filtr powietrza ale w konstrukcjach sportowych z tym silnikiem jest dolot wprost z zew auta jednak rezonator nadal występuje (jest 2 razy większy )
Skoro wiemy że silnik zasysa powietrze pulsacyjnie z pewną amplitudą zależnie od obrotów .
Można dostosować doloty powietrza do oczekiwanych warunków pracy .
Cytat:
A rezonator to np takie ukstałtowanie i dobranie długości dolotu że fala zasysana do cylindra np nr 1 w koncu sie odbije od zaworu ssącego w cl nr 1.. zacznie wracać troche pod prąd (pod struge zasysaną do cyl nr 2).. ale taraz cały figiel polega na tym żeby odbiła sie np od powierzchi rezonansowej i wróciła RAZEM i zgodnie ze struga dla cyl nr3. wtedy cyliner nr 3 zostanie "doładowany" tym co sam zasasal i tym co niosła fala z cyl 1 odbita od rezonatora... i tak cylinder 1 pracuje na rzecz 3, 2 na rzecz 4, 3 na pierwszy... i tak w kólko. To coś co określa sie doładowaniem dynamicznym.
Długie doloty stosuje się w silnikach wolno obrotowych np silnikach diesla . Szczególnie tych bez turbo . Bo przy krótkim powietrze odbita wypadało by z dolotu co powodowało by podwójne sanie .
Średniej długości (dokładnie takie jakie montuje się fabrycznie w 1.6 16v ) mają za zadanie poprawę osiągów w zakresie 2 - 3,5 tyś obr .
Nasz dolot według mnie jest zaprojektowany na prace w zakresie 1.75 - 3 tyś obr .
Jest dość długi oraz miejsce poboru powietrza jest całkowicie osłonięte . Co powoduje leniwe zasysanie powietrza .
Demontując rurę dolotową skracacie drogę co powoduje pogorszenie parametrów pracy silnika w dolnych partiach obrotów a polepszenie w górnych . Stad inny efekt dźwiękowy .
Czy jest to efekt pożądany zdecyduje sami .
Jest to ten sam efekt co w stożkach gdzie przesuwa się moment na wyższe obroty .
Jeżeli zastosujecie dolot z maski z oryginalnym dolotem poprawiacie napełnianie gęstszym (zimniejszym ) powietrzem dolotu . Pogarszacie pracę na najniższych obrotach ale polepszacie pracę w zakresie 3-4 tyś obr . Co opisywałem .
Więc zyskujecie dolot na 2,25tyś - 4 tyś
Jeżeli kolega wywalił rezonator powinien uzyskać dobry efekt po przekroczeniu 3-3,5 tyś obr .
Może być on jednak niwelowany poprzez zasysanie rozgrzanego powietrza z silnika (mniej tlenu )
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-05-26, 10:39, w całości zmieniany 7 razy
WOW
No to trochę wyjaśnia - rezonator dzisiaj wraca na miejsce, ale rury przed nim nie będę już montował. I na pewno nie zgodzę się z ostatnim zdaniem. Dolot cały czas jest z komory silnika, bez względu czy jest rura, czy jej nie ma. Tak samo z rezonatorem - pobierane jest i tak to samo powietrze.
Ale dzięki wielkie za wyjaśnienie działania tej puszki.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lajkonik 2015-05-26, 11:35, w całości zmieniany 1 raz
Tak ale temperatura w komorze jest różna .
Największa panuje przy kolektorze wydechowym dlatego fabrycznie wlot powietrza odsunięty jest możliwe najdalej tego miejsca .
Lepsze miejsce szukać można tylko poza komorą silnika
Zimniejsze powietrze = większa gęstość = więcej tlenu = więcej energii
to równianie jest bardzo proste
Zepsuł mi sie kiedyś dolot w golfie , była tam klapka która zamykała pobór powietrza wprost znad kolektora wydechowego (taki wynalazek na zimny silnik ) .
Przez co cały czas jeździłem na powietrzu o temperaturze 40-60 stopni .
Po naprawie samochód odżył ,przybyło mu chyba 30 % mocy szczególnie w lato
W instalacjach tuningowych do stożka dodaje się nadmuch zimnego powietrza oraz odgradza się od komory silnika
co daje maksymalne efekty w wysokich partiach obrotów z powodu krótkiego dolotu bez oporów oraz doprowadza zimne powietrze .
tutaj bardziej ordynarne rozwiązanie
tak wyglądy to u mnie
przy czym wszystkie parametry oryginalnego dolotu zostały zachowane (długość , szerokość ) poprawiłem tylko napełnianie układu oraz jego kompresje
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-05-26, 12:19, w całości zmieniany 1 raz
Może fabryczna rura dolotu pobiera powietrze z optymalnego miejsca, ale ma przewężenie, które ogranicza ilość powietrza dostarczanego do silnika. Może coś by pomogło, gdybym zamontował zamiast fabrycznej rury, jakąś o większym przekroju? Na razie nie jest źle, a nawet jest bardzo dobrze, ale podczas upałów mogą pojawić się niekorzystne warunki, o których piszesz. Jakby coś, to rura jeździ w bagażniku, jest umyta, więc bez brudzenia się w 5 minut może trafić na swoje miejsce.
Masz fabrycznie obliczony dolot. Filtr powietrza jest kluczem minimalnego choć niezbyt pewnego zwiększenia mocy w małym zakresie obrotów max.
Wszystkim steruje elektronika i bez ingerencji w nią nic nie wskórasz. To samo dotyczy wydechu.
Takie mody mają sens jedynie podczas zmian w silniku (głowica, wałki) oraz zmiany mapy sterownika silnika.
Może w Dacii jest inaczej, bo bez rury dolotu jest lepiej Przynajmniej gdy nie ma upałów. Przerobienie dolotu na łapanie powietrza z zewnątrz też koledze zadziałało.
tak ale dolot jest fabrycznie liczony dla pewnego kompromisu
czyli jak pisałem jazda w przedziale 1,75 - 3 tyś obr
W daci jest pełno celowych pogorszeń w stosunku do renault . Przykładem może być podświetlenie przycisków otwierania szyb , cała elektronika była w środku ale nie podłączyli zasilania żeby nie było za dobrze
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2015-05-26, 13:53, w całości zmieniany 1 raz
Może w Dacii jest inaczej, bo bez rury dolotu jest lepiej Przynajmniej gdy nie ma upałów. Przerobienie dolotu na łapanie powietrza z zewnątrz też koledze zadziałało.
Jedź na rolki i zrób pomiary - następnie wrzuć wykresy na forum.
Bo to co czasami się wydaje, że moc wzrosła to może być złudzenie.
Hamownia obciążeniowa nie kłamie.
Moc nie wzrośnie od tego i to jest pewne i nie raz na forum stwierdzone. Zmienia się natomiast dynamika układu zasilania powietrza. Silnik łatwiej zasysa powietrze i szybciej wchodzi na obroty i oto właśnie chodzi. Automatycznie mniej wciskasz gaz -> znikome zmniejszenie zużycia co jest efektem, że tak powiem ubocznym.
Poniżej wykres dla mojej MCV 1,6MPI. Ten wygładzony jest bez fabrycznego dolotu.
Wykres potwierdził moje subiektywne odczucia.
t_hamownia_borki2011_133.jpg
Plik ściągnięto 346 raz(y) 30,25 KB
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2015-05-26, 17:58, w całości zmieniany 1 raz
Daj ten wykres w jakieś sensownej rozdzielczości.
Na miniaturze wychodzą praktycznie te same wartości.
Jak wcześniej napisałem praktycznie nic.
Na rolkach miałem naprawdę dużo silników wolnossących gaźnikowych sterowanych aparatem zapłonowym. Zgrać wszystko do kupy to nie jest prosta sprawa ( mnie się udało dojść do przeszło 100kM/136Nm z silnika 1,3 porównywalnego z ze starą Dacią 1300).
Na wtrysku przy wolnossącym silniku wg mnie gra jest nie warta wydatków.
Koledzy.. Mam raczej "lewe" ręce do mechaniki.
Zapodacie jakiś foto tutorial jak tą rurę zdemontować?
Kiedyś w Hyundai Accent 1,3 bawiłem się w "tuning" - wywaliłem środkowy i końcowy tłumik wspawując w środek strumienicę. Zmieniłem też ori filtr powietrza na stożek.
Powiem szczerze - po tych modach było dużo lepiej. Efektem ubocznym była tylko wciąż zapalona kontrolka "check engine" (pewno komputer wykrył, że za dużo tlenu w mieszance z paliwem )
Czy po Waszych modyfikacjach komputer i kontrolki nie "świrują" ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum