@bobo100: Jeśli auto ma 8 lat, to tak jak pisze Boogie - w zasadzie nie ma co oszczędzać, bo pompa i tak będzie pewnie do wymiany przed następną wymianą paska. A że nie można go montować ponownie po demontażu, to jej wymiana i tak wymusi wcześniejszą wymianę paska.
No chyba że masz żyłkę hazardzisty - w końcu istnieje prawdopodobieństwo, że pompa dojedzie do następnej planowej wymiany paska... (;
Miałem na myśli jakby mechanik powiedział że nie trzeba.
Wymienię komplet na częściach zakupionych przez mechanika będzie pewność że jak pasek się zerwie lub pompa padnie to oni zakupili tandetę i na ich koszt pójdzie ewentualna naprawa.
Dziękuję za odpowiedź, a dla wyjaśnienia dodam że prawo jazdy w ręku mam od trzech tygodni, Logan to moje pierwsze auto zakupione tydzień temu jeszcze nie zdążyłem go przerejestrować, a trzeba ogarnąć jakie przeglądy i kiedy wykonać.
Bierz wszystkie "graty" u mechanika. Kolega ostatnio zmieniał rozrząd w Oplu Omedze 2.0 16V. Mechanik dał swoje części. Po przejechaniu ok. 500 km. ukręciła się śruba mocowania napinacza paska rozrządu i cały rozrząd z zaworami poszedł w drobny mak. Naprawa trwała co prawda tydzień, ale wszystkie koszta ponosił zakład mechaniczny. Tak więc rozrząd+ pompa wody i materiały mechanika. Tak dla BHP.
ukręciła się śruba mocowania napinacza paska rozrządu
Jak ją przekręcił - dociągnął wcześniej za mocno to jest jego wina i powinien jeszcze zapłacić odszkodowanie za pozostałe uszkodzenia, a nie tylko pokryć koszty części. To samo jest z paskiem. Zrób za duży naciąg to masz 99% szans, że pęknie.
Nie którzy dokręcają na chama nie zważając jaka jest siła dokręcania poszczególnych śrub. Jak zrobisz to z głową to nie ma szans na awarię.
Akurat na czym, ale na rozrządzie to nie warto oszczędzać! Ja robię u siebie w mieście w serwisie, w którym kupiłem auto (Uni Car). Zawsze to jakaś pewność, że Ci nie spartaczą roboty. Znajomy kiedyś miał taką sytuację, że chciał oszczędzić i kupił rozrząd z jakąś wadą. Początkowo zwalał winę na mechanika, ale rzeczoznawca uznał, że ten robotę zrobił dobrze i teraz może mieć pretensje tylko do siebie.
Marka: Dacia
Model: 2x Logan 2x Logan MCV, Logan II i III, Jogger
Silnik: 1.4MPI, 2x1.6MPI, 1.2 16V, 1.0SCE, 2x 1.0TCE
Rocznik: 2005, 2005, 2008, 2014, 2017, 2022, 2024
Wersja: Logan Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Kwi 2011 Posty: 329 Skąd: Polska centralna
Wysłany: 2013-02-09, 09:00
Kilka tygodni temu zauważyłem ubytek płynu chłodzącego. Szukałem miejsc wycieku, objawów uszkodzonej uszczelki pod głowicą lecz nic nie znalazłem. Sądziełm, że może parownik LPG nawala ale nic. Sucho. Zwaliłem winę na odparowanie wody :) (bo długo juz nie zagladałem pod maskę).
Uzupełniłem płyn.
Dzisiaj biorąc kolejny raz auto od żony zajrzałem pod maskę i znowu płynu ubyło. Znalazłem wyciek po lewej stronie silnika, przy pasku od alternatora. Stawiam na awarię pompy chłodzącej, której nie wymieniałem przy wymianie rozrządu przy stanie 97kkm (ponad 40kkm temu - wiec płaczu nie ma bo i tak za 3 - 4 miechy rozrząd poszedłby do wymiany).
Jednak zastanawiam się czy jeszcze tydzień można "spokojnie" pojeździć, bo mechanik na termin za tydzień i trzeba jakoś przetrwać ten czas. Oczywiście wiem co grozi awarią pompy i nie chodzi o dolanie płynu, lecz chciałem spytać czy ktoś miał podobny przypadek i czy nie skończyło sie to zerwaniem paska?
Nie pisze by mnie ktoś ganił po prostu chciałem sie dopytać
bo i tak za 3 - 4 miechy rozrząd poszedłby do wymiany).
Właśnie to by było za 3 -4 miesiące, a nie teraz i nerwówa czy da się jeździć. Sam więc widzisz że nie opłaca się oszczędzać 100zł max na pompę i niech to będzie przestrogą dla innych.
Wracając do pytania.
Z paskiem i rozrządem nie powinno się raczej nic stać. Gorzej jak masz rozgrzane auto i ucieknie płyn do poziomu wycieku. Wtedy nie ma co odprowadzać temperatury.
Już widzę przykłady typu maluch jest chłodzony powietrzem. Tylko ze maluch ma inną budowę silnika przystosowaną właśnie do chłodzenia powietrzem, dwa cylindry i zaledwie 24koniki o ile dobrze pamiętam.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2013-02-09, 12:09, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: 2x Logan 2x Logan MCV, Logan II i III, Jogger
Silnik: 1.4MPI, 2x1.6MPI, 1.2 16V, 1.0SCE, 2x 1.0TCE
Rocznik: 2005, 2005, 2008, 2014, 2017, 2022, 2024
Wersja: Logan Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Kwi 2011 Posty: 329 Skąd: Polska centralna
Wysłany: 2013-02-09, 12:45
ok. dzięki za info!
jesli chodzi o wymiane to zawsze wole oryginał dotrzeć niż zamiennik zakładać :) ile to się nasłuchałem o pompach z "plastikowymi" łopatkami...
w moim przypadku duzej straty (oby) nie ma bo 40 tyś. zrobione ale racje przyznaję.
jak wymienię to dam znać co z pompą się stało.
pozdrawiam!
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2013-02-17, 12:46
Jak kupisz używkę to możesz sprawdzić w serwisie Renault czy wogóle była robiona wymiana paska rozrządu. Jeżeli sprzedawca stwierdzi, że wymienił w niezależnym warsztacie, to wymieniłbym jednak zaraz po kupnie dla świętego spokoju
smarem teflonowym smarowałem pasek rozrządu - jedyna opcja przedłużenia życia tego paska
Hmm, słyszałem już legendy o czyszczeniu pampersów, ale to jest jakaś nowość - dlaczego w ogóle miałoby się grać w taką rosyjską ruletkę silnikiem i próbować przedłużać? Bo o niedożywających planowego przebiegu paskach akurat w daciach chyba nie słyszałem ani razu. To bardzo ważna część, jej awaria ma bardzo poważne skutki, a nie jest bardzo droga - więc ewentualne skąpienie na wymianę jej w przewidzianym czasie uważałbym za bardzo, bardzo, bardzo nierozsądne...
Jeżeli sprzedawca stwierdzi, że wymienił w niezależnym warsztacie, to wymieniłbym jednak zaraz po kupnie dla świętego spokoju
Chyba, że np. ma to udokumentowane fakturą, wpisem do książki przeglądów itd.
_________________ Tu - zęby mamy wilcze, a czapki na bakier,
tu u nas się nie płacze w powstańczej Warszawie:
tu się Prusakom siada na karkach okrakiem,
tu wrogów gołą garścią za gardło się dławi!...
smarem teflonowym smarowałem pasek rozrządu - jedyna opcja przedłużenia życia tego paska
Hmm, słyszałem już legendy o czyszczeniu pampersów, ale to jest jakaś nowość - dlaczego w ogóle miałoby się grać w taką rosyjską ruletkę silnikiem i próbować przedłużać? Bo o niedożywających planowego przebiegu paskach akurat w daciach chyba nie słyszałem ani razu. To bardzo ważna część, jej awaria ma bardzo poważne skutki, a nie jest bardzo droga - więc ewentualne skąpienie na wymianę jej w przewidzianym czasie uważałbym za bardzo, bardzo, bardzo nierozsądne...
Nie nakłaniam bynajmniej nikogo do oszczędności przy wymianie paska rozrządu.
Zawsze w posiadanym Fiacie Siena wymieniałem go tylko w ASO ze względu na gwarancję - chociaż auto ma 15 lat ale i na użyte dobrej jakości materiały. Koszt wymiany kompletnego rozrządu to obecnie 30% ceny mojego wozidełka.
Moją intencją było jedynie zabezpieczenie się przed zerwaniem tego paska poprzez jego łatwiejszą pracę i mniejsze opory w czasie pracy. ZE względu na to że jest to smar suchy nie wchodzi on negatywnie w reakcję z gumą a na załączonej instrukcji polecają go do pasów transmisyjnych.
Zresztą w Sienie początkowo producent zakładał żywotność paska na 120 tyś lub 5 lat.
Potem Fiat Auto Poland wycofywał się z tego i zalecał wymianę co 80 tysięcy lub 5 lat.
Na forach pisali użytkownicy opisujący zerwanie się tego paska po 55 tysiącach.
Także nie mam na celu zachęcanie do oszczędności na wymianie paska,smarowanie go suchym smarem traktuje tylko jakie dodatkowe zabezpieczenie przed właśnie takim nieprzewidywalnym zerwaniem paska w samochodzie w którym takie przypadki miały miejsce.
Także nieprecyzyjnie wyraziłem się pisząc o " przedłużeniu żywotności" , a propos Pampersów to właśnie jestem na etapie oduczania dziecka korzystania z nich :)
Moją intencją było jedynie zabezpieczenie się przed zerwaniem tego paska poprzez jego łatwiejszą pracę i mniejsze opory w czasie pracy
Anochybażetak (: - aczkolwiek z racji braku nawet pojedynczych doniesień o zerwaniu się paska w daciach jest to chyba jednak raczej bardzo mocne dmuchanie na i tak bardzo zimne... (((;
8v: co 90 tys. km albo co 4 lata, 16v: 120 tys. / 5 lat - zależy co nadejdzie pierwsze, czas czy przebieg.
Informacje, które podaje sprzedawca to: Rodzaj paliwa: benzyna, silnik: 1598 cm3; (Moc 87 KM / 64 kW)
Czy po tym wiadomo ile to v, 8 czy 16?
Pozdrawiam
to jest 8V
Dziękuję za informacje.
Zastanawiam się, więc czy nie lepiej szukać silnika 16v. Czy możecie mi doradzić?
Może gdzieś można na ten temat poczytać, tylko zaznaczam - jestem laikiem w tym temacie, więc do mnie trzeba mówić "prostymi zdaniami"? :)
Pozdrawiam
Wykresy z linka oczywiście nic mi nie mówią - mówiłem, że jestem laikiem :)
Co do przetestowania to właśnie jestem po jeździe Logankiem 8v i silnik był baaaardzo słaby. Tzn. przy 70km/h cisnę gaz, a autko wooooolniutko sobie przyspiesza. Z takim zrywem to nie wyprzedzę żadnej zawalidrogi:) Faktycznie chyba jeszcze spróbuję przejechać się 16v.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum