Marka: Była Dacia
Model: Logan
Silnik: . Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 819 Skąd: Polska
Wysłany: 2011-05-30, 09:13
Wątpię że w każdym salonie wytargujesz podłokietnik i dywaniki czy co innego. To zależy jaki samochód zamawiasz bo jeżeli dustera na którego jest ogromny popyt to raczej słabo to widzę, na Logana zwykłego można więcej wysępić bo się w ogóle nie sprzedają -zresztą nie dziwię się za thalię alliclusive z lepszym wyposażeniem i 12 lat gwarancji na nadwozie zapłacę mniej. Dacia zlikwidowała też chyba upusty na taxi chyba za dużo taksówkarzy kupiło hehe.
Szampana nie było,ale wrażenia niezapomniane.NOWE auto,nic nie skrzypi,nie puka,nie trzeszczy,nie jestem przyzwyczajona do takiej jazdy ;-)Jutro chrzciny.Trzeba Stefanię do rodziny przyjąć
ja w cenie autam mialem hak, dywaniki, zapalniczke w bagazniku dorobili gratis, i jeszcze sie potargowalem :) a auto kupilem przez telefon :)
a podlokietnik dostalem pozniej od Daci Polska :):):)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
No to piknik zaliczony - z forum stawili sie: ja, Tomi i w zastepstwie balujacego w Borkach Jackthenight'a Maciej i Ola (w polowie skladu z przemilymi pociechami). Tak wiec reprezentacja modeli pelna: Duster, Logan (MCV) i Sandero (Stepway). Pojawilem sie o 10 jako pierwszy i balem sie, ze pozostane jedyna osoba w salonie ;) Ale na spokojnie odebralem karte rabatowa, umowilem sie na mala kontrole (drzenie na sterze przy ok. 85 km/h - mam nadzieje, ze to tylko zle wywazenie kol). Po krotkim czasie dolaczyl przemily kolega Maciej i jako trzeci Tomi. Oczywiscie pogadalismy sobie o naszych Drakulach, skosztowalismy male conieco z serwowanych dobroci (catering z Bierhalle-naleza sie pochwaly) i wzielismy udzial w pierwszym krotkim quizie. Ogladajac nasze wozy wprawne oko kolegow zauwazylo na lewym, przednim blotniku mojej Drapieznej Drakuli pocalunek od jak sadze drzwi innego auta - na szczescie lakier caly, tylko wgniecenie). Bedac ograniczonym czasowo zniknalem ok 13:30 - tak wiec czesc atrakcji mnie ominela, ale milo spedzilem czas. Szkoda tylko, ze impreza byla (chyba) malo rozreklamowana - nie bylo duzego ruchu - ale i na wieksze tlumy salon niebylby przygotowany np z miejscami siedzacymi. No i czesc zdezorientowanych "swiezych" klientow krazyla przed salonem nie mogac znalezc pracownikow mogacych udzielic informacji i pikniku. Niektorzy nawet brali mnie za pracownika salonu i ogladali mojego Dusterka jak salonowego zadajac pytania, gdy z kolegami ogladalismy nasze Dacki - tak wiec obecnym na pikniku forumowiczom nalezy sie jakas 1/n-ta etatu u Pana Przyguckiego ;) A tak na powaznie to bylo milo i oby wiecej takich spotkan.
Ja też byłam ,szkoda,bo nie wiedziałam,że klubowicze się jakoś umówili i nie dołączyliśmy do Was.Siedzieliśmy z mężem widocznie osobno.Impreza nam się podobała,piszemy się na następną
No szkoda, ze sie nie poznalismy - trzeba bylo szukac na parkingu oznakowanych klubowo Daciek i wszystko byloby jasne : )
A ja dzisiaj zaliczylem pierwsza wizyte w serwisie. Pojechalem w sprawie drzenia kierownicy, ktore pojawialo sie ok. 80 km/h, najwieksza amplitude mialo ok. 85 km/h, a potem stopniowo znikalo powyzej setki (nasilenie drgan bylo rozne na roznych nawierzchniach). Mialem nadzieje, ze to tylko kwestia zle wywazonych kol. Umowiony bylem na 9:30 ale udalo mi sie dojechac troche wczesniej, wiec Drakulka byla oddana do serwisu juz o 9:20. Prace mialy potrwac 2 godziny, wiec usiadlem sobie w kaciku klienta i drzemiac ladowalem akumulatory po pracy. Po 2 godzinach podszedl do mnie Pan Krzysztof Majda i powiedzial ze:
- kola byly prawidlowo wywazone (niedowazenie bylo rzedu 5 gram przy tolerancji maszyny do 10 - wiec nie powinno to miec znaczenia),
- sam na jezdzie probnej Drapiezna Drakula nie odczul opisywanych przeze mnie drgan,
- to co czulem moze byc rezonansem od silnika przy danych obrotach i predkosci,
- postara sie znalezc podobny model na salonie, przejechac sie nim i porownac odczucia,
- wszystko potrwa jeszcze z pol godziny (sprawdzali poduszke silnika),
- na koniec przejedziemy sie razem, zebym sprawdzil czy wszystko jest ok.
Dodatkowo Pan Krzysztof poratowal mnie dawka zimnego napoju babelkowego z zawartoscia kofeiny, za co jestem wdzieczny, bo po dyzurze zawsze jestem z lekka sniety :)
Ok. dwunastej przejechalismy sie kontrolnie po okolicy i podczas jazdy nie stwierdzilem zadnych drgan. Zdziwiony (w sumie nic nie bylo zrobione), ale zadowolony pozegnalem sie i wrocilem do domu - w drodze powrotnej tez bylo ok. I tak sobie mysle - moze jednak te 5 gram mialo znaczenie? Bo teraz faktycznie nic nie dokucza a i te zwykle drzenia przenoszone na ster sa jakby lagodniejsze (ale to tylko moje subiektywne odczucie). Zobaczymy co bedzie dalej, nie mowie hop, ale na chwile obecna jestem zadowolony i dziekuje bardzo za mila obsluge.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-06-30, 23:26
Dzisiaj byłem w ASO z powodu źle działającego włącznika STOPU, a tym samym nie zawsze włączały mi się światła STOP, kiedy przyciskałem pedał hamulca.
Jest to dość niebezpieczna usterka, bo auto z tyłu może ci wjechać w bagażnik, jak również nie zadziała ci ABS, gdyż sygnał z włącznika STOP również podawany jest do sterownika ABS.
Także usterka poważna.
Obsługa w ASO szybko w ciągu kilku minut wymieniła włącznik STOP-u na nowy na gwarancji - od momentu przyjazdu do ASO do momentu wyjazdu zajęło to może 20 minut, a śpieszyło mi się dość znacznie, także jestem zadowolony z szybkiej akcji wymiany włącznika.
Wczoraj byłem ASO z powodu hałasu z przodu (podejrzewałem łożyska). Po kontroli łożysk i jeździe próbnej padło podejrzenie na opony (dębica - przebieg 57tyś). Aby rozwiać wszelkie wątpliwości przełożono opony z logana do jazd testowych. Na jeździe testowej z nowymi oponami wszystko było w porządku.
Obsługa jak zwykle szybka i miła.
Podziękowania za wykonania testu z nowymi oponami.
Witam wszystkich i zapraszam do przeczytania artykułu na temat przekrętu serwisu przy ulicy Przybyszewskiego w Łodzi.
Otóż posiadam nissana qashqai i tak się nieszczęśliwie złożyło, że trafiłem do Przyguckich na przegląd zresztą pierwszy czyli po 20 tys. km. Pomijając fakt, że naczekałem się z godzinę żeby ktoś wydał mi mój samochód, który miał być już do odbioru dużo wcześniej. To może przejdę do konkretów. Po przyjeździe do domu z ciekawości odkręciłem butelkę z płynem chłodniczym (którego pół należy dolać przy pierwszym przeglądzie) i poczułem zapach używanego płynu w którym czuć zapach silnika czyli, że dolali mi płyn używany a zapłaciłem za butelkę "nowego". Myślę sobie, że serwisy i tak rolują właścicieli aut, także przemilczę ten fakt... Tylko czy wymienili olej, a jeśli tak to na jaki i od czego.
A teraz coś najciekawszego. Po akcji serwisowej, wymiany modułu wspomagania, odjeżdżając spod serwisu dziwnie pracował silnik, lekko traktorowato, lecz po przejechaniu kilkuset metrów wskaźnik spalania pokazywał mi 43,2 litra. Tym razem przesadzili z tym, bo chyba moje auto pracownik Przyguccy Inter Car przegonił moje auto z prędkością ze 120 na drugim biegu!!!!
Więc zdecydowanie nie polecam serwisu Przyguccy Inter Car, chyba, że ktoś chce, żeby serwis zamordował jego auto!!!!
Nie polecam Przyguccy Inter Car, zdecydowanie!!!
Pozdrawiam użytkowników z Grupy Renault.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-02-17, 19:06, w całości zmieniany 1 raz
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2012-02-17, 21:35
Dlatego ja wybrałem serwis Jaszpol w Zgierzu. Mechanicy tam pracujący to normalni, poważni panowie w średnim wieku. Dodam jeszcze, że mogę być w ich obecności wymieniając cenne uwagi
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-17, 22:02
TRM napisał/a:
lecz po przejechaniu kilkuset metrów wskaźnik spalania pokazywał mi 43,2 litra. Tym razem przesadzili z tym, bo chyba moje auto pracownik Przyguccy Inter Car przegonił moje auto z prędkością ze 120 na drugim biegu!!!!
Raczej na pewno nie masz w tym przypadku racji.
43.2 l/100km pojawiło się dlatego, bo pracownik włączył silnik na postoju - możliwe, że w ogóle nie pojechał autem. A średnie spalanie wzrasta również wtedy jak silnik pracuje na postoju o czym wielu ludzi zapomina.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-02-18, 09:09
Mariusz napisał/a:
Muszę sprawdzić ile u mnie pokaże spalanie na postoju
Będzie rosło w nieskończoność, bo ilość kilometrów będzie niezmienna, a ilość spalanego paliwa będzie ciągle rosła.
Wyzeruj spalanie średnie, przejedź autem z 1 km a następnie przy włączonym silniku na postoju obserwuj średnie spalanie. Będzie non stop rosło, dopóty dopóki nie wyłączysz silnika.
"
Mi w dniu zakupu pokazali 99,9, bo odpalili go na próbę. W nieskończoność rosło nie będzie.
Muszę też powąchać płyn chłodniczy - pewnie śmierdzi jak dziad z dworca.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2012-02-18, 15:49
Sprawdziłem. Potwierdzam. Spalanie pokazało mi 39,7l i o mało nie dostałem zawału . Więcej na takie próby jackthenight mnie nie namówisz To nie na moje nerwy
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-03-10, 21:43
No i niestety mnie dopadła awaria silnika. A zaczęło się tak :
Wczoraj w piątek jadąc z pracy usłyszałem dziwne cykanie. Ściszyłem radio, jednak nic to nie dało.
Po zatrzymaniu auto i otworzeniu maski, cykanie słyszałem od strony silnika, przy czym częstotliwość cykania była wprost proporcjonalna do prędkości obrotów silnika. Cykanie było takie jakby dwie blaszki o siebie waliły - hałasowało dość mocno, że bałem się zbyt gwałtownie przyśpieszać i w ogóle zbyt szybko jeździć. Silnik zaczął hałasować jak diesel.
To pojechałem do ASO. Serwis szybko przyjął auto. Po chwili przychodzi szef serwisu i mówi, że już wiedzą co jest przyczyną problemu - poluzowała się nakrętka regulacji zaworu czy od zaworu - jakoś tak - ucieszyłem się, że nie będzie jakiejś poważnej naprawy.
Dobrze również, że szybko przyjechałem do ASO, bo kto wie czym skończyłaby się jazda z takim luźnym zaworem. Dodatkowo zleciłem wymianę świec - oczywiście świece Renault.
Wykonano również regulację zaworów.
Wypożyczyłem sobie auto zastępcze Megankę i w sobotę rano odebrałem już swoje auto, sprawne, z cicho pracującym silnikiem, oczywiście umyte. Ze zniżkami klubowymi zapłaciłem za wszystko 460 zł - także cena OK. Obsługa w serwisie jak zawsze na najwyższym poziomie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2012-03-10, 22:00, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum