DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Zdarzenie drogowe
Autor Wiadomość
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2025-07-07, 14:22   Zdarzenie drogowe

Dzień dobry,

Byłem uczestnikiem następującego zdarzenia drogowego. Poruszałem się swoim pasem ruchu. Z naprzeciwka, próbując ominąć zaparkowany pojazd, wyjeżdża gość, uderza mi w lusterko i ucieka. Zawracam i jadę za nim. Na najbliższym skrzyżowaniu z sygnalizacji świetlną dojeżdżam do delikwenta, który własnie stoi na "czerwonym". Podchodzę, informuję go o wymuszeniu przez niego pierwszeństwa przejazdu, doprowadzeniu do kolizji, ucieczce z miejsca zdarzenia. Proszę o zjechanie na pobocze w bezpiecznym miejscu i poczekanie na patrol drogówki. Gość po raz drugi odjeżdża.

Całość jest nagrana na wideo. Zgłaszam sprawę na policję. Przyjeżdża drogówka. Proszę o zgłoszenie na radio faktu ucieczki z miejsca zdarzenia drugiego kierowcy okolicznym patrolom, zależy mi na tym aby dmuchnął w alkomat. Policja odmawia. Lustrują mi pojazd całą godzinę. Chcą się przyczepić do ustawienia świateł, ale auto jest praktycznie nowe, na gwarancji, nic nie znajdują. Po kilku tygodniach zostaję wezwanie na komisariat. Składam zeznania. Pytam czy sprawca był juz przesłuchany, czy tamtego dnia pojawił się u niego w domu patrol policji z alkomatem. Pada odpowiedź negatywna. Nawet nie został jeszcze przesłuchany.
"Wyślemy papiery" do komisariatu najbliższego jego miejsca zamieszkania. Pytam dlaczego policja nie ściaga go za ucieczkę z miejsca kolizji, pomimo istniejącego dowodu w postaci materiału wideo obrazującego ucieczkę oraz sytuację, gdy rozmawiam ze sprawcą i po tym on odjeżdża ponownie nie czekając na policję. Słyszę w odpowiedzi: "to osobna sprawa, my się tym nie zajmujemy". Po czasie zostaję uznany współwinnym kolizji.
Nieważne, że znacznie zmniejszyłem prędkość hamując i uciekłem w prawą stronę. Na reakcję miałem dokladnie DWIE sekundy, bo tyle czasu minęło od momentu rozpoczęcia manewru omijania zaparkowanego auta przez tamtego kierowcę do uderzenia w moje lewe lusterko. Sprawca nie włączył kierunkowskazu przed rozpoczęciem manewru omijania ani w ogóle. Po prostu wrył się na mnie i do końca jechał w lewo zmuszając mnie do hamowania i ucieczki na prawo. Nawet nie zahamował ani nie zwolnił. Po kolizji odjechał.


Mamy więc sytuację gdy:

Art. 23.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

1) przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się;

2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony.

Mamy więc sytuację, gdy:

1. Zastosowałem się w pełni do punktu 1

Przypominam, że p. 1 nie mówi NIC o obowiązkowym zatrzymaniu się, jedynie wymienia tę czynność jako jedną z opcji (słowo "lub" przed "zatrzymać się" jest tutaj kluczowe, a najpierw ma "w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość" (co w czasie nieco ponad 2 sekund od momentu rozpoczęcia manewru omijania przeszkody przez sprawcę do momentu kolizji zdołałem wykonać)

(Policjja argumentowała, że miałem obowiazek się całkowicie zatrzymać, bo "gdyby tam stało na środku jezdni dziecko, to by pan w nje uderzył"? Odpowiedziałem, że nie stało tam ani dziecko ani samochód, natomiast zanim tamten na dwie sekundy przed kolizją wyjechał nagle zza zaparkowanego pojazdu bez kierunkowskazu na czołówkę ze mną, mój pas ruchu był całkowicie wolny. Uważam, że podczas tych 2 sekund zdołałem zareagować hamując i zjeżdżając w prawo. Policjant uparła się przy swoim odpowiadając "ja tak widzę współwinę".

2. Sprawca nie zastosowal się do punktu 1

3. Sprawca nie zastosował się do punktu 2

Wniosek logiczny - nie moze byc mowy o mojej współwinie w sytuacji gdy ja znajdowałem się na swoim pasie ruchu a gość wykonał nielegalny manewr omijania przeszkody znajdującej się na jego pasie ruchu poprzez niewłączenie lewego kierunkowskazu i wymuszenie pierwszeństwa i częściowe wjechanie na mój pas ruchu, pomimo, że się na nim znajdowałem.

Dodatkowo:

Dz.U.2024.1251
Wersja od: 19 sierpnia 2024 r.

Art. 22. [Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu; zakazy zawracania; jazda na suwak]

1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności

(nie zachował)

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać

(nie ustąpił)


5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

(nie zasygnalizował ani zawczasu ani w ogóle)

Oddał sprawę do rzeczoznawcy policyjnego. Ten oczywiście potwierdził wersję policji (bo jakżeby to inaczej?), ale nie przytaczając ZDNEGO konkretnego przepisu ustawy prawo o r.d. stwierdził lakomicznie że miałem obowiązek się zatrzymać, nie wyjaśniając, dlaczego tak uważa. Do tego popełnił kolka poważnych błędów w mojej opinii dyskwalifikujących go jako rzeczoznawcę, między innymi stwierdził, że pręskość z kamery z GPSem to była aktualna prędkość, niepomny, że prędkość ta ma kilka sekund opóźnienia w stosunku do pręskości faktycznej, wynika to z samej technologii systemu GPS. Najgorsze, że na samym materiale wideo widać, że kiedy ja już stoję, jeszcze przez kilka sekund nagranie pokazuje prędkość poruszania sję, zanim w końcu pokazuje 0km/h.
Na podstawie tego błędnego wniosku stwierdza, ze jedynie "nieznacznie zmniejszyłem prędkość", podczas gdy po mijanych drzewach przy drodze widać, że prędkość zmniejszona jest conajmniej o ponad połowę, słychać nawet moje mocne depnięcie w pedał hamulca, co rzeczoznawca całkowicie ignoruje, choć gdzie indziej przytacza słyszane dźwięki. Takich byków jest więcej, między innymi ustawienie aut w czasie kolizji jest na jego rysunku nieprawidłowe, pokazuje bowiem ustawienie juz po kolizji, do tego opis uszkodzonego lusterka jest niezgodny ze stanem faktycznym. Cała opinia wygląda na pisaną w pośpiechu i niechlujnie.
Po wszystkim zostaję poinformowany listownie o tym, że jestem podejrzanym w kwestii "stworzenia zagrożenie na drodze". Zostaję wezwany ponownie na komendę. Nie przyznaję się do winy. Pytam, kiedy sprawca odpowie za ucieczkę. "To osądzi sąd". Pytam dlaczego dowód w postaci filmu z ucieczki nie został dołączony do sprawy. Słyszę, że policja zajmuje się tylko kolizją, ewentualnie mogę opowiedzieć o ucieczce w sądzie.
Po otrzymaniu kopii wniosku o ukaranie czasie zgłaszam się na oskarżyciela posiłkowego w sądzie rejonowym.
Kilka dni temu dostaję dwa listy z sądu, tryb nakazowyz żgość dostaje 1500zł grzywny, tak samo ja. Zamierzam się odwolac.
Co mam robić dalej? Przyjęlibyście mandat czy walczylibyście w sądzie?
 
defunk 


Marka: Peżo / Toyoda
Model: Rifter / Yaris Cross
Silnik: 1,2 PureTech / 1,5 HEV
Rocznik: 2021 / 2024
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 1033
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-07-07, 15:33   Re: Zdarzenie drogowe

Obserwator napisał/a:

Kilka dni temu dostaję dwa listy z sądu, tryb nakazowyz żgość dostaje 1500zł grzywny, tak samo ja. Zamierzam się odwolac.
Co mam robić dalej? Przyjęlibyście mandat czy walczylibyście w sądzie?


Po pierwsze jeśli masz wyrok nakazowy, to już nie ma mandatu. Po drugie nakazowy ZAWSZE warto skarżyć, ponieważ sądy bardzo lubią przyklepywać nawet najgłupsze wnioski o ukaranie (zakładając, że ludzie nie będą ich skarżyć).

Natomiast niejasny jest dla mnie sam opis zdarzenia: "uciekłem w prawą stronę" -- ale skąd uciekłeś? czy przed kolizją lub w jej momencie przekroczyłeś oś jezdni?

W kwestii formalnej:
- "lub" to alternatywa łączna, zdanie "A lub B" rozumiemy nie w ten sposób, że najpierw A, zaś B jako opcja, lecz że jedno z dwojga, a nawet oba na raz,
- przy otarciu się lusterkami na ciasnej drodze policja standardowo przyjmuje współsprawstwo i kwalifikuje obu kierowców do ukarania z art. 86 par. 1 kw,
- zdarzenie będzie też kwalifikowane przez pryzmat art. 4 ust. 1 pord -- przepis, który każdemu uczestnikowi ruchu nakazuje reagować także na jego błędy, co w dalszej kolejności przekłada się na założenie, że sprawcą kolizji jest ten, kto do niej doprowadził, a nie ten, kto złamał więcej przepisów.

Dwie sekundy na reakcję to bardzo dużo czasu i pewnie na tym opiera się ich koncepcja: widziałeś co się kroi, ale parłeś do przodu.
Co nie zmienia faktu, że ja bym skarżył ten wyrok nakazowy -- błędna ocena dowodów, nieprawidłowe odcyfrowanie sytuacji i zachowań kierowców, które doprowadziło do kolizji.

(PS nie martw się, tamten kierowca też ma swoją sprawę -- ukaranie jednego współsprawcy nie oznacza, że drugiemu się upiekło.)
_________________
(Dacia Duster 1,6 SCe, 2017-2025)
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2025-07-07, 16:39   

Dziękuję za szybką odpowiedź.

Uciekłem, to znaczy widząc, ze przekracza oś jezdni, skręcilem w prawo na prawy krawężnik, aby uniknąć kolizji. Ani na moment nue przekroczyłem osi jezdni. Nie, nigdzie "nie parłem", za to rozpocząłem hamowanie, zmniejszając prędkość o ponad połowę:) Wszystko to dokladnie widać.
Jeżeli ktokolwiek "parł" to ten koleś, gdy wymusił bez uprzedniego sygnalizowania pierwszeństwo, bo nie chciało mi się po czekać te kilka sekund, aż przejadę. Ja starałem się za wszelką cenę uniknąć kolizji, bo gdybym jechał prosto swoim pasem ruchu, niechybnie by do niej doszło. On, w przeciwieństwie do mnie nie zrobil NIC, aby jej uniknąć, a wręcz wyglądało to jakby do nie dążył..to byl duży dostawczak, może czuł, że "może więcej", a na 100% mu się spieszyło. W każdym razie powinien był bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Czy 2 sekundy to "mnóstwo czasu". Ale na co? Gdybym nawet wyhamowal do zera przed kolizja, byłaby czołówka. Przecież gość parł na mój pas ruchu do końca, nie próbował hamować ani uciekać do swojej prawej strony, nawet nie próbował hamować.
Oceniamy zdarzenie na podstawie tego co faktycznie tam zaszło, nie na podstawie tego co "mogłoby zajść, gdyby", bo to już jest jedynie teoretyczna ewentualność.
Uważam więc moją interpretację przepisu za słuszną. To jasne, że jak wszyscy się zatrzymamy na drodze, to w ogóle nie będie wypadków, po zaniknie ruch drogowy:)
Tak czy owak, "zjechałem na prawo i zmniejszyłem prędkość", to byla moja reakcja, na którą miałem całe DWIE sekundy. A zapewniam, że refleks mam doskonały.
Mam też, wg przepisów ustawy prawo o r.d. prawo oczekiwać od innych kierowców, że oni tez stosują się do przepisów. Gdyby on nie wymusił, nie byłoby w ogóle sprawy. W żadnym momencie nie widac bowiem tam, żeby. ja "parł" do kolizji. Widać za to jak za wszelką cenę staram się jej uniknąć. Po prostu, zabrakło tego milimetra i nie złożyłby mi lusterka. Ale to wciąż NIE JEST moja wina...
Gdzieś musi byc granica tego doprowadzonego do absurdu istnego symetryzmu w uznawaniu "współwiny". Policja się cieszy bo podbija sobie statystyki, ale mi do śmiechu nie jest.
Na dobrą sprawę moja jedyną przewiną jest, ze się tam pechowo znalazłem w tym czasie:)

No dobrze, a co z oddaleniem się z miejsca kolizji? Policja odmówiła przyjęcia dowodu, odmówiła też ścigania gościa za to.
Zamierzam ponieść ta kwestię w sądzie, czy sąd też może jak policja odmówić ukarania tego kierowcy za to wykroczenie?
Dwa, oprócz wymuszenia pierwszeństwa, doprowadzenia do kolizji, ucieczki, koleś w zeznaniach nieźle naklamał (czytałem) - mogę to latwo udowodnić.
Gdzie tu jest współwina?:)

Czyli co, jest szansa na co dokladnie w sądzie?
 
defunk 


Marka: Peżo / Toyoda
Model: Rifter / Yaris Cross
Silnik: 1,2 PureTech / 1,5 HEV
Rocznik: 2021 / 2024
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 1033
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-07-07, 17:40   

Obserwator napisał/a:
Gdybym nawet wyhamowal do zera przed kolizja, byłaby czołówka.


Ale gdybyś wyhamował (na swoim pasie, itd.), sprawstwo i winę na pewno dałoby się przypisać wyłącznie jemu.


Obserwator napisał/a:
No dobrze, a co z oddaleniem się z miejsca kolizji? Policja odmówiła przyjęcia dowodu, odmówiła też ścigania gościa za to.
Zamierzam ponieść ta kwestię w sądzie, czy sąd też może jak policja odmówić ukarania tego kierowcy za to wykroczenie?


To jest ZUPEŁNIE INNA sprawa i nie myśl nawet, że wybronisz się w ten sposób. Musisz skupić się tylko na tym, o co jesteś obwiniony i tylko w tym kierunku szukać argumentów.

Jeśli masz dowód w postaci nagrania z kamerki, dołącz do sprzeciwu, wnoś o przeprowadzenie przez sąd dowodu z tego nagrania oraz pisz, że policja tego dowodu widzieć nie chciała. Jeśli biegły źle opisał sytuację lub ją zinterpretował, wytykaj każdy błąd z osobna i opisuj jak to wyglądało w rzeczywistości -- przekonuj sąd, że nie miałeś szans zareagować, że jedynym sprawcą jest kierowca dostawczaka, który jechał brawurowo, zignorował obowiązki, spychał Cię, chciał uniknąć odpowiedzialności, itd.
Jednak cały czas pamiętaj, że to nie jest sprawa "Ty albo on" -- to jest sprawa "Ty albo policja / łamane przez wymiar sprawiedliwości" i wszystkie okoliczności niezwiązane bezpośrednio ze zdarzeniem nie mają wpływu na ocenę tego, co zrobiłeś (albo nie zrobiłeś, bo powinieneś był zrobić).
_________________
(Dacia Duster 1,6 SCe, 2017-2025)
 
Black Dusty 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6Sce4x4
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige
Dołączył: 28 Lis 2018
Posty: 891
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2025-07-07, 18:33   

Dużo słów mało konkretów, podziel się filmem.
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2025-07-07, 18:41   

Tak, ale przepis jest precyzyjny - zobowiązuje bowiem kierującego pojazdem
"przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się" - wszystko to, aby uniknąć kolizji.

W moim przypadku zatrzymanie pojazdu w linii pasa ruchu skutkowałoby zderzeniem czołowym, skasowanym pojazdem i być może odniesieniem przeze mnie oraz drugiego kierowcę fizycznych obrażeń, a więc nie tylko byłoby reakcją dalece nieprawidlową z punktu widzenia powyższego przepisu, ale byłoby de facto świadomym dążeniem do kolizji, za co dopiero interpretując PRAWIDŁOWO powyższy przepis możnaby mi przywalić 100% współwinę (pamiętajmy ,że tamten szedł śmiało na czołówkę i nie hamował, oceniając więc stan faktyczny prawidłowo założyłem, ze do niej zaraz by doszło, gdybym właśnie pozostał na moim pasie ruchu i zatrzymał się na nim.

Tak więc nie zawsze całkowite zatrzymanie jest bezpiecznym i zgodnym z prawem manewrem, widząc wariata jadącego na czołówkę zawsze zwolnię i zjadę na prawo (instynkt przetrwania), próbując za wszelką cenę uniknąć kolizji (oczywiście jeżeli nie znajduje się na prawo ode mnie inny uczestnik r.d.).
Taką właśnie możliwość daje mi ten jak widać, często i gęsto kompletnie nieprawidłowo interpretowany przez policję przepis).

No i co, zatrzymałbym się, mamy pewne zderzenie czołowe, może ranni (albo gorzej), ale "będzie w 100% jego wina"...
To ja jednak podziękuję, kolizji wolę uniknąć, a każdą próbę przyklepania mi przez policję czy sąd winy w oparciu o błędną, nieadekwatną interpretację przepisu ("trzeba było się zatrzymać" - znowu - na podstawie jakiego przepisu? Zatrzymanie byłoby zatem równoważne z doprowadzeniem do kolizji, a więc działaniem WBREW przepisowi!) będę kontrować tym, do bólu logicznym bądź co bądź, argumentem.

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź:)
 
defunk 


Marka: Peżo / Toyoda
Model: Rifter / Yaris Cross
Silnik: 1,2 PureTech / 1,5 HEV
Rocznik: 2021 / 2024
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 1033
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2025-07-07, 20:58   

Obserwator napisał/a:
kolizji wolę uniknąć, a każdą próbę przyklepania mi przez policję czy sąd winy w oparciu o błędną, nieadekwatną interpretację przepisu ("trzeba było się zatrzymać" - znowu - na podstawie jakiego przepisu?


Norma nakazuje różne zachowanie, adekwatne do sytuacji, czasem trzeba się zatrzymać, czasem trzeba zjechać, czasem trzeba ustąpić pierwszeństwa nawet jeśli pierwszeństwo się ma, itd.,itp. Akurat nawet w najbardziej banalnej sprawie można popłynąć jak się zaczyna tylko czytać przepisy, i to w dodatku te, które "pasują", a pomijać te, które "nie pasują".


Obserwator napisał/a:
Tak, ale przepis jest precyzyjny - zobowiązuje bowiem kierującego pojazdem "przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się" - wszystko to, aby uniknąć kolizji.


Wydawało mi się, że to już tłumaczyłem, ale mogę spróbować raz jeszcze: zapewne kwalifikacja jest z art. 86 par. 1 kw ("Kto na drodze publicznej ... nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym..."), nieprawidłowe wymijanie lub omijanie to po części coś innego. Zresztą na bank obstawiam, że tamten kierowca ma swoją sprawę, bo jedno nie wyklucza drugiego.

W sprzeciwie od nakazowego musisz wykazać tylko i wyłącznie, że (i) zachowałeś należytą ostrożność od początku do końca zdarzenia, (ii) nie spowodowałeś zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu. Skoro owo zagrożenie przybrało postać kolizji drogowej, oczywiście dobrym argumentem będzie wykazanie, że to inny uczestnik zdarzenia nie zachował ostrożności i zawadził o lusterko.
_________________
(Dacia Duster 1,6 SCe, 2017-2025)
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2025-07-07, 21:48   

Dziękuję za obszerne wyjaśnienia:)
 
EBmazur 



Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1,0 SCe
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 24 Mar 2019
Posty: 638
Skąd: Mazury
Wysłany: 2025-07-07, 21:51   

Odwołuj się od wyroku nakazowego. Załącz nagranie.
_________________
Czerwone jeżdżą szybciej
 
gfedorynski 


Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe
Rocznik: 2016
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 04 Lut 2014
Posty: 488
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wczoraj 8:40   

Obserwator napisał/a:
No dobrze, a co z oddaleniem się z miejsca kolizji? Policja odmówiła przyjęcia dowodu, odmówiła też ścigania gościa za to.


To, jak już napisano, nie ma _bezpośredniego_ związku z Twoją sprawą, natomiast pokazuje nierzetelną pracę policjantów - tych samych, którzy wnieśli o ukaranie Ciebie. Więc jak najbardziej mogłoby być częścią argumentacji (tyle, że nie warto, bo sprawa raczej oczywista).
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wczoraj 10:16   

Czy możesz rozwinąć myśl, że ucieczka z miejsca kolizji nie ma bezpośredniego zwiazku ze sprawą?
Przecież sprawca uciekając (2 razy!) powinien był obowiązkowo być poddany badaniu alkomatem i na obecność narkotyków (ja byłem), tymczasem policja odmówiła szukania go, odwiedzenia tego samego dnia tak gdzie jest zameldowany i poddania go badaniu. Takie działanie policjj to celowe zaniechanie działań, nie nierzetelność.
Bo ja mialem wszelkie prawo podejrzewać, że gość był pod wpływem czegoś. Natomiast jak do swoich obowiązków podchodzi wielu policjantów to jest nawiasem mówiąc skandal.
Tak więc, gdyby policja zrobiła to, co do niej należy i zbadała go alkomatem, a może i na obecność narkotyków i okazałoby się, że gość jest pijany/naćpany to raczej miałby przekichane. I narracja o współwnie by się im sypnęła...
Fakt, że policja go puściła, a zamiast tego siadła na mnie, to jest absolutny skandal i NIC ich nie tłumaczy. To, ze gość był przesłuchany dopiero kilka tygodni od kolizji i ucieczki, to jest po prostu hucpa.
 
gfedorynski 


Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe
Rocznik: 2016
Wersja: Laureate 7 os.
Dołączył: 04 Lut 2014
Posty: 488
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wczoraj 10:37   

Już to napisano: To czy on był pijany/pod wpływem albo to że uciekł z miejsca zdarzenia nie zmienia tego czy Ty złamałeś przepisy.

Natomiast ogólna postawa policjantów może wpłynąć na analizę dowodów dokonywaną przez sąd.
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wczoraj 11:05   

No właśnie tak jak pisalem z kolegą powyżej, nie złamałem z
Żadnego przepisu. To on wymusił pierwszeństwo, zaczał nagle omijać zaparkowany na jego pasie ruchu samochód bez uprzedniego zasygnalizowania tego manewru, a następnie kontynuowal jazdę prosto na mnie Dałem po hamulcach i skręciłem w prawo. Zrobilem więc to co wymaga ode mnie art 23. p.1, żeby uniknąć kolizji, niestety ponieważ gość ze swojej strony nie zrobił tego samego, pomimo mojej reakcji złożył mi lusterko, po czym uciekł.Policja z niewiadomych przyczyn od początku chciała udupić mnie a nie jego (może jakiś brat/kuzyn/kolega ze szkoły miejscowego komendanta policji? mieszka na jakiejś wsi).
Czekam więc na rozprawę, tutaj jest za dużo syfu ze strony policjj, żeby to zostawić. Sorry, ale nie mogę się zgodzić z ich tezą, że jestem tak samo winny tego zdarzenia jak ten gnój, bo ktoś kto wymusza pierwszeństwo, doprowadza do kolizji, ucieka (2 razy!) a potem klamie w zeznaniach to jest zwykły gnój. Policja mając wiedzę o podwójnej ucieczce powinna była na niego siąść z całą mocą.
 
defunk 


Marka: Peżo / Toyoda
Model: Rifter / Yaris Cross
Silnik: 1,2 PureTech / 1,5 HEV
Rocznik: 2021 / 2024
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 1033
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wczoraj 11:37   

Ludzie czasem zapominają, że przepisem, który łatwo naruszyć, jest art. 3 ust. 1 pord:

Cytat:
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.


W zestawieniu z zasadą ograniczonej ufności (art. 4 pord) dla policji jest on jak kamień filozoficzny, który pozwala każde zachowanie kierowcy przekuć we wniosek o ukaranie. Czasem prawidłowo, czasem nieprawidłowo.

Nie trać czasu na pisanie na forum, pisz sprzeciw od nakazu.
_________________
(Dacia Duster 1,6 SCe, 2017-2025)
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wczoraj 13:11   

Właśnie piszę sprzeciw. We wniosku policji przy wykazie dowodów jest rubryka "pokrzywdzony" i dwa imiona i nazwiska (rodzina)..Nie znam ich. Nie prowadzili pojazdu. Byc może posiadają firmę, której pojazdem kierował sprawca. W rubryce "świadkowie" widnieje nazwisko sprawcy.
Jestem w kropce. O co chodzi?
 
defunk 


Marka: Peżo / Toyoda
Model: Rifter / Yaris Cross
Silnik: 1,2 PureTech / 1,5 HEV
Rocznik: 2021 / 2024
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Dołączył: 25 Lis 2017
Posty: 1033
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wczoraj 15:07   

Obserwator napisał/a:
Właśnie piszę sprzeciw. We wniosku policji przy wykazie dowodów jest rubryka "pokrzywdzony" i dwa imiona i nazwiska (rodzina)..Nie znam ich. Nie prowadzili pojazdu. Byc może posiadają firmę, której pojazdem kierował sprawca. W rubryce "świadkowie" widnieje nazwisko sprawcy.
Jestem w kropce. O co chodzi?


Że świadkiem Twojego czynu jest Twój "przeciwnik". O co chodzi z pokrzywdzonym, tego nie wiem, ale niewykluczone, że zadziało się coś jeszcze, czego nie zauważyłeś lub nie opisałeś. Jeśli uważasz, że to się kupy nie trzyma (np. dlatego, że policja przypadkowo skopiowała dane z innego dokumentu) -- śmiało wal w sprzeciwie, każdy argument się liczy.
_________________
(Dacia Duster 1,6 SCe, 2017-2025)
 
Obserwator 


Marka: Mazda
Model: 6
Silnik: 2.5
Rocznik: 2023
Dołączył: 07 Lip 2025
Posty: 0
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wczoraj 17:46   

Nic mi o tym nie wiadomo. Policja na etapie postępowania policyjnego nie powiadomiła mnie o jakichś "poszkodowanych". Ten dostawczak nie był w ogóle uszkodzony w zdarzeniu. Tylną częścią naczepy złozył mi lew lusterko. Na lusterku jest zarysowanie, na tamtym nie ma śladu. Potwierdził to rzeczoznawca w swojej opinii po analizie dwóch zdjęć dostawczaka sprzed i po. Także nie mam pojęcia o co może chodzić. Chętnie zapytam o to w sądzie. W każdym razie, kiedy robiłem fotokopię akt sprawy, nic tam nie było o żadnych pokrzywdzonych.Jednakże wydaje mi się, że ci dwaj wymienieni przez policję we wniosku do sądu jako pokrzywdzeni to domniemani właściciele pojazdu. Więc chyba nie znaleźli się tam przypadkowo. Nie mogr jednak odnieść się do tego, ponieważ o tym fakcie dowiedzialem się dopiero z kopii wniosku o ukaranie do sądu, którą dostałem razem z wyrokiem nakazowym parę temu. Bez względu na to czy to jakiś cios poniżej pasa ze strony policji czy pomyłka edytorska wniosku, wygląda to słabo. Dla policji.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne