Wysłany: 2008-05-30, 16:46 Opony i dowcipniś z nożem
Dzisiaj w nocy (prawdopodobnie między 1 a 4) jakiś milusiński bawił się w dziurawienie opon. Działo się to w Warszawie niedaleko Hali Marymonckiej (Żoliborz). W sumie podobno 83 samochody, większość po dwie opony, w porywach do 3. Policja twierdzi że jeszcze o czymś takim nie słyszeli. Mojej Daćce załatwili 2 sztuki po 2000 km przebiegu.
Prawda że miły koleś?
Bardzo mi przykro. Dla Ciebie to żadna pociecha ale większość z nas ma już jakieś przykre doświadczenia. Ja na przykład mam nowe radio, nowe, inne niż fabryczne kołpaki, oraz wgniecione złośliwie drzwi , bo nie płacę za "pilnowanie". To taka potworna głupota której ja zupełnie nie rozumiem. A najgorsze że niestety nie jestem na to odporny.
Wiem że to się zdarza, w poprzednich samochodach także nie raz ktoś mi coś złośliwie zepsuł. Natomiast zastanawia mnie niesamowita wręcz pracowitość tego ktosia. W końcu to ponad 150 opon do przebicia!
Łapać tak. Ucinać łąpy, po co. Trzeba by takiego darmozjada utrzymywać do końca życia z naszych podatków. Na początek powinien pokryć straty , plus drugie a może trzecie tyle na cele społeczne.
--------------------------------------------------------------------
Nic nie wychowuje tak jak rachunki. Niestety
Zgadzam sie z przedmówcami. W kodeksie karnym wystarczy tylko jeden paragraf: za wszystkie czyny zwrócić podwójnie własnoręcznie zarobionymi pieniędzmi. Mogą być obozy pracy.
Ciekaw jestem, jak naprawdę potraktowałby go/ją/ich sąd. Czy przypadkiem - z oszczędności - nie odstąpiłby od wymierzenia kary ze względu na znikomą szkodliwość społeczną? A może sprawca wyszedłby na wolność w chwale, jako obrońca przyrody? Wszak przyczynił się do zmniejszenia korków ulicznych i zwiększenia sprzedaży opon.
Łapska poprzetrącać. Nie żebym namawiał do samosądów.
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2008-05-31, 07:41
johnny303 napisał/a:
Ciekaw jestem, jak naprawdę potraktowałby go/ją/ich sąd. Czy przypadkiem - z oszczędności - nie odstąpiłby od wymierzenia kary ze względu na znikomą szkodliwość społeczną? A może sprawca wyszedłby na wolność w chwale, jako obrońca przyrody? Wszak przyczynił się do zmniejszenia korków ulicznych i zwiększenia sprzedaży opon.
Łapska poprzetrącać. Nie żebym namawiał do samosądów.
Wczoraj sądy w ogóle hie traktowały. Sedziowie raczyli zastrajkować, bo 5 tys. zł dla rozpoczynającego karierę sędziego to stanowczo za mało. Za mało w odniesieniu do zarobków kolegów prawników, którzy nie są sędziami, lecz adwokatami
W Warszawie b ędzie gorzej z bezpieczeństwem, bo jeszcze w tym roku odejdzie ze służby zastępczej (praca w policji zamiast wojska) 4 tysiące policjantów z pieszych patroli. Wandale, złodzieje i bandyci już się cieszą.
Pani Minister C. na razie zawiesił temat zabójstwa laptopa Pana Ziobry. Aktualnie bada sensacje prasowe Kazia Marcinkiewicza....
Proponuję obejrzeć okolicę pod kątem kamer zamontowanych na różnych budynkach, niekoniecznie policyjnych. Któraś mogła coś zarejestrować.
Dobry pomysł. Potem niech mu założą do samochodu i puszczą na trasę. Czy to będzie morderstwo sądowe, czy słuszna kara? (Niestety rozcięcia z boku opony o długości 2 cm nie da się zwulkanizować).
Wspóczuję,
W okolicy moich rodziców Ktosiek przebiegł się po dachach zaparkowanych samochodów,
Mnię w czasie juwenaliów UR Ktosiek narzygał na auto, a kolega stracił lusterko
(nb. w czasie tej imprezy nie widziałem w okolicy zdecydowanej przewagi studentów)
Na drzwiach mam taką ładną punktową głęoką wgniotkę, bo Ktosiek bezinteresownie uderzył jakimś nie dokońca tempym narzedziem.
Któregoś ranka znalazłem trzy zakiepowane pety na dachu i bagażniku.
W sprawach umarzanych "z uwagi na niewielką..." jestem za tzw. sprawiedliwością naprawczą (niech naprawi: nie umie niech płaci, nie ma zczego niech odpracuje)
bo ma to jakaś wartość wychowawczą. W przeciwnym razie trzeba ruszyć z programem budownictwa socjalnego: "1000 więzień na Euro 2012"
finansowanego z naszej kiesy.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2008-06-03, 09:17
Paf napisał/a:
jakiś milusiński bawił się w dziurawienie opon
Jak slysze o czyms takim to mnie szlag trafia...
Pikus z przypadkami przypadkowego uderzenia na parkingach drzwiami, czy oparcia sie zderzakiem... kazdemu moze sie zdarzyc, zwlaszcza na zatloczonych parkingach. Jednak celowe, bezsensowne niszczenie czyjegos mienia dla "zabawy" wola o pomste do niebios. Dorwac takiego, niech pokryje szkody i przydalo by sie jakies publiczne napietnowanie. Na przyklad pomaranczowa koszulka z napisem "Sprzatam ulice za przebijanie z kumplami opon..." I do tego zezwolic na obrzucanie przez przechodniow zgnilymi pomidorami. Nastepny raz zastanowilby sie dwa razy przed takim "wyskokiem"...
2 opony to pikuś - raz znajomemu ktoś jakimś kwasem lakier na całym aucie polał :(.... masakra - wyżarło aż do blachy która bardzo szybko zaczęła rdzewieć :(
_________________ LOGAN 1.5 DCI (niestety troszke się poobijał i został sprzedany)
Przejechane 97000km, Only ON BP ULTIMATE.
Pozdrawia Krystian
gram w http://www.speedimspeed.pl
Ząb za ząb, oko za oko, chciałoby sie powiedzieć. Tylko na jaką cholerę mi oko jakiegoś głupka. Niech pokryje straty. Bo nic tak nie wychowuje jak rachunki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum