Mój mechanik ma 6miesięcznego Passata TSI (auto rodzinne, dłuższe wypady itp) i kilkunastoletnią astrę (na dojazdy do sklepu po części w ubraniu roboczym, przywiezienie materiałów na budowę domu itp.)
Znaczy twój mechanik ma masakrycznie wysokie ceny, tak? Skoro go stać na takie auto...
Ceny takie sobie, są tańsze warsztaty o nieznanej renomie, jest też sporo droższych. Z pewnością ma jednak dobrą opinie i całkiem sporą grupe stałych klientów (i dość zamożną żone z tego co wiem )
IMHO artykuł przywołany przez kolegę Marek1603, pokazuję jedną stronę medalu zawartą w podejściu ekonomicznych, ale istnieje też ta druga strona zawarta w umiejętnościach naprawy i łatwiejszego dostępu do części i materiałów eksploatacyjnych.
Istnieje niestety też ciemna strona. Pamiętam takie zdarzenia z innego kraju, gdzie właściciele znaczyli części w swoim aucie (głównie te, które były dość drogie na rynku) i po oddaniu do warsztatu sprawdzali czy ktoś ich nie podmienił po naprawie lub przeglądzie auta. Na takie niezbyt profesjonalne zachowania stworzono nawet program TV z ukrytą kamerą.
Dobry mechanik jeździ dobrym samochodem i się do niego dopchać nie można.
Osobiście znam jednego z Poznania, który specjalizuje się w Common Rail'ach i jeździ dwuletnią Hondą Legend.
Mój mechanik jeździ Sceniciem i Peugeotem 205 GTI.
_________________ Było Sandero Stepway 1,6MPI + LPG 2010 i Logan MCV 1,6MPI + LPG 2012
Mój mechanik ma Focusa i Escorta. jeden na codzień, drugi do roboty.
czy mechanicy jeżdżą złomami? Wydaje mi się, że to wszystko kwestia priorytetów. Samochód nie musi być w końcu najważniejszy Znam gościa, który jeździ Audi Q5, a nie wie, co ma pod maską ("panie, ją tylko tym jeżdżę").
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum