4 razy naprawiali mi sygnał dźwiękowy, a dokładniej włącznik przy kierownicy.
Za 4 razem poszedłem do kierownika warsztatu i po rozmowie ściągnęli cały nowy przełącznik (ponoć to częsta awaria, urywają się kabelki i serwis je lutuje).
Po wymianie całego przełącznika na razie ok.
Serwis Rosiak i Syn Komorniki k/Poznania
Poza tym zero awarii wszystko ok
szyby faktycznie szybko się rysują :/
W poniedziałek czeka mnie przegląd przy 60 000 km oraz pierwszy przegląd techniczny
4 razy naprawiali mi sygnał dźwiękowy, a dokładniej włącznik przy kierownicy.
Za 4 razem poszedłem do kierownika warsztatu i po rozmowie ściągnęli cały nowy przełącznik (ponoć to częsta awaria, urywają się kabelki i serwis je lutuje)
i mnie to po ponad trzech latach dopadło... przy włączonych światłach sygnał dźwiękowy nie działał, serwis nie był zaskoczony, naprawa trwała ok 40 minut...
Czy ktokolwiek z forumowiczów próbował reklamować w DD te wgniotki pod stopami kierowcy w styropianie ,który się tam znajduje pod wykładziną, a jeżeli tak, to z jakim skutkiem-u mnie zbliża się pora przeglądu po 24 miesiącach i się zastanawiam czy tego nie reklamować, bo jak czasem mi tam stoi woda to mnie to wk....:evil: .....
Karenzo napisał/a:
spróbuj nic nie ryzykujesz
Tak też i zrobiłem i będzie wymiana w ramach gwarancji , tylko teraz czekam , aż przyjdą części-niestety nie wiadomo, czy będzie to inny trwalszy materiał, czy to samo i czeka mnie powtórka z rozrywki..... W każdym bądź razie w RRG jeżeli chodzi o reklamowanie tych wgniotek szlak uważam za przetarty
Naprawa wykonana i znowu auto umyte . Oczywiście materiał ten sam, czyli czeka mnie powtórka z rozrywki za jakiś czas, chyba że w ciepłe letnie popołudnia podczas pobytu na działce dopadnie minie wena twórcza i sam coś wyczaruję w tym miejscu, jako usztywnienie/zabezpieczenie
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
Marka: Dacia
Model: Duster II
Silnik: 1.6 SCE
Rocznik: 2018 Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Sie 2011 Posty: 730 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2014-04-07, 22:11
Ten styropian pod pedałami, który skrzypiał mi pod stopami był da mnie szokującym odkryciem, gdy z ciekawości zajrzałem pod wykładzinę mojego ex dustera:))
Nie ma jak dobry materiał z budowlanki:)))
Zauważyłem, że dużo budowlańców kupuje dusterki by łatwo dojechać do roboty i może ten styropian to ukłon dacii w ich stronę by w aucie czuli się jak na budowie:))))
Ok. 12 tyś km. wymiana padniętego włącznika świateł/kierunkowskazów.
Wymiana gwarancyjna - Nazaruk Lublin - po oględzinach technika, dwa dni czekania aż część przyjdzie z magazynu. Oczywiście brak samochodu zastępczego i musiałem jeździć ze światłami podpiętymi na "krótko" (jeszcze przez Dacia Asistans ponieważ awaria wyskoczyła 300 km od domu ;) ). A mimo tablicy informacyjnej wiszącej w serwisie iż jeżeli awaria/usterka jest naprawiana w godz 17-20 i potrwa dłużej niż 2 godz samochód się należy - w podpisie renault oraz DACIA ! A tu zostałem odesłany z kwitkiem bo raptem wszystkie zastępcze jeżdżą...
Teraz ok 15 tyś km i nie zawsze działa tylna wycieraczka, tak jakby włącznik/"pokrętło" nie łapało, ale nie działa również gdy włączę przednie wycieraczki i cofam - wtedy z automatu jest włączana tylna choć w moim przypadku również nie zawsze działa. Wyłączenie i włączenie ponowne samochodu nie przynosi rezultatu.
Za 1,5 miesiąca pierwszy przegląd to zgłoszę.
Aha, w drzwiach kierowcy wokół zamka/kluczyka, srebrna obwódka zaczęła po zimie wyglądać jak jakaś stara klema akumulatora - biały osad, brak możliwości doczyszczenia.
Ostatnio zmieniony przez wojciech_69 2014-04-11, 11:20, w całości zmieniany 1 raz
Po ponad 5 latach użytkowania wymieniłem radio. Oryginalne miało problem z czytaniem płyt. Czasem czytało, czasem przerywało. Zdarzyło się również, że płyty nie udało się włożyć. Ja i tak radia nie włączam, ale córka żyć nie dała...
Teraz napiszę; Zamontowany egzemplarz odmówił wczoraj posłuszeństwa. Guziki nie reagowały, a reakcja na pokrętło siły głosu, następowała, po paru sekundach. Pomogło zresetowanie.
Witam.
Czy możecie podzielić się informacjami na temat większych usterek w czasie trwania 3-letniej gwarancji?
Tzn.- czy na przykład "padła " komuś skrzynia ?
Chodzi mi o te najbardziej kosztowne awarie .
Cały czas mam dylemat czy korzystać z przeglądów w ASO,z powodu astronomicznych cen...
Sandero 2008 1.4MPI - bez usterek 4lata i 80 000km (70000 km z LPG), wymieniałem sworznie w zawieszeniu pod koniec, poza tym zwykła eksploatacja (olej 15kkm, świece 30, raz wymieniłem kable WN bo jakiś gryzoń mi chyba zjadł)
Duster 2010 (od 2012 w rodzinie) 1.5dCI - po pięciu latach eksploatacji i 90000km nic się nie dzieje, a teraz u ojca nawija kilometry dalej. Wymienione łączniki stabilizatorów, prawy sworzeń i tuleje wahaczy,
Generalnie to proste i bezawaryjne samochody są. Limit kilometrów zawsze mnie odstrasza od przedłużania gwarancji.
Dusterem 4x4 przejechałem ponad 60 tys. km. Z poważnych usterek - nie licząc kłopotów z klimą, co serwis zna i czeka wciąż na nowsze rozwiązanie - wymieniono tylko końcówkę drążka (kierowniczego?). To chyba niedroga część, a wymiana trwała krótko.
ja też nie narzekam - przez 3lata - obecnie 106tys : wymieniłem tylko : amorki z przodu z poduszkami amorka+łożyska , z tyłu ; tuleje tylnej belki , tuleje wahacza z przodu ( nie wszystkie)+ łączniki stabilizatora z gumami i tarcze z klockami z przodu , termostat + pasek klinowy z rolką prowadzącą - ale to tylko dlatego że lubie mieć wszystko ok w aucie i trochę z hobby to zrobiłem. Aha i jeszcze łożysko przód prawy wymieniłem na samym początku w warsztacie bo samemu nie miałem narzędzi a faktycznie huczało.
Poza tym wymieniłem jeszcze półośkę w te lato - całą bo padł przegub wewnętrzny ( a zamiennika do wymiany nie ma ) , wymieniłem na używkę bo cena nowej półosi odstraszała - ok 600pln + trzeba zdać starą półoś a autem ciągle jezdziłem, więc nie na rękę.
Jako, że robiłem samemu to koszta tylko ceny częsci ze sklepu/allegro.
ja też nie narzekam - przez 3lata - obecnie 106tys : wymieniłem tylko : amorki z przodu z poduszkami amorka+łożyska , z tyłu ; tuleje tylnej belki , tuleje wahacza z przodu ( nie wszystkie)+ łączniki stabilizatora z gumami i tarcze z klockami z przodu , termostat + pasek klinowy z rolką prowadzącą - ale to tylko dlatego że lubie mieć wszystko ok w aucie i trochę z hobby to zrobiłem. Aha i jeszcze łożysko przód prawy wymieniłem na samym początku w warsztacie bo samemu nie miałem narzędzi a faktycznie huczało.
Poza tym wymieniłem jeszcze półośkę w te lato - całą bo padł przegub wewnętrzny ( a zamiennika do wymiany nie ma )
Corrado, to całkiem sporo! Czyżbyś intensywnie jeździł w terenie? W żadnym aucie nie musiałem aż tyle wymieniać po 100 tys. km (no, w Cinquecento amory poszły po 65 tys. km). W Octavii I amorki zmieniałem po 135, była też awaria łożyska i przepustnicy (czy cos takiego - tuz po gwarancji, zapłaciłem 900 zł za mały nierozbieralny element elektroniczny, a to była wówczas kupa forsy); pękła też sprężyna z przodu. Jednak potem do 215 tys. jeździłem bez żadnej innej poważniejszej awarii. W Octavii II miałem tylko jakieś problemy z klimą (1,5 tys. zł) i piszczeniem szyby podczas otwierania (na gwarancji). W Fabiach nie działo się nic poważnego (jakies regulacja, podmalowania - malowania na gwarancji miałem w każdej Skodzie, którą dłużej używałem).
W moim aucie malowanie tylnych błotników i drzwi po piaskowaniu,naprawa "bujany fotel"wymiana zimera w skrzyni biegów[wyciek]wymiana uszczelki gąbki na podszybiu wszystko na gwarancji.
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2016-01-23, 11:18
113 000 km - na gwarancji wymienione: 1 łożysko (z wadą bo korpus pęknięty), moduł ABS (bo działał ale zgłaszał jakies nieprawidłowości), jeden wytarty uszczelniacz przy półosi. Poza gwarancją - mastyka na tylnych drzwiach (woda zaczęła cieknąć. Miałbym na gwarancji, gdybym nie zasugerował się niedomkniętą szybą z tyłu podczas deszczu - było pod sam koniec gwarancji). Reszta - tylko eksploatacja - nie licząc blacharki gdy ostatnio drzewo spadło na samochód. Trasy to nie tylko asfalty - poczytaj - mam chyba najbardziej objeżdżonego po różnych dziwnych miejscach dustera w klubie.
MSZ - duster nie jest awaryjny, ceny akceptowalne. Może tylko ja mam takie szczęście
Ostatnio zmieniony przez ajax 2016-01-23, 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Corrado, to całkiem sporo! Czyżbyś intensywnie jeździł w terenie? W żadnym aucie nie musiałem aż tyle wymieniać po 100 tys. km (no, w Cinquecento amory poszły po 65 tys. km).
Pewnie gdybym nie zajrzał i sam nie sprawdził, to żadna kontrola SKP nie wskazałaby tych spraw ( a auto oczywiście by nadal jeżdziło ) - z wyjątkiem 1 tulei wahacza - tu kiedyś sami na to wskazali.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum