Marka: Dacia/Renault
Model: Duster 4x2/Fluence Intens
Silnik: 1,6/1,6
Rocznik: 2012/2016
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 21 Sie 2012 Posty: 197 Skąd: Śląsk. Ten niższy ;)
Wysłany: 2012-11-07, 21:31
Radzio, wersja Laureate 2 to prawie Delsey. Tylko, że bez walizki. Wewnątrz nie ma już brązowych wstawek. Polecam wizytę na stronie Dacii i skorzystanie z konfiguratora.
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate2 Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-07, 21:32
Wszystko co delseyowskie zostało adoptowane do standardów. Kolor oliwkowy też można sobie zażyczyć. Środek pokaże jutro jak porobie zdjęcia w dzień
Reakcja męża który nie czyta forum -dlaczego teraz każdy czuje potrzebę aby mnie wyprzedzić- wywołała mój smiech
Do kilku rzeczy trzeba się przyzwyczaić, hamulce, fotele, wychodzenie z auta...do walenia anteną w sufit w supermarketach
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-11-07, 23:01, w całości zmieniany 2 razy
Radzio, wersja Laureate 2 to prawie Delsey. Tylko, że bez walizki. Wewnątrz nie ma już brązowych wstawek. Polecam wizytę na stronie Dacii i skorzystanie z konfiguratora.
Nie mam zaufania do konfiguratora, który pod Operą pokazuje zupełnie inne opcje do wyboru niż pod IE. Pozatym w salonie teoretycznie składano obietnice że plastiki będą srebrne, ale jak to w życiu bywa nie zawsze wszystko co sprzedawca żyjący z prowizji od sprzedaży obieca jest zgodne z rzeczywistością. A że trafiła się Użytkowniczka wersji rzeczonej, chciałem "organoleptycznego" potwierdzenia obietnic składanych przez sprzedawców.
Reakcja męża który nie czyta forum -dlaczego teraz każdy czuje potrzebę aby mnie wyprzedzić- wywołała mój smiech
Spokojnie już nie którzy samochodziarze "poparzyli sobie łapska" na Panu Dusterku i teraz mają respekt
/*98
Nie przejmować się ...;) tez tak mamy, i czasem sprawdzają grubość lakieru (2x porysowany). Jeździć, cieszyć się autkiem, zjechać czasem z czarnej drogi ..;)
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate2 Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-08, 12:38
Przede wszystkim Baaaaardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa. Po tylu życzeniach musi śmigać bezawaryjnie :)
Mój Synek, po umieszczeniu w aucie krzyczał "Nieeeee Boojeee!!!", ale po przejechaniu kilku metrów zobaczył widoki i do końca nie odrywał oczu od szyby :D
Dodaję kilka zdjęć ze środka.
Przy czujniku alarmu zamontowany jest mikrofon od BT.
Przy wstecznym lusterku czujnik cofania.
A co inna jest nie trwała?
Pewnie nie bo to robione z tego samego, tak mi sie wydaje jedynie inne kolory
- tego nie wiem a opieram się jedynie na wizualnym (subiektywnym ) wrażeniu... wydaje mi się "solidniejsza" ...
- ja i tak krótko po zakupie założyłem pokrowce to "problem ewentualnego braku trwałości" w pewnym sensie oddala się w czasie...
- ja i tak krótko po zakupie założyłem pokrowce to "problem ewentualnego braku trwałości" w pewnym sensie oddala się w czasie...
Mi szkoda zakładać pokrowców bo ta tapicerka mi się bardzo podoba :)
Może zmienie zdanie jak moja córeczka zacznie rzucać jakimiś dziwnymi płynami po siedzeniach, narazie siedzi w foteliku spokojnie
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-11-09, 10:05
tomszafa napisał/a:
Może zmienie zdanie jak moja córeczka zacznie rzucać jakimiś dziwnymi płynami po siedzeniach, narazie siedzi w foteliku spokojnie
Na to jest prosty sposób - zakaz żarcia/picia w samochodzie! :> Poza ograniczeniem syfu, jest też kwestia bezpieczeństwa - u nas Młoda siedzi z tyłu sama, jak się zakrztusi, to weź teraz stawaj, wysiadaj, ratuj. A tak - żarcie tylko na postojach, ja mam motywację żeby w ogóle stawać (jak mam dobry dzień, to mógłbym tak jechać, i jechać, i jechać... ;), czasem uda się coś zwiedzić przy okazji. Oczywiście, natura nie znosi próżni, więc Maja robi syf innymi metodami, ale przynajmniej łatwiejszy do ogarnięcia. :)
Na to jest prosty sposób - zakaz żarcia/picia w samochodzie! :> Poza ograniczeniem syfu, jest też kwestia bezpieczeństwa - u nas Młoda siedzi z tyłu sama, jak się zakrztusi, to weź teraz stawaj, wysiadaj, ratuj. A tak - żarcie tylko na postojach, ja mam motywację żeby w ogóle stawać (jak mam dobry dzień, to mógłbym tak jechać, i jechać, i jechać... ;), czasem uda się coś zwiedzić przy okazji. Oczywiście, natura nie znosi próżni, więc Maja robi syf innymi metodami, ale przynajmniej łatwiejszy do ogarnięcia. :)
Zobaczymy jak to będzie, narazie 8 miesięcy córeczka ma i jest spokojna, jak będzie szaleć to wtedy Tatuś się będzie martwił
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum