Rozbieganie silnika jest najczęściej spowodowane przepuszczaniem przez turbosprężarkę oleju silnikowego (którym jest smarowana) do kolektora dolotowego. Stamtąd dostaje się do komory cylindra, gdzie zostaje on spalony. Silnik wysokoprężny, w odróżnieniu od benzynowego, może bowiem być napędzany olejem silnikowym. W rezultacie nawet na biegu jałowym silnik może samoczynnie zwiększyć obroty bowiem otrzymał dodatkową dawkę paliwa (oleju silnikowego) z układu smarowania turbosprężarki. Im więcej oleju przepuszcza układ turbodoładowania, tym bardziej wzrastają obroty jednostki napędowej. To z kolei sprawia, że także turbosprężarka przyspiesza swoją pracę, a tym samym zaczyna przepuszczać do kolektora ssącego jeszcze większe porcje oleju silnikowego. W rezultacie motor osiąga maksymalne obroty, mimo że układ zasilnia nie zwiększył dawki. Problem polega na tym, że nawet wyjęcie kluczyka ze stacyjki nic nie pomaga, bowiem silnik w takiej sytuacji pracuje już tylko na oleju silnikowym.
Rozbieganie silnika jest najczęściej spowodowane przepuszczaniem przez turbosprężarkę oleju silnikowego (którym jest smarowana) do kolektora dolotowego. Stamtąd dostaje się do komory cylindra, gdzie zostaje on spalony. Silnik wysokoprężny, w odróżnieniu od benzynowego, może bowiem być napędzany olejem silnikowym. W rezultacie nawet na biegu jałowym silnik może samoczynnie zwiększyć obroty bowiem otrzymał dodatkową dawkę paliwa (oleju silnikowego) z układu smarowania turbosprężarki. Im więcej oleju przepuszcza układ turbodoładowania, tym bardziej wzrastają obroty jednostki napędowej. To z kolei sprawia, że także turbosprężarka przyspiesza swoją pracę, a tym samym zaczyna przepuszczać do kolektora ssącego jeszcze większe porcje oleju silnikowego. W rezultacie motor osiąga maksymalne obroty, mimo że układ zasilnia nie zwiększył dawki. Problem polega na tym, że nawet wyjęcie kluczyka ze stacyjki nic nie pomaga, bowiem silnik w takiej sytuacji pracuje już tylko na oleju silnikowym.
w manualu trzeba zdusic silnik na biegu, w automacie zostaje czekac az korba wyjdzie bokiem i sam stanie
Ciekawi mnie jak bardzo narażone są nasze daćkowe dci na takie zjawisko. Na razie osobiście nie spotkałem się z tym i chyba nie chciał bym, ale nigdy nic nie wiadomo.
W czasie wyłączonego zapłonu przepustnisa jest zamknięta. W krytycznych sytuacjach silnik rozbiega sie przez zaciągnięcie mieszanki ropno-olejowej przez przewody odpowietrzenia skrzyni korbowej. Tylko zduszenie na biegu ratuje silnik przed wyprzedzającym cię korbowodem. Nic nie pomoże odcięcie zasilania powietrza jak również paliwa, to trzeba działać puki jeszcze mamy olej. Po takim zabiegu na pewno turbina do wymiany, chyba że wcześniej bokiem wyszedł korbowód.
Na YT jest kilka filmików z takim przypadkiem - silnik wyje, masa dymu, a ludziska biegają wkoło i nie wiedzą co robić.
Jeszcze jeden powód, żeby nie kupować diesla.
dodam tylko, że dusimy nie na byle którym biegu, tylko najwyższym posiadanym (TOP GEAR :) )
Z opisów tego zjawiska wynika, że trzeba zaciągnąć ręczny, sprzęgło i jeśli mamy skrzynię 6biegową, to wrzucamy 6...
tyle wynika z teorii...
Ps. Mój poprzedni mechanik ostrzegł mnie, że właśnie poziom oleju ponad max może doprowadzić do tego zjawiska...
(zdarzyło mi się w A6, że mi turbina lała olejem więc jadąc w trasę dolałem oleju - zamiast 200 ml - wlałem 1 litr co było o dużo za dużo, mechanik powiedział, że od tego samozapłonu uratowało mnie tylko to, że wiedząc, że mi turbina leje - utrzymywałem niskie obroty - poniżej granicy załączenia turbosprężarki. Dobrze, że w tamtym aucie mogłem jechać 120 km/h przy obrotach ok. 1500 na 6 biegu a turbina załączała się od około 1800)
Większość współczesnych diesli posiada w kolektorze ssącym przeoustnicę wspomagającą działanie EGR-u wiec rozbieganie silnika do urwania korb jest mało prawdopodobne. Za to ich pogięcie po takim zdarzeniu dość prawdopodobne. A textem z turbisorężarką w A6 to już poprostu dowaliłeś. Śmiałem się długi czas.
Ostatnio zmieniony przez kali 2015-06-16, 09:32, w całości zmieniany 1 raz
Miałem okazję dzisiaj pierwszy raz widzieć to na żywo. Jechałem rowerem pod górę w Starym Zamościu i wyprzedził mnie Opel Astra H, już mocno dymiąc. Ale mu bierze olej, pomyślałem. Ale to jednak było coś więcej, bo za samochodem snuła się wręcz zasłona dymna. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później stał już na poboczu, silnik kręcił jak oszalały, straszny smród spalonego oleju. Kierowca i pasażerowie (w sumie trzech chłopów) szybko wysiedli, kierowca otworzył maskę i pewnie chciał zatkać dolot. Nie wiem, może to był automat, ale w manualu chyba lepiej od razu próbować zdusić na najwyższym biegu i nie tracić czasu.
Nie chciałem się mieszać i pojechałem dalej. Zwłaszcza przy otwartej masce to chyba nie jest bezpieczne, bo może coś wystrzelić (płyn, olej, kawałek silnika). Może gdyby to była samotna blondynka, to bym się zatrzymał i próbował pomóc. Tylko nie z ludźmi przed maską (ani nawet innym samochodem w małej odległości).
https://www.youtube.com/watch?v=Po5siJ5E_lg
Ostatnio zmieniony przez velomar 2025-04-04, 16:08, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum