Wysłany: 2014-06-09, 07:45 Gaz do dechy - przyspieszenie
W sumie zauważyłem to na wszystkich dieslach, które posiadałem (DB, Peugeot, Dacia):
Przy wciśnięciu gazu do dechy samochód przyśpiesza, no i tak ma być.
Ale nie jest to optymalne/maksymalne przyspieszenie. Zauważyłem, że przy takim depnięciu, jeśli delikatnie będziemy cofać nogę z gazu to wejdzie się w zakres, w którym przyspieszenie jest wyczuwalnie większe.
O co w tym chodzi, bo czasy zbyt bogatej mieszanki przy dzisiejszej elektronice chyba już minęły?
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-09, 11:17
Opowiedz więcej o metodzie pomiaru.
Bo na razie wygląda to tak, że dajesz gaz w podłogę, samochód przyspiesza, ale niemrawo, odpuszczasz gaz, samochód zaczyna przyspieszać coraz żwawiej i żwawiej... Tyle, że nie ma to nic wspólnego z gazem, tylko z turbosprężarką, która zaczyna "działać" i stąd ten efekt przyspieszania. :)
Hmm, turbo. To może być to.
Metoda pomiaru? Na razie całkowicie organoleptyczna - czyli czuję, że "wciska" mnie mniej lub bardziej w fotel.
Ale teraz zwrócę uwagę na czas występowania zjawiska - czyli "turbotiming".
tak sie tylko wydaje .
Chodzi o to że jak lekko muśniemy gaz to nie jesteśmy gotowi na takie przyspieszenie , a wciskając w podłogę nie otrzymujemy tego czego oczekujemy . Właściwie powyżej 50% wciśnięcia nie ma już żadnej różnicy ale jak by duster miał 300 koni to by była.
Tą różnice otwarcie przepustnicy można wyczuć tylko na trasie na krawędzi prędkości maksymalnej
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-06-09, 13:03, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-09, 13:07
piotr. z napisał/a:
bebe napisał/a:
Tyle, że nie ma to nic wspólnego z gazem, tylko z turbosprężarką, która zaczyna "działać" i stąd ten efekt przyspieszania. :)
W benzyniaku mam tak samo- a turbo-sprężarki "u mjenja niet"
Ale w benzyniaku masz "normalne przepustnice na linkie" ;), więc w szczególności można uzyskać efekt zaduszenia silnika przez wciśnięcie gazu w podłogę na niskich obrotach, chociaż chyba śladowa elektronika w silniku broni się przed tym zjawiskiem, bo jest ledwo zauważalne (mam taki sam silnik). Do tego sama charakterystyka silnika 1.6 16v jest taka, że "ciągnie" dopiero na wysokich obrotach, więc można też uzyskać taki efekt jak w turbodieslach, czyli niskie obroty, cisnę, nie jedzie, cisnę, o, zaczyna jechać.
"Takiego efekta" mam np. przy jeździe pod górkę- chce się utrzymać prędkość to się zaczyna dociskać gaz a odczuwane przyspieszenie jest nieadekwatne- po lekkim odpuszczeniu gazu czuć, że bryka lepiej "idzie".
Ja mam też taki sam objaw w Lodgy, a wcześniej miałem też to samo w Scenicu (1,6 16V +LPG). Po prostu silnik w taki sposób dostaje "zadyszki" z powodu nadmiaru powietrza, a wtryskiwacze nie nadążają z ilością powietrza i stąd taki efekt.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2014-06-09, 20:21
bebe napisał/a:
Ale w benzyniaku masz "normalne przepustnice na linkie" ;), więc w szczególności można uzyskać efekt zaduszenia silnika przez wciśnięcie gazu w podłogę na niskich obrotach, chociaż chyba śladowa elektronika w silniku broni się przed tym zjawiskiem, bo jest ledwo zauważalne (mam taki sam silnik). Do tego sama charakterystyka silnika 1.6 16v jest taka, że "ciągnie" dopiero na wysokich obrotach, więc można też uzyskać taki efekt jak w turbodieslach, czyli niskie obroty, cisnę, nie jedzie, cisnę, o, zaczyna jechać.
Po pierwsze komputer musi pilnować lambda 1 i na każdy ruch przepustnicy robi korekcję, jak już uzyska temp. pracy. Dwa, to gdy wykryje wciśnięcie gazu, to według sobie znanych algorytmów wzbogaci mieszankę, żeby w ogóle auto chciało jechać. Jeżeli silnik ma zmienną geometrię dolotu, lub jakiś wariator na wałku rozrządu, to również być może te mechaniczne urządzenia muszą zadziałać. No i na koniec trzeba zwiększyć kąt wyprzedzenia zapłonu, aby większa ilość mieszanki spaliła się w odpowiednim czasie względem GMP. To wszystko może chwilę potrwać. Podczas przyśpieszania gwałtownego komputer "odpuszcza" reżimy pracy na normy czystości spalin. Te muszą być spełnione podczas testów, a samochód musi i tak żwawo przyśpieszać (zamyka się egr). Tak to wygląda i nie ma w tym żadnej magii.
W czasach "analogów" te kwestie załatwiała pompka paliwa przy gaźniku sterowana z ośki przepustnicy, podając wzbogacającą dawkę paliwa (nie we wszystkich typach) oraz regulator podciśnieniowy przy aparacie zapłonowym.
Ostatnio zmieniony przez rafal_rx 2014-06-09, 20:29, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2014-06-09, 20:27
Karenzo napisał/a:
Chodzi o to że jak lekko muśniemy gaz to nie jesteśmy gotowi na takie przyspieszenie , a wciskając w podłogę nie otrzymujemy tego czego oczekujemy . Właściwie powyżej 50% wciśnięcia nie ma już żadnej różnicy ale jak by duster miał 300 koni to by była.
Tą różnice otwarcie przepustnicy można wyczuć tylko na trasie na krawędzi prędkości maksymalnej
Nigdy nad tym się nie zastanawiałem. Ale przecież to łatwo można sprawdzić. Smartfon, czy tablet z akcelerometrem (smartfony chyba wszystkie mają) i jakiś program, który loguje przyśpieszenia, np. Torgue.
Trzeba sobie też spojrzeć na charakterystykę moment obr do prędkości obr. WIadomo, że auto najlepiej przyśpiesza we fragmentach charakterystyki, kiedy moment rośnie, lub jest stały. W turbodieslach powyżej pewnych obrotów mocno spada.
Ostatnio zmieniony przez rafal_rx 2014-06-09, 20:39, w całości zmieniany 1 raz
Lodgy 1.2 TCe 115 KM jest ten sam efekt
wcześniej miałem
Mondeo 2.0 TDCI 130 KM i było to samo
tak już jest i tyle. A jeśli szukać przyczyn, to szukałbym tego w nadążnym systemie działania auta. Silnik najpierw dostaje info z pedału gazu i dopiero po tym (zwłocznie) zaczyna regulować parametry do danego położenia gazu - oczywista oczywistość. Gdyby soft silnika mógł wiedzieć jak wciśniemy gaz (jak szybko, w jakie położenie) zanim ten gaz wciśniemy, móglby za wczasu przygotować korektę ustawień, no ale tak się nie da.
Z "organoleptycznego" pomiaru widać że lepiej silnik reaguje na odejmowanie gazu przy pełnym lub prawie pełnym wciśnięciu gazu, niż przy dodawaniu gazu. Taka charakterystyka i już. Ten typ tak ma.
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013 Pomógł: 3 razy Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-10, 15:27
Kolejny temat a propos przyśpieszania i metodzie pomiaru "na dupę".
Wg mnie to bezcelowe, sprawdźcie to jakimś GPSem, apką w telefonie chociaż,
bo inaczej to temat jest bez sensu.
Pedał przyspieszenie ( czyli żądania kierowcy ) jest jednym z ostatnich elementów branych pod uwag przez ECU silnika.
A że się, komu coś zdaje to niech się zdaje dalej. Od tego są hamownie by to potwierdzić.
Ostatnio zmieniony przez kali 2014-07-12, 00:07, w całości zmieniany 1 raz
Pedał przyspieszenie ( czyli żądania kierowcy ) jest jednym z ostatnich elementów branych pod uwag przez ECU silnika.
Ja uważam , że nawet trzecim pod względem ważności w DCI.
Silnik wyposażany układ common rail potrzebuje trzy podstawowe czujniki aby móc funkcjonować. Pierwszym z nich i najbardziej oczywistym jest czujnik prędkości obrotowej. Informacja o prędkości obrotowej silnika jest podstawą praktycznie wszystkich obliczeń realizowanych przez sterownik silnika. Drugim czujnikiem jest czujnik faz rozrządu. Pozwala on rozpoznać sterownikowi w jakim obecnie położeniu jest konkretny tłok, np. czy jest w trakcie suwu sprężania i należy wtrysnąć paliwo, czy może w trakcie suwu wydechu. Te dwa czujniki wystarczą aby silnik pracować mógł na biegu jałowym. Praca silnika pod obciążeniem (w tym na wyższych obrotach) wymaga podłączeniu czujnika położenia pedału przyspieszenia, który informuje ile momentu obrotowego w danej chwili wymaga kierowca. Każdy silnik oczywiście wyposażony jest w czujnik ciśnienia oleju oraz czujnik temperatury płynu chłodzącego.
...
http://www.magazyn-motory...ommon_rail.html
A problem autora to -
zapewne temat EGR, najczęściej nieodbijającego zaworka otwarcia "wydechu do dolotu" powodu sadzy na tłoczku.
Czyściłem parę miesięcy temu - objawy zniknęły w znacznej mierze - z powodu tych samych objawów czyściłem. Polecam.
A w tym magazynie pisze pewnie ktoś po studiach dziennikarskich albo po socjologii?
Czujnik prędkości obrotowej? Czyli prądnica tacho? Przecież komputer samochodowy wylicza prędkość obrotową z czasu pomiędzy kolejnymi impulsami czujnika położenia wału. To ten drugi czujnik, nieszczęśliwie nazwany "czujnikiem faz rozrządu". Ale mogę się mylić, bo sam skończyłem archeologię śródziemnomorską, i to zaocznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum