Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1073 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2015-01-18, 14:33
Widzę, że na tym forum każda krytyczna uwaga n/t Daci odbierana jest jako obrazoburstwo.
Jesteście fanami daci - rozumiem - więc podchodzicie do tych samochodów bardzo emocjonalnie. Ja jestem pragmatykiem. W tym, w czym wy nie widzicie problemów, ja widzę, bo Dacia nie jest moim bóstwem, tylko produktem z metalu, plastiku i gumy tak samo jak i inne marki.
Przytoczyłem kilka poważnych wad tych samochodów, to są po prostu wady. Jeśli lubicie tą markę i chcecie się z nimi borykać, to ja nie mam nic przeciwko, w końcu to nie ja się borykam tylko wy. W swoim samochodzie też się borykam z wieloma wadami, ale jestem daleki od usprawiedliwiania producenta, że je popełnił. Popełnił i są, przymykanie powiek nie sprawi, że przestaną istnieć.
Teraz rozumiecie, czy też wolicie, żebym napisał tak:
Dacia to najwspanialsza marka na świecie, nigdy się nie psuje, jakość wykonania bije na głowę czołowych producentów. mercedesy, Audi, Jaguary... to wszystko straszna lipa przy Dacii. Połączenie francuskiego inżyniera z rumuńską siłą roboczą to wyjątkowe połączenie genialnej myśli i najwyższych standardów wykonania. Pora jeszcze rozwikłać zagadke autorów wątków jak ten: http://www.daciaklub.pl/f...3978237#1659888 lub ten http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=11256 (i jeszcze dziesiątki innych i tu na forum i na internetach) to po prostu osoby opłacane przez inne koncerny, które tracą klientelę na rzecz Dacii i ratują się tak metodyką siania złej propagandy i zmyślanych faktów. Tak samo instytucje i dzinnikarze za nimi podążający: http://moto.pl/MotoPL/56,..._Najgorsi.html,http://www.raport-usterkowosci-dekra.pl/.
pozdrawiam wszystkich pragmatyków.
Ostatnio zmieniony przez Lza 2015-01-18, 14:36, w całości zmieniany 3 razy
Widzę, że na tym forum każda krytyczna uwaga n/t Daci odbierana jest jako obrazoburstwo.
A każda pochwała tego samochodu oznacza dla Ciebie kłamstwo Przytoczyłeś kilka wad Dacii owszem, ale nie wszyscy użytkownicy się z tym wadami borykają, więc trudno ich ganić za to, że nie wpisują się w statystyki. Kto kupuje Dacię nie może oczekiwać jakości Mercedesa i jeśli z takim nastawieniem kupuje ten samochód może być zadowolony. I nie możesz bronić komuś zadowolenia ze swojego samochodu.
Czy podchodzimy do aut emocjonalnie ?? No pewnie, że tak Przecież właśnie o to w tym chodzi inaczej nie było by nas m.in. na tym forum i nie przyklejałbym sobie naklejki "Dacia Klub Polska"
P.S. A co do statystyk to każdy kto pije wodę jest potencjalnym złodziejem, gdyż statystyki mówią, że 100% siedzących w więzieniach złodziei piło wodę
Ostatnio zmieniony przez benyo 2015-01-18, 14:59, w całości zmieniany 3 razy
Widzę, że na tym forum każda krytyczna uwaga n/t Daci odbierana jest jako obrazoburstwo.Jesteście fanami daci - rozumiem - więc podchodzicie do tych samochodów bardzo emocjonalnie. Ja jestem pragmatykiem. .
Masz rację. W tym mianowicie, że podchodzimy do tych samochodów nieco emocjonalnie. Ja też. Nie miałem tego z Octaviami, które są po prostu dobre i żeby nimi jeździć z radością nie trzeba niczego uzupełniać, ani poprawiać po producencie. Z Daciami jest inaczej. Niestety, mają sporo braków. Jakoś trzeba to autko podszykować "pod siebie" (myślę zwł. o Dusterze 1, bo DD 2 jest już radykalnie lepszy, praktyczniejszy). I to budzi emocje. Poprawianie po producencie daje satysfakcję i radość (gdy się uda ). Dacie budzą pewne emocje nie tylko z tego powodu, że trzeba je poprawiać. Także dlatego, że są rumuńskie. Dla mnie był to jeden z motywów wyboru Dusterki są sympatyczne też (nie da się tego powiedzieć o Octavii, choć to znakomite auto).
Masz też rację, gdy sądzisz, że to niezbyt dobre auta. No, nie są cudami świata, choć Duster ma swój urok i kilka niezaprzeczalnych zalet, np. stylistykę nadwozia i możliwości na kiepskich drogach.
Natomiast są też wśród nas pragmatycy, którzy po prostu jeżdżą tymi wozami; czasami coś poprawiają; niektórzy nie widza potrzeby. I koniec końców okazuje się, że te auta "dają radę".
A że niektórzy reagują emocjonalnie na krytykę... No, fakt. Przejdź nad tym do porządku dziennego. Podobnie telemakerzy - to nie tylko mała grupa narciarzy "jeżdżących inaczej". To członkowie/wyznawcy Tajemnej Narciarskiej Religii
ciekawe że " nie właściciel Dacii"(Lza) uświadamia posiadaczy jaki to badziew kupili .Myślę że dosyć tego jest na co dzień w Niemieckich czasopismach i nie tylko . A forum jest chyba dla sympatyków a nie anty fanów. Jeżeli to jest taki badziew jak kolego piszesz to trzy czwarte z nas już dawno by te padaczki sprzedało i kupiło auto z klasą ,a tu jednak jednak jest trochę inaczej. A teksty typu :
Dacia to najwspanialsza marka na świecie, nigdy się nie psuje, jakość wykonania bije na głowę czołowych producentów. mercedesy, Audi, Jaguary... to wszystko straszna lipa przy Dacii. Połączenie francuskiego inżyniera z rumuńską siłą roboczą to wyjątkowe połączenie genialnej myśli i najwyższych standardów wykonania
To już słyszałem nie raz i w przypadku innych aut najczęściej od ludzi co swoją wiedzę opierają na opiniach innych a sami z tematem mają tyle wspólnego co nic. A jeżeli chodzi o wady fabryczne zawsze się trafi wadliwy egzemplarz w każdej marce. Bardzo wiele wpadek jakościowych mają auta uwielbianej w Polsce marki i jakoś nikt z tego wrzawy nie robi. A jeżeli się myśli właśnie pragmatycznie to Dacia w wielu przypadkach okazuje się nie do pobicia walory użytkowe w stosunku do ceny są na wysokim poziomie. A trwałość , niestety żadne współczesne auto nie jest już robione na całe życie.
Ja powiem tak.
Każde auto/marka posiada wady. Wady dacii dla nas są akurat akceptowalne, a innych marek nie. To samo właśnie mówi LZA. Wady Opla są akceptowalne dla niego.
Zastanawia mnie tylko dlaczego tego nie rozumie, chociaż sam mówi o wadach i mówi o nas fanatycy. Trochę to nie w porządku.
Co do powyższego to można to samo powiedzieć o Oplach.
Połączenie niemieckiego inżyniera z polską siłą roboczą......
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2015-01-18, 20:05, w całości zmieniany 1 raz
Każde auto/marka posiada wady. Wady dacii dla nas są akurat akceptowalne, a innych marek nie.
To chyba dobra odpowiedź. Octavia też miała wady, które nie przeszkadzały jedankoż w jeździe. Mam na myśli marny lakier, który wycierał się od uszczelek (potem zmieniono uszczelki, gówniany lakier pozostał); no i pękał na dachu (czego nie było widać z wysokości kierowcy. Cóż na to poradzić.
Duster (tzw. 1) ma wady, które wynikają z marnego zaprojektowania - mam na myśli gł. konsolę, brak oświetlenia tylnej kanapy, szmata, maciupeńkie guziczki w radio itp. Ale ma też zalety - tu głównie własności jezdne na kiepskich drogach, na śniegu, na polnych drogach - które w moim przypadku zadecydowały o wyborze (wówczas w tej samej cenie mogłem kupić znakomicie wyposażonego Berlingo lub Octavię - ale ta mi się znudziła po 12 latach i 400 tys. km jazdy, więc odpadała w przedbiegach). Poza tym, autko jest sympatyczne. Konieczność poprawek, która mnie jako człowieka marnie zestrojonego technicznie napawała niepokojem, okazała się sprawiać nieco frajdy, gdy się udało cos poprawić po producencie (wyciszyć, skutecznie, dołożyć dodatek, którego brakowało itp.). W sumie jestem zadowolony, choć mam świadomość wad tego auta/. Denerwuje mnie zwł. marna/wadliwa klima - tego nie jestem w stanie poprawić, a firma Renault nie wie jak to zrobić (choć obiecuje, ze zrobi...).
Nb. na forum Duster Klubu jest temat "co się wam nie podoba". Sporo rzeczy ludzie wymieniają, zatem nie jest tak, jak pisał/a Lza, że tylko chwalą. Nie, mają świadomość, co kupili (a czasami są przykro rozczarowani niektórymi wadami).
Jesteście fanami daci - rozumiem - więc podchodzicie do tych samochodów bardzo emocjonalnie. Ja jestem pragmatykiem. W tym, w czym wy nie widzicie problemów, ja widzę, bo Dacia nie jest moim bóstwem, tylko produktem z metalu, plastiku i gumy tak samo jak i inne marki.
Ja myślę podobnie. Samochód jest rodzajem "narzędzia" w końcu. Podchodzę zaś do Dacii z lekka emocjonalnie z jednego powodu: po latach jeżdżenia różnymi autami, różnych marek, mam w końcu samochód, który spełnia moje oczekiwania w 100% - jest bezawaryjny, tani w obsłudze, nie zawiera pierdyliarda systemów, modułów i "asystentów", ma duży bagażnik, nie okupuje zestawień "10 najczęściej kradzionych aut" (w przeciwieństwie do np. aut koncernu VAG) i robi to co ma robić - jeździ z punktu A do punktu B i naprawdę, codzienna eksploatacja Daćki sprawia mi zaj*bistą przyjemność :)
A Ople Astry bardzo podobają mi się z wyglądu, nie wiem jak się sprawują :)
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2015-01-19, 09:03, w całości zmieniany 2 razy
Nb. na forum Duster Klubu jest temat "co się wam nie podoba". Sporo rzeczy ludzie wymieniają, zatem nie jest tak, jak pisał/a Lza, że tylko chwalą. Nie, mają świadomość, co kupili (a czasami są przykro rozczarowani niektórymi wadami).
Racja. I myślę, że na tym forum też jest podobnie. Wymieniamy i wady i zalety, a często to co dla jednych jest wadą dla innych zaletą (choćby tak jak w naszej rozmowie piku na temat rozstawu osi ). Ale mimo tych wad czy nie jest tak, że jak widzicie gdzieś na ulicy przejeżdżającą Dacię to czujecie sympatię do jej właściciela ?? I to jest właśnie emocjonalne podejście do tego samochodu
Hmm, w moim przypadku, rzekł bym, właśnie pragmatyzm zdecydował o zakupieniu Dacii.
Warunkiem było autko nowe (włosy stanęły mi dęba po odwiedzeniu kilku komisów, pomijając auta klepane raz widziałem Grande Punto "zjedzone" przez gryzonie)
Z punktu bez mała dwuletniej eksploatacji Dacii zakup bym powtórzył. Do jeżdżenia po mieście nie widzę sensu wydawania większych pieniędzy do auta bardziej uznanej marki.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-19, 13:16
Zauważyłem, że irracjonalny zachwyt nad dacią mija po zakupie, przeradza się w radość z jazdy nowym pojazdem, by bliżej końca gwarancji, po upływie kilku lat przejść w pragmatyzm. To dacia, tylko dacia ale dla mnie jest akurat Przez kilka lat obcowania z dacia, po poprawieniu kilku wad i niedoróbek producenta, zaakceptowaniu kilku TTTM, człowiek zastanawia się, jaki następny pojazd. Część z nas wybiera dopracowane renault lub inne marki, jednak dużo osób jest wierna daci. Osobiście kibicuje dusterowi i dokkerowi Pozostale są za małe albo za brzydkie
Ja chętnie kupiłbym Dustera jeszcze raz gdyby był z automatem i mocniejszym silnikiem.
I zastanawiam się nad następnym autem ale... To za drogie, to brzydkie, to za mało terenowa a tamto niemieckie...
Może mi przejdzie jeżeli Duster zacznie się sypać. Na razie po trzech latach jest bardzo dobrze.
Dacia ma swoje wady i zalety. Praktycznie każdy kto kupuje nowe auto ogląda je przed zakupem, sprawdza opinie etc. Dla mnie wybór auta rodzinnego był tylko jeden. I była to Dacia. Każdy inny nowy o takich parametrach był po prostu zbyt drogi. Ma swoje braki ale dla mnie są one mało istotne, tak samo jak niektóre wady.
Mam nowy samochód z gwarancją o który dbam, i nikt nie nakręci mnie na przechodzonego niemca czy coś podobnego. Większość znajomych woli wierzyć że ich świeżo sprowadzony 8 letni np. VW ma tylko 150 tys km, oczywiście wszystkie przejechane tylko autostradą, do tego w niedziele, bo należał do emeryta. Na domiar wszystkiego jak słyszał, że auto będzie do Polski sprzedane to spuścił z ceny jeszcze 1000 eur, no bo u nas się przecież mniej zarabia, a i sentyment z lat młodzieńczych pozostał jak turne w 39 roku robił.
I tak sobie żyją te biedaki w własnej "niewiedzy" do momentu, aż się autko sypać nie zacznie.
"No ja ale to jest przeca VW, ujek mi go z rajchu spatrzoł, prawie nowka nie śmigano, emeryt go miol co tera na wózku jeździ..."
"Wyznawcy" folzwagena i audi nie rozumieją jednego - samochód ma jeździć i nie psuć się - a nie "się nazywać" ;) Obojętnie czy to Dacia, Skoda czy inna marka. To bez znaczenia.
Niestety znam takich, dla których "tylko Niemiec a reszta to wyroby samochodopodobne"...
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2015-01-20, 06:58, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-20, 17:03
Panowie, zaczynacie gadać właśnie jak sekta zapatrzonych ludzi w motoryzację francuską w wydaniu rumuńskim w wersji ekonomicznej Wszak pojazdy z grupy VW są może przewartościowane ale nie oznacza, że są złe. Wiele osób je wybiera i chwali. Dlatego szanujmy się wzajemnie, spierajmy się nie ideologicznie a na argumenty.
Panowie, zaczynacie gadać właśnie jak sekta zapatrzonych ludzi w motoryzację francuską w wydaniu rumuńskim w wersji ekonomicznej Wszak pojazdy z grupy VW są może przewartościowane ale nie oznacza, że są złe. Wiele osób je wybiera i chwali. Dlatego szanujmy się wzajemnie, spierajmy się nie ideologicznie a na argumenty.
Ale ja nie piszę, że są złe. Tylko dziwi mnie i śmieszy jednocześnie ta przedziwna atencja granicząca z kultem, którą auta VW, BMW, Audi są w naszym kraju obdarzane przez sporą część ludzi. Nie przesadzajmy, każdy samochód ma jakieś wady, wcale nie jest tak, że VW to takie cuda na 4 kółkach, co się nigdy nie psują a jeśli chodzi o spalanie to prawie produkują paliwo same :)
Weź taką moją wieś - przejedź 2 km bez minięcia jakiegoś VW - nie da się, chyba, że nocą. A znowu u mojego mechanika najwięcej na placu stoi właśnie VW. Więc albo są one jednak mocno awaryjne albo do Polski trafiają zajeżdżone trupy...
Ja nie wyśmiewam marki - ale podejście dużej części ludzi do niej.
Dwa razy w życiu miałem VW. Raz Golf III z polskiej dystrybucji - jakoś dawał radę ale szału nie było jeśli chodzi o bezawaryjność. Drugi to mało znany VW Fox - nówka z salonu. Totalna porażka, tragedia. Więcej czasu spędziłem w serwisie niż na drodze. Auto wyprodukowane, o ile można to nazwać produkcją, w taki sposób i z takich materiałów , że moja Dacia to przy tym cudo. I nigdy nie kupię już więcej VW.
Kupiłem Dacie z pełną premedytacją, bo uważam, że nie ma sensu przepłacać za byle szajs lepiej reklamowany i bazujący na historycznej, a dawno już nieaktualnej bezawaryjności. A wydać 10 patyków więcej za dwa pstryczki elektryczki więcej i kolejne dziesięć za markę to jest chore. Czysta kalkulacja bez sentymentów.
Ludzie u nas są i będą dalej dziwnie patrzeć na markę Dacia. To co "zachodnie" jest dla nich synonimem pewnej pozycji społecznej czy statusu. Jeżdżę Audi i czy innym zajeżdżonym trupem z 5 cm szpachli na dachu. Ale to Audi a nie jakaś tam Dacia.
No cóż dywagować można dużo. A na dzień dzisiejszy jeżdżę sobie spokojnie i wygodnie, nie płacąc za przeglądy gwarancyjne mojej Lodzi. Co będzie za kilka lat ? Kolejna Dacia
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-20, 19:20
Przemek77 napisał/a:
Weź taką moją wieś - przejedź 2 km bez minięcia jakiegoś VW - nie da się, chyba, że nocą. A znowu u mojego mechanika najwięcej na placu stoi właśnie VW. Więc albo są one jednak mocno awaryjne albo do Polski trafiają zajeżdżone trupy...
Ja nie wyśmiewam marki - ale podejście dużej części ludzi do niej.
Owszem w mniejszych miejscowościach królują starsze pojazdy z grupy VW, osobnik z dacia nową lub prawie nową jest odbierany jako dziwoląg Jednak statystycznie jak jest dużo VAGów wśród ludzi musi być ich najwięcej u mechników
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum