Jeśli chodzi o:
1/ nowoczesne piece na paliwo stałe np. węglowe - nie można tam włożyć wszystkiego, bez obaw. Edukacja ludzi - to nie działa: liczy się cena. We Wro była ostatnio akcja edukacyjna - nie trafia to do posiadaczy kóz (w większości chrześcijan) - mam na myśli piece - w sędziwym wieku i okupujących od wojny kamienice poniemieckie (czuwaj!) - ew. plakaty i ulotki pozrywano i użyto jako podpałki
2/ o S&S: zrobiłem już swoim Dusterem blisko 10k km w te 5mcy i mam spalanie rzędu 7,2 l/100 km. Na początku ciężko było do tego przywyknąć ale jest lepiej - chodzi o S&S Na początku wyłączałem ten system, później była zima i nie często się sam załączał (<0 st c) a teraz mam wrażenie, że jest ok i przywykliśmy do siebie lub mam bardziej czułą lewą stopę. Czasem, naprawdę rzadko, wyłączam go w korkach typy wszyscy jedziemy 5km/h bo bez sensu trzymać auto na sprzęgle gdy wiesz, że za 2 sek. ruszysz, ale normalnie w mieście S&S to fajna sprawa.
3/ o spalanie na S&S: Ile paliwa spalisz stojąc w korku przez kilka minut a ile przy wznowieniu przy S&S? i o "i zużycie silnika": Czasem, nawet teraz w "lecie" S&S przy dodatnich temp. sam się wznawia - także chyba jest zaprojektowany tak aby zbytnio nie wyładować aku.
4/ o wybuchy wulkanów: to nie jest tzw. niska emisja - szczególnie dla miast, nie licząc Pompei (:
To na razie tyle. S&S zaprojektowano po to by zmniejszał emisję, a przy okazji obniżał zużycie paliwa, także mam nadzieję, że silniki też są do tego odpowiednio zaprojektowane. Nie mam nic przeciwko. Kiedyś się z tego śmiałem pod nosem ale teraz dorosłem i zmężniałem albo leasing zrobił ze mnie twardziela
Ja tylko nie wiem od czego to zależy czy montowany jest system SS czy nie. Pakują to, to do silników 0.9L i podobnych a do 4-5L już nie ... a wszystkie spełniają normę euro 6... Gdzie tu sens ?
Wydaje mi się ,że przeanalizowałem dość dokładnie temat S&S i zgadzam
się z opinią "m4r10". Jak wiadomo AKU,są przystosowane do "większego wysiłku"
wymiana powiedzmy raz na trzy lata to normalny koszt zużywających się elementów.Jak już wspominałem 90% codziennych tras przejeżdżam po mieście .
Średnio jestem zmuszony zatrzymać się na światłach minimum 50-razy.
Będzie to czas około 50 minut bez jazdy.
Odpowiedzcie sobie sami,ile można przejechać w 50 minut?
I ile to będzie w skali roku,czy 3-ech lat do przysłowiowej wymiany akumulatora
Jeśli chodzi o mnie.....nie zamierzam rezygnować z S&S
Średnio jestem zmuszony zatrzymać się na światłach minimum 50-razy.
Sam wyciągniesz wnioski po tych kilku latach. Z tego co wiem na początku wprowadzania SS producenci się starali lepszymi rozrusznikami ( zintegrowanymi z alternatorami itp ) obecnie zostały tylko mocniejsze akumulatory a reszta podzespołów jest ta sama co bez SS. Wystarczy podjechać do firmy która regeneruje alternatory, rozruszniki by nasłuchać się o tych wynalazkach. Policz ile to jest rozruch 50 razy silnika. Normalnie podczas jednego dnia odpalasz tyle razy auto co przez 20 dni. Dolicz do kosztów akumulatora, regenerację alternatora ( który musi ładować na granicy ładowania tak by zdążyć podładować aku do następnego wyłączenia ... często przekraczając granice max napięcia lekko gotując aku ) rozrusznika. A firmy po co się mają martwić jeśli coś się popsuje ? To nie ich wina tylko ekologii. Jeśli chodzi o takie bajery to w autach elektrycznych. Silnik przez godzinę pracy na luzie pobiera jakieś 0,5-0,7L benzyny/ropy. I nie poruszam tutaj kwestii zużycia samego silnika.
Jeśli w aucie jest specjalny alternator połączony z rozrusznikiem to jeszcze to ma jakieś ręce i nogi. Ale o ile wiem w daciach jest rozwiązanie normalne nastawione na szybką awarię.
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1365 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-04-08, 08:16
Dokładnie - też tak uważam, że "na dłuższą metę gra nie warta jest świeczki". Owszem okazjonalnie przy jakiś dłuższych postojach zawsze w czasie jazdy można sobie włączyć system, ale tak na co dzień to bez sensu.
Za każdym razem wraz z małżonką wyłączamy S&S - wyćwiczony nawyk jak np. zapinanie pasów.
I jeżeli wystąpią sprzyjające warunki np. przejazd kolejowy - to wystarczy przed zatrzymaniem włączyć S&S i w takiej sytuacji skorzystać z dobrodziejstwa posiadania tego systemu. Ale tylko na "moich warunkach" , gdzie samemu decyduje.
Nie raz widzę, kierowców którzy bezmyślnie wykorzystują S&S. Stają na chwilkę, aby np. przepuścić pieszego i za każdym razem gaszą auto by po kilku sekundach znowu go uruchomić - taki styl jazdy na pewno jest jest "zdrowy dla samochodu".
_________________ enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2016-04-08, 08:38, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-08, 15:32
Akumulatory to za długo nie pociągną przy tym S&S daje góra 2.5-3 lata przy ok 5 normalnie nawet jak będą miały większą pojemność. Ostatnio po 3 latach musiałem wymienić aku i bardzo mnie to zdziwiło bo to był aku na pierwszy montaż a takie wytrzymywały w nowych autach do 5 lat. Kupuje zawsze w 1 sklepie i się swoim zdziwieniem podzielił a gość tylko zapytał "a winda jest?", mówię "tak", on na to "to i tak długo bo potrafią siadać po roku nawet przy tak częstym używaniu jak właśnie windy, ss i inne wynalazki ciągle obciążające aku.
Z tego co wiem na początku wprowadzania SS producenci się starali lepszymi rozrusznikami ( zintegrowanymi z alternatorami itp ) obecnie zostały tylko mocniejsze akumulatory a reszta podzespołów jest ta sama co bez SS.
Nie wiem, ile w tym prawdy, ale jeden ze sprzedawców mówił mi, że rozrusznik jest inny.
Ma wytrzymać 300 000 cykli (czyli całkiem sporo), przy czym po 250 000 S&S ma być automatycznie deaktywowany.
Ciekawe jak SS (taki zapis bardziej mi się podoba :D ) wpływa na żywotność samego silnika, w jeździe miejskiej ostatecznie skutkuje to stygnięciem, rozgrzewaniem, startami przy wyłączonej pompie oleju, szarpaniem paskami/łańcuchami ze stanu nieruchomego... Pewnie dla jakiegoś solidnie zbudowanego silnika to zupełny margines zużycia, ale przy co bardziej budżetowo wykonanych częściach...?
Rozrusznik ma wzmocnione tulejki i szczotki. Silnik ma też drobne zmiany. Tak naprawdę rozchodzi się o ekologie. Silnik, który pracuje na biegu jałowym tylko spala paliwo. Jego sprawność napędowa wynosi wtedy 0% Dodatkowo sprawność procesu spalania paliwa jest bardzo zła. Na biegu jałowym silnik produkuje najbardziej toksyczne spaliny
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-11, 15:34
1 przy rozruchu silnik zawsze pobiera więcej paliwa i zawsze mnie uczono, żeby do 30-60 sek silnika nie gasić bo "ekologicznie" wychodzi na zero
2 zawsze jak odpalę silnik to czekam kilkanaście sek zanim ruszę żeby olej się rozszedł i bez dobrego smarowania nie obciążać silnik
3 nie zmieniona raczej układu smarowania tak by utrzymywał ciśnienie w silniku na takim poziomie jak na biegu jałowym więc każde uruchomienie to "piłowanie po suchym"
4 jeżeli już myślimy o tzw ekologi to trzeba inwestować w auta elektryczne choć "prund" też się z niczego nie bierze ale tu akurat lobby paliwowe już nie jest takie ekologiczne
Dobrze też poczytać o drugiej stronie ekologicznego podejścia przez rządzących i kto na tym kasę trzepie.
Dobrze cie uczyli ale nie dokładnie .
W zwykłych układach MPI gdzie dawkę reguluje tylko czas wtrysku do 50 C czasy są praktycznie podwójne . Potem rozruch nie ma żadnego znaczenia dla ilości paliwa .
Jeżeli chodzi o smarowanie to najbardziej chodzi o gładź cylindra . W nowym samochodzie nie ma żadnego problemu ponieważ dzięki procesowi hanowania olej utrzymuje się tam przez długi czas.
(szczególnie rozgrzany ) . Problem pojawi się w wytartych cylindrach bo taki silnik zwyczajnie się zatrze .
Obawiać trzeba się raczej pomysłów w stylu "inteligentnego zarządzania ciepłem " który odcina dopływ płynu chodzącego do silnika w trakcie nagrzewania . Pomysł może i słuszny ale może prowadzić do nierównomiernego nagrzewania ---> naprężeń
Ogólnie wszystkie te wymysły będą działać sprawnie tylko przy nie zużytym silniku , nikt tym miliona kilometrów nie zrobi .
ale te 200-300 tyś przez 10 lat powinno dać rade
Właśnie odebrałem Dustera i bardzo obawiałem się pierwszej jazdy do domu z systemem s&s. Całkiem niepotrzebnie, bo jestem bardzo zadowolony z tego patentu.
Nowinki są potrzebne.
Pozdrawiam.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-11, 21:11
Karenzo napisał/a:
W zwykłych układach MPI gdzie dawkę reguluje tylko czas wtrysku do 50 C czasy są praktycznie podwójne . Potem rozruch nie ma żadnego znaczenia dla ilości paliwa .
czyli pobudzenie zatrzymanego silnika do pracy wymaga zerowej ilości energii jak rozumiem, jakoś mi się nie wydaje ale może
Karenzo napisał/a:
Jeżeli chodzi o smarowanie to najbardziej chodzi o gładź cylindra . W nowym samochodzie nie ma żadnego problemu ponieważ dzięki procesowi hanowania olej utrzymuje się tam przez długi czas.
jak te współczesne oleje są takie super to dlaczego po 150 tys turbo często już cieknie bo dostaje luzów.
Jakoś do mnie ten marketing producentów nie przemawia ale może ja starej daty jednak
Ekologia to auta elektryczne jak już pisałem a silniki spalinowe mają ograniczenia wpisane w zasady konstrukcyjne.
Zmierz sobie ile amperów pobierze rozrusznik przez 0,5 sek pracy .
na pewno mniej niż przez 1 min pracy silnik na 650 obr
a z tym olejem to wyskoczyłeś jak filip z konopi
sprawdź sobie na wikipedii o czym ja pisałem bo nie ma to w ogóle związku z jakością oleju .
Co do teorii że silniki spalinowe w samochodach są ograniczone konstrukcyjnie jest to wierutna bzdura.
Silnik benzynowy jaki znajduje się w moim dusterze ma sprawność na poziomie 20-25 %
mój piec na gaz w odpowiednich warunkach uzyskuje sprawność 105 %
Większym problemem jest tutaj polityka a nie technika .
15 lat temu nasze kotły gazowe uzyskiwały 30-50 % sprawności , rewolucja przyszła ze świata motoryzacji . W 2012 bosh zapowiadał że są w stanie z ZI wycisnąć nawet 50% ale temat umilkł .
Co do teorii że silniki spalinowe w samochodach są ograniczone konstrukcyjnie jest to wierutna bzdura.
Chodziło chyba o to, że są ograniczone prawami fizyki, co niewątpliwie jest prawdą. Już dawno wszyscy jeździlibyśmy wyłącznie pojazdami z napędem elektrycznym, gdybyśmy umieli sensownie magazynować tę energię.
szklane sufity tworzą sobie tylko ludzie
inny sposób smarowania , materiał cylindra/tłoka
i już sprawność urośnie
Np zmianą jest aluminiowy tłok wypuszczony przez mercedesa do masowej produkcji .
no i oczywiście paliwo
wodór , etanol , gazy itp
jak wymyślisz silnik, który ma 105% sprawności, to nie będziesz musiał już nigdy w życiu więcej pracować.
Co prawda nie silniki spalinowe jeszcze jej nie osiągnęły
patrz na to opracowanie
Ale jak tak dalej pójdzie ( jak np z kotłami do ogrzewania) to może za jakiś czas do tego dojdzie?
Chociaż prędzej w silnikach elektrycznych które dodatkowo odzyskują energię podczas zwalniania - a dzięki temu prawie się nie zużywają hamulce ( w moim Peugeot 106E po 87 kkm zużycie hamulców to dopiero 10% - a są oryginalne zamontowane w fabryce)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum