Wysłany: 2013-01-14, 14:06 Pierwsze wrażenia z tygodniowego użytkowania Dustera 1.6 4x2
Witam serdecznie.
Muszę przyznać, że samochód daje sporo przyjemności z jazdy. Wprawdzie mam go od tygodnia, ale wrażenia są bardzo pozytywne.
1.rewelacyjnie zawieszenie pracuje na naszych cholernych dziurach... (Nissan Almera, H.Accent,I20 przy Dusterze to inny świat..), miałem okazję
2.nie zauważyłem większego przechylania się nadwozia na zakrętach,
3.przyspieszenie z silnikiem 1.6 jest całkowicie zadowalające na mieście i do prędkości 100 km/h.
4.spalanie obserwuję i na zimnym silniku pokazuje przez chwilę około 13-14 l/100 km ale szybko spada już po kilometrze i średnio na mieście (bez trasy) pokazuje poniżej/około 10 litrów. Jak na przebieg 400 km czyli docieranie to jest nieźle. Ostatnio nawet Almera 1.6 paliła mi podobnie a przecież jest sporo lżejsza.
5.Włączniki szyb na centralce - przyzwyczaiłem się i nie ma problemu. Poprzednio miałem kiedyś H.Accenta w którym przełączniki były za drążkiem zmiany biegów. Zdecydowanie wolę mieć je na centralce jak w Dusterze.
6.Opony Conti Cross LX - rewelacja. Było sporo dobrych opinii osób, które całorocznie na nich jeżdzą. Przez tydzien miałem trudne warunki drogowe, w piątek w Szczecinie była masakra. Miasto sparalizowane. Zarówno na kopnym śniegu jak i dosłownie na lodzie - sprawowały się bardzo dobrze (teraz wiem, że mam ASR). Osobiście od wielu lat testuję w samochodach całorocznie opony wielosezonowe (nie mam na myśli pseudo opon czyli Dębic wielosezonowych), tylko dobre modele takie jak Vredestein Quatrac 2, Pirelii i ostatnio przez rok testowałem Barum Quartaris (chyba najsłabsze z tych modeli). Fabryczne opony w Dusterze są naprawdę przyzwoite. W tych samych warunkach i miejscach w których jeździłem w zimie (innymi samochodami) na powyższych wielosezonowych, teraz jeżdżąc Dusterem na jego oponach raczej letnich M+S nie mam żadnych problemów. Na śniegu i śliskim to muszę nawet przyznać, że nie są gorsze nawet od jednych z lepszych opon zimowych jakie mam w Almerze czyli Ultragrip 7.
Oczywiście wielka przewaga Dustera nad wspomnianą Almerą to rozmiar opony, a co za tym również idzie wielkość rowków w oponach itd czyli tak zwana 'dzielność". O prześwicie nie wspominając, bo to niebo a ziemia.
7.Silnik osiąga temperaturę dosyć szybko, po kilometrze-dwóch mam dwie kreski, po kolejnych 1-2 km mam 4. W zależnosci od temperatury na dworze.
8.Nakładki na drzwiach i nadkolach przydają się. Jeżdżąc po śniegu zarzuca śniegiem (sporo zdjęć jest na forum) na drzwi i tylny błotnik, ale po pierwsze w małym stopniu (mam dodatkowe/dedykowane chlapacze na przód i tył) a to co zarzuci na drzwi i nadkola to zatrzymuje się na nakładach i solanka/piach nie uderza po lakierowanych częściach.
9.Parkowanie... no tu jest problem... Typowy problem szerokiego samochodu. Kilkanaście centymetrów więcej od Almery to sporo. Więc trzeba polować na większe miejsca parkingowe, bo tam gdzie wchodziła Almera, to Duster ma już problem.
10.Czujniki cofania - rewelacja. Mam dzwiękowy wskaźnik plus odległość na wyświetlaczu. Dokładność jest bardzo dobra. Myślę, że błąd to jakies 5 centymetrów czyli bardzo przyzwoicie. W dodatku nie łapią fałszywych alarmów, pokazują również przeszkody na skosach a jak już mijamy przeszkodę na skosie to wtedy ostrzeżenie znika. Zestaw założony był w serwisie, wynegocjowany.
11.Fotele wygodne, może bez większego trzymania bocznego jak Almerze SR (to oczywiste) - ale jedzie się wygodnie. Nie miota kierowcą na zakrętach.
12.Hałas... no tu jest tak jak mówią inni kierowcy. Za kierownicą dosyć głośno. Słychać taki spokojny pomruk silnika do 90 km/h. Ja polubiłem ten dźwięk. Powyżej 90 km/h przeszkadzają świsty nadwozia, lusterek, relingów. Ale przyjemność z jazdy Dusterem rekompensuje je.
Natomiast duuuuzo ciszej jest na miejscu pasażera z przodu... Naprawdę dużo ciszej. Sam byłem zdziwiony jak usiadłem na chwilę jako pasażer. A z tyłu to już bajka... cicho i miło
Zaznaczę, że mam na pokrywie silnika fabryczną mate tłumiącą. Uszczelkę kultową mam, ale nie założoną jeszcze
Słychać mocno dźwięki z jezdni takie jak kałuże (jadąc przez nie)... To wina braku wytłumienia w drzwiach. To samo miałem w H.Accencie.
13.Ogromny plus i niespodzianka... rewelacyjne światła mijania. Tutaj nie wiem jak to zrobili w sumie w 'budżetowym' aucie, ale rozkład strumienia jest wyśmienity. Równomiernie oświetla pobocza, drogę przed pojazdem. Nie ma dziur ciemnych w strumieniu. Fabryczne żarówki mają neutralne białe a nie żółte światło/barwę. Przez kilka lat testowałem w autach żarówki markowe (wszystkie serie Philipsa, +30/50/Gt 100/Tungsramy +90 / Osram Cool Blue i inne i przyznam, że to co mam fabrycznie (nie zaglądałem) świeci bardzo przyzwoicie. Barwa na poziomie Philipsa +50.
Do najlepszych moim zdaniem na rynku Osram Cool Blue Intense (piękne białe światło z miniaturową poświatą niebieskawą i silnym strumieniem) nieco im brakuje
14.Hamulce... tutaj muszę poobserwować. Nie są jak brzytwa przy dotknięciu, to znaczy wymagają pewnej siły nacisku. Myślałem, że pedał hamulca będzie bardziej czuły.
15.Ogrzewanie w kabinie - przyzwoicie. Na nogi słabiej grzeje na początku, ale po rozgrzaniu już jest ok.
16.Ciekawostka.. w aucie testowym brzęczyk elektroniczny kierunkowskazów pikał niemiłosiernie. Mam wersję po zmianach (gratisowe elementy Delseya) i zredukowali hałas pikacza. Jest bardzo spokojny i muszę przyznać że przyjemny.
17.Wycieraczki: spryskiwacz włącza się razem z wycieraczkami.
18.Nie w każdym samochodzie głośniki w drzwiach brzmią dobrze. Tutaj w Dusterze pudło rezonansowe czyli warunki w których pracują głośniki w drzwiach przednich są dobre. Nie ma buczenia, drgań, dotykowo badając obicie drzwi przy słuchaniu głośniejszym nic się nie wzbudza,itd. To plus. Mam fioła na punkcie akustyki/dźwięków (gram na instrumentach ze słuchu, więc słyszę trochę inaczej, selektywnie) i dźwięk z głośników w drzwiach przednich jest przyzwoity. Szkoda, że nie są wyżej umieszczone (głośniki/wnęki)- bo propagacja była by dużo lepsza.
19.Teleskop przy klapie silnika ... bajka
20.Mam alarm, więc kluczykiem nie zamknie się wszystkich drzwi - tylko pojedyncze - ale ten typ tak ma.
21.Podłokietnik - oryginalny, przydaje się. W Almerze miałem fabryczny, w Accencie założyłem sam i porównawczo w Dusterze sprawuje się dobrze. Wysokość idealna (jest dosyć wysoko), wysuwana półka też się przydaje w przypadku chęci podparcia ręki na dłuższym odcinku. Nieco przeszkadza we wpinaniu pasów bezpieczeństwa, ale nawet bez podnoszenia podłokietnika da się w miarę wygodnie zapiąć pasy.
22.Na zasypane śniegiem miejsca parkingowe, na które nie wjedzie inna osobówka -Dusterem wjeżdża się bez problemu. Prześwit ponad 20 cm pozwala na spokojne poruszanie się w koleinach tam, gdzie innym samochodem szorujemy podwoziem.
Podsumowując to udane auto. Oby było bezawaryjne. W Szczecinie jest tylko kilka sztuk na ulicach i wciąż zwraca uwagę ludzi. Sporo osób patrząc tylko na sylwetkę, nie wie co to za marka
Oby Duster jeździł sprawnie przez lata, bo nie zamierzam się go pozbywać
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-01-14, 14:39 Re: Pierwsze wrażenia z tygodniowego użytkowania Dustera 1.6
Piotrek721015,
to prawda. Tam gdzie jadąc z normalną prędkościa (w końcu każdemu żal własnego samochodu) zwykłą osobówką skaczemy na torach/poprzecznych garbach i boli nas serce słyszać jak pracuje a raczej jak dostaje po plecach zawieszenie, itd to Dusterem czujemy tylko że są 'jakieś' nierówności. To niesamowicie przyjemne. Quasqai wymięka. A raczej nie wymięka tylko podobnie skacze, bo ma twardsze zawieszenie. Miałem okazję jechać po wybojach i Duster wygrywa komfortem. Oczywiście na trasie Duster wymięka pod każdym względem, ale to w końcu auto nie do autostrad.
Ps.
Dar1962
Muszę w końcu zrobić i zamieścić fotkę swojego Odkurzacza, bo mamy ten sam kolor szary bazalt i też z nakładkami
Ostatnio zmieniony przez TomaszDuster 2013-01-14, 14:45, w całości zmieniany 1 raz
wieza:
zgadza się... ja miałem na myśli, że Duster ma jednak większy prześwit, inną sylwetkę, opory, słabszy silnik i na trasie pod tym względem przegrywa.
powiem tak jezdzilem kazda wersia dustera ale jesli chodzi o qashqai ktorym tez jezdze to wersja full wypas jest automat 2l itp itd. ale jesli chodzi o cene to nie ma lepszego auta niz duster. caly czas sie zastanawiam nad Dusterem :)
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
tomszafa,
Witam kolegę ze Szczecina... A jaki jest Twój kolor Dustera? Bo w Szczecinie widziałem tylko kilka sztuk, na pewno jest jeden taki sam piaskowy jak mój, czarny (widzę go w okolicy Żelechowa) i biały. Więcej nie widziałem.
Ps.Jasne... Pewnie, że się spotkamy - czyli zrobimy 'zjazd' Dusterów. Niech tylko podciągnę 'remont' mieszkania to się umówimy. Masz naklejkę klubową?
Ps.Teraz już wiem jaki jest Twój kolor Dustera
Ostatnio zmieniony przez TomaszDuster 2013-01-14, 15:38, w całości zmieniany 1 raz
tomszafa,
Witam kolegę ze Szczecina... A jaki jest Twój kolor Dustera? Bo w Szczecinie widziałem tylko kilka sztuk, na pewno jest jeden taki sam piaskowy jak mój, czarny (widzę go w okolicy Żelechowa) i biały. Więcej nie widziałem.
Ps.Jasne... Pewnie, że się spotkamy - czyli zrobimy 'zjazd' Dusterów. Niech tylko podciągnę 'remont' mieszkania to się umówimy. Masz naklejkę klubową?
Ps.Teraz już wiem jaki jest Twój kolor Dustera
No to jak już wiesz to dobrze.
Jakbys widzial to machaj, naklejke mam i z przodu i z tylu ale czasami moze moja malzonka siedziec za sterami.
Bardzo chetnie sie spotkam bo moja wersja powinna byc taka sama (ja mam delseya) i chyba po tym najbardziej mozna mojego poznac (znaczek na boku DELSEY) bo nie widzialem jeszcze w szczecinie czarnego DELSEYA.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-01-14, 16:03
tomszafa napisał/a:
Jakbys widzial to machaj, naklejke mam i z przodu i z tylu ale czasami moze moja malzonka siedziec za sterami
Czujniki cofania - rewelacja. Mam dzwiękowy wskaźnik plus odległość na wyświetlaczu. Dokładność jest bardzo dobra. Myślę, że błąd to jakies 5 centymetrów czyli bardzo przyzwoicie. W dodatku nie łapią fałszywych alarmów, pokazują również przeszkody na skosach a jak już mijamy przeszkodę na skosie to wtedy ostrzeżenie znika. Zestaw założony był w serwisie, wynegocjowany.
Witam,
oby długo i bezawaryjnie służyły. Ja miałem już 2 zestawy tych właśnie przez Ciebie opisanych czujników. Wytrzymują około 1,5 roku potem siada centralka. Teraz walczę o trzeci zestaw za darmo lub symboliczną kwotę motywując to tym, że za naprawę - a właściwie wymianę na nowe (2 guziczki + centralka) musiałem słono zapłacić, tylko RP jakoś się nie śpieszy z decyzją
_________________ WhiteDragon
Ostatnio zmieniony przez WhiteDragon 2013-01-14, 22:21, w całości zmieniany 1 raz
WhiteDragon:
Wiem, że czujniki cofania sprawiają dużo problemów użytkownikom i że większość modeli dosyć szybko pada. Zwłaszcza czujniki wariują. Jak wytrzymają dwa lata czyli gwarancję i padną, to w to miejsce zainstaluję sam niedrogie czujniki (ale sprawdzone), które można kupić za 100 zł i które wytrzymały kilka lat u znajomych. Otwory w zderzaku już będą, więc wystarczy podmienić czujniki i centralke. Wiem, że wszyscy byśmy chcieli żeby czujniki wytrzymały tyle co alarm czyli przez lata, ale faktem jest że czujniki to wyjątkowo zawodny element w samochodach.
Jaki mam konkretnie model czujników to nie pamiętam (widziałem pudełko przez montażem), ale jak zrobię fotkę auta to zrobię też zdjęcie centralce dla porównania.
Pozdrawiam
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-01-15, 10:36
zauważyłem,że czujniki cofania (w moim przypadku chyba Valeo) nie lubią mycia na mrozie. Po takim zabiegu praktycznie zawsze wariują.Zeby ich potem nie odmrażać i nie suszyć (np suszarka do włosów się sprawdza) myjąc uto na myjni bezdotykowej zaklejam wcześniej sondy papierową taśmą malarską. Wcześniej czasem pryskam na nie czymś wypierającym wilgoć (np WD-40) Pomaga
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2013-01-15, 14:56, w całości zmieniany 1 raz
Dar1962:
skoro u Ciebie sprawdza się to zabezpieczenie taśmą to warto to robić przy myciu. Zajmuje tylko chwilę, a rozumiem że wtedy masz spokój z czujnikami. Ja byłem ostatnio na myjni przy minusie i odpukać nie wariowały czujniki. Ale może jeszcze są za młode i dlatego
Na dużym mrozie nie powinno się myć auta. To racja. Ja mam na myśli temperaturę - lekki minus i w ciągu 2 minut auto wskakuje do garażu (mam blisko myjnię), więc nie zamarza.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2013-01-15, 14:57
mycie na mrozie sensu nie ma jeśli ktoś nie ma ogrzewanego garażu. Ale czasem jest parę dni odwilży i wtedy warto odkleić tą sól z karoserii
Racja... po jednym dniu na naszych drogach nawet szyby robią się białe od soli... Więc nie jest chyba najlepszych rozwiązaniem 'wożenie' tego prezentu na wszystkich elementach... Krótkie spłukanie przy cieplejszym dniu i na duszy robi się lepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum