Znalezionych wyników: 5

Witam,
skoro mówimy już o audio w Sandero to ja też się przyłączę. W mojej Dacii zamontowałem odseparowany zestaw GMS - woofery 16,5cm (model 660), do tego zwrotnice i głośniki wysokotonowe tej samej firmy (model 25C). Gra bardzo przyzwoicie we wszystkich pasmach. Głośnik wysokotonowy umieściłem w drzwiach - w samym rogu szyby obok sterowania lusterka - wyżej idzie powietrze z nawiewu na szybę. Najwięcej zabawy było z przepychaniem kabli i zamontowaniem boczków, tak żeby nic nie skrzypiało.
W tylnych drzwiach zostawiłem Pioneery (jeżeli ktoś jedzie na tylnej kanapie...), FADER i tak mam ustawiony tylko na przód.
Teraz zabieram się za kompletowanie zabudowy do bagażnika. Ponieważ mam tam koło zapasowe nie pozostaje zbyt dużo miejsca. Głośnik to Infinity REF 1260 30cm, do tego jakaś obudowa zamknięta do 40cm szerokości (patrzyłem na allegro, nie będzie problemu - tylko drobna przeróbka i wygłuszenie). Jeżeli mowa o wzmacniaczu to chwilowo na stanie mam tylko Alpharda (podobno 2 x 300W, w rzeczywistości 2 x 65W lub mostek... ;-)

).

Odrazu zaznaczam, że nie interesuje mnie "łupanka" na pół miasta i odpadające tablice rejestracyjne - lubię mieć odpowiednią jakość dźwięku w samochodzie.

Nie patrzyłem jeszcze dokładnie, ale może któryś z kolegów mi podpowie którędy najłatwiej przeprowadzić zasilanie z akumulatora przez ścianę grodziową i w jaki sposób zdemontować wykładzinę na podłodze żeby puścić tamtędy kable.

Jak skończę wystawię zdjęcia - może będą dla kogoś inspiracją ;-)

OK, dziękuje za szybkie rozwiązanie zagadki :-)

poczytałem o tych zwierzątkach i jestem prawie pewien, że to kuna bawiła się przewodami :-)

nie pozostaje mi nic innego jak sprawić sobie wiatrówkę na urodziny ;-)

Witam,
podczas niedawnej wyprawy w góry (ok 300km) przytrafiła mi się dziwna rzecz.
Zostawiłem samochodó na noc "pod chmurką" i kiedy rano chciałem go zapalić okazało się, że nie działa jeden cylinder. Po otwarciu maski zobaczyłem przerwany najdłuższy przewód zapłonowy, natomiast dwa inne były uszkodzone i miały przebicie. Nie wiem dlaczego coś takiego mogło się stać. Przed wyjazdem sprawdzałem wszystko i było OK. Samochód jest z salonu, nie jest katowany (jeździ nim żona), mam go od roku. Przejechał 23tyś km, na gazie około 7tyś. Komora silnika ma osłonę na dole.
Wymieniłem kable na BOSCH i wszystko wróciło do normy. Oryginalne kable to Renault Beru.

Witam,
jeżeli chodzi o zdemontowanie maskownicy to nie jest wielki problem:) Ten zatrzask na dole wychodzi bez problemu.

Jeżeli chodzi o założenie oryginalnych maskownic: ja też zastanawiałem się nad czymś takim i myslę, że wystarczą dystanse mdf 1,5cm. Wtedy nie powinno też być problemu z przykręceniem oryginalnej maskownicy.

U siebie mam chwilowo założone 4 x PIONEER TS-G1301i z radiem Sony CDX-GT620U i efekt jest więcej niż zadowalający (może poza trzęsącymi się fabrycznymi maskownicami na które znalazłem odpowiedź troszkę wcześniej;). Docelowo myślę o zestawie dwuścieżkowym z odseparowanym tweeterem z przodu (oczywiście w grę wchodzi też wygłuszenie drzwi)

W wersji Arctica 1.4 napewno nie ma instalacji w tylnych drzwiach. Nie jest napewno problemem przeciągnięcie jej (nawet w przypadku "zapieczętowanego" auta na gwarancji jak w moim przypadku). Jeżeli ktoś będzie zainteresowany chętnie udzielę odpowiedzi jak to zrobić w ok. 2 - 2,5h. Oczywiście należy pamiętać, żeby wymienić okablowanie do przednich drzwi ponieważ instalacja fabryczna nie jest dobrej jakości (średniej też nie za bardzo;) ) - najlepiej wraz z kostką ISO odpowiadającą za głośniki

W razie pytań o instalację audio w tym autku chętnie służę pomocą (oczywiście jeżeli będę znał odpowiedź;) )

Pozdrawiam