DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII
Dział ogólny o daciach - Diesel czy LPG?
licek - 2008-01-08, 14:22 Temat postu: Diesel czy LPG?Nie wiem czemu wydawac pare tysiecy na instalacje gazowa jak sa dacie diesle przeciez. Trzeba tez pamietac ze przy sekwencyjnej instalacji silnik pracuje na benzynie dopoki sie nie nagrzeje, wiec jak ktos robi krotkie odciniki szczegolnie zima, radze sie zastanowic czy to nie pozorna oszczedonsc. Jesli kupic wersje benzynowa i myslec o gazie lepiej dolozyc i kupic dci nawet w slabszej wersji. Do tego pozniej dochodzi drozszy przeglad techniczny, poza tym z gazem jest roznie, czesciej jest gorszej jakosci niz benzyna, wiec jesli ktos planuje wsadzic gaz odradzam, trzeba bylo kupic dci, poza tym przy odsprzedazy wiecej sie wezmie za diesla jak za benzyne.KaS602 - 2008-01-08, 15:05 Byla juz o tym rozmowa, nie raz i nie dwa...
Pytanie powinno raczej brzmiec : co kto woli? benzyne, dCi, LPG.
Zagazowany benzyniak nie traci charakterystyki benzyniaka, a dCi to zupelnie inny silnik, nie koniecznie musi sie okazac tanszy w eksploatacji od benzyniaka lub benzynika z gazem.jan ostrzyca - 2008-01-08, 15:45 Nie warto "na siłę" porównywać silników o drastycznie innych parametrach np. dci 68km i mpi 87 km tylko po to żeby wykazać szybszy zwrot inwestycji z diesla, bo ktoś równie pomysłowy mogłby porównac np najtańsze wersje beznynowe i dci a wtedy róznica w cenie wynosi 10 tys. zł na niekorzyść diesla.dogberry - 2008-01-08, 17:30 Jak kto woli, jego samochód. Ja jestem fanem diesli, szczególnie w turbo Black Eryk - 2008-01-11, 08:03 A ja jestem fanem nie tykania niczego przy nowym aucie i to jest dla mnie najważniejsze, czyli brak ingerencji żukojebców w oryginalną wiązkę elektryczną , a dCi - dlatego że sporo jeżdżę.jan ostrzyca - 2008-01-11, 09:12
Black Eryk napisał/a:
A ja jestem fanem nie tykania niczego przy nowym aucie i to jest dla mnie najważniejsze, czyli brak ingerencji żukojebców w oryginalną wiązkę elektryczną , a dCi - dlatego że sporo jeżdżę.
Prawda, ale przed zastowaniem paliw alternatywnych się nie ucieknie. CNG, LPG, alkohol, wodór, biopaliwa, paliwa z odpadków itp
Jesteśmy tuż przed potężnym kryzysem paliwowym. Wystarczy, że Chińczycy i Hindusi zaczną się gwałtownie motoryzować. Wtedy zrobimy z naszych loganów furmanki ciągnięte przez koniki.Black Eryk - 2008-01-11, 10:18
jan ostrzyca napisał/a:
Black Eryk napisał/a:
A ja jestem fanem nie tykania niczego przy nowym aucie i to jest dla mnie najważniejsze, czyli brak ingerencji żukojebców w oryginalną wiązkę elektryczną , a dCi - dlatego że sporo jeżdżę.
Prawda, ale przed zastowaniem paliw alternatywnych się nie ucieknie. CNG, LPG, alkohol, wodór, biopaliwa, paliwa z odpadków itp
Jesteśmy tuż przed potężnym kryzysem paliwowym. Wystarczy, że Chińczycy i Hindusi zaczną się gwałtownie motoryzować. Wtedy zrobimy z naszych loganów furmanki ciągnięte przez koniki.
Wtedy będą paliwa na kartki :)laisar - 2008-01-11, 10:24
Cytat:
Wtedy zrobimy z naszych loganów furmanki ciągnięte przez koniki.
...albo raczej wrócimy do propagowania uprawy buraków cukrowych i ziemniaków - z przeznaczeniem na wiadomy cel (; (który w Brazylii jakoś zdaje egzamin).jej1967 - 2008-01-11, 10:44
laisar napisał/a:
Cytat:
Wtedy zrobimy z naszych loganów furmanki ciągnięte przez koniki.
...albo raczej wrócimy do propagowania uprawy buraków cukrowych i ziemniaków - z przeznaczeniem na wiadomy cel (; (który w Brazylii jakoś zdaje egzamin).
jak ktos ma disla "starego" to poleje olejem spozywczymKaS602 - 2008-01-11, 16:25
jan ostrzyca napisał/a:
Wtedy zrobimy z naszych loganów furmanki ciągnięte przez koniki.
Wtedy to beda inne silniki, a nie tylko benzyniaki, ktore beda dostosowywane do innego paliwa. Bo po co produkowac silniki benzynowe, jesli na rynku nie bedzie benzyny. Wydaje mi sie, ze tego problemu nie doczekamy...jan ostrzyca - 2008-01-11, 18:24
kas602 napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Wtedy zrobimy z naszych loganów furmanki ciągnięte przez koniki.
Wtedy to beda inne silniki, a nie tylko benzyniaki, ktore beda dostosowywane do innego paliwa. Bo po co produkowac silniki benzynowe, jesli na rynku nie bedzie benzyny. Wydaje mi sie, ze tego problemu nie doczekamy...
Tak naprawdę to pierwsze silniki spalinowe były na alkohol i chyba na naftę. A potem "przystosowano" je do benzyny.
Kryzys paliwowy, kiedy nastapi, wymusi modyfikację istniejącego taboru. Przecież nie pójdzie na złom kilkaset milionów samochodów na całym świecie...
Piszę o zapaści paliwowej z dużą dozą pewności. I nie z powodu wojen w zatoce, ale dlatego, że wkrótce Chińczycy, Hindusi, Pakistańczycy itd zapragną miec własny tani samochód. A chłonność samego chińskiego rynku oceniana jest ostrożne na kilkadziesiąt milionów aut w ciągu nast. 10 lat.KaS602 - 2008-01-11, 18:29
jan ostrzyca napisał/a:
Przecież nie pójdzie na złom kilkaset milionów samochodów na całym świecie...
Zanik paliwa (benzyny, ON, ogolnie ropy naftowej) na rynku nie nastapi z dnia na dzien... (IMHO). Stopniowo zacznie je wypierac inna technologia, pewnie dostepna juz dzis...Pablo78 - 2008-01-11, 20:06
kas602 napisał/a:
Zanik paliwa (benzyny, ON, ogolnie ropy naftowej) na rynku nie nastapi z dnia na dzien... (IMHO). Stopniowo zacznie je wypierac inna technologia, pewnie dostepna juz dzis...
Na przykład ogniwa wodorowe, których koncerny nie wprowadzają na razie celowo...laisar - 2008-01-11, 21:07 Bo też faktycznie, z ich punktu widzenia, na razie, celowe to nie jest...
Raczej dziwię* się innym organizacjom, że nie naciskają mocniej na zmianę technologii.
A jeszcze inna rzecz, że koncerny pewnie coraz bardziej patrzą sobie nawzajem na ręce, bo ten który pierwszy złamie status quo pewnie nieźle się obłowi - jak to właśnie świetnie pokazuje sukces Logana.
Tak czy owak, ciekawe czasy przed nami (:
---
* Tzn tak naprawdę oczywiście niestety się nie dziwię, ale nie lubię teorii spiskowych <;Black Eryk - 2008-01-22, 09:20 Dlatego za 10 lat kupie sobie autko z jakąś hybrydą laisar - 2008-01-22, 10:48 Mam nadzieję, że za 10 lat będzie już coś lepszego niż hybryda - ale wygląda na to, że nie wszyscy będą zadowoleni... d:jan ostrzyca - 2008-01-22, 11:03
laisar napisał/a:
Mam nadzieję, że za 10 lat będzie już coś lepszego niż hybryda - ale wygląda na to, że nie wszyscy będą zadowoleni... d:
Na razie spalinówki mają jeszcze spore rezerwy jesli chodzi o ekonomię i ekologię. Poza tym, technologia spalinowa jest sprawdzona i dość tania w masowej produkcji i serwisowaniu.
"Wynalazki" mają szanse na zawojowanie motoryzacji jeśli będą miały porównywane ceny zakupu i serwisowania co obecne samochody.Black Eryk - 2008-01-22, 11:06 Ta Honda to naprawdę fajne cacko , chciałbym mieć tak ciche autko laisar - 2008-01-22, 12:49 janie, tak naprawdę jedyną rozstrzygającą kwestią będą ceny ropy naftowej - bo oprócz nowych, które na pewno się pojawią, są także inne, stare i całkiem dobre technologie, tylko dyskwalifikowała je do tej pory ich cena.
Porzijom, uwidim (;Pablo78 - 2008-01-22, 20:01
Black Eryk napisał/a:
Dlatego za 10 lat kupie sobie autko z jakąś hybrydą
Ja toże... jacek - 2008-01-22, 20:10 ja też Dacie Logan hyibryd ( w zapowiedziach na ro 2018) GeRRaD - 2008-01-22, 20:17 i pod warunkiem że Rumunia wygra EURO 2012wox - 2008-01-22, 21:13 Wtrącę się troszkę z informacją, że po przejechaniu ponad 90 tys. km Fordem Fusion 1,4 TDCI mam średnie zużycie 4,15 l/100 km ON (codziennie przejeżdżam ok. 100 km głównie w "cyklu pozamiejskim"). Zwykle tankuję do pełna i nigdy nie przekroczyłem zużycia 4,6 l/100 km. Nie wyjeżdżajcie na mnie, że wypisuję bajki, bo akurat po kilkunastu latach jazdy mogę powiedzieć, że dosyć dobrze znam się na ekonomicznym stylu jazdy, co nie oznacza, że jestem zawalidrogą. Wcześniej jeździłem benzyniakami (m.in. Matizem) i średnie zużycie po 120 tys. km wyniosło 4,9 l/100 km. Być może w tym tygodniu (z tygodniowym poślizgiem) przesiądę się do Logana MCV (oczywiście dCi 85 KM).Black Eryk - 2008-01-23, 08:28
wox napisał/a:
Wtrącę się troszkę z informacją, że po przejechaniu ponad 90 tys. km Fordem Fusion 1,4 TDCI mam średnie zużycie 4,15 l/100 km ON (codziennie przejeżdżam ok. 100 km głównie w "cyklu pozamiejskim"). Zwykle tankuję do pełna i nigdy nie przekroczyłem zużycia 4,6 l/100 km. Nie wyjeżdżajcie na mnie, że wypisuję bajki, bo akurat po kilkunastu latach jazdy mogę powiedzieć, że dosyć dobrze znam się na ekonomicznym stylu jazdy, co nie oznacza, że jestem zawalidrogą. Wcześniej jeździłem benzyniakami (m.in. Matizem) i średnie zużycie po 120 tys. km wyniosło 4,9 l/100 km. Być może w tym tygodniu (z tygodniowym poślizgiem) przesiądę się do Logana MCV (oczywiście dCi 85 KM).
Spoko ja Ci wierzę ja jak chcę spokojnie schodzę poniżej 4.0l/100 a nawet czasem zdarza mi się walnąć trasy na poziomie 3.6l/100 i niżej, ale jak chcę to średnie i 5.5l/100 pokaże na trasie poza miastem przy większych prędkościach, wszystko zależy od stylu jazdy El Logano - 2008-01-23, 15:33 Mi przy 140km/h ostatnio 7,5/100 pokazał komputerek!! Jak jechałem 90-95 za ciężarówką w korytarzu powietrznym spalanie wyniosło 3,6/100 laisar - 2008-01-23, 16:32 "Korytarze powietrzne" to są dla samolotów d; - myślisz pewnie o "cieniu aerodynamicznym".
Tylko... trochę to niebezpieczne tak jechać zderzak w zderzak 90-tką...
Inna rzecz, że nie przeceniałbym tego cienia (; - równie dobrze faktyczną zasługą ciężarówki mogło być tylko zmuszenie Ciebie do do utrzymywania stałej prędkości, bo "90" to właśnie projektowana prędkość najekonomiczniejsza dla większości samochodów.El Logano - 2008-01-25, 23:07 To, że auta palą najmniej przy utrzymywaniu stałej, niskiej prędkości i przy zwalnianiu to fakt. Jazda w tzw. cieniu lub tunelu aerodynamicznym nie oznacza u mnie jazdy zderzak w zderzak ,a jazdę tak, by było czuć, że jest jak by wsysane (powietrze smaga karoserię i to czuć, jak nim rzuca). Czasem jest to 40m, czasem 20m, różnie. W Pandzie chwilowe spalanie na komputerze przy takiej jeździe spada o pół L/100km.laisar - 2008-01-26, 12:30 Nie pamiętam dokładnie gdzie (Niemcy?), ale jest (rozsądny - używany też w nowych projektach radarowych systemów ostrzegających) przepis, że "bezpieczna" odległość od poprzedzającego pojazdu to połowa aktualnej prędkości, w metrach.
Wielkość cienia aerodynamicznego też oczywiście zależy od prędkości - i jest niestety sporo mniejsza od odległości bezpiecznej. Stąd właśnie moja uwaga o jeździe "zderzak w zderzak" (faktycznie nieco podkolorowana).
A jeśli czuć turbulencje (; to znaczy, że jest się już poza pozytywnym wpływem cienia - bo jego działanie to właśnie polepszenie opływu powietrza.
Za to wynika z tego wszystkiego, że przydałby się system automatycznie utrzymujący korzystną odległość od pojazdu poprzedzającego - i zdaje mi się, że nawet były prowadzone takie prace, ale coś ostatnio nie słychać o wynikach...ZeneC - 2008-01-26, 12:36
laisar napisał/a:
Nie pamiętam dokładnie gdzie (Niemcy?), ale jest (rozsądny - używany też w nowych projektach radarowych systemów ostrzegających) przepis, że "bezpieczna" odległość od poprzedzającego pojazdu to połowa aktualnej prędkości, w metrach.
Na autostradzie i owszem, ale na warszawskich drogach to prosta droga do sparaliżowania ruchu...laisar - 2008-01-26, 14:18 Warszawskie drogi już są sparaliżowane <; - i to często właśnie jazdą zderzak w zderzak, bo wtedy jakiekolwiek zawirowanie w płynności ruchu jednego auta powoduje reakcję kaskadową u następnych kierowców, aż do "katastrofy", czyli zatrzymania włącznie...Lmoska - 2008-02-18, 13:21 Temat postu: Disel czy benzyniakMęczy mnie jeden problem diesel czy benzyniak,
Co lepiej się opłaca kupić diesel czy benzyniak??
Próbował ktoś przeprowadzić analizę przed zakupem??
Jakie są wasze przemyślenia w tej sprawie??
Pozdrawiamlaisar - 2008-02-18, 14:52 Primo: http://www.daciaklub.pl/forum/search.php i tam "diesel benzyna"+szukaj wszystkich słów.
Temat rzeka. Jednoznacznej odpowiedzi brak. Kwestia gustu i sposobu jazdy. Ja kupiłem diesla - przed zakupem robiłem kalkulację co się bardziej opłaca i wyszło ni, że koszt droższego diesla zwróci się po około 70.000 km. Uważam, że dobrze wybrałem, bo koszt paliwa mam nieco mniejszy niż jak jeździłem Fiatem Seicento, a komfort i przestrzeń bez porównania większą.dogberry - 2008-02-18, 17:19 Dużo kilometrów robisz bierz diesla bez zastanowienia. Mi się za jakieś 2 miesiące zacznie zwracać kupno diesla.Marcin - 2008-02-18, 18:22 Duzo na ten temat bylo napisane na starym forum:
Jakby nie patrzeć dla kogoś kto robi bardzo, bardzo dużo kilometrów LPG jest najbardziej odpowiednie i dużo tańsze od ON. Poza tym przy wielkości butli 150 litrów "zasięg" to ponad 1800km na jednym tankowaniu. Jakby dodać jeszcze paliwo w baku to można przejechać ponad 2500km!
Jaki jest najlepszy silnik do LPG w Dacii? laisar - 2009-03-12, 23:34
Cytat:
Butla do LPG mieszcząca 150 litrów [...] można przejechać ponad 2500km!
A jakby tak jeszcze ciągnąć ze sobą małą cysternę???...
Z już aktualnie dostępnych - zdaje się, że identycznie.El Logano - 2009-03-13, 11:24 Faktycznie ten silnik 1.6 8v to chyba optymalne rozwiązanie dla LPG. Nie jest wysilony, jest w miarę bezawaryjny. Spadek mocy przy tym minimalny, w codziennej eksploatacji praktycznie niezauważalny. Nie ma wrażliwych, grzejących się cewek sagema jak 1.6 16v. Przy gazie trzeba będzie tylko zaakceptować drobne defekty np. z czasem będzie do wymiany silnik krokowy obrotów biegu jałowego, ale to drobiazg przecież. Zresztą silnikom renault niewiele można zarzucić, poza osprzętem dostarczanym przez poddostawców, który z czasem lubi płatać figle. W mojej dacii póki co jest spokój.
Inna sprawa, że czystość paliwa, jakim jest LPG w naszym kraju stoi na poziomie poniżej jakiejkolwiek krytyki. W zeszłym sezonie letnim pracowałem z maszyną do waty cukrowej. Po całym dniu pracy (spalałem koło 2 litrów gazu dziennie ) na głowicy było dużo czarnej, lepkiej mazi - na stacji dowiedziałem się, że to wina zanieczyszczonego gazu, na który stacja nie ma wpływu. Nie wyobrażam sobie takiego syfu w silniku samochodowym.waski - 2009-03-13, 12:01 Zgodzam się w 100% że gaz w polsce to syf. Ale ropniaki nie mają dzisiaj lekkiego życia, gdyż żyjemy w kraju, gdzie chrzczenie paliwa to codziennośc, a dzisiejsze skomplikowane i nafaszerowane elektroniką diesle, nie cierpią takiego paliwa. Więc każdy postój diesla na stacji wiąże się z równie nie małym ryzykiem, co tankowanie gazu. Bo mimo że diesel, spala mniej niż benzyniak, jest kilkakrotnie bardziej narażony na awarię z winy złej ropy niż benzyna. Benzyniak najwyżej zacznie przerywać, gdzie doleje się lepszej beznyny i wszystko wraca do normy, za to ropniak zaliczy kilka-kilkanaście razy taki syf w postaci paliwa i można się szykować na wydatek w postaci pompowstryskiwaczy, albo common rail. A to już jest nie mały koszt i potrafi cofnąć tą całą oszczędności jaką dał, ropniak nad benzyną. Pozatym jaką by nie kupić część zamienną do diesla, to zapłacimy za nią dużo więcej niż do benzyny.
Ja Dieslowi, zawsze będę mówił nie, ze względu na skoplikowanie dzisiejszych motorów, żeby tylko dorównać benzyniakowi. Udało im się to, ale bardzo drogim kosztem, jakim jest skomplikowanie Ropniaka. To nie te silniki co były kiedyś, gdzie ich konstrukcja, była prosta jak konstrukcja cepa. Dzisiaj jest tam kupa elektroniki i skomplikowane Common rail-e, które ulegają częstym awarią, ze względu na słabą jakoś paliwa, a w Polsce jest niestety tylko słabe paliwo.dogberry - 2009-03-13, 15:42
laisar napisał/a:
Cytat:
Butla do LPG mieszcząca 150 litrów [...] można przejechać ponad 2500km!
A jakby tak jeszcze ciągnąć ze sobą małą cysternę???...
(((;
Z już aktualnie dostępnych - zdaje się, że identycznie.
Każdy potrzebuje czegoś innego. Dacia robi dużo kilometrów i są to praktycznie trasy cały czas Polska - Niemcy - Polska. Im bliżej granicy tym drożej z paliwem a za granicą biorąc pod uwagę stosunek EUR - PLN też nie wychodzi tanio. Więc jak zrobi 1200km na jedym tankowaniu tam gdzie jest najtaniej to dla mnie to są wielkie oszczędności.laisar - 2009-03-13, 18:43 Ależ rozumiem, naprawdę - z tą cysterną to oczywiście trochę żartowałem, ale skoro faktycznie zasięg jest taki istotny, to przecież są np jeszcze dodatkowe tzw. "zbiorniki wyprawowe" (przykład). Cen co prawda nie znam, ale wiadomo, że to też inwestycja długoterminowa.
Chociaż gaz pewnie i tak tańszy... ale za to jaki wtedy byłby gigantyczny sumaryczny zasięg! (;gigi303 - 2009-03-13, 20:54 ja w mojej MCV mam LPG i jestem odpukać bardzo zadowolony, jak narazie wychodzi mnie taniej niż użytkowanie diesla jedyny minus właśnie jak zatankuję kiepski gaz, śmierdzi jak z kuchenki benny86 - 2009-03-16, 22:40 A jak tam w daćkowo - renaultowskich silnikach dci wygląda trwałość wtryskiwaczy? zakładając że sie na sprawdzonych stacjach tankuje ile wytrzymią plus minus?
bo już różne, skrajnie sprzeczne rzeczy słyszałem na ten temat...wox - 2009-03-16, 23:18
benny86 napisał/a:
A jak tam w daćkowo - renaultowskich silnikach dci wygląda trwałość wtryskiwaczy? zakładając że sie na sprawdzonych stacjach tankuje ile wytrzymią plus minus?
bo już różne, skrajnie sprzeczne rzeczy słyszałem na ten temat...
Poczytaj, np. tutaj http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1787dogberry - 2009-03-17, 00:02 gigi303, a jaki masz zbiornik gazu (pojemność) i spalanie?gigi303 - 2009-03-17, 07:29 ja mam 50, w miejscu koła zapasowego, spalanie w zależności jak jeżdżę ale maksymalnie przy założeniu że obudzi się we mnie Krzysio Hołowczyc to jest 10l po mieście, ale ostatnio jeżdżę bardziej przepisowo więc mi spada, kiedyś pisałem że mi oscylowało w granicach 8,5 więc jak już wszystko się podocierało mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć że po mieście (Warszawa) 9 - max 10 chyba że ustawimy instalację na wersję oszczędną to będzie mniej ale nie wiem czy warto.
na spalanie także ma duże znaczenie jakość gazu, z góry mogę powiedzieć że moja Dracula nie cierpi gazu ze stacji shell, najmniejsze spalanie jest na gazie BP i LUkOIL, większe na gazach supermarketowych i orlenowskich. Co nie oznacza że supermarketowe LPG jest złe, jeśli podliczymy to wyjdzie na to samo supermarketowy LPG jest tańszy więc w moim przypadku gdy bardzo dużo jeżdżę zwraca mi się szybko różnica w km z droższego gazu.
Reasumując i tak się tankuje tam gdzie jest po drodze bo nie ma sensu kursowanie do stacji gdzie jest najtaniej bo to co zaoszczędzimy wydamy na dojazd do niej .
Oczywiście jak kupowałem auto też rozmyślałem, DCI czy LPG, wybrałem LPG bo w DCI za często są przeglądy. Jak na razie jestem zadowolony z decyzji, odpukać Endi85 - 2009-03-17, 08:28 a ja tak z innej beczki pytanie do gigi303, powiedz mi czy u ciebie jaksilnik chodzi na gazie to wydaje dzwięki jak deasel??gigi303 - 2009-03-17, 08:30 tak można tak to ująć że chodzi jak dci ale to normalne zachowanie instalacji LPG bo to ona ten dźwięk wydaje.
Ja ten dźwięk nazywam cykaniem Endi85 - 2009-03-17, 08:33 lol szczerze powiem pierwszyraz się z tym spotkałem, każdy inny samochód pracujący na LPG zachowywał się tak jaby chodził na benzynie, ciekaw jestem co tam tak chałasuje i czy ten chałas ma jakiś głębszy sens, bo nie uwieze że producent zrobił to celowo?? :)gigi303 - 2009-03-17, 08:35 może mówimy o innych dźwiękach ? bo to nie jest hałas.
Dźwięk silnika benzynowego się nie zmienia pozostaje taki jak był, do tego dochodzi tylko cichutkie cykanie instalacji które słychać tylko jak samochód stoi i wtedy ogólny dźwięk jest podobny do pracy silnika dci, bo w czasie jazdy cykania nie słychać gdyż prawdopodobnie zagłusza je praca silnika.
O fakcie tym byłem poinformowany nawet przed założeniem instalacji, sekwencja IV generacji i podobno to naturalne, ten typ tak ma jak to mówią, szczerze mówiąc nawet się głębiej nad tym nie zastanawiałem bo owe cykanie w ogóle nie przeszkadza, jedyny minus posiadania LPg tak jak juz wspominałem to smrodek kuchenki jeśli trafimy na śmierdzące LPG Endi85 - 2009-03-17, 08:40 hmmm może się źle wyraziłem chodzi mi o te cykanie właśnie jaksię rozgrzewa na PB to takie pojedyncze a jak przeskoczy na LPG to już seria...gigi303 - 2009-03-17, 08:51 No to mówimy o tym samym. Podobno to jest naturalne działanie sekwencji, przed założeniem już mi to powiedziano. Nie mam porównania z innymi sekwencjami innego producenta ale chyba powinny chodzić tak samo ?
A z ciekawości się spytam jak u ciebie spalanie LPG? też podobnie czy mniejsze?
W moim przypadku może mieć znaczenie to że przesiadłem się z diesla do Pb+LPG i może dlatego nie doznałem szoku akustycznego Endi85 - 2009-03-17, 08:59 w miesice tak 9,5/10 trasa hmmm różnie jak ją troszkę przepałowałem po autostradzie to tak 9 ale jak jechałem do wrocławia w najgorszą śnieżycę, max prędkośćpodróżna 80 km/h to wyszło coś koło 7, tylko że ja mam ciężą nogę imało cierpliwości niestetygigi303 - 2009-03-17, 09:03 ja też miałem ciężką nogę do puki nie pojawiło mi się 18 punktów Endi85 - 2009-03-17, 09:08 ja najwięcej pkt złapałem jeżdżąc maluchem, potem była meganka a teraz daćka, po sprzedaniu malucha kontrole i dziwne wpadki sięskończyły przynajmniej narazie gigi303 - 2009-03-17, 09:13 ja niestety wszystkie punkty na dacii za prędkość w poprzednich autach konto czyste
Teraz staram się być spokojnym kierowcą Konrad - 2009-03-17, 09:25 Te odgłosy to praca wtrysków gazu. Normalne i idzie się przyzwyczaić.marcio - 2009-11-22, 19:42 Temat postu: benzyna c/a dieselTemat dawno "nie raportowany", ale przypomniałem sobie o starej dyskusji na temat wyższości diesla ( szczególnie nie produkowanego już "klekota" ) nad beznyniakiem. Sam problem dziś z Dacią ma niewiele wspólnego, bo jakość paliwa do silników wysokoprężnych musi być nie gorsza, a może i lepsza niż benzyny.
Porównałem sobie natomiast, ile można "zaoszczędzić" kupując diesla. Do porównania przyjąłem wartości cennikowe i katalogowe samochodów z aktualnych danych ze strony Dacii. Porównałem model jaki mam z 1,5 dCI ( 85 KM ), zatem:
- Dacia Logan MCV 1,4 Ambiance kosztuje obecnie 36.050 PLN, ma spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 7,6 l/100 km,
- Dacia Logan MCV z silnikiem 1,5 dCI o mocy 85 KM kosztuje obecnie 46.650 PLN i ma spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 5,2 l/100 km,
- cena paliw: Pb 95 - 4,40 PLN/litr, ON - 3,90 PLN/litr ( różnica to 0,50 PLN/litrze ),
- przyjąłem przebieg 10.000 km ( bo łatwo go zwielokrotnić )
Wynik - na każdych 10.000 km mamy "zysk" na paliwie równy 1316 PLN.
Wynik nie uwzględnia innych mierzalnych i nie mierzalnych wartości mających wpływ na rzeczywistą ocenę tego wyliczenia, od takich jak styl jazdy kierowcy do takich jak ceny przeglądów i różnica w cenie paliwa.laisar - 2009-11-22, 21:12 Im tańsze paliwa, tym chyba różnica mniejsza - a co prawda na ON nie spojrzałem, ale "95" dziś na Neste po 4,15...
Bardziej istotne jest jednak co innego: nie wszystko co nawet faktycznie dobre dla kieszeni wychodzi na dobre patrząc na sumaryczne efekty: vide bardzo słuszne "PS" w http://www.daciaklub.pl/f...p?p=42044#42044borys68 - 2009-11-22, 22:24
laisar napisał/a:
Im tańsze paliwa, tym chyba różnica mniejsza - a co prawda na ON nie spojrzałem, ale "95" dziś na Neste po 4,15...
Tankowałem wczoraj na Auchanie - 4,07 ... i jak zwykle gęba mi sie cieszyła przy mijaniu Orlenów i innych takich - 4,26, 4,33, itd.
Borystomi - 2009-11-23, 07:27 Temat postu: Re: benzyna c/a diesel
marcio napisał/a:
- Dacia Logan MCV 1,4 Ambiance kosztuje obecnie 36.050 PLN, ma spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 7,6 l/100 km,
- Dacia Logan MCV z silnikiem 1,5 dCI o mocy 85 KM kosztuje obecnie 46.650 PLN i ma spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 5,2 l/100 km,
Porównując ceny samochodów wziąłbym pod uwagę samochód z takim samym wyposażeniem co dizel i z podobną mocą czyli MCV 1,6 Laureate - 39650zł (stosunek cen korzystniejszy).kwak80 - 2009-11-25, 22:36 wg mnie najbardziej oplaca sie benzyna i zalozenie LPG :) we wszystkich autach tak mam pojemnosci od 1,6- 2,7l V6 i gaz sie zwraca po 32-42tys km w zaleznosci od silnika i instalacjimekintosz - 2010-01-16, 21:31 Witam
Pozwole sobie zamiescic moje wyliczenie kosztow zakupu i eksploatacji Stepway 1.6 z LPG oraz 1.5 DCI. Zalozylem swoj przbieg roczny na ok 6300 km wiec stosunkowo niewiele. Nie dodalem do kosztu LPG zwiekszonej ceny przegladu ani przerejestrowania auta na LPG. Samo spalanie. Nie wiem czy realnie zalozylem jego apetyt na paliwo. Moze koledzy mnie w czyms poprawia. Czasem wyniki zaokraglaem lekko w gore.
Sandero Stepway. Kierowca ok 6300 km rocznie. Zalozylem ze cena montazu lpg do stepwaya powinna nie przekroczyc 3100 zl.
4700 zl / 699 === po 6,7 latach sie zwroci koszt zakupu diesla przy tym samym przebiegu.
Benzynaz + LPG do benzyna - 3100 zl
3100/861 ==== 3.6 roku zwrot kosztow instalacji LPG.Pawlo - 2010-01-16, 22:47 Ale czy w tych obliczeniach wziąłeś pod uwagę że autko na LPG też pije benzynke?
Bo w moim poprzednim aucie w zimie to sporo jej szło za nim auto się zagrzało i przełączyło na gaz. Dlatego teraz wybralem diesla.mekintosz - 2010-01-16, 23:21
Pawlo napisał/a:
Ale czy w tych obliczeniach wziąłeś pod uwagę że autko na LPG też pije benzynke?
Bo w moim poprzednim aucie w zimie to sporo jej szło za nim auto się zagrzało i przełączyło na gaz. Dlatego teraz wybralem diesla.
Przyznam sie ze nie wzielem tego pod uwage. Mam w AX tak prosta instalacje LPG ze wymuszam recznie gaz po przjechaniu 1-2 km w zimie, tyle jak poczuje powiew cieplego powietrza z nadmuchu wentylacji. Z nowymi juz sie tak nie da ;-(. Czyli bedzie trzeba w rachunku doliczyc pare zloty na koszt jazdy lpg/benzyna. Co jeszcze wydluzy czas amortyzacji instalacji LPG w samochodzie. Przy moich "szalonych" przbiegach.. ktore nawet niech wzrosna do 10.000 rocznie zakup diesla chyba nie bedzie bardzo oplacalny. Poza tym przyznam sie, ze obawiam sie w stepwayu strasznej mulowatosci jednostki 68 KM.. zas 85 KM nie ma jak na dzien dziesiejszy w Stepway. Ktos z forumowiczow obilczal statystycznie przy jakich przbiegach rocznych zaczyna sie sensowny robic zakup diesla?wox - 2010-01-17, 01:09
mekintosz napisał/a:
Ktos z forumowiczow obilczal statystycznie przy jakich przbiegach rocznych zaczyna sie sensowny robic zakup diesla?
Zależy jak długo ktoś chce eksploatować auto.
Przy moich przebiegach (30 tys. km/rok) na samym paliwie zyskuję rocznie ok. 2500 zł.laisar - 2010-01-17, 02:08
Cytat:
obawiam sie w stepwayu strasznej mulowatosci jednostki 68 KM
Bez przesady - 68 daje sobie radę z MV-ką (choć faktycznie nie jest to wtedy demon szybkości...), więc ze Stepwayem tym bardziej nie powinno być problemu.
Ale najprościej rozwiać obawy wybierając się po prostu na jazdę próbną [:gigi303 - 2010-01-17, 08:51 Przy tak małych przebiegach to i instalacja LPG nie jest opłacalna.
Jeśli masz auto na gwarancji musisz do każdego przeglądu doliczyć 190 zł za przegląd gazu co roku + przegląd techniczny co rok 160zł (co rok 190zł + bon serwisowy ) plus koszty wymiany świec filtrów i kabli co pewien okres dodatkowo koszt regulacji zaworów co 20-25 tys km (w moim przypadku raz w roku - bez kabli). Dodatkowo auta z LPG nie lubią długich postojów ( tzn autem trzeba jeździć ale to pewnie wiesz)
W okresie zimowym potwierdzam że dłużej czeka się na przełączenie LPG z PB przynajmniej w mojej instalacji Landi Renzo ale zanim odśnieżę auto odmrożę drzwi ( bo w tym roku mi zamarzają) to na postoju silnik już się rozgrzeje w takim stopniu że jak ruszam to się już przełączy - nie zmienia to jednak faktu że przez ten czas wyżłopie PB 50 zł miesięcznie trzeba założyć na zakup PB ( ja nie dopuszczam jazdy na rezerwie PB)
Reasumując jeśli masz takie przebiegi auta sądzę że wystarczyłoby ci samo PB i silnik 1.4 który nieznacznie mniej pali(nie pamiętam czy w stepwayu dostępny) od 1.6 i rozsądek w jeździe i nie będzie tragedii w ekonomicznej jeździe, jeśli jednak chcesz się cieszyć małym spalaniem to tylko ON.
Ja osobiście mam LPG ale robię rocznie ponad 30 tys. po samym mieście ( może nie jest dużo jeśli patrzeć na przebiegi tych którzy robią trasy)ale LPG szybko mi się zwróciło a na koszty poboczne auto na siebie zarobiło gdybym robił mniej km nie byłoby to kompletnie opłacalne bo oszczędność byłaby znikoma a patrząc na koszty poboczne to śmiem twierdzić że praktycznie żadnaIkarusiarz - 2010-01-17, 11:11 Przestrzegam przed kupowaniem diesli!!! Wraz z małym spalaniem wzrasta apetyt na jazdę
Ja miałem Japończyka Pb + LPG. Robiłem 6700km w roku, czasami dojeżdżałem do pracy do drugiej zajezdni.
Teraz mam Rumunkę, nie dojeżdżam do pracy (idę 8minut piechotą), a od 18 sierpnia przejechałem już 5300km.
Małe spalanie powoduję zachętę do wycieczek, a tankowanie po 1023km powoduję jeszcze większą chęć wyjazdów.
UWAGA: To jest ZARAŹLIWE!!!kakus - 2010-01-17, 12:56 mnie sie wydaje ze wyjazdach cena paliwa to jakis maly ulamek kosztow jest.......duzo wiecej kosztuja np... karnety, bilety, noclegi, wyzywienie, i inne uciechy
no chyba ze ktos jezdzi dla samej jazdy tylko..... Seal - 2010-01-17, 12:57
mekintosz napisał/a:
Ktos z forumowiczow obilczal statystycznie przy jakich przbiegach rocznych zaczyna sie sensowny robic zakup diesla?
Dla mnie ok. 20000 km rocznie.
Trzeba też uwzględnić to, że jak się kupi nowe autko (a w szczególności diesla) to jest chęć na zwiększone wypady wiem coś o tym bo robiłem rocznie przez 3 lata po 30 tyś na benzynie.
Zresztą kolega Ikarusiarz o tym wspomina:
Ikarusiarz napisał/a:
Przestrzegam przed kupowaniem diesli!!! Wraz z małym spalaniem wzrasta apetyt na jazdę
Małe spalanie powoduję zachętę do wycieczek, a tankowanie po 1023km powoduję jeszcze większą chęć wyjazdów.
UWAGA: To jest ZARAŹLIWE!!!
gigi303 - 2010-01-17, 19:49 Ale z LPG też tak jest mając świadomość taniego jeżdżenia bardzo rośnie ochota na dłuższe i dalsze wypady niekoniecznie tańsze w efekcie końcowym
Jednakże plusem diezla jest to że nie ma przy nim tylu przygód i jeżdżenia do serwisu jak przy LPG laisar - 2010-01-17, 20:57 Ależ niektórzy także z gazem nie mieli przygód... (;akifue - 2010-01-18, 00:39 A to ja właśnie swoją Daćkę kupuję pod kątem długich wycieczek :D
I dla tego diesel - bo robi tysiąc kilometrów na raz i nic.
Mam matiza na gazie - obecnie prawie gazu nie włączam bo silnik jest za zimny - jeżdżę na benzynie.
Nie pamiętam ile razy wymieniam kable wysokiego napięcia - ale zawsze na dłuższe trasy biorę zapasowe - przepalają się,głównie w lecie i w wyższych temperaturach.
W lecie jak się jedzie to trzeba robić przerwy, bo się strasznie silnik grzeje - czuć jak się plastiki topią. Niby chłodzenie ok, ale stan wszystkich gumowych rurek po 160 tys jest tragiczny.
Dużo rzeczy się psuje - dużo częściej niż w matizach nie przerobionych na gaz.
Elektronika sterująca zapłonem przy gazie często dostaje kota. i nic się z tym nie da zrobić. Silnik chodzi nierówno, ma inną kompresję na każdym cylindrze i raczej tak mu zostanie - mechanicy rozkładają ręce.
Wybuchający kolektor ssący. To nawet bywa zabawne - ludzie na przystanku podskakują, ptaki się płoszą. :) Kolektor do wymiany, wszystkie patenty na wentylację nic nie dają, gazonik regulował i mówił że z tym silnikiem to już się nic więcej nie zrobi.
To jak ktoś dalej się przy LPG upiera, to ja myślę że to dla firmy dobry pomysł - zajeździć na śmierć i opchnąć jakiemuś jeleniowi jak będzie miał 100 tys. na liczniku :P
pozdrowionka - jeszcze miesiąc i będzie nowa Daćka :Dgigi303 - 2010-01-18, 07:11 Każdy ma przygody z LPG nawet jeśli mówi że wszystko jest dobrze, a aby wszystko dobrze działało trzeba odwiedzać ASO częściej choćby po to aby dokonywać wymian elementów eksploatacyjnych związanych z używaniem LPG i regulacją samej instalacji która samoczynnie się rozreguluje po jakimś czasie. .dealer3 - 2010-01-18, 09:44 wedlug mojego doswiadczenia kiedys smigalem autami z lpg teraz albo benzyna albo ropka;)
zadnych instalacji wiadomo kazdy ma swoje zdanie moj znajomy twierdzi ze lpg jest ok o ile zalozy sie dobra instalacje to fakt;)
ja przekonalem sie do ON i tak zostanie.
mi astra palila w trasie 5.4Llaisar - 2010-01-18, 09:53
Cytat:
nawet jeśli mówi że wszystko jest dobrze
No to mój świat, dzięki brzytwie pana. O., jest dużo prostszy... <;Miszcz342 - 2010-01-22, 23:12 Temat postu: Re: Diesel czy LPG?
licek napisał/a:
Nie wiem czemu wydawac pare tysiecy na instalacje gazowa jak sa dacie diesle przeciez. Trzeba tez pamietac ze przy sekwencyjnej instalacji silnik pracuje na benzynie dopoki sie nie nagrzeje, wiec jak ktos robi krotkie odciniki szczegolnie zima, radze sie zastanowic czy to nie pozorna oszczedonsc. Jesli kupic wersje benzynowa i myslec o gazie lepiej dolozyc i kupic dci nawet w slabszej wersji. Do tego pozniej dochodzi drozszy przeglad techniczny, poza tym z gazem jest roznie, czesciej jest gorszej jakosci niz benzyna, wiec jesli ktos planuje wsadzic gaz odradzam, trzeba bylo kupic dci, poza tym przy odsprzedazy wiecej sie wezmie za diesla jak za benzyne.
Widzisz teraz kiedy są w palecie silników diesle to też bym wziął diesla. Kiedy kupowałem Dacię to były tylko silniki benzynowe i to same tylko 8v ,a 16V weszły dopiero w 2006 jeśli się nie myle. Przez 4 lata Daćką przejechałem 40tysiecy kilometrów to jest niedużo.Pod koniec 2009 roku zauważyłem ,że zaczynam więcej jezdzić wiec sobie przekalkulowałem co by to robić.Najlepiej by było diesla kupić , ale ile ja wezme za swego Loganika ?Niewiele , a samochód znam i wiem co w nim jest i jestem jego pewien ,że mnie nie zawiedzie.Zdecydowałem się na instalacje gazową i szczerze mówiąc nie narzekam ; odpukać nie mam z nią problemów .Co prawda przebieg na niej to 4 tysiące i to dopiero początek. Ważne żeby dobrać dobre graty i mieć dobrego gazownika , który umie to wszystko dobrze zamontować ;).walther - 2010-01-27, 19:25 Moje skromne zdanie jest takie, że jak chce się oszczędności to jednak diesel... Silniki benzynowe też są coraz bardziej zaawansowane techologicznie, wymagają coraz bardziej kosztownych instalacji w zakupie/montażu, jak i obsłudze, szybciej "poleci" głowica - spore koszty naprawy, do tego przeglądy okresowe i znacznie droższe przeglądy rejestracyjne...
Co prawda jak w dieslu uszkodzi się aparatura wtryskowa to też duuże wydatki...
Ale ja cenię sobie dużo przestrzeni bagażowej, duży moment obrotowy dostępny od niskich obr. no i duży zasięg na jednym zbiorniku więc już nie wrócę do LPG...mag - 2010-01-29, 10:32
walther napisał/a:
Ale ja cenię sobie dużo przestrzeni bagażowej, duży moment obrotowy dostępny od niskich obr. no i duży zasięg na jednym zbiorniku więc już nie wrócę do LPG...
True - też tak mam...Rysiob - 2010-01-29, 13:26 Na co dzień jeżdżę benzyniakiem i to dość paliwożernym (Poldek). Szczerze mówiąc, jak sobie policzyłem roczny koszt utrzymania na Pb, stwierdziłem, że nie będę męczył siebie i auta gazem. Bez sensu przy przebiegach 5000-6000 km rocznie.
Jednak miałem parę razy okazję jeździć turbodieslami (zarówno starszymi 2.4 TDS w Lancii Thema, jak i nowszymi 1.9 CDTI 150 KM w Vectrze C i 2.0 TDI 170 w Superbie II) i powiem Wam, że następne auto to będzie diesel. Właściwa obsługa i wymiana części na czas powinny obniżyć ryzyko awarii. Zwłaszcza że następne auto będzie dupowozem i będzie miało duużo większe przebiegi niż Polonia, która jest zasadniczo sentymentalnym reliktem dzieciństwa, stąd dbania i pucowanie :DKarenzo - 2014-11-27, 21:40 http://www.daciaklub.pl/f...1656628#1656628
michauek22 napisał/a:
Czyli do miasta lepiej brać 1.6 LPG niż 1.5 dCi ?
Do miasta zawsze lepsza benzyna od diesla .
klekoty są na trasy
niestety przy dzisiejszych cenach benzyny gaz to koniecznośćcorrado - 2014-11-27, 23:42
Karenzo napisał/a:
Do miasta zawsze lepsza benzyna od diesla .
klekoty są na trasy
niestety przy dzisiejszych cenach benzyny gaz to konieczność
A skąd ta pewność ? i to jeszcze "zawsze" buahaha
Poza tym nadal po drogach jeźdzą diesle które nie mają FAPu/DPF ;P a nawet z DPFem nadal jest oszczędniej niż wolnossąca benzynka.
A po drugie gaz to jest dobry w zapalniczkach, widząc nawet co się dzieje po wybuchach ostatnio i na śląsku i przedwczoraj ;P
albo z przygód podczas tankowania LPG :
Cav - 2014-11-28, 00:05
Karenzo napisał/a:
Do miasta zawsze lepsza benzyna od diesla .
Ale turbobenzyna jeśli już, a nie dziadostwo wolnossące.Domel2250 - 2014-11-28, 10:06 Pod względem ekonomiki jazdy popieram w 100% kolegę Karenzo, oczywiście przy założeniu, że miasto=krótkie odcinki takie do max 10km. Bo zanim dieselek się nagrzeje i zacznie spalać paliwo znacznie oszczędniej niż benzyna, (czy z turbo, czy bez tutaj to bez znaczenia) to my już wyłączamy silnik i nici z oszczędności. Jeździłem dieslem, właśnie dci w taki sposób i w Warszawie jadąc zbliżonym stylem, co benzyną uzyskiwałem praktycznie takie samo spalanie dieselkiem, jak benzyną. Natomiast jeżeli jeżdżąc po mieście jeździ się odcinki takie po kilkadziesiąt km na raz (a da się) no to już inna historia.
Ja osobiście aktualnie swoim DD , jeżeli przemieszczam się po mieście to sporadycznie przekraczam 8-10km na raz. z reguły jest to 2-5 km. w tej sytuacji 1,5 dci nic bym nie przyoszczędził na spalaniu. Ale ja generalnie mało jeżdżę, więc diesel/LPG nigdy nie wchodziło w grę.Karenzo - 2014-11-28, 10:21
corrado napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Do miasta zawsze lepsza benzyna od diesla .
klekoty są na trasy
niestety przy dzisiejszych cenach benzyny gaz to konieczność
A skąd ta pewność ? i to jeszcze "zawsze" buahaha
Poza tym nadal po drogach jeźdzą diesle które nie mają FAPu/DPF ;P a nawet z DPFem nadal jest oszczędniej niż wolnossąca benzynka.
A po drugie gaz to jest dobry w zapalniczkach, widząc nawet co się dzieje po wybuchach ostatnio i na śląsku i przedwczoraj ;P
albo z przygód podczas tankowania LPG :
ale demagogia
Sam zbiornik LPG jest 1000 razy mocniejszy od plastikowego baku w którym się znajduje paliwo do tego jak widzieliśmy z filmiku powyżej nie tak łatwo wybucha . Gdyby to samo stało się w benzynie/oleju z samochodu nie było by co zbierać
a tutaj przykład rodzimej jednostki z DCI
silniki dieslowskie nigdy nie były projektowane do jazdy miejskiej bo do tego nie służą . W europie jedyny powód montowania ich do samochodów osobowych jest dotowany olej reszta świata jeździ na benzynie .
Silnik o zapłonie samoczynnym są dużo droższe w naprawach oraz utrzymaniu , paliwo olej oraz filtry muszą być odpowiedniej dobrej jakości dlatego są to silniki dla osób intensywnie z nich korzystających min 25 tyś rocznie . Klekotem też trzeba umieć jeździć żeby drastycznie nie skrócić jego żywotności . Jeżeli porównamy uturbionej jednostki 1.6 benzynowe oraz olejowe to ten olejowy ma 130 koni a benzynowy 200
Dieslami bardzo fajnie jeździ się na trasie , oszczędnie i dynamicznie ale w mieście jak trzeba co 200 m się rozpędzać do tych 70-80 to ten silnik strasznie niszczejejohnson - 2014-11-28, 10:33
Domel2250 napisał/a:
Pod względem ekonomiki jazdy popieram w 100% kolegę Karenzo, oczywiście przy założeniu, że miasto=krótkie odcinki takie do max 10km. Bo zanim dieselek się nagrzeje i zacznie spalać paliwo znacznie oszczędniej niż benzyna, (czy z turbo, czy bez tutaj to bez znaczenia) to my już wyłączamy silnik i nici z oszczędności. Jeździłem dieslem, właśnie dci w taki sposób i w Warszawie jadąc zbliżonym stylem, co benzyną uzyskiwałem praktycznie takie samo spalanie dieselkiem, jak benzyną. Natomiast jeżeli jeżdżąc po mieście jeździ się odcinki takie po kilkadziesiąt km na raz (a da się) no to już inna historia.
Ja osobiście aktualnie swoim DD , jeżeli przemieszczam się po mieście to sporadycznie przekraczam 8-10km na raz. z reguły jest to 2-5 km. w tej sytuacji 1,5 dci nic bym nie przyoszczędził na spalaniu. Ale ja generalnie mało jeżdżę, więc diesel/LPG nigdy nie wchodziło w grę.
ile pali benzyna przy takiej jezdzie? ja mam czasami takie tygodnie jak zona tylko core do przedszkola wozi (7km w jedna strone) i na zakupy pojedzie (10km) i pali ok 7lDomel2250 - 2014-11-28, 11:04
johnson napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
Pod względem ekonomiki jazdy popieram w 100% kolegę Karenzo, oczywiście przy założeniu, że miasto=krótkie odcinki takie do max 10km. Bo zanim dieselek się nagrzeje i zacznie spalać paliwo znacznie oszczędniej niż benzyna, (czy z turbo, czy bez tutaj to bez znaczenia) to my już wyłączamy silnik i nici z oszczędności. Jeździłem dieslem, właśnie dci w taki sposób i w Warszawie jadąc zbliżonym stylem, co benzyną uzyskiwałem praktycznie takie samo spalanie dieselkiem, jak benzyną. Natomiast jeżeli jeżdżąc po mieście jeździ się odcinki takie po kilkadziesiąt km na raz (a da się) no to już inna historia.
Ja osobiście aktualnie swoim DD , jeżeli przemieszczam się po mieście to sporadycznie przekraczam 8-10km na raz. z reguły jest to 2-5 km. w tej sytuacji 1,5 dci nic bym nie przyoszczędził na spalaniu. Ale ja generalnie mało jeżdżę, więc diesel/LPG nigdy nie wchodziło w grę.
ile pali benzyna przy takiej jezdzie? ja mam czasami takie tygodnie jak zona tylko core do przedszkola wozi (7km w jedna strone) i na zakupy pojedzie (10km) i pali ok 7l
Ładny wynik.
Najczęstsze trasy to jedna(4x w tygodniu 3-3,5 km) w zależności od ulic, którymi jeździmy, kolejna częsta trasa (2x w tygodniu), tu Uwaga (ok. 500m w jedną stronę), raz w tygodniu, basen 8km, sporadycznie dłuższe trasy 10km i więcej (zakupy i inne). Oczywiście to tylko to co po mieście:-). Spalanie poza zimą gdzie przed wyruszeniem na basen i z basenu auto 5 minut stoi i się grzeje (generalnie przy 80% wyjazdów, gdy mała jedzie z nami zagrzewam autko) nawet w korkach mieści się w przedziale 8-9l/100km (uczciwe będzie przyjęcie średniej w okolicach 8,5l).
Teraz pytanie, czy te 1,5l to dużo....Przy moich jazdach i przebiegach, biorac pod uwagę ciut wyższy koszt serwisu i znacząco wyższy koszt zakupu 1,5dci nie ma to żadnego znaczenia i jeszcze przez ładnych kilka lat i tak będę do przodu, a jak nagle zacznę znacząco więcej jeździć to przemyślę LPG, lub zamianę na coś co mało pali.
W moim przypadku w bardzo uproszczonej i uśrednionej kalkulacji po 30 miesiącach eksploatacji na samym tankowaniu dopłaciłem do silnika 1,6 około 2200 pln, czyli z ceny zakupu zostało mi jeszcze 7800pln.....czyli jeszcze zostaje mi zapas na niecałe 9 lat jazdy (oczywiście przy założeniu, że dane do obliczeń pozostaną constans).johnson - 2014-11-28, 11:13
Domel2250 napisał/a:
johnson napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
Pod względem ekonomiki jazdy popieram w 100% kolegę Karenzo, oczywiście przy założeniu, że miasto=krótkie odcinki takie do max 10km. Bo zanim dieselek się nagrzeje i zacznie spalać paliwo znacznie oszczędniej niż benzyna, (czy z turbo, czy bez tutaj to bez znaczenia) to my już wyłączamy silnik i nici z oszczędności. Jeździłem dieslem, właśnie dci w taki sposób i w Warszawie jadąc zbliżonym stylem, co benzyną uzyskiwałem praktycznie takie samo spalanie dieselkiem, jak benzyną. Natomiast jeżeli jeżdżąc po mieście jeździ się odcinki takie po kilkadziesiąt km na raz (a da się) no to już inna historia.
Ja osobiście aktualnie swoim DD , jeżeli przemieszczam się po mieście to sporadycznie przekraczam 8-10km na raz. z reguły jest to 2-5 km. w tej sytuacji 1,5 dci nic bym nie przyoszczędził na spalaniu. Ale ja generalnie mało jeżdżę, więc diesel/LPG nigdy nie wchodziło w grę.
ile pali benzyna przy takiej jezdzie? ja mam czasami takie tygodnie jak zona tylko core do przedszkola wozi (7km w jedna strone) i na zakupy pojedzie (10km) i pali ok 7l
Ładny wynik.
Najczęstsze trasy to jedna(4x w tygodniu 3-3,5 km) w zależności od ulic, którymi jeździmy, kolejna częsta trasa (2x w tygodniu), tu Uwaga (ok. 500m w jedną stronę), raz w tygodniu, basen 8km, sporadycznie dłuższe trasy 10km i więcej (zakupy i inne). Oczywiście to tylko to co po mieście:-). Spalanie poza zimą gdzie przed wyruszeniem na basen i z basenu auto 5 minut stoi i się grzeje (generalnie przy 80% wyjazdów, gdy mała jedzie z nami zagrzewam autko) nawet w korkach mieści się w przedziale 8-9l/100km (uczciwe będzie przyjęcie średniej w okolicach 8,5l).
Teraz pytanie, czy te 1,5l to dużo....Przy moich jazdach i przebiegach, biorac pod uwagę ciut wyższy koszt serwisu i znacząco wyższy koszt zakupu 1,5dci nie ma to żadnego znaczenia i jeszcze przez ładnych kilka lat i tak będę do przodu, a jak nagle zacznę znacząco więcej jeździć to przemyślę LPG, lub zamianę na coś co mało pali.
czyli u mnie byloby 11l, bo ten sam silnik ktory ty masz palil mi w Clio II 10l w miescie.
U siebie srednio licze 3l roznicy na 100km, zrobie w tym roku 30 tys km, czyli 4tys roznicy, 3l to i tak bardzo niska roznica, pewnie naprawde blizej 4 przy ruchu jakim jezdzi Duster a to juz ok 6tys plnmichauek22 - 2014-11-28, 16:26
Karenzo napisał/a:
Dieslami bardzo fajnie jeździ się na trasie , oszczędnie i dynamicznie ale w mieście jak trzeba co 200 m się rozpędzać do tych 70-80 to ten silnik strasznie niszczeje
ale dlaczego ?Cav - 2014-11-28, 16:48
Domel2250 napisał/a:
nawet w korkach mieści się w przedziale 8-9l/100km (uczciwe będzie przyjęcie średniej w okolicach 8,5l).
W Megane w mieście ten silnik poniżej 9 nie schodził, w Dusterze MUSI palić więcej.
Przyjmij ponad 10 i będzie blisko prawdy.corrado - 2014-11-28, 17:19
Karenzo napisał/a:
ale demagogia
Sam zbiornik LPG jest 1000 razy mocniejszy od plastikowego baku w którym się znajduje paliwo do tego jak widzieliśmy z filmiku powyżej nie tak łatwo wybucha . Gdyby to samo stało się w benzynie/oleju z samochodu nie było by co zbierać
Nie demagogia, nie mówię do innych tylko do ciebie:P, ile razy ci trzeba powtarzać, że gaz jest pod ciśnieniem a benzyna / ropa nie - ciśnienie w baku jest zbliżone do ciśnienia atmosferycznego ? i wiesz , że na butli LPG jest zawsze elektrozawór ? choćbyś miał instalkę z wtryskiem bezpośrednim bodajże tzw. 5 generacji...
A wiesz, że mi raz poszedł i miałem przez to mnóstwo nieprzyjemności ? W dodatku samemu nie jesteś w stanie tego na poczekaniu "załatać/naprawić", bo każda firma ma inne złącza itd. no i nikt nie ma elektrozaworów przy sobie :P
Do tego akcja ulatniającym gazem, holowaniem z policją.
Komu wogóle to tłumaczysz? Możesz sobie mieć ten LPG i mnie do niego nie przekonasz kolego...
Już nie wspomnę o problemach z wysterowaniem mieszanki, strzałach w dolot, i problemami później z jazdą nawet na PB.
Karenzo napisał/a:
a tutaj przykład rodzimej jednostki z DCI
No i co to ma być ?
Nawet coś się zepsuło , ale pewnie też sam nie wiesz dokładnie co:P
Pisząc już o doładowanym silniku benzynowym - oczywiście, w takim przypadku silnik benzynowy jest sprawniejszy od diesla . Ale wcześniej mówiłeś że benzyna jest lepsza od diesla , a "klekoty" są na długie odcinki. Ja jeżdzę po mieście i zawsze jeździłem tak głównie, miałem kilka diesli : Jtd - pierwszy commonrail, zwykły stary tdi na pompie vp i Dci i jakoś nikt mnie nie namawiał , zeby kupić znowu diesla na commonrailu w DCI :]
Cytat:
Do miasta zawsze lepsza benzyna od diesla .
klekoty są na trasy
Jeżdzę codziennie do pracy i spowrotem i tak od ukończenia studiów i nic mi się tak nie psuło w dieslach. Powiedz to milionom ludzi , którzy jeżdzą i używają diesla normalnie, na krótkich odcinkach.Karenzo - 2014-11-28, 17:40 nie trzeba być expertem żeby wiedzieć że doszło do rozszczelnienia turbiny i silnik zaczął spalać własny olej
każdy posiadacz silnika samozapłonowego powonień wiedzieć jak radzić sobie w takiej sytuacjicorrado - 2014-11-28, 18:04 aha, no to poczekać aż się wypali te 4,3L, ale to pewnie będzie się mógł zatrzeć silnik.
ewentualnie zdławić go wrzucając np piątkę ?
Albo zatkać kolektor dolotowy zabierając tlen i np.wydech?
Ale wracając do tematu to i tak nigdy nie miałem takiej przygody w dieslu nawet w starym golfie czy 9 letnim fiacie bravoKarenzo - 2014-11-28, 18:19 trzeba zatkać dolot powietrza
ewentualnie próbować zgasić na 5 ale sprzęgło będzie do wymiany ale lepsze to niż spalony cały samochód
wydaje mi się nawet w naszych instrukcjach jest o tym informacja a problem niestety nie jest wcale taki rzadki znajomy mechanik miał chyba 3 takie sytuacje szczególnie przy dostawczakach które łatwego życia nie mającorrado - 2014-11-28, 18:24 a ja co napisałem ? Karenzo - 2014-11-28, 22:00 niby to samo ale żeby zatkać kolektor dolotowy trzeba by rozebrać trochę plastików .
a zatkanie ruru wydechowej totalnie nic nie da, co najwyżej kolektor wydechowy może wybuchnąć .
Jak terenówki się topi to mają Snorkele a one doprowadzają tylko powietrze do dolotu, spaliny zawsze sobie poradzą .
Problem jest dopiero w automacie gdzie najprostszy sposób z wrzuceniem 5 nie zadziała a teraz pod maską robi się ogromne maskownice zakrywający cały silnik i dopatrzenie się gdzie jest dolot jest niemożliweCav - 2014-11-28, 22:23
Karenzo napisał/a:
trzeba zatkać dolot powietrza
ewentualnie próbować zgasić na 5 ale sprzęgło będzie do wymiany ale lepsze to niż spalony cały samochód
wydaje mi się nawet w naszych instrukcjach jest o tym informacja a problem niestety nie jest wcale taki rzadki znajomy mechanik miał chyba 3 takie sytuacje szczególnie przy dostawczakach które łatwego życia nie mają
Nie do końca - za spalony cały dostajesz odszkodowanie, kupujesz inny i po kłopocie.
A za rozpierdzielone sprzęgło, a pewnie i turbinę nie dostaniesz nic od nikogo.corrado - 2014-11-28, 22:24 nic nie wybuchnie, nie martw się. Lepiej pomyśl o elektrozaworze przy butli LPG jeśli tak się martwisz o wybuchy Lza - 2014-11-28, 23:04
michauek22 napisał/a:
Czyli do miasta lepiej brać 1.6 LPG niż 1.5 dCi ?
Haha, niekoniecznie. Gaz też jest najtańszy na dłuugich trasach. Im dłuższe trasy tym tańszy jest gaz.
Bo LPG w samochodzie generuje jeszcze pewne koszty o których nikt nie wspomina. Największy z nich, to... benzyna. Bo silniki na gaz muszą zostać rozgrzane do temperatury około 50 stopni zanim podany zostanie LPG. W czasie tej rozgrzewki silnik pracuje na benzynie. Latem nie jest to tak kosztowne, bo jak jest ciepło to silnik osiąga 50 st. w kilkanaście-kilkadziesiat sekund. (100-200 metrów na benzynie, pstryk i jedzie na gazie) Ale zimą, to czasem trwa kilka minut - jak są spore mrozy, to nawet kilka kilometrów trzeba przejechać zanim się przełączy. (zdażyło mi się nawet i 4 km do przełączenia)
Ja, oprócz gazu - średnio spalam około 1 litra beznzyny na każde 100 km. (Zazwyczaj jeżdżę do pracy, uruchamiam zimny silnik 2x dziennie i przejężdżam 19 km w jedną stronę, (38km dziennie). Jak ktoś jeździ krótsze dystanse - spali proporcjonalnie więcej benzyny).
Do tego dochodzą już nieco mniejsze koszty, bo rozkładające się na dłużysz okres czasu, ale jednak koszty - obowiązkowego dodatkowego badania technicznego raz w roku oraz również corocznego (lub co x tyś km - zależy od instalacji) serwisu instalacji (wymiana filtrów, regulacja itp.) - powiedzmy jest to razem 300 zł.
Po 10 latach, wymienić trzeba zbiornik gazowy i to jest koszt około 500zł.
Instalacja LPG też od czasu do czasu ulega awariom - to raczej rzadkość - w moich samochodach średnio psuła się raz na 100 000 km (5 lat) i koszt jednorazowej naprawy około 200zł.
Podsumowując, Myślę, że przy rozsądnych dystansach (min. 20 000 km/rok) koszty utrzymania samochodu w dieslu i silnika LPG są zbliżone. koszty LPG mogą być kilka żł/100km niższe, ale komfort jazdy na gazie jest dużo niższy. (problem z kołem zapasowym w bagazniku, kłopotliwy moment przełączania się silnika z benzyny na gaz, niska pojemność zbiornika na gaz - konieczność bardzo częstego tankowania, praktycznie co około 300km, nigdy nie wiadomo kiedy w zbiorniku kończy się gaz, bo wskazania napełnienia butli LPG są mało precyzyjne)
Jak się jeździ mało, to LPG nie ma sensu. Jak się jeździ dużo i długie trasy - LPG jest najbardziej ekonomiczny, nawet diesel nie może mu dorównać.Cav - 2014-11-28, 23:32
Lza napisał/a:
michauek22 napisał/a:
Czyli do miasta lepiej brać 1.6 LPG niż 1.5 dCi ?
Haha, niekoniecznie. Gaz też jest najtańszy na dłuugich trasach. Im dłuższe trasy tym tańszy jest gaz.
Bo LPG w samochodzie generuje jeszcze pewne koszty o których nikt nie wspomina. Największy z nich, to... benzyna. Bo silniki na gaz muszą zostać rozgrzane do temperatury około 50 stopni zanim podany zostanie LPG. W czasie tej rozgrzewki silnik pracuje na benzynie. Latem nie jest to tak kosztowne, bo jak jest ciepło to silnik osiąga 50 st. w kilkanaście-kilkadziesiat sekund. (100-200 metrów na benzynie, pstryk i jedzie na gazie) Ale zimą, to czasem trwa kilka minut - jak są spore mrozy, to nawet kilka kilometrów trzeba przejechać zanim się przełączy. (zdażyło mi się nawet i 4 km do przełączenia)
Mój rekord to 25, silnik ten sam, auto to Megane.
Silnik nie grzeszy nadmiarem ciepełka.
Pewnie w fabrycznej instalacji rozmieszczenie elementów wrażliwych na zimno jest lepsze niż ja miałem, ale i tak warto o tym pamiętać.Karenzo - 2014-11-28, 23:47 No ale każdy silnik trzeba rozgrzać
tak samo zwykle benzynowe jak i dislowskie
ja zawsze rozgrzewam silnik na postoju min. 30 sek robię to aby silnik dobrze rozprowadził olej .
Faktem jest że stojące auto szybciej się grzeje bo nie owiewa go wiatr , dlatego w zimę zawsze staram się w pierwszej kolejności odpalić a potem zamykać garaż /odśnieżać itp
Z doświadczenia wiem że 2 min rozgrzania na postoju wystarcza aby silnik osiągnął graniczne 30 C po 100-200 m jazdy w zime .leo - 2014-11-29, 00:20 U mnie jest podobnie, jak u kol. Karenzo.
Odpalam na benzynie, wyjeżdżam z garażu, wysiadam z auta (silnik pracuje); zamykam garaż, wsiadam, zapinam pasy i ruszam. Dziś przejechałem ok. 1,5 km po osiedlowych uliczkach (temp. powietrza lekko poniżej zera) i zanim wyjechałem z osiedla, silnik już pracował na gazie.
Moment przełączania gazownik ustawił na 30 st. C. Przez 11 kkm, odkąd jest gazownia na pokładzie dustera, nie było żadnego problemu - ani z "krytyczną" chwilą przejścia z noPb na LPG, ani w drugą stronę (gdyby nie kontrolka w zegarach informująca o rodzaju zasilania, nie zauważyłbym W OGÓLE zmiany).
Jeśli Cav pisał o swoim "rekordzie" wynoszącym 25 km, to... w takiej sytuacji poważnie i natychmiast zainteresowałbym się sprawnością układu chłodzenia. Prawdopodobnie nowy termostat kosztowałby mniej niż niepotrzebna strata benzyny na rozgrzanie silnika, która powstałaby na jednym tankowaniu. Bo taki dystans to nie jest normalna sprawa.
Jeżdżę drugim samochodem zasilanym LPG i chwalę sobie to rozwiązanie. Przyznaję - obydwie instalacje montowane były u dobrych, sprawdzonych fachmanów. Serwisowane w miarę regularnie (co 10-12 kkm). Żadnych kłopotów z instalkami nie miałem.
Jeżeli zaś kupi się używane auto z LPG o nieznanej przeszłości lub zleci montaż instalacji byle komu, jeśli "oszczędza" się na maxa, ignorując przeglądy... to różnie może być. Oczywiście, może zdarzyć się niespodziewana awaria nawet dobrej instalacji, ale są to rzadkie przypadki - przynajmniej z moich doświadczeń tak wynika. Nie ma sensu generalizować.Domel2250 - 2014-11-29, 00:23
Cav napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
nawet w korkach mieści się w przedziale 8-9l/100km (uczciwe będzie przyjęcie średniej w okolicach 8,5l).
W Megane w mieście ten silnik poniżej 9 nie schodził, w Dusterze MUSI palić więcej.
Przyjmij ponad 10 i będzie blisko prawdy.
Jeżdżę to wiem ile leję do baku, albo Tobie Meganka za dużo paliła, albo inny styl jazdy. Przez ponad 2 lata Duster tylko raz mi dychę , ale za to znacznie przekroczył, jak za...em ja głupi na autostradzie.johnson - 2014-11-29, 08:13
Domel2250 napisał/a:
Cav napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
nawet w korkach mieści się w przedziale 8-9l/100km (uczciwe będzie przyjęcie średniej w okolicach 8,5l).
W Megane w mieście ten silnik poniżej 9 nie schodził, w Dusterze MUSI palić więcej.
Przyjmij ponad 10 i będzie blisko prawdy.
Jeżdżę to wiem ile leję do baku, albo Tobie Meganka za dużo paliła, albo inny styl jazdy. Przez ponad 2 lata Duster tylko raz mi dychę , ale za to znacznie przekroczył, jak za...em ja głupi na autostradzie.
to na pewno, kwestia miasta i stylu, widac po spalaniu ze jezdzisz raczej eko. Dlatego ja pisalem ze spokojnie bylaby 10, a moze 11.
10 na autostradzie to zrobie Dusterem dci, wystarczy go zameczyc i pojechac 160 przez dluzszy okres czasu i na 100% bedzie 10. Benzyna pewnie zrobi 12 jak nie 14 wtedy. Wiec Twoje rekordowe 10 to i tak malutki wynik.
W Twoim przypadku to faktycznie ta benzyna sie sprawdza i kieszeni nie drenuje zbytnio.Cav - 2014-11-29, 08:24
leo napisał/a:
Jeśli Cav pisał o swoim "rekordzie" wynoszącym 25 km, to... w takiej sytuacji poważnie i natychmiast zainteresowałbym się sprawnością układu chłodzenia.
Termostat był ok, natomiast parownik i wtryski były nieszczęśliwie umiejscowione, przed silnikiem, non stop w przeciągu, a w tym dniu temperatura dochodziła do -30.
Normalnie przełączał się po góra kilometrze.
Ale i tak gazownicy coś tam później robili z tą instalką, o ile dobrze pamiętam jakieś osłony i grzałki dołożyli i nigdy więcej się to nie powtórzyło.Cav - 2014-11-29, 08:26
Domel2250 napisał/a:
Cav napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
nawet w korkach mieści się w przedziale 8-9l/100km (uczciwe będzie przyjęcie średniej w okolicach 8,5l).
W Megane w mieście ten silnik poniżej 9 nie schodził, w Dusterze MUSI palić więcej.
Przyjmij ponad 10 i będzie blisko prawdy.
Jeżdżę to wiem ile leję do baku, albo Tobie Meganka za dużo paliła, albo inny styl jazdy. Przez ponad 2 lata Duster tylko raz mi dychę , ale za to znacznie przekroczył, jak za...em ja głupi na autostradzie.
Znaczy przekroczyłeś setkę?
A na poważnie - ta sama Meganka potrafiła na trasie spalić poniżej 7 l benzyny, jak pojechałem w dłuższą podróż z kapelusznikami i musiałem utrzymywać ich tempo.
Za to na gazie, 10 to było minimum, a zazwyczaj 10,5-11 l.
Nawet przy jeździe eko i tak poniżej 9,5 l gazu nigdy jej się nie udało zejść.malygabrys - 2014-11-29, 14:53
johnson napisał/a:
... wystarczy go zameczyc i pojechac 160 przez dluzszy okres czasu i na 100% bedzie 10. Benzyna pewnie zrobi 12 jak nie 14 wtedy. Wiec Twoje rekordowe 10 to i tak malutki wynik.
W Twoim przypadku to faktycznie ta benzyna sie sprawdza i kieszeni nie drenuje zbytnio.
W tych warunkach jakie opisujesz to Dasterowe 1,6 zżera spokojnie 14 - 16 l/100 km.
Sprawdzone empirycznie wielokrotnie na długiej trasie na naszych autostradach. Dlatego po pierwszych 22 tys. km założyłem LPG.eplus - 2014-11-29, 18:07 Ja kiedyś pisałem, że Duster 1,6 ma prosty przelicznik: jedziesz 60km/h - pali 6, 70 - palli 7, 80 -pali 8 itd. przy 160 - 16l/100km.
Jadąc spacerowo 300 kilometrów zmieszczę się w 7,5.Karenzo - 2014-11-29, 18:59 największe spalanie jakie miałem to właśnie 14,5 ale gaz cały czas w podłodze na autostradziefotorobart - 2014-11-29, 19:15 obecnie mam dwa auta... diesel i lpg ... decydując sie na Dustera 4x4 LPG nawet nie brałem pod uwagę wieza - 2014-11-29, 19:25 ja jeździłem w bęzynce , bęzynce i gazie oraz obecnie dizel kolejne auto.
Wniosek jest:
bezyna spala bezyne
bezyna+ lpg spala jedno i drugie, a nie tylko Lpg jak nie którzy piszą (bo silnik musi się dogrzać w obecnych inst. żeby przełaczyl się na Lpg
Dizel spala ropke,
wiec trzeba wszystko prze analizować, całkowite koszty a nie tylko pośrednie, proponuje np. na 50 tyskm i na 100 tys i 150tys co sie komu oplaca bo tylko na takiej poctyawie będziesz wiedział co kupicleo - 2014-11-30, 02:38
wieza napisał/a:
wiec trzeba wszystko prze analizować, całkowite koszty a nie tylko pośrednie, proponuje np. na 50 tyskm i na 100 tys i 150tys co sie komu oplaca bo tylko na takiej poctyawie będziesz wiedział co kupic
Wszystko prawda, ale trzeba jeszcze wziąć pod uwagę jedną, bardzo ważną kwestię dla liczących się z groszem kierowców: codzienna eksploatacja. Jeśli w jednym miesiącu musimy kilka razy podjechać na stację i zatankować, bardzo ważne jest, czy pod korek zatankujemy za stówę (LPG), czy za dwie i pół (noPb)... Bo na jeden przegląd w roku o znanym terminie można się finansowo przygotować zawczasu, jednak dla większości z nas ważnym jest, czy będzie nas stać w każdej chwili na zatankowanie i jazdę, bez przesuwania bieżących wydatków czy rezygnowania z innych spraw. A koszt benzyny na "rozpałkę"? też marginalna kwestia; mając dwie cegiełki benzyny na wyświetlaczu i jeżdżąc na gazie tak długo nimi "rozpalałem", że w końcu - chcąc zapobiec zestarzeniu się paliwa - przestawiłem silnik na noPb i wyjeździłem ją prawie do końca, żeby kilka litrów świeżej zatankować. Ileż tej benzyny spala się na jedno tankowanie LPG? Litr? Może dwa...
Zresztą... w przypadku Dustera te "pośrednie" koszty nie są duże: dziś za przegląd u gaziarza po 10 kkm zapłaciłem 35 zł , coroczny przegląd na SKP droższy o 60 zł (znaczy w sumie 160 co roku). Wymiana butli (500 zł) po 10 latach... to wychodzi rocznie dodatkowe 50 zł, czyli raptem mniej niż 10 l benzyny, czyli trochę więcej niż 100 km... No i może jeszcze coś wyskoczyć. Oczywiście najważniejszy jest jeszcze sam koszt montażu instalacji; jednak powtarzam - to wszystko można sobie zawczasu zaplanować i odłożyć środki. Dla mnie jest ważne, że w każdym momencie mogę podjechać na stację i kupić gaz do pełna bez żadnego planowania, ot tak - za to, co zwykle normalnie, na co dzień noszę w portfelu.Cav - 2014-11-30, 08:34
leo napisał/a:
wieza napisał/a:
wiec trzeba wszystko prze analizować, całkowite koszty a nie tylko pośrednie, proponuje np. na 50 tyskm i na 100 tys i 150tys co sie komu oplaca bo tylko na takiej poctyawie będziesz wiedział co kupic
Wszystko prawda, ale trzeba jeszcze wziąć pod uwagę jedną, bardzo ważną kwestię dla liczących się z groszem kierowców: codzienna eksploatacja. Jeśli w jednym miesiącu musimy kilka razy podjechać na stację i zatankować, bardzo ważne jest, czy pod korek zatankujemy za stówę (LPG), czy za dwie i pół (noPb)... Bo na jeden przegląd w roku o znanym terminie można się finansowo przygotować zawczasu, jednak dla większości z nas ważnym jest, czy będzie nas stać w każdej chwili na zatankowanie i jazdę, bez przesuwania bieżących wydatków czy rezygnowania z innych spraw.
Nie no bez jaj, jeśli kogoś nie stać na zatankowania paliwa za kilkaset zł w miesiącu, to w ogóle go nie stać na auto i nie powinien go mieć.
Bo ono się może zepsuć i trzeba będzie naprawić, a wydatek to może być kilka tys, a nie kilka stówek.
Po takich oszczędzaczach kupuje się potem samochód w fatalnym stanie, z milionem niespodzianek, których szkoda było mu naprawić.
Polecam PKS zamiast samochodu w takim przypadku.48piotr - 2014-11-30, 09:49
Cav napisał/a:
Nie no bez jaj, jeśli kogoś nie stać na zatankowania paliwa za kilkaset zł w miesiącu
Nie no bez jaj,jeśli kogoś nie stać na "Ferrari" to nie powinien mieć samochodu.
Dla jasności dla "Cav"pisze to emeryt.
Cav - 2014-11-30, 09:52
48piotr napisał/a:
Cav napisał/a:
Nie no bez jaj, jeśli kogoś nie stać na zatankowania paliwa za kilkaset zł w miesiącu
Nie no bez jaj,jeśli kogoś nie stać na "Ferrari" to nie powinien mieć samochodu.
Oczywiście, nie powinien mieć Ferrari.
W innym przypadku - zero analogii.wieza - 2014-11-30, 10:40 ps jeśli cie nie stać na auto to jezdzij taksówka taniej wyniesie ;)Cav - 2014-11-30, 11:08
wieza napisał/a:
ps jeśli cie nie stać na auto to jezdzij taksówka taniej wyniesie ;)
Dokładnie o to idzie.
Koszty stałe posiadania auta są na tyle wysokie, że jeśli nie stać kogoś nawet na paliwo do niego, więc praktycznie nim nie jeździ, to alternatywne środki transportu wychodzą dużo taniej.Lza - 2014-11-30, 13:36
leo napisał/a:
Wszystko prawda, ale trzeba jeszcze wziąć pod uwagę jedną, bardzo ważną kwestię dla liczących się z groszem kierowców: codzienna eksploatacja. Jeśli w jednym miesiącu musimy kilka razy podjechać na stację i zatankować, bardzo ważne jest, czy pod korek zatankujemy za stówę (LPG), czy za dwie i pół (noPb)...
Idąc tym śladem, wystarczy jechać do mechaniora, niech zamieni bak na 5 litrowy kanister. Tankowanie pod korek będzie kosztować ~25zł. HURA!!!Karenzo - 2014-11-30, 15:53 Napisał człowiek jeżdżący najtańszym suvem na rynku , dla gościa w nowej x5 m-power ty jesteś biedakiem który powinien jeździć autobusem bo nie stać go na porządny samochódCav - 2014-11-30, 16:23
Karenzo napisał/a:
Napisał człowiek jeżdżący najtańszym suvem na rynku , dla gościa w nowej x5 m-power ty jesteś biedakiem który powinien jeździć autobusem bo nie stać go na porządny samochód
Ale to nie chodzi o to co się komu wydaje, tylko o obiektywny fakt, że przy takich ilościach przejeżdżanych km, które pozwalają zamykać się w 100 zł/mc za paliwo, jeżdżenie własnym samochodem jest po prostu za drogie.
Indyczenie się w Twoim stylu nic w tych wyliczeniach nie zmieni, więc sobie daruj.wieza - 2014-11-30, 16:24
Karenzo napisał/a:
Napisał człowiek jeżdżący najtańszym suvem na rynku , dla gościa w nowej x5 m-power ty jesteś biedakiem który powinien jeździć autobusem bo nie stać go na porządny samochód
ps ale dlaczego porównujesz auto za 50 tys i auto za 200tys??? tzn właściciela ? nie ma znaczenia jakie auto ważne ze jeśli cie nie stać na auto to go nie miej..
a nie wypas autko a ledwo stać na paliwo do kościoła ;)corrado - 2014-11-30, 16:33
Karenzo napisał/a:
Napisał człowiek jeżdżący najtańszym suvem na rynku , dla gościa w nowej x5 m-power ty jesteś biedakiem który powinien jeździć autobusem bo nie stać go na porządny samochód
Jego sprawa, że tak napisał. Ma prawo tak uważać, faktycznie auto powinni mieć ludzie mogący sobie poradzić związanymi z nim wydatkami, chociażby żeby auto było w dobrym stanie technicznym nie zagrażającym innym uczestnikom ruchu. Już abstrahując od "prestiżu posiadania auta" ...
Tak samo jak posiadacz BMW może czuć się lepiej od kogoś w Dacii ... bo też pewnie poniekąd ma rację, jeśli nie jest obarczony kredytami albo ma bogatych rodziców, albo ...
Zawsze byli lepsi, gorsi, mądrzejsi, głupsi, biedniejsi i bogatsi...
Taki jest świat corrado - 2014-11-30, 16:36
wieza napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Napisał człowiek jeżdżący najtańszym suvem na rynku , dla gościa w nowej x5 m-power ty jesteś biedakiem który powinien jeździć autobusem bo nie stać go na porządny samochód
ps ale dlaczego porównujesz auto za 50 tys i auto za 200tys??? tzn właściciela ? nie ma znaczenia jakie auto ważne ze jeśli cie nie stać na auto to go nie miej..
a nie wypas autko a ledwo stać na paliwo do kościoła ;)
+1 Karenzo - 2014-11-30, 18:14 Normalni ludzie żyją z miesiąca na miesiąc i jest ogromna różnica czy wydaje się 500 zl czy 250 na paliwo .
Zakup i dołożenie LPG to jednorazowy wydatek i nie odczuwa go domowy budżet .
Dla mnie auto z LPG to beztroska bo ja spalania nawet nie liczę bo mnie to nie interesuje spali 8 ok spali 15 nadal jest OK .
Wypad w weekend do znajomych 300 km dalej ? nawet nie liczę kosztów jak miałem kopciucha a to liczyłem każdy kilometr w efekcie czego w zimę jeździłem do pracy autobusem bo nawet sie nie zagrzał na 10 km i spalał ok 12 L /100
Od kiedy mam lpg moje życie polepszyło sie , jeżdżę po polsce odwiedzam znajomych . Czasami potrafię w 30 min zdecydować żeby jechać gdzieś 150 km żeby coś obejrzeć .
Na stacje podjeżdżam i odjeżdżam z uśmiechemcorrado - 2014-11-30, 18:18 czy za 100pln za tankowanie LPG , przejeżdzasz tyle co kupując PB za 250pln?leo - 2014-11-30, 18:20
corrado napisał/a:
Jego sprawa, że tak napisał. Ma prawo tak uważać, faktycznie auto powinni mieć ludzie mogący sobie poradzić związanymi z nim wydatkami, chociażby żeby auto było w dobrym stanie technicznym nie zagrażającym innym uczestnikom ruchu. Już abstrahując od "prestiżu posiadania auta" ...
Corrado, wyhamuj, proszę... Bo bez żadnej podstawy złapaliście się z Wiezą tego wątku, podrzuconego przez hejtera daciowego i ciągniecie go bez sensu, nie wiadomo po co.
Oświadczam Ci: stać mnie na utrzymanie samochodu, drugiego samochodu i motocykla. Wszystkie moje pojazdy są całkowicie sprawne i gotowe do podróży - a jeśli trzeba przy którymś coś zrobić, przestój nie trwa dłużej niż kilka dni. Wszystkie przechodzą przeglądy techniczne o czasie i bezproblemowo, a nawet nieraz ze zdziwieniem diagnosty, że 17-stoletnie "budżetowe" auto i 24-letni motocykl mogą być w tak dobrej kondycji i wyglądać, jakbym je przed chwilą wyciągnął z pokoju (tak ostatnio usłyszałem ). A są, bo staram się je sam serwisować w miarę możliwości i umiejętności, nie powierzać byle komu do naprawy, jeśli wiem, że sam ją zrobię dobrze. Jeżeli coś przerasta moje możliwości, mam zaufanego mechanika (tani nie jest ) - ale to są sporadyczne sytuacje, bo prawidłowo serwisowany pojazd nie mści się poważnymi awariami. Z tego właśnie powodu pilnuję terminowego serwisowania (które nota bene jest droższe, bo zapewne można byłoby jeździć dłużej np. na oleju czy filtrach).
Że korzystam z LPG? Tak, bo mam pozytywne doświadczenia od 11 lat. Bo wiem, że właściwy montaż i terminowa obsługa nie powoduje kłopotów z instalacją. Bo wolę jednorazowo odłożyć na instalację, a potem na co dzień mniej płacić za paliwo.
Proszę Cię, Corrado: zostaw ten wątek "biedaków użytkujących LPG". Nie dawaj pożywki trollowi. Bo tu naprawdę nie o to chodzi; nie róbmy śmietnika z topicu. Karenzo - 2014-11-30, 18:24 11 LPG x 2,5 = 27,5
10 PB x 4,8 = 48
za 100 zł możemy przejechać 365 km na LPG lub 208 km na PBleo - 2014-11-30, 18:27
Karenzo napisał/a:
Normalni ludzie żyją z miesiąca na miesiąc i jest ogromna różnica czy wydaje się 500 zl czy 250 na paliwo .
Zakup i dołożenie LPG to jednorazowy wydatek i nie odczuwa go domowy budżet .
O to właśnie chodzi.
Już nie wiem, czy można sprawę jaśniej wyklarować.
Karenzo napisał/a:
Od kiedy mam lpg moje życie polepszyło sie , jeżdżę po polsce odwiedzam znajomych . Czasami potrafię w 30 min zdecydować żeby jechać gdzieś 150 km żeby coś obejrzeć .
Na stacje podjeżdżam i odjeżdżam z uśmiechem
Mam identycznie tak samo.
Zanim założyłem instalację, kalkulowałem koszty przed każdym dłuższym wyjazdem. Od roku tego nie robię. W ogóle.
Zamiast tego zająłem się "hobbystycznie" obserwowaniem i pomiarami osiągów z zastosowaniem różnych zmiennych. Ale to już zupełnie inna sprawa.fotorobart - 2014-11-30, 18:30
Karenzo napisał/a:
11 LPG x 2,5 = 27,5
10 PB x 4,8 = 48
za 100 zł możemy przejechać 365 km na LPG lub 208 km na PB
A ile ON?
Duster mieści się w 7l?
7x5=35złcorrado - 2014-11-30, 18:30
Karenzo napisał/a:
11 LPG x 2,5 = 27,5
10 PB x 4,8 = 48
za 100 zł możemy przejechać 365 km na LPG lub 208 km na PB
No nie powiedziałbym Miałem LPG i różnica w spalaniu LPG to min. 20% a nie jak podajesz 10% w porównaniu do PB, pomijając jeszcze to, że przy odpalaniu też trochę spali PB + fakt,że trochę gorzej "idzie" na LPG niż PB...fotorobart - 2014-11-30, 18:39 czy to jest temat PB czy LPG?
bo tytule jest ON czy LPG leo - 2014-11-30, 18:42
corrado napisał/a:
czy za 100pln za tankowanie LPG , przejeżdzasz tyle co kupując PB za 250pln?
Biorąc pod uwagę dłuższy okres czasu, nie patrząc na ostatnie (pewnie chwilowe) obniżki; sporo jeździłem ekspresówkami i autostradą, przemieszczając się z dużymi prędkościami:
2,4 zł za LPG, spalanie ok. 11 l/100 km
5,3 zł za noPb, spalanie byłoby pewnie ok. 9,5 l/100 km
za 100 zł kupuję 42 l LPG, przejeżdżam więc prawie 400 km
za 250 zł kupuję 47 l noPb, przejeżdżam więc prawie 500 km
Wyjaśniam" to, że napisałem o 100 i 250 zł, wynikało przede wszystkim z pojemności zbiorników i uśrednionych każdorazowych kwotach płaconych na stacji. Do butli wchodzi 42 l LPG (wyjeżdżanego do samego końca); do baku z paliwem ok. 45 l noPb (szukam stacji tuż po zapaleniu się kontrolki rezerwy, nie należy jeździć do uzyskania "pustyni" w baku).Karenzo - 2014-11-30, 18:46 każdy silnik trzeba nagrzać dlatego w porównaniach nie ma to sensu uwzględniać .
Nagrzewanie silnika ma tyle zmiennych że uchwycenie tego w obliczeniach jest prawie niemożliwe .
Choć by dzisiejszy mój przejazd , rano agresywna jazda osiągniecie temperatury 30 C po 1,5 km wieczorem powrót 1 min rozgrzewania silnika na wolnych obrotach plus powolna jazda i 30 C osiągnięte po 200-400 m .
Ja mierzyłem na autostradzie w niemczech gdzie stawałem tylko na tankowanie , samochód na BP spalił mi litr mniej przy średnim zużyciu na poziomie 10,5 L ale znowu wystarczyło że wiatr inaczej zawiał . Cała instalacja to kolejna zmienna w obliczeniach bo każda inaczej ten gaz "pali ".
1-2 generacja by paliła 14L kiedy 3 już 11 L
Najważniejszy jest aspekt ludzki , najczęściej ludzie uważają same LPG jako oszczędność więc dodatkowo nie oszczędzają bo po co ?
Gaz ma duży potencjał gdyż jako paliwo ma więcej oktanów i jest mniej szkodliwy dla środowiska.corrado - 2014-11-30, 18:53 hmmm, ale ani PB95 nie kosztuje 5.3pln/L
ani LPG z tego co kojarzę -na pewno nie 2.4pln/L
Wczoraj widziałem,na Lukoilu chyba niecałe 2.8pln/L ( coś kojarzę tak - 2.79pln/L za LPG ), 4.9pln/L za PB95Karenzo - 2014-11-30, 19:02 benzyna zwykle po 5,00 czasem 4,9 na lukoilu przy Młocinach 4,8
2.5 to jest cena dobra za LPG 2,6 to cenna zwyczajna 2,7 to już drogo i tylko przy trasie takie cenny .fotorobart - 2014-11-30, 19:32 ze strony www,dacia.pl:
cyt. "Instalacja LPG może być zamontowana u Autoryzowanego Partnera Dacii w oparciu o schemat przygotowany przez Landi Renzo Polska".
tu jest kalkulator firmy Landi: kalkulator benzyna/gazAjgor - 2014-11-30, 19:50 Cześć.
Od 2007 dosiadam Aveo z fabrycznym LPG(BRC)przejechałem 92 Kkm żadnych problemów.Koszt instalacji (4ooozł)zwrócił się z zeszytem w ręku po 19Kkm.Podajecie ceny Pb I LPG z dnia dzisiejszego ,ale pięć ,sześć lat temu proporcje były większe na korzyśc LPG.Nie zmieniałbym auta, tylko przy wyjazdach wakacykjnych na południe Europy brakuje klimy no i trochę mocy(silnik 1,2) Spalanie ok 7.5L/100km(max 9l w trasie na Chorwację minimum 5,5 jadąc do Gdańska jak książka pisze).Zamawiając Dustera nawet nie zastanawiałem się czy brać z gazem czy diesel.Koszt filtra ,przeglądu to tylko ok. 100 zł czyli na dwóch tankowaniach zwrot kosztówDyziek - 2014-11-30, 22:32 Przejechałem na LPG 55 tkm. Instalacja zwróciła się po ok 10 tkm
Przy przebiegu 20-24 tkm / rok nie wdaję się w liczenie z kalkulatorem.
Czy następny będzie z gazem? Zapewne tak. Widzę więcej zalet, niż wad.
Gorzej z wyborem auta - później wrzucę komentarz do 'Co po Dacii' (choć u mnie będzie to 'Co po Cytrynie') ;)corrado - 2014-12-01, 01:12
Karenzo napisał/a:
benzyna zwykle po 5,00 czasem 4,9 na lukoilu przy Młocinach 4,8
2.5 to jest cena dobra za LPG 2,6 to cenna zwyczajna 2,7 to już drogo i tylko przy trasie takie cenny .
z tej fotki
wynika ,że ... heh, same centra handlowe mają poniżej 2.5pln, a później to ceny faktycznie >2.7pln/L;
już widzę jak by mi się chciało jechać specjalnie szukając tesco lub inne centrum A co mieliby zrobić mieszkańcy małych miejscowości , wsi, turlać się też kilka/kilkadziesiąt km żeby przyoszczędzić na LPG?Karenzo - 2014-12-01, 01:19
Kod:
Średnie ceny detaliczne paliw w Polsce
Aktualizacja Tydzień Pb 98 Pb 95 ON LPG
2014-11-26 48 5,25 4,96 4,89 2,54
leo - 2014-12-01, 01:21
corrado napisał/a:
hmmm, ale ani PB95 nie kosztuje 5.3pln/L
ani LPG z tego co kojarzę -na pewno nie 2.4pln/L
Wczoraj widziałem,na Lukoilu chyba niecałe 2.8pln/L ( coś kojarzę tak - 2.79pln/L za LPG ), 4.9pln/L za PB95
Corrado, przeczytaj mój poprzedni post raz jeszcze. Zwróć uwagę na pierwsze zdanie.
W mojej okolicy ceny oscylowały w tych granicach przez kilka ostatnich miesięcy, stąd dało się je łatwo zapamiętać. Nie biorę pod uwagę chwilowych zmian, które zaszły w ciągu ostatniego tygodnia (to i tak tylko chwilowe).leo - 2014-12-02, 00:48
corrado napisał/a:
heh, same centra handlowe mają poniżej 2.5pln, a później to ceny faktycznie >2.7pln/L;
już widzę jak by mi się chciało jechać specjalnie szukając tesco lub inne centrum
Ojtam... Weź pod uwagę, że robiąc za stówę zakupy w Tesco dostaniesz jeszcze rabat na paliwo - różnie bywało: 5, 10 lub 15 gr na litrze... Jeśli więc jest różnica w paliwie te np. 25 gr (strzelam wg Twojego postu), a dojdzie jeszcze 15 gr... to 40 gr na litrze razy 42 litry daje 17 zł. Jasne, że łba nie urywa, ale piechotą tez nie chodzi.
Nie mówię, żeby specjalnie jechać - ale zrobić zakupy i przy okazji zatankować... czemu nie?
Tak na marginesie: niewykluczone, że jeśli tendencja zniżkowa cen benzyny utrzyma się przez dłuższy okres, mogą stanieć nieco również instalacje LPG. Jeżeli ktoś poważnie rozmyśla nad instalką, niedługo może być dobry czas na sfinalizowanie sprawy.
A kto zakładać nie chce - niechaj nie zakłada. Na dłużej starczy LPG nam, przekonanym i jeżdżącym na gazie. corrado - 2014-12-02, 18:54
leo napisał/a:
corrado napisał/a:
heh, same centra handlowe mają poniżej 2.5pln, a później to ceny faktycznie >2.7pln/L;
już widzę jak by mi się chciało jechać specjalnie szukając tesco lub inne centrum
Ojtam... Weź pod uwagę, że robiąc za stówę zakupy w Tesco dostaniesz jeszcze rabat na paliwo - różnie bywało: 5, 10 lub 15 gr na litrze... Jeśli więc jest różnica w paliwie te np. 25 gr (strzelam wg Twojego postu), a dojdzie jeszcze 15 gr... to 40 gr na litrze razy 42 litry daje 17 zł. Jasne, że łba nie urywa, ale piechotą tez nie chodzi.
Nie mówię, żeby specjalnie jechać - ale zrobić zakupy i przy okazji zatankować... czemu nie?
Słaaaaby powód dla mnie, nawet do pracy jeżdzę do pracy dłuższą trasą o 150% żeby zaoszczędzić czas/nerwy ( i dłużej pospać/zjeść = tym samym mieć dobre samopoczucie itd ) a nie litr/litry paliwa leo - 2014-12-02, 19:24
corrado napisał/a:
Słaaaaby powód dla mnie, nawet do pracy jeżdzę do pracy dłuższą trasą o 150% żeby zaoszczędzić czas/nerwy ( i dłużej pospać/zjeść = tym samym mieć dobre samopoczucie itd ) a nie litr/litry paliwa
Okay. A czy przed zatankowaniem przeglądasz rankingi stacji, aby pojechać tam, gdzie akurat jest najdrożej? corrado - 2014-12-02, 19:29
leo napisał/a:
corrado napisał/a:
Słaaaaby powód dla mnie, nawet do pracy jeżdzę do pracy dłuższą trasą o 150% żeby zaoszczędzić czas/nerwy ( i dłużej pospać/zjeść = tym samym mieć dobre samopoczucie itd ) a nie litr/litry paliwa
Okay. A czy przed zatankowaniem przeglądasz rankingi stacji, aby pojechać tam, gdzie akurat jest najdrożej?
Tankuję kiedy mam czas, albo kiedy jest zapalona /zbliża się rezerwa. Na pewno nie sprawdzam czegokolwiek o stacjach w internecie . leo - 2014-12-02, 20:22
corrado napisał/a:
Tankuję kiedy mam czas, albo kiedy jest zapalona /zbliża się rezerwa. Na pewno nie sprawdzam czegokolwiek o stacjach w internecie .
Widzisz! To tak samo, jak ja.
Więcej: ja również nie "oszczędzam" na siłę, na chama - jak to wyżej autorytatywnie stwierdził pewien kulturalny poznański specjalista od ograniczeń i jedyny na forum znawca akronimów internetowych (który nie raczył zauważyć, że dyskusję z nim zakończyłem). Mógłbym chodzić do pracy, oddalonej ode mnie o jakieś 2 km, jednak codziennie do niej jeżdżę - m.in. dla wygody i zaoszczędzenia paru minut czasu (jakże cennego, szczególnie rankiem, prawda?). Tak więc nie można popadać w schizofreniczne skrajności; to nie jest tak, że każdy użytkownik instalacji LPG jest "z automatu" totalnym sknerą, oszczędzającym na wszystkim i rujnującym samochody tylko po to, żeby kogoś oszukać i opylić mu szmelc nienadający się do użytkowania. Tym bardziej, że zamierzam użytkować dustera przynajmniej 10 lat - więc wiem, że musi mi posłużyć. Dlatego tez nie zatankuję gazu ani paliwa na byle jakiej stacji "no name" tylko dlatego, że jest taniej... Z pełną świadomością wybieram sprawdzone, chociaż droższe stacje.
PS. Aha; jak już napisałem o tych 10 latach, to przypomniałem sobie, że zabawiłem się kiedyś "kalkulatorem" ze strony firmy instalacyjnej:
http://gazeo.pl/lpg/kalku..._eksploatacji=4
i wyszło mi, że przy nawet niewielkim przebiegu (ok. 1 kkm miesięcznie) i uwzględnieniu kosztów serwisu i przeglądów, instalacja zwróci się po ok. roku, a po 10 latach będę "do przodu" o prawie 16 kzł. Zapewne kasa ta rozejdzie się i tak w ciągu tych 10 lat na lepsze niż paliwo cele, ale może uda się coś zachomikować po to, żeby dołożyć do następnego auta...?Marek1603 - 2014-12-02, 20:28 Posprzątałem trochę.
Tak czytam i czytam i jest jeszcze jedna zaleta posiadania auta nawet jeżeli wydaje się mniej niż 100zł/miesiąc na paliwo.
NIEZALEŻNOŚĆ.
Tego akurat nie da się przeliczyć na kasę i obiektywizm w wypowiedziach.
Ja osobiście wydaję jakieś 500zł i guzik komuś do tego co robię ze swoją kasą.DD - 2014-12-02, 20:41
leo napisał/a:
i wyszło mi, że przy nawet niewielkim przebiegu (ok. 1 kkm rocznie) i uwzględnieniu kosztów serwisu i przeglądów, instalacja zwróci się po ok. roku, a po 10 latach będę "do przodu" o prawie 16 kzł. Zapewne kasa ta rozejdzie się i tak w ciągu tych 10 lat na lepsze niż paliwo cele, ale może uda się coś zachomikować po to, żeby dołożyć do następnego auta...?
A jesteś pewien, że chciałes napisać to, co napisałes, tzn. "1 kkm", a nie np. 10kkm ? 7kkm, a nawet 5kkm rocznie przy wieloletniej eksploatacji może się jeszcze opłacać, ale przy 1kkm/rocznie to już ni cholery. A juz zwrócenie się instalki lpg (choćby i byla najzwyklejsza I gen. ) po przejechaniu 1kkm to absolutna fikcja.leo - 2014-12-02, 22:07
Marek1603 napisał/a:
Posprzątałem trochę.
Dzięki. Szkoda tylko, że podobne szambo znowu gdzieś indziej wypłynie (bo w resocjalizację osobnika nie wierzę).
Marek1603 napisał/a:
Ja osobiście wydaję jakieś 500zł i guzik komuś do tego co robię ze swoją kasą.
I też masz rację...
Moim zdaniem nie warto nikogo na siłę uszczęśliwiać. Ale jeśli ktoś pyta i rozważa, podyskutować można. leo - 2014-12-02, 22:11
DD napisał/a:
A jesteś pewien, że chciałes napisać to, co napisałes, tzn. "1 kkm", a nie np. 10kkm ? 7kkm, a nawet 5kkm rocznie przy wieloletniej eksploatacji może się jeszcze opłacać, ale przy 1kkm/rocznie to już ni cholery. A juz zwrócenie się instalki lpg (choćby i byla najzwyklejsza I gen. ) po przejechaniu 1kkm to absolutna fikcja.
Masz zupełną rację - pomyliłem się podczas pisania, przepraszam. Już poprawiłem.
Oczywiście, że chodziło mi o 1 kkm miesięcznie; nie wiem, jakie złe bogi kazały palcom mym wstukać "rocznie". Za często pisze się o przebiegu rocznym, pewnie dlatego z rozpędu tak pojechałem (a w tym kalkulatorze operuje się chyba przebiegiem miesięcznym, OIDP).michauek22 - 2014-12-02, 22:29
Karenzo napisał/a:
Od kiedy mam lpg moje życie polepszyło sie , jeżdżę po polsce odwiedzam znajomych . Czasami potrafię w 30 min zdecydować żeby jechać gdzieś 150 km żeby coś obejrzeć .
Na stacje podjeżdżam i odjeżdżam z uśmiechem
wow, to jak w USA :)Ajgor - 2014-12-02, 22:34 Cześć.
Jadąc nad Nasze morze z moim kumplem Ja palę za 160 zł LPG on za 300zł Pb.Różnica nie do podważeniaCav - 2014-12-02, 22:38
Ajgor napisał/a:
Cześć.
Jadąc nad Nasze morze z moim kumplem Ja palę za 160 zł LPG on za 300zł Pb.Różnica nie do podważenia
Marku, może warto by było posprzątać również ten nawał postów tak jaskrawo odbiegających od tematu wątku.
Albo choćby przenieść do jakiegoś nowego absurdalnego wątku typu "Pb czy LPG", bo już przynajmniej połowa tegoż wątku jest nie na temat.mekintosz - 2014-12-02, 23:45
Marek1603 napisał/a:
Tak czytam i czytam i jest jeszcze jedna zaleta posiadania auta nawet jeżeli wydaje się mniej niż 100zł/miesiąc na paliwo.
NIEZALEŻNOŚĆ.
Tego akurat nie da się przeliczyć na kasę i obiektywizm w wypowiedziach.
Muszę się z Tobą zgodzić. Ja wydaje jeszcze mniej, mam w Warszawie świetną komunikację, mimo to do pracy idę na nogach ( 700 m ) lub dojeżdzam ( 3 km ) Nie kupuje biletów jednorazowych gdyż często taniej jechać dacia 1.5 dci niż sponsorować ZTM. Na zakupy nie muszę jechać z wózkiem, na wakację czy wypad za miasto PKS/PKP. Tylko czasem przez te zbyt małe przebiegi akumumulator cierpi i chyba jak będę dacie sprzedawał będzie trzeba licznik do przodu TD Pedro - 2014-12-03, 20:34
Marek1603 napisał/a:
Posprzątałem trochę.
no właśnie... dobrze czy źle?
- z jednej strony dobrze bo takie niewyszukane teksty nie przystają do naszego Forum...
- z drugiej strony - niekoniecznie dobrze, bo te same teksty świadczą o ich autorze, zwłaszcza, że już wcześniej podobne "jakościowo" były przez tegoż autora popełnianie w różnych innych tematach (przykład pierwszy z brzegu - dyskusja o lodówce samochodowej) a ich usunięcie powoduje wybielenie jego wizerunku...Marek1603 - 2014-12-04, 06:21 Z mojego punktu widzenia sprawa wizerunku forum jest ważniejsza.
Każdy sam odpowiada za swoje czyny - słowa i pracuje właśnie na to jak jest postrzegany przez innych.
Czasami również mnie ponoszą nerwy chociaż próbuję je trzymać na wodzy.kapelusznik - 2014-12-04, 08:12
TD Pedro napisał/a:
ich usunięcie powoduje wybielenie jego wizerunku...
nie wiem jak to jest praktykowane tutaj, ale zazwyczaj administratorzy forów o pewnej masie krytycznej prowadzą archiwa usuniętych wątków i "kartoteki" szczególnie uciążliwych użytkowników więc nic w przyrodzie nie ginielukaszbogacz - 2016-10-15, 11:01 Jeden mówi diesel, drugi LPG. No a przecież teraz coraz więcej zakładów montuje instalacje gazowe do ropniaków. Może i oszczędności mniejsze jak na benzynie z LPG, ale to też jakaś opcja dla chętnych.
Tutaj filmik z Fiatem 500: https://www.youtube.com/watch?v=AxRgNyywGnwLza - 2016-10-16, 10:47 Montują, przede wszystkim do ciężarówek, bo tam gdzie zużycie paliwa jest rzędu 30 litrów/100km a pokonywane miesięcznie dystanse rzędu 10-20 tyś. km - zysk jest wymierny. W przypadku osobówek, gdzie spalanie jest rzędu 5l/100km, a przejeżdżany miesięcznie dystans to kilkaset km - to chyba nie ma ekonomicznego sensu. Stosunek zastąpienia 30% paliwa LPG zamiast ON, w przypadku przeciętnej osobówki to będzie oszczędność rzędu 3-4zł/100km, (1,6 l LPG zamiast 1,6 l ON 1,6*4,10 - 1,6*2,00) czyli instalacja się zwróci (optymistycznie licząc) po 125000km... o ile nie trzeba będzie jej naprawiać w tym czasie.
A nie wliczyłem dodatkowych przeglądów, częstszych badań w SKP, a to też wygeneruje koszt kilkuset zł rocznie.
Reasumując, w przypadku młao lub średnio intensywnie eksploatowanej osobówki większość zysków pochłoną dodatkowe koszty eksploatacyjne.
Jak dla mnie gra nie warta świeczki, biorąc pod uwagę niedogodności związane z LPG i bliżej nie poznany jeszcze wpływ takiej onstalacji na Dpf, Egr, NOx trap i ogólną konstrukcję silnika.Seba - 2016-10-16, 16:02 Ani diesel ani lpg,jezdzic na benzynie bezproblemowo,hehe spalanie rzedu 5 ON na 100,chyba z gôrkilukaszbogacz - 2016-10-16, 17:09 Dokładnie to chciałem powiedzieć. Lodgy przy prędkościach autostradowych pali, wg użytkowników tego forum, 7-7,5 litra na 100 km. W mieście pewnie troszkę więcej. Ale nawet jeśli przyjmując że Gazodiesel dotryskuje 30% gazu zamiast ON to taka inwestycja zwraca się jednak troszkę szybciej.Lza - 2016-10-16, 17:27 No dobra, policzmy sobie: dla 5 lat eksploatacji.
KOSZTY:
instalka: 5000zł
3 x dodatkowa wizyta w SKP: 486 zł (w przypadku LPG badania są co rok, bez LPG po 3 i 5 roku).
2 x dopłata do badania w SKP z LPG 126zł.
5 x 200zł za coroczny serwis instalacji LPG: 1000zł (zaniżyłem, cenniki online podają koszt 220-350zł)
razem 6612zł.
oszczędności: przy założeniu że spalanie wynosi 7 litrów ON / 100km i instalacja zaminia 30% On na LPG: 2,1 LPG zamiast 2,1L ON = 4,41zł/100km
Zwrot instalacji nastąpi po: 6612[zł]/4,41 [zł/100km] = 149931 km.
ciągle przy założeniu, że instalacja się nie zepsuje przez ten czas.lukaszbogacz - 2016-10-16, 17:31 Zgadzam się. Tylko jak sam zauważyłeś instalacja może być opłacalna jeśli zostanie zainstalowana do pojazdu który "jeździ". Darujmy sobie Tiry, bo to inna kategoria. Ale np. Samochody doradców biznesowych, czy tez taksówki już mogłyby czerpać wymierne korzyści z takiego dodatku.
Oczywiście, przy założeniu że nic się nie zepsuje.waldek72 - 2016-10-16, 17:49 to żeś kolego z tymi kosztami to pojechał!
moję wyliczenia są takie:
koszt założenia instalacji w serwisie fabrycznym staga 2500-2700 zł,
badania techniczne 162 zł
koszt przeglądu instalacji w serwisie stag w białymstoku: 100 zł.
zużycie benzyny 7,7 l/100 (trasa), 10 (miasto),
zyżycie gazu 10 l/100 km
koszt przejechania 100 km na gazie - 17 zł, koszt przejechania 100 km na benzynie 30 zł.Lza - 2016-10-16, 17:50 Pomyliłeś wątki. Tu nie rozważamy instalacji dla ślinika benzynowego, tylko wyskoprężnego ;)waldek72 - 2016-10-16, 17:58 to fakt. ja do diesla w ogóle nie brałbym gazu pod uwagę. pozdrawiamlukaszbogacz - 2016-10-17, 08:01 Skoro instalacje są dopuszczone do użytku i są jakieś tam oszczędności to pewnie dla kogoś kto dużo jeździ może być to opłacalne. Tak jak powiedziałem, jest to opcja i nikt nie jest zmuszony instalować takie rzeczy do swojego samochodu.Lza - 2016-10-17, 08:27 Dopuszczenie do użytku nie oznacza, że instalacja jest ekonomiczna. Na rynku jest wiele przedmiotów które są bezuzyteczne. (o, np: http://picture-cdn.wheretoget.it/l3j6oz-i.jpg ) Instalację LPG do osobowych diesli bym do nich zaliczył.
W przypadku pozjadu nowego:
Po co? Taniej jest kupić auto z silnikiem benzynowym z LPG. Sam koszt zakupu takiego jest lekko licząc 10000-15000 zł mniejszy.
W przypadku pojazdu starszego:
Po co? Instalka się zwróci po 150000km to auto już będzie wtedy do zełomowania, albo będzie bardzo blisko tej krawędzi.
To jest taka instalacja akademicka :) Fajnie że działa. Być może kiedyś zostanie rozwinieta tak, że będzie się opłacało z niej korzystać.lukaszbogacz - 2016-10-17, 10:03 To prawda, że fabryczne LPG to chyba najlepsze rozwiązanie dla użytkowników szukających jak najoszczędniejszego rozwiązania. Ja póki będe miał gwarancje na samochodzie to takich czarów robić nie planuje. Chiptuning, jakieś tam modyfikacje później i owszem. Może jak taka instalacja stanieje to wtedy bardziej będzie się to opłacać.Lza - 2016-10-17, 10:28 Może w jakiś sposób zwiększą jej wydajność, tzn, większy procent ON będzie zastępowany LPG. Jeszcze kwestią nierozwiązywalną, nieprzewidywalną pozostaje stosunek ceny LPG do ON. Może pójść w takim kierunku, że instalacja się zacznie zwracać szybciej, ale może też iść w stronę przeciwną.. Moja kobieta jeździ na LPG ja na ON więc mniej więcej monitoruję ceny obu tych paliw i w ciągu pół roku opłacalnośc jazdy na LPG znacząco spadła. (w tym czasie cena gazu wzrosła o ok. 20%, a diesla tylko 3%)damiaszek - 2016-10-17, 12:25 Chyba trochę przesadziłeś z tym porównaniem zmian cen. Też je monitoruje ;)
Obecnie takie są średnie ceny paliw:
Pb 98 Pb 95 ON LPG
4,87 4,53 4,37 1,99
a pół roku temu średnie ceny były takie:
4,49 4,15 3,82 1,62
ON zdrożał jakieś 12%
a LPG o jakieś 25%
Tylko że w tym przypadku posługiwanie się procentami jest zwodnicze bo cena przejechania 100 km
- na ON przy spalaniu 6l/100 km podniosła się o 3 zł 30g
- na LPG przy spalaniu 9l/100 km podniosła się o 3 zł 33g
Oczywiście możemy ceny wziąść z końca czy początku kwietnia z innego województwa czy spalanie ON np.4l/100km a LPG 15l/100km i wyniki wyjdą inne
W moim przypadku porównując focusa i dastera to focusa wzrosło z 20,5 do 23,5 zł/100km w dusterze płaciłem za 100km 18zł a teraz płacę 22,1 zł.
O ile z podatkami i akcyzami coś nie wymyślą, to te różnice w cenech będą się zmieniać sezonowo.Lza - 2016-10-17, 12:49 Widocznie mieszkamy w 2 róznych Krakowach. ;) Od maja do końca września tankowałem za około 4zł (z wyjątkiem wyjazdów), ostatnie tankowanie przedwczoraj 4,09 - wzrost 3%
LPG - ok mogę przyjąć Twoją wersję - podałem mniejszy wzrost ;)
Posiadam rzeczywiste ceny paliw, nie średnie. (jak tylko nie jestem na wyjeździe hen hen, to w KRK tankuje na tej samej stacji). 4.06, początek lipca - tankowane "w świecie", reszta w Krk.
damiaszek - 2016-10-17, 13:05 Wyjątkowo drogo tankowałeś ON przed wakacjami ;), za to teraz masz jakieś tanie dojście do diesla bo nawet na stacji MPO(Nowochudzka 1) uznawanej za tanią ON jest po 4.16 a LPG po 1.89. Pewnie tesco albo auchan będzie jeszcze trochę taniej - ale proporcje będą zachowane.
ps.Tankowałem ON 21.04 na Tesco za 3.62zł/lLza - 2016-10-17, 13:16
damiaszek napisał/a:
ps.Tankowałem ON 21.04 na Tesco za 3.62zł/l
wtedy jeszcze nie miałem czerwonej stodoły, ale faktycznie ta wartość zachwiała by mocno wyliczeniami ;) Chyba że LPG wtedy też miał jakiś dołek cenowy.mojo - 2016-10-17, 14:45 Nigdy z lpg nie miałem auta ale jak czytam na wszelakich forach ciągłe dyskusje jak to coś się nie przełącza, coś prycha, coś kicha, coś trzeba ciągle stroić (nawet indywidualnie ), przeglądy, konserwacje 2 razy częściej robić i to nawet w "producenckich" instalacjach to dochodzę do wniosku że lpg to dalej dość zaawansowane druciarstwo ale jednak druciarstwo. Przy oszczędnościach do 2 zł na 100 km to się nie ma co z gazownią pierniczyć i jeżeli ma być ekonomia to jednak diesel.kapelusznik - 2016-10-17, 15:14 Widać że nie miałeś nigdy auta z LPG.
Ludzie pewnie mają problemy ale wystarczy zakładać w porządnym serwisie to potem tylko lać, jeździć i robić przegląd i regulację zaworów zgodnie z zaleceniami producentaCav - 2016-10-17, 15:23
kapelusznik napisał/a:
Widać że nie miałeś nigdy auta z LPG.
Ludzie pewnie mają problemy ale wystarczy zakładać w porządnym serwisie to potem tylko lać, jeździć i robić przegląd i regulację zaworów zgodnie z zaleceniami producenta
Chyba żeby jednak MIMO spełnienia tych warunków, przynajmniej w założeniu, okazuje się że jednak jest jak pisał.
Tak, wiem, wtedy zawsze można powiedzieć, że serwis nie był porządny.
Ale niektórzy wolą auto do jeżdżenia, a nie do doktoryzowania się z jakości serwisów lpg i samych instalacji.lukaszbogacz - 2016-10-17, 15:32
Lza napisał/a:
Chyba że LPG wtedy też miał jakiś dołek cenowy.
Na wakacjach to w Krakowie na MPO przy Nowohuckiej ON był po 3.52 to wtedy była jazda nawet tańsza niż na LPG w przypadku mojego 2.0 HDi :D laisar - 2016-10-17, 16:14
mojo napisał/a:
jak czytam na wszelakich forach ciągłe dyskusje
Myślisz, że jest ich więcej niż ciągłych dyskusji o FAPach, wtryskach, dwumasach, EGRach, olejach do dwutaktów, słabym grzaniu, smrodzeniu i reszcie okołodieslowego barachła? <:
A przede wszystkim: taki jest urok forów dyskusyjnych w ogóle - głównie wypowiadają się osoby mający jakieś kłopoty, a nie bezproblemowa większość.
Gdybyś zrobił jakąś rzetelną statystykę - liczba postów, ich częstotliwość, ważone powagą usterek, względem odsetka poszczególnych rodzajów paliwa - to byłoby o czym rozmawiać, a tak to wnioski o przewadze któregokolwiek napędu są wyssane z rury wydechowej d;damiaszek - 2016-10-17, 16:21
mojo napisał/a:
Nigdy z lpg nie miałem auta ale jak czytam na wszelakich forach ciągłe dyskusje jak to coś się nie przełącza, coś prycha, coś kicha, coś trzeba ciągle stroić (nawet indywidualnie ), przeglądy, konserwacje 2 razy częściej robić i to nawet w "producenckich" instalacjach to dochodzę do wniosku że lpg to dalej dość zaawansowane druciarstwo ale jednak druciarstwo. Przy oszczędnościach do 2 zł na 100 km to się nie ma co z gazownią pierniczyć i jeżeli ma być ekonomia to jednak diesel.
Po pierwsze problemy z LPG to nic w porównaniu z problemami dieslem (choć ja do tej pory nie miałem problemów ani z dieslem, ani z LPG [puk, puk w niemalowane ])
Po drugie trzeba by porównywać te same modela z różnymi silnikami, bo to co policzyłem to dotyczy forda TDCI i dustera LPG. Jak się weźmie średnie spalanie ON takiego dustera (4x4) to różnica będzie większa - około 2000 zł rocznie przy obecnych cenach i moich przebiegach na korzyść LPG + różnica ceny w zakupie
Po trzecie jak kupowałem używanego dastera to tylko ten egzemplarz wchodził w grę i jak byłby z dieslem to też bym brał, tak samo jak i bez LPG (znana historia, przebieg i przed zakupem widziałem go prawie codziennie od nowości )
Po czwarte druciarstwo to widziałem w różnych pojazdach i nie zależą one od paliwa którym są zasilane.
Po piąte po 5 latach przeglądy są już coroczne dla każdego
Po szóste. Za cenę jednego wtryskiwacza do diesla jest są 3 komplety do LPG Maximus - 2016-10-17, 16:32
mojo napisał/a:
Nigdy z lpg nie miałem auta ale jak czytam na wszelakich forach ciągłe dyskusje jak to coś się nie przełącza, coś prycha, coś kicha, coś trzeba ciągle stroić (nawet indywidualnie ), przeglądy, konserwacje 2 razy częściej robić i to nawet w "producenckich" instalacjach to dochodzę do wniosku że lpg to dalej dość zaawansowane druciarstwo ale jednak druciarstwo. Przy oszczędnościach do 2 zł na 100 km to się nie ma co z gazownią pierniczyć i jeżeli ma być ekonomia to jednak diesel.
Jak czytam na wszelkich forach ile to ludzie maja problemów z dieslem, jakieś turbiny, filtry cząstek stałych, drogie naprawy itd.. i to czasem od nowości się psuje to jakaś zaawansowana fuszerka jest ale jednak fuszerka. To wole się jednak z gazownią pierniczyć która prze 2 auta i 10 lat nie zrobiła mi nigdy kuku.
A tak na poważnie jeżdżę dieslem i lpg i co ma się zepsuć to się zepsuje - nie psuje się samochód który stoi w garażu - chociaż tu też można mieć wątpliwości. Jednym i drugim da się jeździć - jak samochód zadbany i odpowiednio traktowany ( i z fabryki wyjechał bez usterek) to rodzaj paliwa nie ma znaczenia.
2 posty wyżej od mnie napisane inaczej ale chyba o tym samym i w tym samym czasie kapelusznik - 2016-10-17, 17:49
Cav napisał/a:
Ale niektórzy wolą auto do jeżdżenia, a nie do doktoryzowania się z jakości serwisów lpg i samych instalacji.
większość ludzi doktoryzuje się z motoryzacji przy zakupie nowego auta. Te dodatkowe 2h na znalezienie porządnego serwisu LPG w okolicy to chyba małe miki...Cav - 2016-10-17, 17:58
kapelusznik napisał/a:
Cav napisał/a:
Ale niektórzy wolą auto do jeżdżenia, a nie do doktoryzowania się z jakości serwisów lpg i samych instalacji.
większość ludzi doktoryzuje się z motoryzacji przy zakupie nowego auta. Te dodatkowe 2h na znalezienie porządnego serwisu LPG w okolicy to chyba małe miki...
Tyle że na ten temat nie wystarczy 2h, wiem po sobie że nawet nie kilka tygodni.
Bo zawsze ktoś w necie Ci zarzuci, że mogłeś wybrać lepszy warszat i lepszą instalację, więc problemy z lpg to TYLKO Twoja wina.Lza - 2016-10-17, 19:30 Jeśli awaria w LPG jest błaha, to gaziarze sobie zazwyczaj radzą. W końcu te instalacje nie są jakieś mega skomplikowane, kilka metrów miedzianej rureczki i kilka większych elementów, które w zasadzie wymienia się w całości jeśli klękną. Gorzej jak nie potrafią zdiagnozować o co halo i podmiany modułów nie pomagają. Auto sypie błędami z kosmosu, gaziarze wysyłają do zwykłego mechanika, zwykły mechanik do gazowników. ;o)lukaszbogacz - 2016-10-18, 07:18
Maximus napisał/a:
Jak czytam na wszelkich forach ile to ludzie maja problemów z dieslem, jakieś turbiny, filtry cząstek stałych, drogie naprawy itd..
Zgadzam się, że niektórzy mają ogromne problemy z dieslami. Ale jestem też zdania, że wiele zależy od historii serwisowej, oraz od tego jak my sami dbamy o pojazd. Ja staram się należycie obchodzić z samochodem i uważam, że dobrze poszanowany pojazd, nawet jak będziemy od niego sporo wymagać odwdzięczy się bezobsługową eksploatacją.
Owszem, coś może nawalić. A to turbo odmówi współpracy, a to się filtr cząstek stałych zapcha, dwumasa zdechnie. Takie życie, samochody są teraz nastawione aby producent zarabiał więcej na serwisie niż na samym samochodzie.mojo - 2016-10-18, 07:52
laisar napisał/a:
Myślisz, że jest ich więcej niż ciągłych dyskusji o FAPach, wtryskach, dwumasach, EGRach
Ok, to poproszę o linki do tematów na DK gdzie komuś padł w dci fap, wtrysk, turbo, dwumasa i temat ciągnął się do tego na kilka stron bo a to sterownik zablokowany a to pomimo wymiany elementów były problemy z dostrojeniem itp
O lpg takich tematów jest sporo.
Tak nawiasem mówiąc to ja o padniętej turbinie, wtryskiwaczu, dwumasie, fapie do przebiegu ok 200 tys w ogóle na DK nie czytałem ale zapewne coś pominąłem.
W temacie lpg bardzo też ciekawy i "zachęcający" jest temat o 1.6 SCE. Wg samego producenta raz się gaz nadaje, potem nagle się nie nadaje a później znowu się nadaje. Jak producent sam się nie może zdecydować czy 1.6sce+lpg to dobre rozwiązanie czy nie dobre to o czym to świadczy? O dokładnym przebadaniu tego rozwiązania czy o eksperymentowaniu na kliencie? No sorry ale dla mnie to świadczy o wprowadzaniu tego rozwiązania pod naciskiem klienta na siłę.jaskul - 2016-10-18, 08:21 Samochód w konfiguracji Pb+LPG jest prostszy ma mniej drogich części. ON ma drogi osprzęt który bywa zawodny i jego koszty naprawy są w używanych autach bardzo duże. Wymaga także dość skomplikowanej diagnostyki.
Jednak Pb+LPG to 2 niezależne źródła zasilania w jednym aucie, standardowa obsługa i naprawy są proste. Ceny części są nie wielkie. Jednak każda trudniejsza do zdiagnozowania usterka kończy się tym samym - mechanik wysyła auto do gazownika, a gazownik do mechanika :)
A dyskusja co lepsze przypomina dyskusję o wyższości jednych świąt nad drugimi...laisar - 2016-10-18, 10:11
mojo napisał/a:
poproszę o linki do tematów
http://www.daciaklub.pl/forum/search.php - ja nie muszę niczego udowadniać, bo moja teza była: "[bez rzetelnej statystyki] wnioski o przewadze któregokolwiek napędu są wyssane z rury wydechowej".
Jak zrobisz - chętnie sprawdzę i poczytam.
mojo napisał/a:
Wg samego producenta raz się gaz nadaje, potem nagle się nie nadaje a później znowu się nadaje
Nie producenta - sprzedawców, którzy nie tylko przy tej okazji i nie tylko w tej marce wielokrotnie "błyszczeli wiedzą".
Wersja 1.6 SCe+LPG znajdowała się w dokumentacji technicznej od samego początku, a wcześniej była oferowana w siostrzanej marce - Nissanie.
Równie dobrym powodem opóźnienia we wprowadzeniu LPG mogły być względy marketingowe - też nie byłby to pierwszy raz.Maximus - 2016-10-18, 15:29
lukaszbogacz napisał/a:
Maximus napisał/a:
Jak czytam na wszelkich forach ile to ludzie maja problemów z dieslem, jakieś turbiny, filtry cząstek stałych, drogie naprawy itd..
Zgadzam się, że niektórzy mają ogromne problemy z dieslami. Ale jestem też zdania, że wiele zależy od historii serwisowej, oraz od tego jak my sami dbamy o pojazd. Ja staram się należycie obchodzić z samochodem i uważam, że dobrze poszanowany pojazd, nawet jak będziemy od niego sporo wymagać odwdzięczy się bezobsługową eksploatacją.
Owszem, coś może nawalić. A to turbo odmówi współpracy, a to się filtr cząstek stałych zapcha, dwumasa zdechnie. Takie życie, samochody są teraz nastawione aby producent zarabiał więcej na serwisie niż na samym samochodzie.
Szanowny lukaszbogacz jak wczytasz się w mój tekst wyżej do końca to niewątpliwie zauważysz ze napisałem to co Ty tylko innymi słowami.mojo - 2016-10-18, 15:40
laisar napisał/a:
http://www.daciaklub.pl/forum/search.php - ja nie muszę niczego udowadniać, bo moja teza była: "[bez rzetelnej statystyki] wnioski o przewadze któregokolwiek napędu są wyssane z rury wydechowej".
0 słownie: ZERO postów w których ktoś by to wymieniał.
A jednak może ktoś wymieniał? Przyznać się !!!! mojo - 2016-10-18, 15:51
laisar napisał/a:
Nie producenta - sprzedawców, którzy nie tylko przy tej okazji i nie tylko w tej marce wielokrotnie "błyszczeli wiedzą".
Sprzedawców? Od kiedy to sprzedawca ustala wersje produkcyjne?
Sprzedawca sprzedaje co mu każą sprzedawać nawet g.. w papierku będzie sprzedawał. To producent traktuje lpg jako zło konieczne bo są upierdliwi klienci, którym na tym zależy.
Przejrzałem oferty na nowe auta z fabrycznym lpg i się to potwierdza, oferty tylko w segmencie dla klientów "oglądających każdą złotówkę 2 razy".
Dacia co został na tym forum nie jeden raz napisane "musi mieć lpg" no ... i ... ma ... ale to jak wyżej jeden kolega słusznie napisał jest dokładaniem drugiego układu zasilania pomimo żei silnik projektowany pod niego nie był.
Poproszę o przykłady aut w których jest tzw "lpg fabryczne" bo to co dealer dokłada to robi na własną rękę i na własną odpowiedzialność, a jak padnie to gwarancji "ni budziet".
Nie ma silników, które są projektowane pod lpg więc to taki rodzaj tuningu czyli lepszego lub gorszego ale druciarstwa.Cav - 2016-10-18, 15:58
Lza napisał/a:
Jeśli awaria w LPG jest błaha, to gaziarze sobie zazwyczaj radzą. W końcu te instalacje nie są jakieś mega skomplikowane, kilka metrów miedzianej rureczki i kilka większych elementów, które w zasadzie wymienia się w całości jeśli klękną. Gorzej jak nie potrafią zdiagnozować o co halo i podmiany modułów nie pomagają. Auto sypie błędami z kosmosu, gaziarze wysyłają do zwykłego mechanika, zwykły mechanik do gazowników. ;o)
Dokładnie - tak było w moim przypadku.
Winną okazała się cewka, która na benzynie pracowała całkowicie normalnie, a na gazie powodowała niesamowite historie, z paleniem się centralki włącznie.laisar - 2016-10-18, 16:18
Wiem, wiem - "dziadowska szukajka, bałagan na forum, offtopujący użytkownicy i wina [---zakaz polityki na forum---]"...
(Pozostałe problemy też występowały, ale z tego, że je pamiętam, nie wyciągam zaraz wniosków "diesel to g", "dacia to padaki" itd. - bez _rzetelnej_ statystyki dalej pozostajemy w kręgu wylotu wydechu).
mojo napisał/a:
Od kiedy to sprzedawca ustala wersje produkcyjne?
Nie ustala tylko komunikuje się z klientami - i tylko stąd dochodziły wiadomości, jakoby były jakieś techniczne problemy z LPG do SCe. Producent w ogóle się nie wypowiedział.
No chyba że znasz jakiś oficjalny komunikat, to podziel się, proszę, też chętnie poznam.
mojo napisał/a:
silnik projektowany pod niego nie był
Silnikowi jest wszystko jedno jakie paliwo spala, byle proces mieścił się w zadanych widełkach - obojętnie czy to benzyna, alkohol, LPG czy CNG.
mojo napisał/a:
Poproszę o przykłady aut w których jest tzw "lpg fabryczne"
Dacia - auta z fabrycznym LPG przyjeżdżają z instalacjami założonymi w fabryce, nie u dilerów.
(U nich też jest dostępne LPG, ale taki zestaw nazywa się właśnie "dilerskim" lub "dedykowanym").mojo - 2016-10-18, 16:38
Wiem, wiem - "dziadowska szukajka, bałagan na forum, offtopujący użytkownicy i wina [---zakaz polityki na forum---]"...
Czytałem ten post całkiem niedawno. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, iż napisałem "do 200 tys" tu jest 218 ale ok. Czy są później płacze że niedostrojone? Nie wyczytałem. Człowiek wymienił i jeździł dalej nie łażąc od jednego do drugiego warsztatu celem dostrojenia.
Oprócz tego przypadku poszukaj innych, mnie się nie spieszy ale skoro zaczęliśmy po męsku rozmawiać to poproszę o inne przykłady na DK gdzie to dci się sypie.
Spoko, znajdziesz zapodaj.laisar - 2016-10-18, 17:17
laisar napisał/a:
ja nie muszę niczego udowadniać, bo moja teza była: "[bez rzetelnej statystyki] wnioski o przewadze któregokolwiek napędu są wyssane z rury wydechowej".
Jeśli Ty chcesz sobie, kol. mojo, udowadniać wyższość diesla albo badziewność LPG, to proszę bardzo - podtrzymuję, że chętnie się zapoznam.
Dla ustalenia uwagi: nie mam i nigdy nie miałem ani LPG, ani diesla, jeździłem jednym i drugim (oraz na innych paliwach), więc powinno być dość oczywiste, że wyższość jednego nad drugim jest mi jako taka zupełnie obojętna - ale wolę wnioski oparte na jakichś podstawach, a nie "jak czytam na wszelakich forach"... eplus - 2016-10-18, 19:56 Ja 18 lat temu jeździłem na gazolinie i to było najlepsze ekonomicznie paliwo, miód. Szkoda, że znikło.lukaszbogacz - 2016-10-19, 10:10 Każdy silnik ma jakieś tam swoje mocne strony. Nie można powiedzieć że Diesel jest lepszy od Gazu czy też benzyny bo... W zależności od sposobu eksploatacji jeden ma zalety nad drugim i tyle. Jakaś tam awaryjność występuje i z tym się trzeba liczyć, jednak dotyczy to każdego silnika.Lza - 2016-10-19, 10:24
mojo napisał/a:
Nie ma silników, które są projektowane pod lpg
Są, w niektórych wózkach widłowych. Nie mają benzyny w ogóle, pracują wyłącznie na LPG.
Nie mam pojęcia jak tam jest rozwiązana kwestia parownika, który teoretycznie nie działa na zimno. Może mają jakieś elektryczne podgrzewanie, zanim silnik nie rozgrzeje parownika?
jestem przekonany, że gdyby Polacy byli w stanie wymyślić i uruchomić seryjną produkcję tanich, masowych samochodów dla masowego użytkownika, to na pewno miały by takie silniki.Cav - 2016-10-19, 17:52
lukaszbogacz napisał/a:
Każdy silnik ma jakieś tam swoje mocne strony.
Ale tu nie mówimy o silniku, tylko o paliwie.
A gaz, nawet fabryczny jak widać, ma tylko jedną mocną stronę w obecnych realiach - cenę.lukaszbogacz - 2016-10-20, 14:56 Cav wbacz, źle się wyraziłem. Ale też należy pamiętać żę dane paliwo to też konkretny rodzaj silnika w tym przypadku i tak jeden jak i drugi mają swoje mocne strony.Cav - 2016-10-20, 18:10
lukaszbogacz napisał/a:
Cav wbacz, źle się wyraziłem. Ale też należy pamiętać żę dane paliwo to też konkretny rodzaj silnika w tym przypadku i tak jeden jak i drugi mają swoje mocne strony.
LPG w silniku wolnossącym nie ma żadnych, poza ceną.
LPG w silniku doładowanym - ma całkiem sporo, tylko że cena instalacji już często wyklucza sens takiego rozwiązania....lukaszbogacz - 2016-10-20, 18:46 Za to Diesel w Daćkach ma 6 biegów a nie 5 jak przy wiekszości benzyn ;)Marek1603 - 2016-10-20, 19:06 Duster PB 4x4 też ma 6-tkę.lukaszbogacz - 2016-10-20, 19:10 Ja bym zabił, żeby to ta skrzynia była dostępna w lodgy. I to był dla mnie główny argument żeby jednak zdecydować się na Diesla.mojo - 2016-10-21, 06:51 Długo nie trzeba czekać żeby się pojawił kolejny temat o problemach z lpg : http://www.daciaklub.pl/f...cfa23a0#1711427 , na benzynie ok na lpg już nie. Nie twierdze, że to poważna sprawa tylko jak kupuje nowe auto to nie po to żeby w nim dłubać.Lza - 2016-10-21, 08:51 Jakiś powód jest, że w krajach bogatych ilość pojazdów LPG jest śladowa. LPG to tylko i wyłącznie niższe koszty paliwa przy spełnieniu warunku stosunkowo dużych przebiegów pojazdu. Komfort używania i posiadania auta z LPG jest znacznie mniejszy. Do tego dochodzi coraz bardziej zauważalny fakt, że im nowsze silniki tym trudniej je zagazować i co za tym idzie koszty instalacji rosną, a oszczędności spadają, albo nawet niwelują się.
Gdyby w krajach bogatych zainteresowanie LPG było poważne, już dawno powstały by samochody zasilane wyłącznie LPG. Natomiast rynek krajów biedniejszych, takich jak PL zaspokaja się odpadami z krajów bogatych. Koncern nie będize inwestował w rozwój produktu, którym jest zainteresowana jakaś tam dziesiąta czy setna procenta odbiorców.damiaszek - 2016-10-21, 09:45 Aha np w takiej Holandi to wogóle nie jeżdzą na LPG , a Włochy to "trzeci świat" w porównaiu z Polską, a ponad 7000 stacji sprzedających LPG w Niemczech to niedługo splajtują z powodu braku klientów (a tak w ogóle to tam tankuja tylko Polacy i Turcy) . Problem z LPG (to znaczy muszę palnować szukać stacji itp.) to miałem w Austrii
Po za benzyną, ON, i LPG koncerny samochodowe wypuszają jeszcze auta na paliwa etanolowe, a za jakiś czas w UE będą tylko elektryki, a inne to tylko z żółtymi blachami lukaszbogacz - 2016-10-21, 09:49 LPG jest u nas popularne bo nie każdemu wynagrodzenie pozwala na jeżdżenie na PB lub ON. Tutaj padło jeszcze stwierdzenie o Holandii i Włoszech. Owszem tam pojazdy zasilane LPG też występują. Trzeba by było poszperać w jakiś krajowych rejestrach u nich jaki jest odsetek samochodów zasilanych gazem. Spokojnie można jednak stwierdzić, że będzie on mniejszy niż u nas.kapelusznik - 2016-10-21, 10:01 Oczywiście że będzie mniejszy bo jesteśmy w pierwsze 4 krajów z największym zapotrzebowaniem na LPG - Korea Płn, Turcja, Rosja, Polska...
Jakby nie było jesteśmy w otoczeniu światowych potęg militarnych.damiaszek - 2016-10-21, 11:13 Korea owszem, ale chyba Ci chodziło o tą z południa - tam maja tak ze 3x większe zużycie niż w Polsce. Co do północnej to chętnie dowiedziałbym się o źródło danych kapelusznik - 2016-10-21, 12:18 oczywiście Południowa - pisałem z telefonu, napisałem Korea Płn i telefon musiał poprawić sam...
Lza - 2016-10-21, 12:38 jeśli telefon był koreański to musi być spisek!route2000 - 2016-10-21, 12:43 Jeśli z Samsunga pisał to rzecz jasna... kapelusznik - 2016-10-21, 13:03 jak najbardziej Samsung shrek - 2016-10-23, 15:03
damiaszek napisał/a:
Po za benzyną, ON, i LPG koncerny samochodowe wypuszają jeszcze auta na paliwa etanolowe,
Etanol to ta sama ( i tu mnie zlinczuja) kupa co LPG. Probowalem na tym jezdzic i porownanie spalania i ceny rozni sie niewiele. Osobiscie mialem 3 auta na gazie ( moze to przypadek ) i z kazdum byly problemy. Wychodze z zalozenia , ze na gazie to lepiej gotowac niz jezdzic.kapelusznik - 2016-10-23, 15:13 Najlepiej to gotować na prądzie.
A komunał o tym że gaz to do kuchenek a nie aut...
Dziwnym trafem taka ropa naftowa służy do wielu rzeczy i nikt nie krzyczy "nafta tylko do lamp".
Rozumiem że skoro gaz tylko do kuchenek, to jedynym prawilnym nawóz em w rolnictwie jest oborniki?shrek - 2016-10-23, 16:16 Wiedzialem, ze bede bity przez uzytkownikow aut na gaz. To tylko moje zdanie. Niech kazdy robi jak chce .kapelusznik - 2016-10-23, 16:21 Lol
Aktualnie mam diesla, jeździłem na lpg.
Nie cierpię po prostu bezsensownych komunałów.jas_pik - 2016-10-23, 17:44
kapelusznik napisał/a:
Najlepiej to gotować na prądzie.
Ee tam jeździć na prądzie - bo najtanie i najbardziej ekologiczniej.
kapelusznik napisał/a:
A komunał o tym że gaz to do kuchenek a nie aut...
Dziwnym trafem taka ropa naftowa służy do wielu rzeczy i nikt nie krzyczy "nafta tylko do lamp".
I tak powinno być - patrz wyżej.
kapelusznik napisał/a:
Rozumiem że skoro gaz tylko do kuchenek, to jedynym prawilnym nawóz em w rolnictwie jest oborniki?
I to też prawda - im mniej chemii tym zdrowsze jedzenie i dłużej żyjemymojo - 2016-10-23, 19:14 Część klubowiczów ma widzę kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem.
Nikt nie napisał, że lpg nie jest paliwem problem wg mnie leży w tym iż żaden producent silników samochodowych nie konsrtuuje silników pod zasilanie gazem więc cały ten układ jest "na doczepkę" i stąd wiele problemów.
Kolejny temat http://www.daciaklub.pl/f...der=asc&start=0 gdzie nie można nawet ustalić czy należy przy lpg kontrolować/regulować luzy zaworowe czy też nie. Wyszło nawet że nie trzeba (przynajmniej tal zrozumiałem). Ok. To po co część nawet na DK je reguluje?
Ten temat brzmi: "Diesel czt LPG" no to ja uważam, że lepszy diesel gdzie całą jego obsługa i konserwacja jest jasno określona przez producenta niż lpg druciarsko doczepiane.
Do tego wszystkiego Renault ma taka politykę wobec Dacii że np w MCV dci90KM to jedyny silnik, który pozwala na w miarę dynamiczną a zarazem ekonomiczną jazdę i bije pod tym względem wszystkie pozostałe.
Ciekawe też dlaczego oprócz Dacii nikt z grupy bo ani Renault ani Nissan nie oferuje fabrycznego lpg do tych samych silników? Może właśnie dlatego, że zdają sobie sprawę z niedoskonałości tego rozwiązania a nie chcą sobie psuć marki. Dacia jako że celuje w klientów z mało zasobnymi portfelami i w skenry jest do tego niejako zmuszona i nie ma innego wyjścia.Lza - 2016-10-23, 19:44 A ja chciałbym kiedyś zobaczyć rzetelną kalkulację kosztów [ON] vs [PB+LPG] w podobnych mocą silnikach i w takim samym modelu samochodu. Bo mam takie podejrzenie, że koszty są zbliżone i kombinowanie z kłopotliwym LPG się nie za bardzo opłaca.kapelusznik - 2016-10-23, 19:46 Przy dieslu masz wszystko określone?
Jasne. Olej long life i filtr powietrza raz na 90kkm.
Słuchaj się producenta to do końca gwarancji silnik dociagnie.
To ja już wolę ustalić sobie sam interwał regulacji zaworów i jedna regulacja lpg rocznie z wymianą filtrów za 60zł.kapelusznik - 2016-10-23, 19:48 Koszty są zbliżone z lekka przewagą lpg, tyle że koszt zakupu niższy, osprzęt tańszy i ewentualne finansowe następstwa awarii mniej bolesne.mojo - 2016-10-23, 20:05
kapelusznik napisał/a:
To ja już wolę ustalić sobie sam interwał regulacji zaworów i jedna regulacja lpg rocznie z wymianą filtrów za 60zł.
To Ty kolego chyba w ogóle tematów nie czytasz tylko odpisujesz. Temat który podałem dotyczy tego iż w 0.9tce koszty są na poziomie 2-4 tys bo trzeba wyciągać silnik. Z sce1.6 jest podobnie tylko wynika to z konstrukcji układu zaworowego.
To co na samą regulację przez 5 lat wydasz 10-20 tys?
Jeszcze raz napiszę: dla mnie problem dotyczy braku silników zaprojektowanych pod lpg i "doczepiania" tego rozwiązania a nie tego czy lpg może być paliwem.kapelusznik - 2016-10-23, 20:21 Oczywiście że czytam.
Po prostu nie kupuje się auta z silnikiem który nie nadaje się do LPG. Ten jak widać się nie nadaje z powodu takiego a nie innego rozwiązania sposobu regulacji luzów zawrowych.
Tak wiem, ale producent...
Producent chce tylko zarobić a klient mieć auto z LPG i stąd takie stworki typu kłopoty z regulacją, zablokowany sterownik, jedne nastawy lpg dla wszystkich aut.
Dlatego lpg tylko z zewnętrznego, poleconego warsztatu.
mojo - 2016-10-23, 20:27
kapelusznik napisał/a:
Oczywiście że czytam.
Po prostu nie kupuje się auta z silnikiem który nie nadaje się do LPG. Ten jak widać się nie nadaje z powodu takiego a nie innego rozwiązania sposobu regulacji luzów zawrowych.
Tak wiem, ale producent...
Producent chce tylko zarobić a klient mieć auto z LPG i stąd takie stworki typu kłopoty z regulacją, zablokowany sterownik, jedne nastawy lpg dla wszystkich aut.
Dlatego lpg tylko z zewnętrznego, poleconego warsztatu.
To doszliśmy do pewnego konsensusu widzę
Sam z resztą widzę wybrałeś td, nie wykluczone że z tych samych pobudek co i ja
Dla mnie lpg jest jak komunizm w teorii idealny w praktyce .... "jaki jest każdy widzi" kapelusznik - 2016-10-23, 20:33 Wybrałem TDI gdyż szukałem jak najnowszej Fabii 2 kombi.
Niestety 2 letnie egzemplarze tego auta z wolnossacym silnikiem benzynowym to były (i pewnie dalej są) białe kruki a nie chciało mi się jechać po auto na drugi koniec kraju więc kupiłem w odległości 5km od domu (kilka przystanków autobusem )
Dodatkowo wolnossące benzyny to były w większości 60 konne 1.2 a jak miałbym cokolwiek brać to 1.4 85km a to chyba najrzadziej występujący silnik w gamie.Andrzej J - 2016-10-23, 21:03 Wtrącę się do dyskusji.
Jeździłem kilkoma autami benzynowymi, w tym trzema z gazem. Z każdym były jakieś problemy. We wcześniejszych instalacjach ciągłe problemy z mieszanką /ale to był mikser i aktuator/. Potem po jakimś przebiegu znów parownik do wymiany , coroczny przegląd i legalizacja lub wymiana butli po 10 latach. We wcześniejszych instalacjach spalanie też było dużo większe niż benzyny a osiągi auta dość znacznie spadały. Co jakiś czas też trzeba było całość regulować . Dzisiejsze instalacje są dużo lepsze , ale też nie bezproblemowe. W 2007 przesiadłem się na diesla /Lacetti 2.0/. Inna bajka - to auto po prostu jedzie , choć też nie jest bezproblemowe bo jest nieszczęsny filtr DPF , ale już wiem jak się z nim obchodzić i kiedy się wypala /nie ukrywam że dość często/ . Autem jeździ teraz syn i po 160 tys auto jeździ i ma się dobrze. Olej w każdym aucie wymieniam po 10 tys km. Usterki jak w każdym samochodzie , trochę zawieszenie ale nic z silnikiem . Teraz jeżdżę DOKKEREM dci i wg mnie ten silnik jest ok. Osiągi mnie satysfakcjonują ale przede wszystkim spalanie. Przebieg 50 tys i nic poza przeglądami. Olej też wymieniam co 10 tys km. i polecam wymieniać częściej filtr paliwa.
Reasumując - nie mam nic do LPG , ale do niego nie wrócę.kapelusznik - 2016-10-24, 09:34 W 2007 przesiadłeś się na disla.
Nie bierzesz pod uwagę że instalki lpg sporo się zmieniły od tego czasu? Miałem okazję porównywać instalacje tego samego producenta z 2009 i 2012 - niebo a ziemiadamiaszek - 2016-10-24, 09:39
Lza napisał/a:
A ja chciałbym kiedyś zobaczyć rzetelną kalkulację kosztów [ON] vs [PB+LPG] w podobnych mocą silnikach i w takim samym modelu samochodu. Bo mam takie podejrzenie, że koszty są zbliżone i kombinowanie z kłopotliwym LPG się nie za bardzo opłaca.
Takich samych to nie, ala mam porównanie zblizonych. Focus i Duster masa praktycznie ta sama, silniki o mocy prawie takiej samej, ekspoatowane na praktycznie tych samych trasach. Koszty paliwa sa prawie te same, zależy od aktualnych cen stacjach, przy czym do w Dusterze uwzględniam LPG+BENZYNIE, koszty wymiany filtrów LPG są 5 razy niższe niż ON (25 zł do 125 zł). Pewnie jak bym zamiast Dustera miał Logana to szala bardziej na LPG by się przechyliła. Koszty przeglądu znane każdemy. Po prawie rocznej równoległej eksploacji obu aut zdecydowałem się zostać przy Dusterze. Zadecydował jednak wiek i przebieg pomimo tego że fordem w trasie się jeździło lepiej. W dieslu mialem ponad 300kkm na orginalnych wtryskach, dwumasie i turbinie - i pewnie nie długo trzeba by to powoli wymieniać. A w Dusterze nawet ja padną na LPG niesławne wtryski MED to za 400 zł założę Barracudy i jazda dalej ;). A po kilometrach (60kkm) i obserwacji korekt na LPG i BENZYNIE pewnie to nastąpi niebawem.
Wszystko się rozbija o cenę i ilość kilometrów które pokonujemy, i czy mamy nowe auto z salonu na gwarancji czy używane z x przebiegiem. Taki np. kolega Włodarek to nie musi sobie wogóle zawracać głowy dieslem czy montażem LPG. Jak się jeździ już powyżej 20kkm rocznie to i LPG i Diesel są "lepsze" niż Benzyna. Istotna jest też różnica w cenie zakupu. Jak auto z LPG lub z Dieslem będzie tańsze to za tą różnicę w cenie też trochę przejedziemy zanim zacznie "zarabiać".trybik - 2016-10-25, 07:28 witam
kupiłem dokera na PB bo po pierwsze jeżdżę do 10kkm rocznie , moje auto ma 3 lata i dopiero zrobiłem 25500km , więcej jazdy mam w mieście jakieś 70 % , zakup diesla nie opłaca się, po prostu z tej prozaicznej przyczyny,Lza - 2016-10-25, 08:45 Dla takich zastosowań zakup samochodu wogóle się nie opłaca, taksówki wychodzą taniej ;)kapelusznik - 2016-10-25, 08:48 ludzie mają różne hobby
nie byłbym taki stanowczy, że zakup się nie opłaca, ale zakup nowego, to już się trzeba zastanowić
choć są ludzie którzy lubią zapłacić za komfort "pewności" auta
no ale wtedy to rzeczywiście taksówka mojo - 2016-10-25, 13:39
Lza napisał/a:
Dla takich zastosowań zakup samochodu wogóle się nie opłaca, taksówki wychodzą taniej ;)
Nie do końca bo np na działkę 20 km od miasta to opłata w obie strony i nie zawsze przyjedzie na pstryknięcie.
W takim wypadku jednak rzeczywiście coś nowego jak są zasoby ale najtańszego. Pal sześć jaki silnik , byle nie lpg trybik - 2016-10-25, 16:43 witam
oczywiście mam testów poza miastem , mam i kawałek działki , no i poza tym dorabiam ciut po pracy, ale przede wszystkim wyjazdy za miastotrybik - 2016-10-25, 16:44 więc jak sadzicie dobrze wybrałem a może do kitu?mojo - 2016-10-25, 16:59