wymieniono czynnik, filtr, odgrzybiono instalację. Teraz nie jestem w stanie stwierdzić na słuch, czy klimatyzacja działa, czy nie.
nie udało się odtworzyć kapania wody. :| Zapomniałem powiedzieć, żeby przejechali się kawałek z włączoną klimatyzacją.
wymieniono łącznik stabilizatora i wahacz prawy
okazało się, że to nie pedał hamulca piszczał, a... bębny z tyłu. :O Ponoć to bardzo częste w Daciach i faktycznie brzmi, jakby piszczało z przodu, a wcale tak nie jest. TTTM.
wymieniono tarcze i klocki z przodu
okazało się, że najwięcej hałasu robiła ramka tablicy rejestracyjnej. :/ Ramkę podklejono gąbeczką.
wyregulowano. Teraz łapie gdzieś w połowie dawnej wysokości łapania, jest super.
za ciepło na dworze, żeby odtworzyć usterkę. ;)
j. w.
kieszeń skręcono (nie ma tam spinki, kołek jest integralną częścią kieszeni i ułamał się ón)
spinkę uzupełniono
zwijacz nasmarowano, ale niewiele to zmieniło, zamówiono nowy pas (obecny się strzępi)
smugi zatarto. :) Serio, pan z serwisu lakierniczego wziął pastę i "rdzę" po prostu wytarł. "Rdza" była dziwna - pojawiła się przy świętym znaczku "DACIA" i w rogu pod szybą na większym skrzydle drzwi i rozwijała się "pod górę", a nie zgodnie z grawitacją. Nie wiadomo, co to, jak się pogorszy, to pomalują drzwi.
Dodatkowo ASO z własnej inicjatywy poczyniło, co następuje:
wymieniono spaloną żarówkę podświetlenia sterowania nawiewem. Trochę się przeraziłem, bo coś mi świtało, że liczą sobie jakieś chore pieniądze za wymianę, a to jest wszystkiego 15 minut roboty. Na szczęście policzyli sobie tylko za żarówkę. :)
dodano kołpaczek, który zgubiłem wiosną. Znaczy, nowy, nie ten, co zgubiłem. :)
A, zapomniałem, że zgłosiłem jeszcze tajemnicze, metaliczne brzęczenie przy skręcaniu w lewo i/lub przy 2000 obrotów. Brzęczenie pojawiło się parę razy i znikło. ASO stwierdziło, że to na pewno brzęczy ten wstrętny tempomat. :D Moje pytanie, jakim cudem metalicznie brzęczeć miałaby plastikowa obudowa siłownika tempomatu, pozostało bez odpowiedzi. :) Jak zacznie znowu brzęczeć, to mam się zgłosić, mi to brzęczenie pasuje do rurek od klimatyzacji.
Za całą tą przyjemność zapłaciłem 1364 zeta, praktycznie wszystko z mniejszymi lub większymi rabatami. Gdyby nie te nieszczęsne tarcze, byłoby 5 stów mniej. :/ Pouczyłem już NZŻ, że ma nie hamować, bo się tarcze zużywają, a są drogie w pieron. :>
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-09-02, 11:36
bebe napisał/a:
Staram się sprawdzać poziom oleju co miesiąc/dwa tankowania/1000 km, ale na moje oko nic nie ubywa. Olej zmieniam co 15 kkm, więc nie mam jak zaobserwować ubytków w dalszej perspektywie.
Nic nie szkodzi, odpowiedz typu "przez 15kkm na oko nic nie ubywa" rowniez mnie satysfakcjonuje... nawet baardzo .
bebe napisał/a:
Nie wiem. :) Coś mi brzęczy, że hydrauliczne (bo nie można go wyregulować żeby łapało niżej), ale pewności nie mam.
A moze jakis inny forumowicz wie napewno i podpowie ? Przy okazji intersowaloby mnie, czy w ogole byly jakies Dacie z silnikiem K4M i sprzeglem na linke?
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-01, 21:26
Wymieniono pas majkowy, nowy jest jakby cieńszy i węższy, ale przede wszystkim zwija się już normalnie.
Wymieniono prowadnice fotela kierowcy, fotel (wraz z kierowcą) buja się dalej. :) Zamówiono stelaż fotela. :>
Zapomniałem powiedzieć, a potem pomyślałem, że nie zauważą, ale gdzie tam. :| Wymienili spaloną żarówkę świateł mijania, niestety na taką najzwyklejszą - w porównaniu z Philipsem Xtreme Cośtam różnica jest widoczna nawet w dzień, będę musiał zamówić i wymienić.
Do stelaża koła zapasowego brakuje jeszcze jakichś śrubek, a mi brakuje koła. Felga to nie problem, ale mam zagwozdkę z oponą - kupować którąś z takich, co mam? Zimową? Letnią? Uniwersalną? Jest jakaś polityka doboru opony do koła zapasowego? :)
Jest jakaś polityka doboru opony do koła zapasowego? :)
Jeśli, jak przypuszczam, będzie to tradycyjne "Fire&Forget", czyli będzie se jeździło w koszu az do godziny "K", a nie będziesz kombinował z przerzucaniem kółek co miesiąc, żeby się równo zużywały <<<: to właściwie wszystko jedno, byle się dało dojechać do wulkanizatora...
Ale, z drugiej strony, biorąc pod uwagę Twój wzmożony ruch autostradowy, być może warto jednak mieć możliwość dojechania do gumiarza na drugim końcu kraju - więc minimum to ten sam rozmiar, nie? Zatem piąte takie samo jest chyba najrozsądniejsze - a na letniakach jeździ się jednak minimalnie dłużej w ciągu roku.
okazało się, że to nie pedał hamulca piszczał, a... bębny z tyłu. :O Ponoć to bardzo częste w Daciach i faktycznie brzmi, jakby piszczało z przodu, a wcale tak nie jest. TTTM.
Aaaaaa... co w ramach tego poczyniono? Wyczyszczono bębny? Smarowano jakieś tłoczki? Nic, bo TTTM?
Bo ja właśnie zgłaszałem ten problem* - pedał hamulca piszczący przy odpuszczaniu - na Jerozolimskich i zaproponowano mi wyczyszczenie bębnów za ponad 2 stówki. Ponieważ nie miałem akurat z czego zapłacić (ochoty też nie), to bębny zdemontowałem sam, wyczyściłem z pyłu i pomogło... na tydzień. Teraz jeden bęben piszczy jak mu się zachce - czasem siedzi cicho jak mysz pod miotłą.
No i zastanawiam się, czy w związku z tym rozebrać dziada drugi raz i kombinować, czy raczej zakładać zatyczki do uszu...
Felga to nie problem, ale mam zagwozdkę z oponą - kupować którąś z takich, co mam? Zimową? Letnią? Uniwersalną?
A ja bym kupił uniwersalną w cenie możliwie najtańszej przy zachowaniu jakości >ChRL. Bo letnia zupełnie nie nada się na zimę. Ja mam większy problem, bo mam teraz dwa komplety opon 15': zimowe 195/60 i letnie 195/65, oraz zapas 185/65, co skazuje mechanizm różnicowy z przodu na potencjalne męki i boleści
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-10-02, 00:27
Marmach napisał/a:
Ja mam większy problem, bo mam teraz dwa komplety opon 15': zimowe 195/60 i letnie 195/65, oraz zapas 185/65, co skazuje mechanizm różnicowy z przodu na potencjalne męki i boleści
I tak masz na kole zapasowym inna opone niz wszystkie inne, wiec traktuj je jako dojazdowke.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-02, 09:21
Dzięki. Zanabędę zatem felgę i oponę w tym samym rozmiarze co mam normalne (mam identyczne rozmiarowo letnie i zimówki), oponę uniwersalną z akcentem na trakcję, i powinno być ok.
Marmach napisał/a:
bebe napisał/a:
okazało się, że to nie pedał hamulca piszczał, a... bębny z tyłu. :O Ponoć to bardzo częste w Daciach i faktycznie brzmi, jakby piszczało z przodu, a wcale tak nie jest. TTTM.
Aaaaaa... co w ramach tego poczyniono? Wyczyszczono bębny? Smarowano jakieś tłoczki? Nic, bo TTTM?
Rozebrano i wyczyszczono coś w bębnach, ale co dokładnie to nie wiem, nie dopytywałem.
Marmach napisał/a:
No i zastanawiam się, czy w związku z tym rozebrać dziada drugi raz i kombinować, czy raczej zakładać zatyczki do uszu...
Jeśli nie chcą tego zrobić na gwarancji albo już nie masz gwarancji, to ja bym na Twoim miejscu podjechał do jakiegoś zwykłego warsztatu, gdzie to samo zrobią za sensowniejszą cenę. Skoro TTTM, to jest szansa, że będą kojarzyć, o co cho. Generalnie hamulce to nie jest coś, na czym chciałbym oszczędzać. ;)
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2013-10-02, 09:39
bebe napisał/a:
Dzięki. Zanabędę zatem felgę i oponę w tym samym rozmiarze co mam normalne (mam identyczne rozmiarowo letnie i zimówki), oponę uniwersalną z akcentem na trakcję, i powinno być ok.
To jednak masz na letnich i zmowkach opony tego samego rozmiaru? No coz, nie mialem powodu, zeby nie wierzyc temu, co wczesniej napisales :
bebe napisał/a:
mam teraz dwa komplety opon 15': zimowe 195/60 i letnie 195/65
No coz, nie mialem powodu, zeby nie wierzyc temu, co wczesniej napisales :
Bo nie napisał, ja to napisałem ;)
bebe napisał/a:
Jeśli nie chcą tego zrobić na gwarancji albo już nie masz gwarancji
Usłyszałem, że 200zł, więc zdaje się, że nie chcą. Jak się nie zbiorę w sobie, żeby odkręcić i komuś tam w środku bębna posmarować, to pewnie w końcu poszukam warsztatu, który nie będzie brał 200zł za problem do rozwiązania w pół godziny (bo więcej nie trzeba, żeby zdjąć dwa koła, bębny i wyczyścić).
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-04, 17:48
Po wymianie stelaża fotel się nie buja! :]
Odebrałem też zamówioną zaprawkę do lakieru. Gryplan jest taki, żeby pożenić zaprawkę z warsztatem picowania samochodów na sprzedaż i zrobić porządnie wszystkie parkingowe odpryski i wgniotki, plus może kompleksowe czyszczenie wnętrza (chociaż chyba wystarczy porządne odkurzanie, bo jakiegoś strasznego syfu mimo Majki nie ma, albo ja nie widzę).
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-05, 08:30
chriskb napisał/a:
Ciekawe, czyżby zbliżał się czas na "Matyldę 2"
Nieee, po prostu w tych warsztatach znają się na picowaniu jak nigdzie indziej, do tego mają wszystko w jednym miejscu (miśka od wgniotek, lakiernika, czyścicieli tapicerki, itp.).
Matyldy nie opłaca się sprzedawać, będę jeździł aż odpadną koła. :>
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-29, 17:18
Dzisiaj dzień bosmański, czyli tzw. doroczna deburdelizacja. :] Z Matyldy wszystko zostało wywalone, przejrzane, i po weryfikacji wrzucone z powrotem. :>
Nie mam pomysłu, co zrobić z trójkątem. Jakiś czas temu musiałem użyć i rozpadł się on w środku nocy i zawieruchy. :Z Teraz poskładałem go do kupy i jak trzymać go odpowiednio, to nawet nie rozpada się od razu. :> Kupiłbym sobie jakiś porządniejszy, ale na allegro sama chińszczyzna, poza tym fajnie by było wymyślić jakiś patent na jego przechowywanie, bo firmowa torba to pomyłka całkowita. Na drzwiach bagażnika są połacie niewykorzystanego plastiku, ale to Dacia, więc nieeee... :> Gaśnicy też przydałoby się jakieś sensowniejsze miejsce... Próbował ktoś gdzieś ją przykręcać za ten plasticzek?
Z (niedawno podsyconej) ciekawości zajrzałem do apteczki firmowanej przez Bezpieczne-Rodzinne-Samochody-Renault. :> Na pierwszy rzut oka brakuje czegoś ostrego, żeby podciąć sobie żyły. :>
W apteczce są rękawiczki, dwa plasterki, chusta trójkątna, jakiś śmiechowy bandażyk bez opatrunku i folia NRC. Nie ma maseczki do oddychania usta-usta, nie ma nawet symbolicznych nożyczek, głupiego opatrunku, nic. Napisałbym, że z taką apteczką można udzielać pomocy co najwyżej przy złamaniu paznokcia, ale ze względu na brak nożyczek nawet złamanie paznokcia byłoby problematyczne. :> Najbardziej dziwi mnie, że ktoś wyraził zgodę, żeby na tym badziewiu nadrukować logo Renault.
Dla porównania - apteczka zgodna z normą DIN ileśtam:
Są opatrunki, bandaże, bandaże z opatrunkami, maseczka, głupi plaster, co do nożyczek, to nie mam złudzeń, że coś przetną, ale przynajmniej, kurna, są! Nie jest to oczywiście docelowy kształt apteczki :> , ale przynajmniej można coś zacząć kombinować.
Gratuluję ukończenia kursu. Co do apteczek - to z tej oryginalnej zostawiłem tylko pudełko w którym wożę żarówki. A jak już mamy jednego ratownika to może zrobimy sobie jakiś klubowy kurs połączony ze zlotem coby nas było więcej. Ja mogę rozpoznać temat ewentualnych kosztów i zorganizować mały zlocik szkoleniowy.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 23:08
opos napisał/a:
A jak już mamy jednego ratownika to może zrobimy sobie jakiś klubowy kurs połączony ze zlotem coby nas było więcej. Ja mogę rozpoznać temat ewentualnych kosztów i zorganizować mały zlocik szkoleniowy.
Pytanie, czego chcemy się uczyć. Bo ten kurs, na którym ja byłem, to takie normalne rzeczy dla normalnych ludzi (resuscytacja, AED) miał przez pierwsze 15 minut, a potem było 5 dni szaleństwa pt. deska, tlen, kołnierze, KEDy, wsadzanie rury w krztoń. ;) To, co w tym kursie było IMHO naprawdę fajne i najwięcej dawało, to ciągłe powtarzanie tych podstaw - przez pięć dni miliard razy pompowałem fantoma (jeśli NZK), przeprowadzałem wywiad (jeśli urazowy), itp. I to według mnie jest największa siła takiego kursu - pod koniec w ogóle nie zastanawiałem się, jak np. się prowadzi się masaż serca, tylko po prostu go prowadziłem, zastanawiając się w międzyczasie, co by tu jeszcze zrobić pacjentowi, żeby mu pomogło. Z drugiej strony, na kursie KPP jest sporo rzeczy, które normalnemu człowiekowi raczej nigdy się nie przydadzą, w szczególności posługiwanie się sprzętem, do którego normalny człowiek nie ma dostępu.
Więc ideałem chyba byłoby zapaść na parę dni w las z fantomem :) i dobrze opanować podstawy, czyli resuscytację. Do kursu KPP konieczne jest sporo specjalistycznego sprzętu, i m. in. dlatego ten kurs tyle kosztuje.
Marka: DACIA
Model: DUSTER 4X2
Silnik: 1.5 dCI
Rocznik: 2010 koniec KONIEC 2014 TERAZ 2018
Wersja: Prestige2 Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 371 Skąd: WROCŁAW/BRESLAU
Wysłany: 2013-10-31, 07:41 Bebe ja oczywiście dołączam się do gratulacji ale..
mam pytanie do Ciebie, bo może nie mam dostatecznej wiedzy. Czy po kursie 5 dniowym można nabyć tytuł ratownika ??byłem kiedyś na kursie u Jacka Siewiery i wiem że wszystko jest na wysokim poziomie tylko nie wiem czy tych spraw nie reguluje jakies rozporządzenie.pozdrowionka!
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-31, 10:24 Re: Bebe ja oczywiście dołączam się do gratulacji ale..
Louis79 napisał/a:
Czy po kursie 5 dniowym można nabyć tytuł ratownika ??byłem kiedyś na kursie u Jacka Siewiery i wiem że wszystko jest na wysokim poziomie tylko nie wiem czy tych spraw nie reguluje jakies rozporządzenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum