DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Urwany błotnik

grapess - 2014-08-22, 22:28
Temat postu: Urwany błotnik
Mam taki problem, pisałem o nim w swoim wątku ale, chyba nikt nie zauważył, więc zakładam oddzielny wątek.

Odchodzi mi przedni zderzak, wygląda to tak:



Jak to naprawić? Podobno urwany jest jakiś element trzymający zderzak. Koszt w ASO 230 PLN.

Szukam informacji jak zderzak mocowany jest, Jak go zdjąć.
Chcę to naprawić sam.

leo - 2014-08-23, 01:20
Temat postu: Re: Urwany błotnik
grapess napisał/a:
Jak to naprawić? Podobno urwany jest jakiś element trzymający zderzak. Koszt w ASO 230 PLN.

Szukam informacji jak zderzak mocowany jest, Jak go zdjąć.
Chcę to naprawić sam.


Cześć.
Daj spokój, skorzystaj z gwarancji, bo:
1. drogi jest ten element,
2. jeżeli jest to takie samo rozwiązanie, jak w Dusterze - to ów element jest jakoś specjalnie przynitowany do "czegośtam" w nadwoziu,
3. przy zdejmowaniu zderzaka łatwo możesz go uszkodzić (i już wtedy w ASO nie przejdzie, że "samo się tak zrobiło".

Jeśli jednak się upierasz przy zdejmowaniu samodzielnym (co naprawdę Ci odradzam), to nie wiem, jak wygląda sprawa w Lodgy, ale Dusterze zrobiłem to tak:
1. odkręciłem wszystkie możliwe śruby z boku i od spodu zderzaka (po dwie z boku, przykręcone do nadkoli, i kilka od dołu, trzymających zderzak przy płycie spodniej);
2. odkręciłem 4 śrubki trzymające atrapę z logo - dostępne po otwarciu maski;
3. więcej śrub nie ma; teraz delikatnie poruszając zderzakiem zobaczyłem, że po obu bokach trzymał się właśnie na jakichś takich czarnych zaczepach/języczkach (to pewnie ten element możesz mieć uszkodzony);
4. cienki śrubokręt (zabezpieczony koszulką termokurczliwą, żeby nie porysować lakierowanego zdesia; wystawało tylko ostrze śrubokrętu) wsadziłem między zderzak a błotnik i delikatnie podważając, zdjąłem ten pierwszy z kolejnych zaczepów;
5. to samo z drugiej strony reflektora i zderzak "wyszedł" razem z atrapą.
Zapewne u Ciebie jest podobnie. Ale serio piszę - daj sobie spokój, niech w ASO się gimnastykują.

grapess - 2014-08-23, 07:11

leo napisał/a:
Daj spokój, skorzystaj z gwarancji,


Z chęcią bym tak zrobił, ale to podobno moja wina, że zderzak odpadł.

Na zderzaku nie ma śladu uderzenia,
Ani Ja ani żona, nie mieliśmy żadnej odpukać stłuczki czy incydentu.

No ale skoro to Ja sam rozwaliłem, pewnie siła woli albo za szybko jechałem i wiatr połamał, trudno kupiło się papierowy samochód to trzeba uważać.

Dlatego chcę samemu najpierw zajrzeć i zobaczyć co tam się połamało.
Jak się da to naprawić.

johnson - 2014-08-23, 07:56

wygląda jak problem ze ślizgiem zderzaka. Tak z doświadczenia z innymi autami to pewnie trzeba odkręcić plastikowe osłony nadkoli od zderzaka i parę śrubek po obwodzie zderzaka i powinien zejść
mekintosz - 2014-08-23, 09:28

Mi w sandero notorycznie odpadały zaślepki mocujące chlapacze i ASO przy przeglądzie bez gadania je bezpłatnie uzupełniało. Jak nie ma śladów uderzenia bezdyskusyjnie ASO ma naprawić.
leo - 2014-08-24, 01:53

grapess napisał/a:
Z chęcią bym tak zrobił, ale to podobno moja wina, że zderzak odpadł.

Pojedź do drugiego ASO. W Wa-wie masz taką możliwość przecie. ;-)

grapess - 2014-08-24, 16:51

ok pojadę do innego ASO.
Ale to nie zmienia faktu, że chciałbym się dowidzieć jak wygląda ten wspornik, który to niby mi pękł,

Ma ktoś jakiś schemat ?

piku - 2014-08-24, 20:59

grapess napisał/a:
to podobno moja wina, że zderzak odpadł. Na zderzaku nie ma śladu uderzenia,.


Jest faktem, że zderzaki w Daciach montowane są fatalnie, bardzo słabiutko. To jest jeden z tych "nienormalnych" elementów w Daciach. Mi też "wyskoczyły" jakieś mocowania w zderzaku i lekko odstawał. ASO poprawiło bez problemu na gwarancji. Teraz będę sprawdzał drugi, bo też w jednym miejscu nie jest sztywno. Upieraj się, ze mają to zrobić w ramach gwarancji. Pisz też bezpośrednio do Renault. Mi odpisali. Tobie pewnie też odpiszą.

laisar - 2014-08-24, 21:59

grapess napisał/a:
jak wygląda ten wspornik

Chodzi zapewne o nr 5 na schemacie na samym dole - ref. 622210972R, 205 zł brutto (mocowany do nadwozia nitem 7705096011).

Relacje z podobnej naprawy w dusterze - http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=9374

Karenzo - 2014-08-24, 23:29

Mi nie chcieli tego naprawić bo auto miało przygodę (najechanie z 20 km/h) oczywiście naprawiałem w aso .
Jeszcze mi na przeglądzie proponowali naprawę po "promocyjnej cenie " :evil:

grapess - 2014-08-25, 14:14

laisar, Dzięki, pomógł :mrgreen:

laisar napisał/a:
205 zł brutto
, to by się zgadzało.

A ile może kosztować wymiana tego czegoś ( robocizna ), czy da się naprawić?

laisar - 2014-08-25, 14:45

grapess napisał/a:
ile może kosztować wymiana tego czegoś ( robocizna )

Sam wspornik 0,1 rbg, ale najpierw trzeba zdjąć zderzak - dodatkowe 0,6 rbg.

(Stawka w ASO: 170 zł/rbg brutto).

grapess napisał/a:
czy da się naprawić?

Zależy co się stało - ale jak całkiem połamany, to pewnie nie...

grapess - 2014-08-25, 15:57

Zastanawiam się, czy to co ASO twierdzi jest możliwe?
A twierdzą, że uszkodzenie powstało podczas eksploatacji auta.


Moim zdaniem jest inaczej, szkoda powstała przy montażu. A do teraz zderzak trzymał się bo był wciśnięty pod błotnik.


Zastanawiam się, w jaki sposób ktoś lub coś mogłoby ułamać ten element nie pozostawiając śladów na zderzaku? Może jednak nie mam racji?

benyo - 2014-08-25, 19:35

Może ktoś jednak CI pyknął na parkingu. Miałem tak w poprzednim aucie, że mi gościu puknął z tyłu na światłach i tez zaczepy popękały ale na samym zderzaku żadnych śladów uderzenia. Gdybym przy tym nie był pewnie też bym się zastanawiał co się stało.
grapess - 2014-08-26, 08:02

No właśnie, ale jeżeli tak jest jak mówisz to znaczy, że te mocowania to wielki badziew,

Jeżeli samochód pęka od lekkiego uderzenia, które nie pozostawia na karoserii śladu uderzenia to, masakra.

Przejrzałem wątki, które wskazał Laisar, tam taki plastik kosztuje cirka ebaułt niecałe 30 PLN i to ma sens. Ale ponad 300?

Zobaczymy

benyo - 2014-08-26, 12:14

1200 kg masy w tak dużym aucie (czyli mniej niż w niejednym kompakcie) musi sprawiać, że auto jest delikatne i należy nim uderzać w nic, ani w niego niczym :-)
grapess - 2014-08-26, 12:18

No tak benyo, ale to oznacza, że produkt ten nie spełniałby podstawowego zadania do jakiego został stworzony.

Chyba, że jak go używam niezgodnie z przeznaczeniem i wyjeżdżam nim na ulicę.

BOŻE!!!!!!, ja nim dzieci wiozłem :shock: :shock: :shock:

benyo - 2014-08-26, 12:59

Auto chyba nie jest po to, żeby uderzać, ale żeby jeździć. A w ogóle to pisałeś w innym poście, że nie są ci potrzebne pasy, ABS, i inne esy a teraz się martwisz o bezpieczeństwo dzieci ??

Zrób ankietę na forum ilu osobom w Lodgy odpadł zderzak, poszukaj po forach innych aut, ilu tam osobom odpadł zderzak po uderzeniu, podejrzewam, że statystycznie tyle samo przypadków. Ja sam jestem takim przypadkiem - w poprzednim moim samochodzie, po uderzeniu a nawet bardziej lekkim puknięciu uchwyty się połamały w zderzaku ale sam zderzak nie miał nawet rysy. Być może tak ma być ze przy uderzeniu ma się rozpaść wszystko co możliwe, żebyś ty mógł przeżyć. Ale pewnie ty nie chcesz, żeby ktoś dbał o Twoje bezpieczeństwo, bo jak piszesz sam sobie zadbasz :-D

grapess - 2014-08-26, 21:49

Pisałem, ze sam chce decydowac co ma miec mój samochód.
leo - 2014-08-27, 01:16

grapess napisał/a:
ale to oznacza, że produkt ten nie spełniałby podstawowego zadania do jakiego został stworzony.


Ojtam ojtam... To tylko wynik wykonania "po taniości". Niezbyt trafnie przemyślany sposób mocowania na te śmieszne zaczepy + badziewne nitowanie bezpośrednio do blachy błotnika (nitami aluminiowymi, a jakże - takimi samymi, jakich połowa z nas do majsterkowania używa). Może to ładnie wygląda w chwili wyjazdu z fabryki, ale w użytkowaniu... :-/
Mój to nawet w chwili odbioru z salonu ładnie nie wyglądał - prawy róg zderzaka lekko zwisał z jednego krańca tego zaczepu. Widoczna była szersza szpara. A to dlatego, że tuż przed odbiorem na moje żądanie wymienili na inny cały błotnik... Wystarczyło więc jedno odkręcenie przez FACHOWCÓW :lol: z ASO i już widać, że chyba jakaś ingerencja była.
Mogli się konstruktorzy trochę lepiej postarać, oj, mogli...

Karenzo - 2014-08-27, 01:58

a można tak z tym jeździć czy mi zderzak odpadnie ? :->
Lajkonik - 2014-08-27, 08:22

Najpierw powykłócaj się z ASO - może ustąpią. Może inne ASO okaże się mieć bardziej ludzkie podejście? Jak nic nie uzyskasz, to cóż - odpaść nie powinno, ale pięknie to nie wygląda, ale tyle płacić za taka duperelę? Może uda Ci się zrobić prowizorkę, żeby zderzak wrócił na miejsce i czegoś się trzymał? Takie prowizorki często są trwalsze niż fabryczne rozwiązania.
corrado - 2014-08-27, 08:34

Powiem Wam tak, już trochę zębów na tym zjadłem i z lewej i z prawej strony.
Raz przydzwoniłem w zwierzaczka na drodze , raz zdejmowałem by zdjąć lampy i za każdym razem stwierdzam że plastik w zderzaku jest bardzo miękki i nietrwały.
Gorszy niż w golfie IV, który zdejmowałem kiedy tylko chciałem i nigdy nie kleiłem bo nie było potrzeby czy nawet w starym fiacie .

Najlepiej albo skleić na gorąco z innego plastiku i wzmocnić pozaginanym drutem albo siateczką stalową można wtopić na gorąco zwykłą lutownicą. To najlepsza sprawa i jest lepsze niż fabryczna plastelina.
Sam ślizg , zaczep na błotniku to jeszcze nie taki najgorszy , chociaż też już wymieniałem w prawym błotniku, bo się ułamał ząbek.

Jednym słowem zawsze tak będzie jeśli samemu się nie poprawi tego.

piku - 2014-08-29, 21:25

benyo napisał/a:
1200 kg masy w tak dużym aucie


W dowodzie rejestracyjnym mojego Dustera napisano "masa własna 1387 kg". To więcej niż "kompaktowa" Octavia

Sandy - 2014-09-01, 13:31

laisar napisał/a:
grapess napisał/a:
jak wygląda ten wspornik

Chodzi zapewne o nr 5 na schemacie na samym dole - ref. 622210972R, 205 zł brutto (mocowany do nadwozia nitem 7705096011).

Relacje z podobnej naprawy w dusterze - http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=9374


Skąd bierzecie te schematy zderzaków? Interesowałby mnie schemat do Sandero I.

laisar - 2014-09-01, 14:17

Sandy napisał/a:
Interesowałby mnie schemat [zderzaka] do Sandero I

Ideowo jest bardzo podobny do dusterowego - minus ślizgi / wsporniki boczne, bo przykręca się bezpośrednio do blach.

Instrukcja demontażu: http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=5351

grapess - 2014-09-03, 10:05

No i jest odpowiedź Renault.
Błotnik urwałem sobie sam, ale jestem zdolny.

Nie będę tu pisał co myślę na temat tej marki.

piku - 2014-09-03, 10:28

grapess napisał/a:
No i jest odpowiedź Renault.
Błotnik urwałem sobie sam, ale jestem zdolny.


Urwałeś złośliwie, czy przez nieuwagę - np. kopałeś samochód i nie zauważyłeś, że on ma słabo przymocowany błotnik? ;-)
Odpowiedź jest z centrali R czy od dealera?
Polityka państwa sprzyja drastycznie (bo to jest drastyczne nadużycie) wielkim korporacjom, producentom, a nie milionom obywateli - klientów.

grapess - 2014-09-03, 10:57

piku napisał/a:
np. kopałeś samochód i nie zauważyłeś, że on ma słabo przymocowany błotnik?


Dokładnie tak, moja złośliwość była na tyle wielka, że jeszcze byłem zadowolony przez miesiąc z samochodu.
K..wa jakbym wydał 50 tysi na dziwki to bym do końca życia pamiętał.
W sumie teraz też będę pamiętał jak mnie Renalult wyr..ło.

piku - 2014-09-03, 11:08

grapess napisał/a:
jakbym wydał 50 tysi na dziwki


No, to by była zabawa ... i ryzyko! Nie ma zabawy bez ryzyka! ;-)
W tym kontekście posiadanie auta z odpadającym zderzakiem to marna zabawa, bo i ryzyko niewielkie.
Jeśli chodzi o te nieszczęsne zderzaki w DD - myślę, że trzeba alarmować producenta o istnieniu problemu. Ja już raz poprawiałem. Widzę, że zderzaki nie trzymają się, jak należy, czyli mocno, nieruchomo. Zawsze gdzieś są jakieś "luzy". Nie ma tego w innych autach, które ostatnio obejrzałem specjalnie pod tym kątem (w tym dwie skody: domową Fabię i służbowa Octavię oraz Hondę Civic - zderzaki trzymają się w nich mocno, nie da się ich ruszyć).

grapess - 2014-09-03, 11:18

piku napisał/a:
W tym kontekście posiadanie auta z odpadającym zderzakiem to marna zabawa, bo i ryzyko niewielkie.


Jak sobie pomyślę, że aut ma trzy miesiące i już się sypie to na prawdę strach nim jeździć dalej.
Co będzie jak taki zderzak odpadnie podczas jazdy? Nie chciałbym jechać za samochodem, od którego odpadają elementy karoserii.

Swoją drogą to bardzo słuszna uwaga wynikająca z tej dyskusji, które dopiero teraz nasunęła mi się
Należy zachować bezpieczeństwo na drodze i nie jechać za Dacią. Można oberwać zderzakiem po szybie czołowej albo może wypaść pasażer bo się nagle drzwi otworzą na zakręcie.

Także dobra rada, Jak widzisz Dacię to zachowaj bardzo bezpieczny odstęp albo zaraz wyprzedź

Lajkonik - 2014-09-03, 12:20

grapess napisał/a:
Jak sobie pomyślę, że aut ma trzy miesiące i już się sypie to na prawdę strach nim jeździć dalej.
Co będzie jak taki zderzak odpadnie podczas jazdy? Nie chciałbym jechać za samochodem, od którego odpadają elementy karoserii.

Swoją drogą to bardzo słuszna uwaga wynikająca z tej dyskusji, które dopiero teraz nasunęła mi się
Należy zachować bezpieczeństwo na drodze i nie jechać za Dacią. Można oberwać zderzakiem po szybie czołowej albo może wypaść pasażer bo się nagle drzwi otworzą na zakręcie.

Także dobra rada, Jak widzisz Dacię to zachowaj bardzo bezpieczny odstęp albo zaraz wyprzedź

Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale trochę przesadzasz z tym najeżdżaniem na Dacię.
Po pierwsze zderzak Ci nie odpada, tylko strzelił jeden z kilku zaczepów. W takim stanie nie tylko sam Ci nie odpadnie, ale jeszcze musiałbyś się trochę spocić, żeby mu w tym "pomóc".
Po drugie, wierzę Ci, że nie uszkodziłeś go sobie sam, ale dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości, że mógł Ci go ktoś uszkodzić (z premedytacją lub przypadkiem). Ty od razu zakładasz na 100%, że sam pękł. W tym temacie masz przykłady, że zdarzają się takie usterki z winy osób trzecich bez śladu na zewnątrz zderzaka.
Po trzecie - ile jest takich przypadków jak ten Twój? To jest jednostkowa sprawa, więc pisanie, że strach jechać za Dacią jest mocno wyolbrzymiony.

piku - 2014-09-03, 12:23

Lajkonik napisał/a:
To jest jednostkowa sprawa,

Chyba nie. Miąłem podobny przypadek z przednim zderzakiem w Dusterze. Podjechałem do serwisu, na miejscu poprawiono - coś tam wyskoczyło z czegoś. Widzę jednak, że zderzak nie trzyma się mocno, jak w innych autach. Pooglądam jeszcze inne wozy i poobserwuję ten problem.

grapess - 2014-09-03, 12:27

Lajkonik napisał/a:
że strach jechać za Dacią jest mocno wyolbrzymiony.


Oczywiście, że tak robię to świadomie, wyolbrzymiam bo jestem wkurzony.

piku napisał/a:
że zderzak nie trzyma się mocno, jak w innych autach


Oczywiście, że się nie trzyma bo to jest Dacia.

SilverTM - 2014-09-03, 12:48

Co do materiału który sam pęka i się rozkleja moje auto jest dobrym przykładem. U mnie pękają obie tylne lampy "Same z siebie" a raczej z jakiś naprężeń bo innego wytłumaczenia nie ma. W serwisie też mi coś tak delikatnie sugerowali jak by ktoś się miał oprzeć. Tylko ile trudu ktoś by musiał sobie zadać by opierać się tylko na tylne lampy i identycznie po obu stronach. Więc nie wykluczajmy pękniętego/odklejonego zaczepu. Sam bym może wcześniej nie uwierzył ale jak mówię sam mam podobny aczkolwiek światła to nie zderzak i już ciężej zrzucić winę na osoby trzecie. Sam widziałem kilka przypadków jak ktoś cofając oparł się mocno o drugi zderzak auta i nie zostawił żadnego śladu.
Lajkonik - 2014-09-03, 12:58

piku - jednostkowa znaczy kilka, więc Twój przypadek też się pod to podciąga :-P
SilverTM - Tobie się nic nie urywa. Trafiłeś pechowo na wadliwą partię świateł. To się zdarza w znacznie lepszych markach. A my zapłaciliśmy za nasze auta mniej ze świadomością, że za mniejsza kasę jakość może być gorsza. Mam nadzieję, że jednak ASO wymieni Ci te lampy. Ja już wymieniłem podsufitkę, bo zaczęła żyć własnym życiem :mrgreen: Ale nie uważam z tego powodu, że Dacie się sypią. Wciąż mam nadzieję jeździć moim Dusterkiem znacznie dłużej niż poprzednimi autami.

grapess - 2014-09-03, 13:00

Lajkonik napisał/a:
Ale nie uważam z tego powodu, że Dacie się sypią.


A co robią?

Lajkonik - 2014-09-03, 13:15

grapess - ochłoń trochę. Tak samo potraktowali by Cię w Mercedesie i w Subaru i w innych ASO (są na to przykłady). To znaczy, że wszystkie marki się sypią?
Jak wszystkie się sypią, to żadna się nie sypie :mrgreen:
Mam Daćkę trochę starszą od Twojej i jeszcze jeździ - odpukać.

grapess - 2014-09-03, 13:43

Lajkonik napisał/a:
grapess - ochłoń trochę.

Ochłonę jak się napiję, te 200, które miałbym wydać za ten badzie wole wydać na dobre whisky.

A zderzak zadrutuję i będzie się trzymał.

Lajkonik napisał/a:
Mam Daćkę trochę starszą od Twojej i jeszcze jeździ


No widzisz, cuda się zdarzają. Trzeba w nie wierzyć :-P

SilverTM - 2014-09-03, 14:42

Grapess nie martw się nie jesteś sam. Właśnie Renault Polska odmówiło wymiany moich lamp w Dusterze twierdząc że nie jest możliwe takie pęknięcie obu lamp podczas ich naturalnej pracy czy jakoś tak. Zgodnie z informacjami od serwisu podali mi nr telefonu do Kontakt klient renault i odwołanie się od decyzji. Odwoływałeś się od decyzji Reanult?
benyo - 2014-09-03, 15:10

Lajkonik napisał/a:
grapess - ochłoń trochę. Tak samo potraktowali by Cię w Mercedesie i w Subaru i w innych ASO (są na to przykłady). To znaczy, że wszystkie marki się sypią?
Jak wszystkie się sypią, to żadna się nie sypie :mrgreen:


Myślę, że to grapessa wcale nie pociesza. Auto ma jeździć a u niego ciągle coś się dzieje, więc może czuć się sfrustrowany sytuacją.

Różnica tylko taka, że teraz grapess chce przeznaczyć te 200 złotych z naprawy na dobrą whisky, w Mercedesie musiałby kupić whisky za 2,5 tysiąca przy takiej samej awarii :-)

Uszkodzenia mechaniczne niestety trudno wyegzekwować z gwarancji, bo nigdy nie jesteś wstanie udowodnić, że ktoś nie uszkodził CI zderzaka czy lampy. Zresztą to dotyczy sprzętu każdego, jak Ci pęknie szybka w telefonie wskutek naprężeń to i tak nie udowodnisz, że nie zrobiłeś tego sam.

grapess - 2014-09-03, 15:18

SilverTM napisał/a:
Odwoływałeś się od decyzji Reanult?


Tak, dałem na tacę w intencji i dla pewności dałem też lokalnemu szamanowi VooDoo. Kręci już laleczkę.

A tak na poważnie, to nie ma do kogo się odwołać.

grapess - 2014-09-03, 15:25

Panowie,
Dzięki za wszelkie wsparcie w tym jaki innych wątkach, oraz za to, że odpowiadaliście co pozwoliło mi wyżalić się.

Zobaczymy co będzie dalej.

Powiedzmy że ten błotnik daruję, może faktycznie ktoś nakrył na parkingu samochód grubym kocem i docisnął aby połamać zaczepy. Różni wariaci chodzą po świecie.

Pozostał mi ( na chwilę obecną ) do naprawy bujany fotel i ruszający się boczek w tylnych drzwiach. Nie mówiąc już o klimie, która przecież działa ale co chwila się włącza i wyłącza.

Jak naprawią to, wrócę do grona zadowolonych klientów.

I rozumiem ASO, że mają takie wytyczne. Usterka mechaniczna to wina klienta. Koniec kropka.

A teraz spadam z pracy i jadę Dacią po dzieci :-P
Ciekawe czy wrócę :mrgreen:

Pozdrawiam

benyo - 2014-09-03, 15:31

grapess napisał/a:
A teraz spadam z pracy i jadę Dacią po dzieci :-P
Ciekawe czy wrócę :mrgreen:


Chciałoby się powiedzieć "nie pękaj" :mrgreen:

kicia - 2014-09-03, 18:51

@grapess, @SilverTM: A próbowaliście w innym ASO? Może w innym będą mieli lepsze podejście do klienta?

A jeśli inne też będą się wymigiwać, to proponuję zrobić poniższe:
1. Wysłać pytanie do Rzecznika Praw Konsumenta o to jaki kroki prawne można w takiej sytuacji podjąć. Ewentualnie do jakich instytucji można zgłosić takie postępowanie Renault.
2. Napisać na imienny adres e-mail szefa ASO ze skargą. Wystarczy tylko znać imię i nazwisko szefa / prezesa i adres e-mail któregokolwiek z pracowników - zazwyczaj adresy e-mail w całej firmie są tworzone tym samym algorytmem.
3. Napisać podobnego maila do Renault we Francji, z "do wiadomości" Renault Polska.

W tych mailach do ASO czy Renault można też wspomnieć o konsultacji z Rzecznikiem lub prawnikiem.
Z doświadczenia wiem, że uderzanie ze skargą do szefostwa działa. :mrgreen:

SilverTM - 2014-09-03, 19:18

Co do ASO to w moim wypadku nie mam dużych zastrzeżeń bo oni wykonują to na co im góra pozwala a to Renault decyduje czy wypłaca kasę. Normalnie powinni wysłać jakiegoś eksperta który by sprawdził lampy czy zderzak a nie na podstawie zdjęć jak w moim przypadku. Jeśli chodzi o ASO to mogą ewentualnie zastosować gest handlowy i np partycypować w kosztach naprawy. U mnie kwota naprawy nie jest jakaś wysoka bardziej mi chodzi o podejście firmy która odrzuca naprawę na podstawie kilku zdjęć.

Mam możliwość z Renault się po przepychać. Czekam na odpowiedź na moją apelację. Jeśli odrzucą wtedy Rzecznik praw konsumenta , ekspert Dekry. A na koniec jak to nie pomoże opiszę sytuacje w popularnej motoryzacyjnej prasie. Bo nikt mi nie wmówi że niewidzialna siła pcha moje auto za lampy i one pękają w miejscu łączenia dwóch części plastiku.

grapess - 2014-09-03, 19:27

Ha, dziwna sprawa wróciłem z przejażdżki Lodgy cały i zdrowy. Dzieci również przeżyły !!


kicia, Rada oczywiście słuszna ale zostawię ją sobie na później.
Na pewno będzie potrzebna jak zaczną odpadać szyby albo podwozie albo coś większego.

I teraz uwaga, naprawiłem sam zderzak.

Docisnąłem zderzak i okazało się, że dziura w zderzaku, w którą normalnie wchodzi ten ułamany zaczep, wychodzi na ślizg i można tam coś wetknąć.
Wykorzystałem do tego spinkę do podsufitówki. Wcisnąłem przyklejając spinkę do długiego pręta plasteliną. Wygląda, że mucha nie siada.

SilverTM - 2014-09-03, 19:34

Grapess dla tego dacie mi się podobają. Łatwe w naprawie. Nie wiem jak jest w Lodgy ale wymiana np żarówek to bajka w porównaniu do innych marek ( opel, kia, audi, honda itd ) W wielu do wymiany potrzebny jest podnośnik i zdejmowanie nadkoli np.
grapess - 2014-09-03, 19:44

SilverTM napisał/a:
Nie wiem jak jest w Lodgy


Jest fatalnie, jakieś rury nie wiadomo od czego blokują dostęp do żarówki. Dokładnie się przyjrzałem
naprawiając swój samochód samodzielnie na gwarancji.

Nie mogę się doczekać jak mi się przepali żarówka, sprawdzę jak działa Assistance, które mi nakleili na szybę. Chociaż nie liczę na wiele. Pewnie tak jak pisał ktoś na forum, nie da się tam dodzwonić.

Lza - 2014-09-03, 20:55

@grapes, jak spalisz żarówkę - w/g mnie będzie to Twoje z premedytacją działanie na szkodę renault. W żadnym wypadku nie pal żarówek!
benyo - 2014-09-03, 21:21

grapess napisał/a:
Jest fatalnie, jakieś rury nie wiadomo od czego blokują dostęp do żarówki. Dokładnie się przyjrzałem
naprawiając swój samochód samodzielnie na gwarancji.


Nie wiem co tam za rury masz bo ja nie mam żadnych i dostęp do żarówek jest w pełni swobodny, może coś od LPG ?? Żarówki są materiałem eksploatacyjnym i raczej nie podlegają naprawie ubezpieczeniowej czy gwarancyjnej.

wat - 2014-09-03, 21:47

odwoływać się do centrali.
Mi kiedyś serwis powiedział że 90% dziwnych przepadków załatwiają odmownie - coś na zasadzie a może klient się odczepi - ale po odwołaniu już nagle jest gitara. Mi akurat nie chcieli podsufitki wymienić ale po odwołaniu wymienili. Skrobiesz @ a w nim parę ciepłych słów i po temacie ;)

Lajkonik - 2014-09-04, 06:30

grapess napisał/a:
Wcisnąłem przyklejając spinkę do długiego pręta plasteliną.

No z tą plasteliną to poszedłeś po bandzie. W pierwszy upalny dzień cała Ci wypłynie. To już modelina byłaby lepsza. A nie dało się tam jakiegoś wkręta wkręcić?

grapess - 2014-09-04, 08:45

Lajkonik, To nie tak.

Użyłem takich spinek ( na potrzeby dokumentacji zniszczyłem kolejną ), Na fotce spinka oryginalna i druga z wyciętym łepkiem, co było potrzebne aby spinka weszła na miejsce.




Tak przygotowaną spinkę przykleiłem plasteliną dokładnie mówiąc do klucza



Do tej krótszej części, Pozwoliło to dojść spinką do miejsca montarzu :-)

Docisnąłem zderzak do samochodu, dziura w którą normalnie wskakuje zaczep weszła do środka auta i ot wewnętrznej strony była widoczna. Wsadziłem tam spinkę i gotowe.

Wygląda to teraz tak



Ten rant nad żółtą kropką to miejsce gdzie był zaczep zderzaka !!!!!!

Ma to grubość dwóch milimetrów? Można porównać z grubością spinki. Jak to k...wa ma się trzymać to nie wiem, Inżynier, który to wymyślił chyba miał za zadanie zrobić samochód na targi samochodowe. Samochód, który ma wyglądać a nie być autem użytkowym.

Taki zatrzask może pęknąć faktycznie od oparcia się zderzak dziecka małego.

Powinni to naprawić na gwarancji. Normalna firma samochodowa nie wypuściłaby takiego bubla. Normalna firma samochodowa naprawiłaby to bez gadania.

To jest wada konstrukcyjna.

W 15 letnim seicent mam zderzaki, które ( jest to napisane w instrukcji ) powinny wytrzymać zderzenie z prędkością 4 km/h. Co nie jest taką małą prędkością. Bo do wytracenia prędkość samochodu, który waży 900 kg z prędkości 4 km/h do zera wymagana jest jakaś trwałość elementów.

W Dacii jak widać z Naszych historii nie wolno samochodu dotykać bo się rozpier....

I nie ma sensu tego naprawiać w ASO, bo za tydzień może być taka sama sytuacja.
Ktoś wyjdzie na papierosa przed dom, oprze się o samochód i będzie znowu szkoda.


Odnośnie dostępu do lampy prawej wygląda to tak:




Ja tam ręki nie włożę bez wyginania tych rur. O ile są zimne to nie ma problemu, ale jak się przepali żarówka w trasie to nie ma bata, żeby tam rękę wciskać.

Są samochody i jest Dacia !!!! :mrgreen: :mrgreen:

route2000 - 2014-09-04, 11:17

SilverTM napisał/a:
Grapess dla tego dacie mi się podobają. Łatwe w naprawie. Nie wiem jak jest w Lodgy ale wymiana np żarówek to bajka w porównaniu do innych marek ( opel, kia, audi, honda itd ) W wielu do wymiany potrzebny jest podnośnik i zdejmowanie nadkoli np.


Mam znajomego co ma Renault Modus i samodzielna wymiana żarówki w przednim reflektorze jest zupełnie niemożliwa w warunkach polowych. Trzeba by było rozbierać pół auta, by dostać się do żarówek (demontaż przedniego wielkiego zderzaka i innych pierdółek). Wymiana tylko wyłącznie w warsztatach lub ASO, innej możliwości nie ma.

route2000 - 2014-09-04, 11:24

Na zdjęciu kol. grapessa widać rurę odpływową ze zbiornika wyrównawczego oraz linkę w pancerzu do ustawiania reflektora z kabiny. ;-)
Jak ktoś ma grubą rękę to może mieć problem, sam "teoretycznie" włożyłem tam rękę by sprawdzić czy dam radę wymienić żarówkę na drodze....

benyo - 2014-09-04, 14:39

grapess napisał/a:
Ja tam ręki nie włożę bez wyginania tych rur. O ile są zimne to nie ma problemu, ale jak się przepali żarówka w trasie to nie ma bata, żeby tam rękę wciskać.


Narzekasz jak brzydka dziewica na dyskotece :-)
W porównaniu do większości samochodów to dojście do żarówki w Lodgy jest po prostu rewelacyjne :-)

A Scenicu nowym wygląda tak:

Lepiej ??

grapess - 2014-09-04, 15:38

benyo napisał/a:
Narzekasz jak brzydka dziewica na dyskotece


No czasami tak mam, że nie lubię badziestwa.

benyo napisał/a:
W porównaniu do większości samochodów to dojście do żarówki w Lodgy jest po prostu rewelacyjne


No, nie wiem. We wszystkich samochodach jakie do tej pory miałem było nie było z tym problemu.


Może tendencja teraz jest taka, że wszytko ma robić ASO.

Ale jest to głupota, lub brak wiedzy inżynierskiej ze strony projektantów.

benyo - 2014-09-04, 16:27

grapess napisał/a:
Może tendencja teraz jest taka, że wszytko ma robić ASO.


Tak jest właśnie tendencja we wszystkich nowoczesnych samochodach, Dacia jest konstrukcją opartą na dość starych rozwiązaniach i dlatego jeszcze jako takie dojście jest.

grapess napisał/a:
Ale jest to głupota, lub brak wiedzy inżynierskiej ze strony projektantów.


To nie głupota, ściśle przemyślane działanie. Dzisiaj musi z tego wyżyć i ASO i ubezpieczyciel, a samochód ma przejechać jakieś 300 tys. km a nie 1 000 000 km.

A tu "łatwy dostęp" w VW Sharan.

grapess - 2014-09-04, 17:03

benyo napisał/a:
musi z tego wyżyć i ASO i ubezpieczyciel,


Nie podoba mi się kierunek w jakim idzie świat.

benyo - 2014-09-04, 17:14

grapess napisał/a:
Nie podoba mi się kierunek w jakim idzie świat.


W ramach protestu możesz się przywiązać do zderzaka :-D

Świata nie zmienisz, każdy chce pracować i każdy chce zarobić.

A w tej Twojej Dacii masz konstrukcję sprzed paru lat, dlatego jeszcze sam sobie możesz naprawić zderzak i wymienić żarówkę, uznałbym to raczej za zaletę.

Lajkonik - 2014-09-05, 06:32

grapess napisał/a:
Tak przygotowaną spinkę przykleiłem plasteliną dokładnie mówiąc do klucza

A to przepraszam :mrgreen:

Panowie, robicie zdjęcia aut z podniesioną maską, ale robione od przodu i z góry, a dojście do lamp jest raczej od środka komory. To, że silnik jest osłonięty plastikowymi badziewiami nie oznacza, że nie ma dostępu do żarówki. Widziałem fajne patenty, gdzie od środka nie ma możliwości dojścia do lampy, ale cała lampa daje się wysunąć lub uchylić (na zawiasie) na zewnątrz, dając wręcz rewelacyjny dostęp do żarówek.

benyo napisał/a:
A w tej Twojej Dacii masz konstrukcję sprzed paru lat, dlatego jeszcze sam sobie możesz naprawić zderzak i wymienić żarówkę, uznałbym to raczej za zaletę.

Dokładnie. Właśnie za to lubię moje auto i mam nadzieję, że pojeżdżę nim długo, bo zapewne następne nie będzie już tak łatwe i tanie w naprawie.

benyo - 2014-09-05, 06:56

Lajkonik napisał/a:
Panowie, robicie zdjęcia aut z podniesioną maską, ale robione od przodu i z góry, a dojście do lamp jest raczej od środka komory.


W obu przykładach podanych przykładach niestety nie ma dojścia do lamp.

Lajkonik napisał/a:

Dokładnie. Właśnie za to lubię moje auto i mam nadzieję, że pojeżdżę nim długo, bo zapewne następne nie będzie już tak łatwe i tanie w naprawie.


Lubię to :-)

piku - 2014-09-05, 08:31

Lajkonik napisał/a:
Widziałem fajne patenty, gdzie od środka nie ma możliwości dojścia do lampy, ale cała lampa daje się wysunąć lub uchylić (na zawiasie) na zewnątrz, dając wręcz rewelacyjny dostęp do żarówek..

Np. Octavia II.

eplus - 2014-09-05, 09:32

W Tuaregu podobno kluczem do kół :!: :!: :lol: odkręca się jakąś śrubę i reflektor wyjeżdża po jakichś prowadnicach w tył, a dalej w bok :!: :mrgreen: :mrgreen:
Mi też to się nie podoba, w następnym aucie muszę mieć lampy LEDowe, albo nie kupię. Z tym zarabianiem na wszystkim to już dawno wyprzedziliśmy Charliego Chaplina, który był wędrownym szklarzem, a synek przed nim robił rundę z procą, żeby tatuś miał zajęcie. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Sandy - 2014-09-05, 09:43

Tylko, że lampy LEDowe w przypadku przepalenia diody (a te również są zaprojektowane na określony czas) wymienisz całą lampę, której koszt przewyższy kilkanaście wymian żarówek w ASO.;)

Poza tym - nie ma co narzekać. Kto decyduje się na Dacię kupuje budżetowe auto, któremu trzeba wybaczać pewne niedociągnięcia. Wszak kosztuje mniej niż konkurencja.

piku - 2014-09-05, 09:46

Chyba przenieśmy się na wątek: lampy i żarówki ;-)
Wolę sam wymieniać żarówki, które są tanie i łatwo dostępne, zamiast z "byle czem" jeździć po serwisach. Znajomym podczas wakacji w Chorwacji przestała świecić żarówka w C5. Trzeba było jechać do serwisu, ale pierwszy lepszy serwis się nie podjął (elektryk nie wiedział, jak). Trochę pojeździli, zanim znaleźli takie, który wymienił, a wziął za to sporo (nie pamiętam ile, ale wymiana żarówki nie jest tyle warta). Mówiąc krótko - niepotrzebne duże koszty i stracony czas.

Sandy - 2014-09-05, 09:51

A w Dacii nawet w trasie, przyciskasz nogą :)) , zdejmujesz zderzak i działasz.;))
piku - 2014-09-05, 09:55

Sandy napisał/a:
A w Dacii nawet w trasie, przyciskasz nogą :)) , zdejmujesz zderzak i działasz.;))

Sandy, czy Ty się przypadkiem nie zdradzasz, że coś wozisz pod zderzakiem?

Sandy - 2014-09-05, 10:02

Na pewno fabryczne zaczepy.:)
mekintosz - 2014-09-05, 10:32

Sandy napisał/a:
....
Poza tym - nie ma co narzekać. Kto decyduje się na Dacię kupuje budżetowe auto, któremu trzeba wybaczać pewne niedociągnięcia. Wszak kosztuje mniej niż konkurencja.


Mniej może tak ale nie jest za pół darmo. Dacia powinna być prosta ale nie tandetna. Płacimy mniej dlatego, że wielu rzeczy nie ma, jednak te co są powinny być dobrze zaprojektowane i relatywnie niezawodne. Przynajmniej w okresie kliku pierwszych lat eksploatacji. Kupić nową dacie za 50-60 tyś pln i bujać się co chwilę z serwisem to nie tak ma być. Zatraca się sens zakupu prostego nieawaryjnego toczydełka jakim ma być dacia. Wtedy warto kupić dwuletnie ranault czy inna markę. Skoro ten nowy jak i używany psują się to po co przepłacać za nowy gorszej jakości jak można mieć np. 2-3 letni samochód, też często na gwarancji. Ostatnio jest na forum wysyp narzekań na nowe dacie, w dużej części niestety uzasadnionych. Jak kupiłem swoje roczne sandero liczyłem na bezawaryjność i spokój auta na gwarancji, Mnie się "poszczęściło" gdyż pojazd jakiś mega wpadek nie zaliczył, zaś to co było ASO zazwyczaj naprawiało.

Sandy - 2014-09-05, 11:03

Dlatego Harley Davidson wypuszczając na rynek ostatni poliftingowy model przez 2 lata zbierał skrzętnie wszystkie opinie użytkowników poprzedniego modelu w celu wyeliminowania wszelkich niedociągnięć. Każdy przypadek dokładnie przeanalizowano. Udało się, wprowadzono kilkadziesiąt, jak nie kilkaset drobnych modyfikacji.
Ale do tego nam daleko, pocieszające, że nie tylko nam. ;-)

piku - 2014-09-05, 11:15

Sandy napisał/a:
Harley Davidson wypuszczając na rynek ostatni poliftingowy model zbierał skrzętnie opinie użytkowników poprzedniego modelu w celu wyeliminowania wszelkich niedociągnięć. wprowadzono kilkadziesiąt, jak nie kilkaset drobnych modyfikacji.
Ale do tego nam daleko, pocieszające, że nie tylko nam. ;-)


Dacia w przypadku Dustera zrobiła podobnie - w wersji poliftingowej pojawiły się "rzeczy", których nie było w Ph1. Nowa wersja jest bardziej cywilizowana od pierwszej. Zmian jest co najmniej kilkadziesiąt, często drobniutkich (np. grubości linek do regulacji położenia świateł), aż po spore - jak kokpit. Niestety, pojawiły się też "nowe" niedoróby.

Sandy - 2014-09-05, 11:17

Czekamy na Ph3. :-)
piku - 2014-09-05, 11:39

Sandy napisał/a:
Czekamy na Ph3. :-)

To będzie zupełnie inny samochód. Może też droższy, o ile Dacia podąży tą drogą, jaką podążyła Skoda.

Sandy - 2014-09-05, 11:49

Będzie śkoda..
Lajkonik - 2014-09-05, 12:30

Sandy napisał/a:
Czekamy na Ph3. :-)

Jeżeli wezmą pod uwagę wszystkie uwagi o niedoróbkach, to będzie idealny samochód :mrgreen:

mekintosz - 2014-09-05, 15:51

Wystarczy moim zdaniem jakość wykończenia lini modelowej Kangoo, Clio III lub Captur. Niech zostaną sprawdzone rozwiązania ale dobrze złożone, bez oszczędności na materiałach wygłuszenia pojazdu czy obiciach tapicerskich. Plus normalna 10 letnia gwarancja na podwójnie ocynkowane blachy na całym aucie. Takie dacie powinny zadowolić większość malkontentów.
benyo - 2014-09-05, 15:56

mekintosz napisał/a:
Wystarczy moim zdaniem jakość wykończenia lini modelowej Kangoo, Clio III lub Captur. Niech zostaną sprawdzone rozwiązania ale dobrze złożone, bez oszczędności na materiałach wygłuszenia pojazdu czy obiciach tapicerskich. Plus normalna 10 letnia gwarancja na podwójnie ocynkowane blachy na całym aucie. Takie dacie powinny zadowolić większość malkontentów.


Ale wtedy mogłyby nie zadowolić ich cenowo.

mekintosz - 2014-09-05, 16:11

Cena musi być niższa niż Clio czy Captur. Jednak można złożyć dacie bardziej dokładnie. Postarać się. Być może czas pokaże, czy jakość daci będzie stała na tym samym poziomie. Na tą chwilę zmienia sie wizualnie na plus, wyposażeniowo też lepiej ale tłuką je tą samą metodą jak pierwsze logany.
benyo - 2014-09-05, 16:19

mekintosz napisał/a:
Cena musi być niższa niż Clio czy Captur. Jednak można złożyć dacie bardziej dokładnie. Postarać się. Być może czas pokaże, czy jakość daci będzie stała na tym samym poziomie. Na tą chwilę zmienia sie wizualnie na plus, wyposażeniowo też lepiej ale tłuką je tą samą metodą jak pierwsze logany.


Ale jak już ocynkują i dadzą 10-letnią gwarancję na blachę oraz wygłuszą no to cena może już konkurencyjna nie być.

Karenzo - 2014-09-05, 18:07

wystarczyło by aby robili je w starej technologi .Bez gadżetów i super silników .
Niech składają je ze starych części to już jest ogromna oszczędność .
Ale tego wszystkiego są winni sami konsumenci bo sprzedaje się auto które jest tylko dobrze reklamowane a nie dobre .

Prawda jest taka że jak może wcześniej się starali aby pokazać że dacia to nie badziew który się rozsypie za pierwszym zakrętem tak teraz już marka wyrobiła sobie jakąś opinie i już to nie ma znaczenia .
Zupełnie tak samo jak VW (oczywiście nie porównuje ale pokazuje mechanizm )

grapess - 2014-09-06, 23:50

Karenzo napisał/a:
bo sprzedaje się auto które jest tylko dobrze reklamowane


Czyli można sprzedać worek kartofli jako super niezawodne auto, które jak twierdzi reklama klient mądrze wybrał? Wystarczy aby "dobrze zareklamować" i przekonać klienta, że kupuje super bezpieczny pojazd.
Na pewno będzie to najbezpieczniejszy pojazd, bo naprawdę trzeba się postarać aby
jadąc na worku kartofli zrobić wypadek na drodze.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group