Wysłany: 2009-09-02, 08:17 Sterowanie lusterkami na postoju
Modyfikacja może mało przydatna przy jednym kierującym, ale u nas owszem. Zwłaszcza, że często jest tak, że ja zamykam mieszkanie, przez co to ja mam kluczyk w ręce i nie bardzo mogę go przekazywać przy załadunku dzieci. A w tym czasie matka tychże dzieci może się już przygotować do drogi, bez czekania na kluczyki.
Normalnie lusterkami można sterować po przekręceniu kluczyka o 1 pozycję (nie trzeba przekręcać o 2).
Po modyfikacji sterowanie lusterkami możliwe jest bez wkładania kluczyka.
Potrzebne będą:
- Oprawa bezpiecznika (tego większego)
- końcówka do kabla (o rozmiarze nóżki większego bezpiecznika)
Podpięcie (wersja dla MCV faza 2, ale zakładam, że wszędzie będzie podobnie).
Oznaczenia z tematu http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2300:
- Na jednym z kabli oprawy montujemy końcówkę.
- Wyjmujemy bezpiecznik F37 (5A) i umieszczamy go w oprawie.
- Kabel oprawy bez końcówki podpinamy pod dolną nóżkę bezpiecznika F32 (30A)
- Końcówkę wpinamy w górne wpięcie w miejscu F37 (skąd wyjęliśmy bezpiecznik).
Koszt i czas:
- Oprawa w sklepie elektronicznym kosztowała 3 zł, końcówka 15 gr.
- Czasu może z 10 minut (bo bez nożyka, tylko zębami zdejmowałem izolację i zaginałem końcówkę)
Narzędzia:
- Próbnik napięcia (za jakieś 2,99 kupiony w jakimś markecie)
W sumie tyle... więcej pisania niż samego montowania.
Z ciekawostek dodam, że przy montażu wypiąłem ten bezpiecznik 30A (a mam do niego podpięte też szyby) i po podłączeniu całości razem zrobiłem jeden z podstawowych błędów - najpierw wpiąłem bezpiecznik 30A, a potem chciałem podpinać się do lusterek i do szyb... zmieniłem zdanie po tym, jak jedna z końcówek dotknęła części metalowej otwartych drzwi (małe spięcie się odbyło).
I teraz nie wiem, czy to to... czy coś innego, ale wyzerował mi się licznik kilometrów (drugi wyświetlany - nie ten z komputera, ale ten co jest nawet bez komputera pokazywany).
Pytanie za 100pkt - nie doczepiają się do was w serwisach, że "ingerujecie" w instalację elektryczną i powinniście byli stracić gwarancję?
Pytam formalnie, bo kurcze w pewnym serwisie (zainteresowani pewnie wiedzą) nawet do głupich głośników się pewien Szanowny Pan doczepił i chciałbym wiedzieć co można a co nie...
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-09-03, 16:58
czaju, zasadniczo, jak po wlasnej ingerencji w instalacje elektryczna pojedziesz do serwisu bo cala instalacja sie spalila to faktycznie mozesz miec problem z roszczeniami gwarancyjnymi. Natomiast jesli po takiej ingerencji wszystko dziala ok, i jedziesz z innym problemem (nie dotyczacym instalacji elektrycznej) to serwis nie powinien robic najmniejszych problemow.
Poza tym wiekszosc omawianych tu przerobek instalacji elektrycznej mozna zrobic tak, by mozna bylo je w kazdej chwili usunac nie pozostawiajac po nich najmniejszego sladu.
To samo dotyczy calej reszty, nie mozna stwierdzic, ze np. samodzielny montaz czujnikow cofania pozbawi Cie calej gwarancji na samochod. Bo z jakiej racji?
ogólnie nie rozumiem postanowień i warunków gwarancji, bo jeśli np. podłącze radio CB bezpośrednio do akumulatora (no nie bezpośrednio bo wsadzę jakiś bezpiecznik) to tracę gwarancję, jeśli wepnę do instalacji zapalniczki, radio okaże się być zepsute i spali mi instalację (zakładamy że pójdzie szpilka) to robię to na gwarancji.
Powiedzmy, że to jest w miarę logiczne. Ale jeśli chce mi się wmówić że klimatyzacja się zepsuła bo zamontowałem zwrotnice na przewodach od głośników to szczerze mówiąc chce mi się śmiać (oczywiście sześć tygodni wcześniej jak oddawałem samochód do naprawy został mi zaproponowany odpłatny przegląd instalacji głośnikowej, tak abym zachował gwarancję na... instalację elektryczną (chyba), ale zabrzmiało to jak na samochód). Ciekawe na czym polegałby ten przegląd - pewnie na "wzrokowej" ocenie instalacji za 200zł... Chociaż znając tamto aso obyło by się tylko "za 200zł" :D
PS Mała ciekawostka, zwróciliśmy w trakcie odbioru samochodu uwagę na to że zderzak odstaje po lewej stronie o kilka mm, na co została udzielona odpowiedź, że niestety ale zderzak (plastik) w Sandero nie posiada regulacji. Uwierzyłem bo skoro tak mówi osoba która bierze za to przynajmniej 4x więcej niż inne warsztaty to "pewnie się na tym zna". Wczoraj, pogodny dzień postanowiłem coś z tym zrobić i... zderzak jest zamocowany na takim plastiku, który ma (co prawda minimalną ale zawsze) możliwość regulacji, ale o dziwo Pan z serwisu miał rację, że się nie da, bo dwa z trzech uchwytów były połamane (a trzeci dla odmiany jest pęknięty na nowym zderzaku :)
Ostatnio zmieniony przez czaju 2009-09-03, 19:11, w całości zmieniany 1 raz
Jak będę jechał do serwisu.... to wszystkie 3 instalacje wypinam i nikt niczego nie będzie mógł udowodnić :D
EDIT: pod warunkiem, że będę pamiętał o wypięciu - wczoraj byłem montować pokrowce... i nie wypiąłem... ale nikt, z przestawiających moje auto nie zapytał, co tak cichutko bzyczy :)
Ostatnio zmieniony przez 76magg 2009-10-07, 07:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum