Chciałbym sprawdzić w jakim stanie są amortyzatory w moim aucie. Poszperałem w internecie i znalazłem poradnik na witrynie sklepu
http://www.autoamortyzato...tory-objawy,21/
Czy jest coś jeszcze? Coś pominęli, zapomnieli? Jak tak to piszcie.
Opisane objawy wskazują już raczej na agonię niż na zużycie.
Moim zdaniem jedynym sensownym sposobem jest próba rozbujania samochodu i obserwacja ile czasu jest mu potrzebne na ustabilizowanie - jeśli stanie się to niemal natychmiast po przestaniu bujania to amortyzatory są dobre - jeśli nie to stacja diagnostyczna i sprawdzenie, a następnie z dużą pewnością wymiana.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-31, 21:10
Przy okazji tematu amortyzatorów, ma ktos doswiadczenie z doborem twardszych amortyzatorow do sandero niz fabryczne ? Nie chodzi o jakies tuningowe, tylko o poprawienie trzymania sie pojazdu na zakretach.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-01, 11:01
mekintosz napisał/a:
Przy okazji tematu amortyzatorów, ma ktos doswiadczenie z doborem twardszych amortyzatorow do sandero niz fabryczne ? Nie chodzi o jakies tuningowe, tylko o poprawienie trzymania sie pojazdu na zakretach.
Ale amortyzatory nie odpowiadają za trzymanie się pojazdu w zakrętach. :)
Za trzymanie się pojazdu w zakrętach odpowiadają sprężyny (im twardsze, tym lepsze trzymanie, ale gubisz plomby przejeżdżając przez farbę na jezdni), konstrukcja i stan zawieszenia, sztywność podwozia, opony, takie tam.
Amortyzatory działają na dziurach - sprawiają, że koło ma częstszy kontakt z nawierzchnią, kiedy lecisz po tych dziurach z prędkością podświetlną. I znowu - im bardziej agresywna charakterystyka amortyzatora, tym lepiej auto lata po dziurach, ale bardziej wypadają plomby. Na drugim biegunie są (zwłaszcza stare) auta amerykańskie, które amortyzatory mają chyba tylko dla ozdoby, a karoseria buja się jeszcze 15 minut po przejechaniu przez dziurę. :) Ale za to ten komfort... ;)
Najprościej jest po prostu wolniej wchodzić w zakręty. :]
Przy okazji tematu amortyzatorów, ma ktos doswiadczenie z doborem twardszych amortyzatorow do sandero niz fabryczne ? Nie chodzi o jakies tuningowe, tylko o poprawienie trzymania sie pojazdu na zakretach.
Jeździłem Sandero Laurete jak i wersją wyżej zawieszoną Stepway, faktycznie występuje ten problem? Inaczej. Jest problem z ciasną jazdą po zakrętach?
Czytałem taką opinię w jednym z artykułów w motoryzacyjnej prasie, ale nie przejąłem się tym bo wiem że trzeba szybko odnaleźć "wady", a szczególnie w nowych modelach, testowanych na dystansie 200-300km trudno redakcji rzetelnie dokonać oceny.
Przyznaję, że mam słabość do składania się na łukach, redukcja przed, na - gaz, wyjście bieg w górę - rura. Szczególnie ciasne ronda.
Nigdy nie miałem wrażenia bym miał się położyć na boku Sandero. Stąd moje zdziwienie.
Raz owszem, przeszarżowałem. Skończyło się na ścięciu ronda - przejechaniu przez cholernie wysoki krawężnik, wyspę zieleni - z sercem w gardle i nieokazywanym strachem, ale dumnie z podniesiona głową
Winą, po za prędkością na wejściu 70km/h, obarczyłem zimowe opony (kwiecień) i warstwę piasku na rondzie. Dodając gazu, na skręconych kołach, zarzuciło tył (wyprzedził mnie ), posunąłem bokiem. Gdy nieumiejętnie skontrowałem, mając przyczepność na napędzanym przodzie, poleciałem na wprost czyli przecinając okręg - rondo, znalazłem się z drugiej strony :) Nie jest to powód do chwalenia się, a efekt brawury i... posypuję głowę popiołem, nieodpowiedzialności.
Amortyzatorom, czy w ogóle elementom zawieszenia mających wpływ na pokonywanie zakrętów nic a nic, nie mam do zarzucenia. Po za jednym! Totalnym brakiem trzymania bocznego w fotelu. Jestem duży, więc zapieram się lewym kolanem o drzwi, z prawej podłokietnikiem. Pasażerowie - cóż, latają
Przez myśl przeszła mi wymiana foteli, szczególnie że w przypadku Stepway'a zabieg wydawałby się bardzo prosty - nie ma poduszek bocznych czy elektryki. Sprawiłbym sobie fotele z innego francuza - Peugeota 206 czy nawet Thalii, aut którymi zrobiłem kilka tysięcy kilometrów i jak na klasę, siedziska były bardzo wygodne.
Z drugiej strony przyzwyczaiłem się do Dacii i trochę żal wymieniać w dwulatku nowe fotele :)
Sąsiadka sprawiła mi nieświadomie duży komplement, mówiąc że Stepway jest taki... zwinny
Mając też doświadczenie z Dusterem, tu było gorzej, ale nadal nie aż tak by samochód kładł się na boku grożąc wywrotką.
Jeśli chodzi o amortyzatory to mogę powiedzieć tylko że jeśli czujesz, że samochód się gorzej prowadzi i zaczyna być bardziej kanapowaty to już warto się nimi zainteresować.
Z własnego doświadczenia wiem, że badanie na stacji diagnostycznej to sobie można wsadzić
To dlatego, że na stacji wychodzi wynik sprawności tłumienia całego zawieszenia, a nie tylko amortyzatorów. Nieraz widziałem jak ten sam samochód na balonach miał wynik kwalifikujący amorki do wymiany, a po założeniu niskoprofilówek na konkretnej feldze okazywało się że amory są prawie nówka sztuka.
Wbrew pozorom najlepiej sprawdzić to gdy samochód jest na podnośniku, ile trzeba siły by je wcisnąć i jak wracają :) Poza tym jeśli już ciekną albo stukają - śmietnik. Nie warto na tym oszczędzać. Łatwo sprawdzić czy jeszcze jakoś trzymają wjeżdżając jedną stroną w średnio głęboką studzienkę - jeśli znosi przód albo tył, to znaczy że ich już tam prawie nie ma (jeśli nie wyciekł jeszcze).
Ostatnio zmieniony przez Michał93 2015-04-16, 09:34, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum