Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Matylda
Autor Wiadomość
Marek1603 


Marka: Dacia,
Model: 1300, Lodgy, Duster
Silnik: 1.3 8V, 1.6MPI, 1.6Sce 4x4 AT
Rocznik: 1981, 2014, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 105 razy
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 7477
Skąd: Olkusz
Wysłany: 2013-11-24, 11:54   

Amen.
Myślę, że na tym możemy poprzestać i Bartkowi nie zaśmiecać tematu.
 
Marek1603 


Marka: Dacia,
Model: 1300, Lodgy, Duster
Silnik: 1.3 8V, 1.6MPI, 1.6Sce 4x4 AT
Rocznik: 1981, 2014, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 105 razy
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 7477
Skąd: Olkusz
Wysłany: 2013-11-29, 11:54   

Dzisiaj znalazłem coś ciekawego w związku z poruszanym wyżej tematem.
http://moto.wp.pl/kat,551...,wiadomosc.html
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-10, 17:27   

Z okazji Puszczy Bolimowskiej postanowiłem zorganizować spanie w samochodzie. Przez tydzień chyba nie dosypiałem, nie dojadałem, tylko przeglądałem forum i jutuby i myślałem, jakby tu zrobić legowisko w MCVce. Założenia były następujące:
  • możliwie duża powierzchnia spania, najlepiej z wykorzystaniem posiadanego materaca 140x190 cm (dwie dorosłe osoby + Młoda),
  • szybkoskładalność i przechowywalność w bagażniku (bo na siedzeniach dwie dorosłe osoby + Młoda).
Po tygodniu miałem już w głowie wspaniały projekt łóżka wantowego z pylonem i czarcią zapadką. :> Przedstawiłem pomysł Najwspanialszej Z Żon, ta poklepała mnie po głowie i uświadomiła, co następuje:
  • to będzie kosztować bliżej nieustaloną górę kasy (belki, płyty, okucia, materace),
  • nie ma gwarancji sukcesu (nie miałem pomysłu na rozłączane okucia, myślałem dobrać coś na szybko w lerła),
  • nie wiadomo, czy poza tą jedną wycieczką kiedykolwiek jeszcze będziemy mieli potrzebę spania w samochodzie,
  • gdzie to trzymać (piwnica nie jest z gumy, wszystko nieofoliowane syfi się w niej niemiłosiernie).
Niestety, NZŻ miała rację, jak zawsze (kiedy się nie myliła :> ). Postanowiłem poszukać metody zakładającej możliwie niską pracochłonność. Na początek sprawdziłem opcję minimum i po prostu wrzuciłem posiadany materac do bagażnika. :)



O dziwo, to nawet daje radę. :) Materac co prawda trzeba napompować z wyczuciem, żeby się nie wybrzuszył między nadkolami, ale też żeby nie leżeć na twardym.



Jedyne co to spadek jest dość spory i zostaje mało miejsca na graty - tylko nogi drugiego rzędu i siedzenie kierowcy (bo fotelik Młodej).

Ponieważ miałem dwa pudełka takie jak Wędrowniccy, przymierzyłem się z nimi. Niestety, z uwagi na inny kształt nadkoli i wystające wszędzie z podłogi haki w wersji 7-mioosobowej, niemożliwe jest ustawienie trzech pudeł na szerokość. Uznałem jednak, że dzięki materacowi i temu, jak rozkłada on ciężar, powinno dać radę na pudłach w poprzek. Nie zastanawiając się długo, a właściwie wcale :> , dokupiłem brakujące pudła i voila:



Materac o szerokości 140 cm średnio mieści się między burtami, ale jeśli przygnieść go cielskiem, to jest całkiem wporzo.



Tam, gdzie kończą się pudła, materac wisi w powietrzu, ale na wygodę nie ma to wpływu. Trzeba tylko uważać na wystające kołki od zaczepów oparć kanapy.



Czas transformacji z wersji podróżnej w "kampera", z przekładaniem tobołów i pompowaniem materaca, jednoosobowo - 7 minut. Dziewczęta wypróbowały i przystawiły fokę aprobaty. :]



Koszt czterech dodatkowych pudeł: 60 zł. :) Pudła chowają się jedno w drugie, więc nie powinno być problemu ze składowaniem.


A z bieżączek, to jeden z obłędnych pstryczków elekstryczków był łaskaw się rozsypać. :( Co więcej, obudowa drugiego również zaczęła się kruszyć. Początkowo myślałem, że to mróz im zaszkodził, albo zahaczyli o nie ochoczy "chopcy" z myjni, ale nie:



Zaszkodziło im podświetlenie. Na tym urypanym widać zwęgloną obudowę, pod spodem jest żaróweczka od podświetlenia. Na szczęście wszystkie takie wymyślne części kupuję nadmiarowo i miałem dwa nowe na wymianę. Na nieszczęście te nowe też się zwęglą i rozpadną, więc trzeba wymyślić coś innego.

A poza tym hozpacz! ;) Na siedzeniu kierowcy pojawiło się to:



Teraz już się będzie sypać. ;) A serio, to nie wiem, czy to po prostu wystrzyc i zapomnieć, czy w ramach żartu zgłosić ASO. :)
 
mekintosz 



Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 35 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4270
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-10, 18:29   

bebe napisał/a:
..pojawiło się to:

Obrazek

Teraz już się będzie sypać. ;) A serio, to nie wiem, czy to po prostu wystrzyc i zapomnieć, czy w ramach żartu zgłosić ASO. :)


Miałem to samo , ASO nie wymieni Ci obicia - formuła non stop nie obejmuje obic tapicerskich. Wziąłem golarkę do swetrów o ogoliłem siedzisko ( nie swoje rzecz jasna ;-) ) i na chwilę zapomniałem o problemie. Za jakiś czas zainwestuje w porządne weluropodobne pokrowce.
 
leo 


Marka: MZ, DU, Dacia
Model: ETZ, Tico, Duster
Silnik: 0.125, 0.8, 1.6
Rocznik: 1990, 1998, 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 529
Skąd: Dęblin
Wysłany: 2014-03-11, 00:25   

Upalone przełączniki - nie wiem, jakie żaróweczki tam były, ale może da się zmniejszyć moc (i temperaturę)? Albo spróbować z jakimiś diodami?

Odnośnie hozpaczy: porzuć smutki Twe, junaku młody, i przypatrz się własnym spodniom (w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę). Stawiam dolary przeciw orzechom, że to Twoje ulubione porcięta (w których najczęściej paradujesz) są cichym sprawcą i oprawcą fotela. Jak można na foci zauważyć - zapewne to jeansy i ćwieki przy tylnych kieszeniach robią krecią robotę. :-?
_________________
Pozdrawiam.
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-11, 14:29   

leo napisał/a:
Upalone przełączniki - nie wiem, jakie żaróweczki tam były, ale może da się zmniejszyć moc (i temperaturę)? Albo spróbować z jakimiś diodami?

To są nierozbieralne chińskie wynalazki, raczej pomyślę o trwalszym rozwiązaniu. Zastanawiam się też, czy nie lepiej przenieść przełączniki w pobliże gniazd, i czy jednak nie podpiąć zasilania bezpośrednio do akumulatora (teraz jest po stacyjce).

leo napisał/a:
Odnośnie hozpaczy: porzuć smutki Twe, junaku młody, i przypatrz się własnym spodniom (w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę). Stawiam dolary przeciw orzechom, że to Twoje ulubione porcięta (w których najczęściej paradujesz) są cichym sprawcą i oprawcą fotela. Jak można na foci zauważyć - zapewne to jeansy i ćwieki przy tylnych kieszeniach robią krecią robotę. :-?

Ulubione to pre-2010 ACU z rzepami na tyłku, byłobyż to to? :( No i co robić jak żyć, chodzić bez spodni?
 
Wędrowniccy.pl 



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2009
Wersja: BlackLine2 5 os.
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 20
Skąd: Toruń
Wysłany: 2014-03-11, 15:24   

bebe napisał/a:
Ulubione to pre-2010 ACU z rzepami na tyłku, byłobyż to to? :( No i co robić jak żyć, chodzić bez spodni?


NZŻ by się mogło spodobać ;)

A ten materac wystarczająco rozkłada ciężar, że jak naciśniesz na środek takiego pudła przez materac to Ci pokrywka nie pęknie?

(swoją drogą dzięki za podlinkowanie ;) )
 
eplus 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 23 razy
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 3541
Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2014-03-12, 10:00   

bebe napisał/a:

To są nierozbieralne chińskie wynalazki, raczej pomyślę o trwalszym rozwiązaniu.


Ale na pewno mają osobne wyprowadzenie do podświetlenia. Należy je zasilić przez opornik. :idea:
 
leo 


Marka: MZ, DU, Dacia
Model: ETZ, Tico, Duster
Silnik: 0.125, 0.8, 1.6
Rocznik: 1990, 1998, 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 529
Skąd: Dęblin
Wysłany: 2014-03-13, 23:25   

bebe napisał/a:
To są nierozbieralne chińskie wynalazki, raczej pomyślę o trwalszym rozwiązaniu. Zastanawiam się też, czy nie lepiej przenieść przełączniki w pobliże gniazd, i czy jednak nie podpiąć zasilania bezpośrednio do akumulatora (teraz jest po stacyjce).

Rozwiązanie podsunął Eplus. A ja spróbowałbym jeszcze z szeregowym podłączeniem dwóch żaróweczek... maue sząse, ale może się zajarzą i to wystarczy.

leo napisał/a:
Ulubione to pre-2010 ACU z rzepami na tyłku, byłobyż to to? :( No i co robić jak żyć, chodzić bez spodni?

Ojtamojtam... :mrgreen: Pozbyć się rzepów, zmienić na guziki albo cuś w tej podobie... Rzepy rzeczywiście żądne rżnąć, strzępić narzutę.
Ale rozumiem Ciebie, bo osobiście osobliwie preferuję wzór 124Z/MON - te letnie, oficerskie, z krateczką - szczerze polecam. Świetny materiał i kieszeni z tyłu brak (wbrew pozorom to dobre i słuszne rozwiązanie).
_________________
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez leo 2014-03-13, 23:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
mekintosz 



Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 35 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4270
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-31, 00:01   

bebe napisał/a:

...ugiego również zaczęła się kruszyć. Początkowo myślałem, że to mróz im zaszkodził, albo zahaczyli o nie ochoczy "chopcy" z myjni, ale nie:
...Na nieszczęście te nowe też się zwęglą i rozpadną, więc trzeba wymyślić coś innego.
)


http://allegro.pl/przelac...4065588972.html

moze takie ?
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-26, 23:14   

Przemyślenia dziadzia Henia na temat wycieczki do Levocy.

Generalnie był to jeden z gorzej przez nas przygotowanych wyjazdów, like, ever. :( Niby wiadomo było Od Przed Wojny, że jedziemy, a jakoś wszystko wyszło na ostatnią chwilę, mnóstwa rzeczy pozapominaliśmy, no d..py, nie turyści. :>

Wymyśliliśmy sobie, że pojedziemy dzień wcześniej po fajrancie, dojedziemy gdzie się uda dojechać przed zmrokiem i staniemy na noc ze spaniem w samochodzie. Miejsce stanięcia zgrubsza określiliśmy na gdzieś za Chęcinami i końcem ekspresówki, na Google Street View obczailiśmy jakieś gruntówki w okolicy Mostów/Choin i stwierdziliśmy, że tam spróbujemy na początek. Niestety - z przyczyn obiektywnych wyjechaliśmy godzinę później niż zakładaliśmy, więc szukanie miejsca na biwak wypadło nam o zmierzchu. W końcu znaleźlismy w miarę fajną miejscówkę na skraju lasu, przy boisku polnym :) , gdzieś między Choinami a niewiadomoczym.

Wypróbowałem swój wynalazek w postaci starych świateł przeciwmgłowych na kabelku z wtyczką 12V. :) Oświetlają aż za bardzo, więc raczej do zastosowań ekstremalnych, albo trzeba wymyślić jakieś klosze. Do tego trzeba też wymyślić jakiś system mocowania na dachu/relingu/drzwiach tylnych, bo ten co jest (grube druty w izolacji) się nie nadaje.

Podczas wstawiania wody na obozową herbatę okazało się, że palnik nie gada z kartuszem. :| Mimo, że pokazałem panu w sklepie, jaki mam palnik, i żeby dał mi do niego kartusz. Niestety, pupa zbita, muszę teraz wymyślić, jaki to dokładnie interfejs ma mój palnik, i mam dziwny kartusz do sprzedania. :> Na szczęście wieczór był ciepły i herbatka nie była niezbędnie konieczna, ale niesmak pozostał. :|

Pudła na bambetle sprawdziły się tak sobie. Z jednej strony fajnie można sobie wszystko poutykać, bardzo wygodne jest pudło ze sprzętem kuchennym, jeszcze lepiej wozi się pudła wózkiem magazynowym niż składane skrzynki. Z drugiej strony dostęp do rzędu pudeł pod samym oparciem kanapy jest ciężki, jak już się rozłoży materac to przepadło klepadło i dostać się do jakichś gratów z pudeł innych niż pierwsze z brzegu jest trudno, część nieforemnych gratów (np. grube śpiwory) jest niekompatybilna z pudłami.

Spanie rozłożyło się szybko i sprawnie. Spało się w ogóle świetnie, ale mi średnio, bo, jak się okazało, samochód stał pod leciutkim kątem, niemal niezauważalnym, ale wystarczającym, żeby Młoda przez całą noc sturliwała się na mnie i spała mi klacie/plecach. :/ Muszę też jakoś zabezpieczyć bolce mocowania kanapy, bo ciągle się boję, że zrobią krzywdę materacowi. Generalnie spanie jest super i mamy zamiar rozwijać twórczo temat. Muszę tylko zorganizować jakieś seminarium z IraSem na temat metod poszukiwania miejsc do spania na dziko, bo czuję się mało kompetentny w tej materii. :]

W piąteczek rano pojechaliśmy w stronę Słowacji. Na ostatniej stacji benzynianej w Polsce spotkaliśmy janzetów. :) Wystartowaliśmy trochę po nich, niestety w skutek odklejenia od rzeczywistości map z TeleAtlasu błądziliśmy dłuższą chwilę po Popradzie i w efekcie dotarliśmy do Aqua City Poprad jakieś pół godziny po janzetach. Samo Aqua City Poprad fajne, chociaż obecnie w przebudowie, więc pozostawia lekki niedosycik, zwłaszcza dla najmłodszych. Im ktoś starszy, tym lepiej - baseny z wodami termalnymi działają, tak samo wszelkie bicze wodne, jacuzzi itp. :) Kręciłem jakieś straszne filmy, więc może coś z nich ulepię.

Po zlocie, w niedzielę o 10oo wystartowaliśmy w stronę Polski i jadąc zgodnie z przepisami, robiąc dwie przerwy po godzinie, o 19:20 byliśmy w domu. :O Za namową janzeta wracaliśmy Zakopianką i nie wiem w sumie, co wy chcecie od tej drogi. :) Luźno, przyjemnie, widoki fajne, przed Krakowem ekspresówka i dwupasmówka, jechało się super. :]

Największego szoku doznałem jednak po powrocie. Wklepuję sobie kwitki ze stacji benzynianych, spodziewając się konkretnego spalania, bo jednak dużo darcia po górach, redukcji, wyprzedzań na dwójce, piłowania po krętych ścieżynach, turlania się po polnych dróżkach w poszukiwaniu noclegu, na ekspresówkach 120 km/h też robi swoje... Tymczasem na trasie Warszawa - Piwniczna Zdrój Matylda spaliła... 6,5 l/100 km, ustanawiając tym samym absolutny rekord spalania Matyldy! :O Na trasie Piwniczna - dużo darcia po górach - Bukowina Tatrzańska - Radom spaliła 7,5, nadal sporo poniżej normy dla tras nieautostradowych! Wygląda na to, że górskie powietrze Matyldzie służy, albo coś robię nie tak, bo nie ogarniam tego po prostu. :>

A w ogóle to podczas błądzenia po chaszczach stuknęło 60000 km! Teraz już się będzie sypać... ;)


Półka zaanektowana na jamę dla pluszaków. :>


Maja pomaga robić śniadanie. :>
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 424 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18091
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-26, 23:55   

bebe napisał/a:
coś robię nie tak

Może to nie Ty, tylko Tęp-o-mat...

Cytat:
Maja pomaga robić śniadanie. :>

No-no-no, nie ma co ironizować, nieprzeszkadzanie to jak najbardziej także pomoc [:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2014-05-27, 00:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
Marek1603 


Marka: Dacia,
Model: 1300, Lodgy, Duster
Silnik: 1.3 8V, 1.6MPI, 1.6Sce 4x4 AT
Rocznik: 1981, 2014, 2016
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 105 razy
Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 7477
Skąd: Olkusz
Wysłany: 2014-05-27, 05:35   

Ja myślę, że dopiero po 80000 zaczniesz coś wymieniać eksploatacyjnego
 
opos 



Marka: Dacia
Model: SANDERO/Logan MCV
Silnik: 1.4 + LPG/1,5 Dci
Rocznik: 2010
Wersja: Arctica
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 396
Skąd: S-E
Wysłany: 2014-05-27, 06:15   

Marek nie strasz. Ja zbliżam się do setki i zaliczyłem tylko klocki no bo pasek rozrządu się nie liczy.
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-27, 09:12   

laisar napisał/a:
bebe napisał/a:
coś robię nie tak

Może to nie Ty, tylko Tęp-o-mat...

Tępomatu używałem tak jak zawsze, ani mniej, ani więcej.
 
corrado 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 DCi (86KM/200Nm-130KM/300Nm)
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate
Pomógł: 56 razy
Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 3744
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-27, 10:54   

Cytat:
na to, że górskie powietrze Matyldzie służy, albo coś robię nie tak, bo nie ogarniam tego po prostu


Powietrze w dobrym terenie "zielonym", ma dużo tlenu , o wiele więcej niż w W-wie ;)
Stąd lepsze spalanie .
To samo zmniejszone spalanie zauważyłem jeżdząc ostatnio w okolicach szklarskiej itd.
 
Domel2250 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,6
Rocznik: 2012
Wersja: Ambiance 5 os.
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 19 Gru 2011
Posty: 752
Skąd: internet
Wysłany: 2014-05-27, 11:18   

He, he, coś w tym jest, ja swój rekord odnotowałem, właśnie turlając się wokół i po Zakopanem, oraz podczas powrotu z Zakopca do Warszawy :-P .
_________________
Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-24, 14:30   

Przetestowaliśmy wożenie rowerów na dachu.

Generalnie - słaba opcja. Jak ktoś jest wzrostu kaloryfera albo siedzącego psa, tak jak ja, to bez drugiej osoby i stołka/drabiny właściwie może zapomnieć. Próbowałem wrzucać rower samemu i bez stołka, i po prostu nie idzie. Ze stołkiem i drugą osobą jest już całkiem prosto - stołek jest po to, żeby w ogóle wstawić rower w rynny (wysokość MCVki + wysokość poprzeczek + rower też trzeba złapać trochę wyżej niż za suport, inakszy spada na łeb), druga osoba jest po to, żeby podać rower.

Ponieważ Młoda ogarnia już rower na dwóch kółkach, będziemy poszukiwać miłych pętli rowerowych z dojazdem samochodem. :)
 
corrado 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 DCi (86KM/200Nm-130KM/300Nm)
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate
Pomógł: 56 razy
Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 3744
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-24, 14:35   

Ja słyszałem że na takich niskich - krępych mówi się :
"TABORET"
:-P
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-26, 12:21   

corrado napisał/a:
Ja słyszałem że na takich niskich - krępych mówi się :
"TABORET"
:-P

Kiedyś czekaliśmy sobie większą grupą na zdanie jachtów w porcie w Rucianem. W pewnym momencie człowiek przyjmujący jachty od poprzedniej ekipy machnął na nas, żeby przyleźć. Większa grupa została z gratami w cieniu i z browarkami, a ja z kolegą, również raczej przysadzistym i brodatym, kopnęliśmy się rączym kłusem na keję. Jak wróciliśmy, grupa rechotała bezczelnie. Jak zapytaliśmy, o co cho, to powiedzieli: "a bo wyglądaliście jak krasnoludzka brygada pościgowa". :>
 
mekintosz 



Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy]
Pomógł: 35 razy
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 4270
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-26, 20:37   

... to przez brodę chyba ;-)
 
mud maX 



Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1.6 16V
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 239
Skąd: Polska
Wysłany: 2014-06-27, 08:09   

Miałem trochę podobnie jak bebe. Po tym jak na wniosek (sic!) mojej najmilszej zapuściłem brodę, znajomi zaczęli mówić do mnie Conchita Wurst :mrgreen: Popkultura potrafi wywrócić sens wszystkiego. Kiedyś jak facet nosił brodę to znaczyło, że pracuje w lesie albo należy do Solidarności. Dzisiaj jak ma brodę to znaczy, że jest jakiś Gender albo należy do Drużyny Pierścienia ;-)
Ostatnio zmieniony przez mud maX 2014-06-27, 08:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
48piotr 


Marka: Dacia
Model: DUSTER 4x2
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2010
Wersja: Duster
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 733
Skąd: Puławy
Wysłany: 2014-06-27, 13:58   

mud maX napisał/a:
ma brodę

Wąs zdobi,a broda postarza.
;-) :mrgreen:
 
mrówa 


Marka: Dacia
Model: Sandero
Silnik: 1,4 MPI
Rocznik: 2010
Wersja: Arctica 5 os.
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 710
Skąd: RP
Wysłany: 2014-06-30, 12:02   

48piotr napisał/a:
mud maX napisał/a:
ma brodę

Wąs zdobi,a broda postarza.
;-) :mrgreen:

A nie na odwrót? ;-)
 
bebe 
Moderator
I aim to misbehave



Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 2384
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 09:33   

Dotarła zdjęciowa dokumentacja problemu (rowerów, nie krasnoludztwa; chociaż w sumie...):





Oraz - przyczynek do dyskusji o nieprzewidzianych skutkach jeżdżenia w kasku. :>

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne