No ładnie, bagażnik zaczyna się zapełniać: dodatkowy klucz do kół, WD40, co by tu jeszcze... Hmm, może trzeba założyć osobny wątek pt. "Co posiadacz Dacii w bagażniku wozić powinien"
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-12-22, 01:38, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-03-28, 07:59
Gazrurka to było obowiązkowe wyposażenie każdego z moich aut :) Ma wielozadaniowe zastosowania - od odkręcania zapieczonych śrub poprzez np w polonezie i fiacie naciągania paska alternatora, aż do.. innych takich :)
Saperka jest.
Linka holownicza jest.
Apteczki (chyba ze cztery) są.
Trójkąt jest razem z symboliczną gaśnicą.
Manometr.
Zapasowe bezpieczniki,
lejek,
klucz krzyżakowy do kół.
Miska w kole zapasowym jako dodatkowy schowek i nie tylko.
Szmatki
zapas płynu do spryskiwacza.
Zapasowe skrobaczki do szyb.
Pudełko z narzędziami podręcznymi.
Rękawice robocze.
Kamizelki odblaskowe.
I to wszystko pod podłogą bagażnika w schowkach wokół koła zapasowego (i w kole) !
I to wszystko pod podłogą bagażnika w schowkach wokół koła zapasowego (i w kole)
wnęka koła zapasowego w wersji 4x4 daje duże możliwości, ja akurat w miejsce koła "wsadziłem" zbiornik LPG ale przestrzeń wokół została skrzętnie zagospodarowana i weszło tego tam... sporo, w zasadzie wszystko co niezbędne (za wyjątkiem miski )
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2011-12-22, 17:07
ajaxowy zestaw na niegrzecznego autostopowicza (siekierka, rydelek (lepszy do kopania większych dołów od saperki ), zmiotka - gdy autostopowicz jest niegrzeczny, to użyć na nim w wymienionej kolejności nie żałując sił fizycznych i zapamiętania. Już nigdy nie będzie są awanturował )
apteczka - 1 ale za to nietypowa+folia NRC 2 szt
rozszerzony zestaw kluczy podstawowych (z dodanymi 4 kluczami nasadkowymi i 3 płaskimi) + firmowy podnośnik
2 żarówki
2 "koła zapasowe w puszkach"
kilka pustych reklamówek na zakupy
płyn do spryskiwaczy i olej
kilkaset litrów powietrza
Ostatnio zmieniony przez ajax 2011-12-22, 17:08, w całości zmieniany 1 raz
Zawsze są ciekawe zwierzenia co kto wozi w kufrze. Ja na przekór mam tylko trójkąt, apteczkę, 2X kamizelki odblaskowe i latarkę. Na trasach krajowych nie wożę żadnych płynów linek holowniczych itp. niepotrzebnego sprzętu. Mam też tel. w razie jakieś przygody. Sieć stacji plus wykupione Assistance całkowicie wystarcza i nie obciąża zbędnie auta. Tak jak napisał kolega @ajax, w aucie musi być dużo powietrza.
Apteczka, trójkąt, linka holownicza, podstawowe narzędzia, lewarek, zestaw żarówek, w zimie saperka, rękawice i jakiś ciuch roboczy. Często koc jako ochrona przy przewożeniu przedmiotów, które mogły by mi uszkodzić lakier lub tapicerkę.
hmm a u mnie
Łopata sniegowa mala,
apteczka gasnieca trojkat standart
2 linki holownicze
noz do przecinania pasow
spiwór do -35st poduszka koc
lancuchy sniegowe ;)
rekakwiczki z 3 pary
1-2 litry mocnego truneczku :)
Pomaranczowy kogut blyskowy..
Tasma klejaca szeroka techniczna..
podstawowe jakies klucze..
kamizelki odblaskowe ze 3 szt.
plandeka 3x4 jak by trzeba bylo pod autko wejsc itp
latarki ze 2 szt
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Ostatnio zmieniony przez wieza 2011-12-22, 19:37, w całości zmieniany 1 raz
Ja jak zawsze upre sie przy ambu z maska twarzowa i rurkami ustno-gardlowymi... A gazrurka czy saperka ( mam, z bundeswehry :P ) lezaca w bagazniku nic nie da w sytuacjach "awaryjnych", bo nie ma czasu po nie siegnac. W korytku drzwi kierowcy woze batona. Choc mysle tez po ostatnim napadzie na kolezanke z pracy (wybicie szyby, kradziez torebki na skrzyzowaniu) o jakims sprytnym zamocowaniu czegos ostrego i dostepnego blyskawicznie. Dosc schizofreniczne podejscie, z jednej strony ratowanie zdrowia i zycia, z drugiej strony wprost przeciwnie, ale doszedlem do wniosku, ze skoro ktos nie szanuje mnie, to ja nie mam podstaw do szanowania jego.
PS A niestety wg naszych przepisow kolego Wieza kogut jest nielegalny :(
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-12-22, 20:41
bushi napisał/a:
gazrurka czy saperka ( mam, z bundeswehry :P ) lezaca w bagazniku nic nie da w sytuacjach "awaryjnych
saperka już raz mi się przydała gdy się zakopałem na parkingu escortem - wyrzucic spod kół największy syf można bez problemu, ale do gruntownego odśnieżania szufla tylko.
bushi napisał/a:
Choc mysle tez po ostatnim napadzie na kolezanke z pracy (wybicie szyby, kradziez torebki na skrzyzowaniu) o jakims sprytnym zamocowaniu czegos ostrego i dostepnego blyskawicznie.
zwykły pojemnik z gazem pieprzowym wożony w ogólnie dostępnym miejscu załatwiłby sprawę chyba?
Mowiac o sytuacjach awaryjnych nie mialem na mysli odkopywania/odsniezania :P
A uzycie gazu samemu bedac w zamknietym aucie to nie jest zbyt dobry pomys - juz lepiej jakis zel... Swoja droga, wielu zlodziei sie nauczylo, ze kobiety zaczynaja wozic torebki nie na siedzeniu pasazera ale po swojej lewej stronie przy drzwiach kierowcy i z tej strony atakuja. A znam i takie przypadki gdzie bandzior nie znalazl torebki w spodziewanym miejscu (kierowniczka jechala tylko z dokumentami, ktore miala przy sobie) i ze zlosci walna kobiete lamiac jej nos. Jak dla mnie klient do zabicia.
Na trasach krajowych nie wożę żadnych płynów linek holowniczych itp. niepotrzebnego sprzętu. Mam też tel. w razie jakieś przygody. Sieć stacji plus wykupione Assistance całkowicie wystarcza i nie obciąża zbędnie auta.
Z jednej strony słuszne podejście do tematu. Z drugiej natomiast, lepiej liczyć na siebie. Przy błahych problemach, wyjdzie taniej a z pewnością szybciej.
Mam zawalony bagażnik i jak zwykle bywa, każda rzecz ma usprawiedliwienie swojej obecności
Nie zapomnę jak złapałem kapcia na wąskiej, gruntowej drodze. Od tej pory bez kawałka deski ani rusz. Podobnie jak bezpieczniki.
A co mam na wyposażeniu?
- maggajwer
- 2 x komplety żarówek
- 2 x komplety bezpieczników
- teczka z długopisem, ołówkiem i oświadczenie sprawcy kolizji
- latarka + komplet baterii
- prosty zestaw narzędzi za punkty Vitay (TAKI)
- kilka narzędzi "sprawdzonych" (obcęgi, śrubokręt, przecinak, młotek...)
- deska
- miedziany drut
- WD40
- opaski zaciskowe
- "srebrna" taśma
- szybkoschnący klej
- rękawice
- kable rozruchowe
- spodnie i polar - jako szmaty
- 2 x trójkąty ostrzegawcze
- 2 x linki holownicze
- mała gaśnica
- standardowa (dobra na zadrapania) apteczka
- 2 x folia NCR (200x150)
- 3-4 x kamizelki odblaskowe
W poprzednim aucie woziłem jeszcze karnister 10L, oraz kompresor ale Sandero z kuwetą ma mniejszy bagażnik.
Przy dalszych trasach srogą zimą woziłem: kocherek (mała kuchenka benzynowa polowa), kilka batonów + czekolada, koc, 10L paliwa.
Przydałby się pewnie i spory wór piachu z solą i łopata, ale osobiście nie woziłem
Aktualny zestaw, nie zajmuje wbrew pozorom wiele miejsca, a już nie raz korzystałem z wyposażenia. Całość mam w kuwecie z podwójnym dnem, i jest tam jeszcze spooro miejsca. Trzymam tam m.in. parasol :P
Po za tym, okleiłem szybę numerem Assistance ubezpieczyciela, a na zasłonie przeciwsłonecznej mam dodatkowo przyklejoną "kopertę" z ważnymi numerami "osobistymi" oraz do Renault.
monopios napisał/a:
Czerwony i niebieski jest zakazany, ale pomarańczowy legalny
To radze doczytac w kodeksie drogowym jakie pojazdy moga go uzywac...
Jak będziesz miał defekt auta w trasie i oznaczysz go dodatkowo pomarańczem to nikt Ci problemów nie zrobi, i nikt tego nie zabroni i to jest legalne. No chyba że chcesz z nim na dachu włączonym jeździć, to może być już inaczej.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-12-22, 22:10
Bałagan. :( Narzędzia (śrubokręt, kombinerki, klucz nastawny) oraz zapasowe żarówki jeżdżą w schowku. Kamizelki odblaskowe mam w drzwiach, trzymanie ich w bagażniku to IMHO pomyłka - jeśli faktycznie będą potrzebne, zostanę rozjechany zanim dotrę do bagażnika. W bagażniku linka holownicza, kable rozruchowe, renaultowa apteczka-gaśnica-trójkąt, zagłówek (kłóci się z fotelikiem), fifrok okienny z Zygzakiem McQueen, awaryjny nocnik ;) , saperka oraz biały kask budowlany (mam dziwne hobby :).
No to rozumiem, że to jest JEDEN obiekt, a nie dwa oddzielne?
Dwa oddzielne. Nocnik jest Majki, jeździ z nami po tym, jak pewnego razu Majka oznajmiła "siusiu" na szczycie wiaduktu na Łopuszańskiej w gigantycznym korku. :> A kask jest dla mnie. Nie wiem, jakie hobby miałeś na myśli sugerując zakładanie nocnika na głowę, i chyba nie chcę wiedzieć. :D
krakry1 napisał/a:
znaczy się Bob Budowniczy.
Nie, ale dobrze, jeśli postronni będą tak myśleli. :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum