Drodzy forumowicze :) Nastał dzień, kiedy postanowiłem zabrać małżonkę i udać się do salonu Dacii w celu sprawdzenia oferty na wymarzonego Dustera 4x4.
Salony w mojej okolicy są dwa, pierwszy w Oświęcimiu i drugi w Bielsku-Białej. Oba należą do Renault Wektor. Miałem wybrać salon w Oświęcimiu, bo jednak droga łatwiejsza, ale kiedy zadzwoniłem zadać proste pytanie o Dustera, to Pani, która odebrała miała chyba zły dzień, bo bardzo zniechęcająco ze mną rozmawiała, tak jakbym robił łaskę, że dzwonię i zadaję pytanie. Zdziwiłem się, ale moja żona powiedziała, że kobiety często tak mają i jakbym trafił na inny dzień, to byłaby pewnie miła.
Postanowiłem zadzwonić do Bielska-Białej i zadałem to samo pytanie. Pan bardzo uprzejmy, wyjaśnił mi wszystko i dlatego tez autko kupię tam. Umówiłem się na sobotę, zabrałem żonę i dotarliśmy na miejsce.
Muszę uzupełnić mój opis w tym miejscu. Raz w życiu kupowałem nowe auto. Był to Ford Mondeo 2009 ST220 i wszystkie porównania mogę odnosić tylko do tego Forda. Zarówno samego samochodu jak i salonu. Kupowałem go jednak bez mojej ukochanej Ewuni, więc wyglądało to trochę inaczej.
Kiedy weszliśmy to salon wydał się bardzo pusty, skromny, wręcz ascetyczny w porównaniu do Forda. Miły Pan spytał czym jesteśmy zainteresowani. Siedział sam, a w Fordzie siedziałoby pewnie z 10 osób. Kiedy powiedzieliśmy, że interesuje nas Duster, to zaprosił nas do komputera i przy pomocy konfiguratora ustalaliśmy wersję i dodatki. W sumie w Dusterze nie ma wiele opcji, wszystko jest proste - wybieramy wersję, kolor, rodzaj tapicerki, ew. kilka dodatków, ale lista w porównaniu do Mondeo jest bardzo skromna. Na plus są ceny :)Do Forda dodatki były około 2x droższe.
Wydrukowaliśmy wersję - był to Prestige ze wszystkimi możliwymi dodatkami, ale bez koła zapasowego, tylko z naprawczym zestawem. O dziwo Pan nie zaproponował rabatu, a dołożył podłokietnik warty 400zł i gumowe wykładziny. W Fordzie z miejsca dostałem 10 tysięcy rabatu od ceny katalogowej - tutaj nic. No ale jak będę faktycznie kupował (bo to była tylko wizyta orientacyjna), to powalczę o jakiś rabat. Pan powiedział, że Prestige z full opcja Dustera i 1.2 Tce 4x4 sprzedaje się bardzo mało. Auto wyszło niecałe 80 tysięcy brutto, a zazwyczaj sprzedają się w okolicy 55 tysięcy (to jest przeciętna cena sprzedaży Dustera).
Wszystko miło i sympatycznie, choć miałem wrażenie, że Pan odrobinę gubi się, bo raz powiedział, że prześwit ma 21cm, potem 23cm, a na koniec 24cm :) No i chwalił bardzo, nie widział żadnych wad - określam to, typowy sprzedawca. Sprzedać i być miłym, a potem ... zobaczymy jak będzie potem :) Nie mogę nic powiedzieć, bo może się pozytywnie zaskoczę. W Fordzie było to super, że jak sprzedali mi auto to się interesowali i nie robili żadnych problemów jak np. po 50 tysiącach do wymiany miało iść całe zawieszenie, bo na oponach nisko profilowych i kołach 18-tkach wytłukło się w dwa lata. W Fordzie nawet cichym przyzwoleniem pozwolili mi zrobić w zewnętrznej firmie chip tunning, który podniósł moc o 20 koni i 40nm i nie robili problemu z gwarancja. Wiedzieli o chip tunningu, a i tak na gwarancji wymieniali rzeczy.
Kiedy w Dacii spytałem o to, czy mogę zrobić chip tunning, to powiedzieli od razu, że stracę gwarancję. Szkoda, bo bardzo chciałem podnieść moc o 20 koni :)
Potem pooglądaliśmy dwa Dustery stojące w salonie, oba były Prestige, ale żaden nie miał skórzanej tapicerki. Jeden był w formie VAN (można odliczać pełny vat). Po pierwsze mają duży prześwit. To jest to co mojej żonie się podoba - nie będzie dla tego auta zbyt wysokich krawężników. Po drugie auto ma całkiem sporo miejsca z tyłu no i ma klimatyzację, z czego moja małżonka jest zachwycona.
Moje spostrzeżenia są takie, że te plastiki w porównaniu do Mondeo są faktycznie gorsze, ale nie takie złe. Zapach niestety jest wyraźnie brzydszy niż w Fordzie. Mimo, że nowy, to tak nowością bardzo nie pachnie. to znaczy pachnie, ale nie tak ładnie.
Auto z zewnątrz wydaje się większe, ale jak się usiądzie do środka, to gdzieś te gabaryty się gubią i nie jest wcale tak dużo miejsca jak to może się wydawać z zewnątrz. Jest miejsca trochę więcej niż w mojej Ibizie, za to z tyłu jest znacznie więcej miejsca. Nie siedzi się tak wysoko jak myślałem, nie widać tak bardzo z góry, jak np. u mojego taty z Skodzie Yeti.
Bagażnik też nie jest tak duży jakby mógł się wydawać. Ogólnie liczyłem na więcej, ale i tak będę zadowolony, bo w porównaniu z Ibizą - spokojnie wsadzimy wózek, walizkę, torbę i można jechać na wakacje do Chorwacji (klimatyzacja)
Ostatnie spostrzeżenia przed jazdą testową:
- Mała paleta kolorów. W sumie najładniejszy wybrała Ewunia - Grafitowy. Brakuje nam ciemniejszego od srebrnego (szarego) a jaśniejszego od grafitowego.
- Bardzo ładne alufelgi. Myślałem, aby zmienić na coś innego, ale fabrycznie są super.
- Opony ma całosezonowe Continental. Teraz zastanawiam się czy kupić komplet letnich i zimowych, czy jeździć na tych w lecie i kupić tylko zimowe, czy może na tych cały sezon?
- Brak czujników parkowania przodem. Szkoda, bo nie widać dobrze maski.
Po jeździe testowej jest fajnie. Przede wszystkim auto jest bardzo ciche. Jechaliśmy wersją Prestige 4x4 1.5dCi 110 koni. Silnika praktycznie nie słychać (jest doskonale wytłumiony) i drgań auto nie przenosi wcale. W porównaniu do Skody Yeti i 2.0TDi VW, to silnik Renault jest o dwa poziomy cichszy i kulturalniejszy w pracy. Tata zapłacił za Skodę ponad 120 tysięcy.
Kierownica działa z dużym oporem, co bardzo mi się podoba.
Nie czuć dziur na drodze. Zawieszenie wybiera nierówności doskonale. Mam świadomość, że to zawieszenie zostanie wytłuczone po 3-4 latach, ale nowe jest świetne.
Wjechałem na polną drogę, gdzieś gdzie traktory jadą między polami. To autko jest stworzone do takich dróg. Moja żona się bała, Pan z tyłu miał minę nie tęgą (bał się chyba właścicieli pola), ale to autko nic sobie nie robiło.
Przyspieszenie bardzo słabe niestety, ale liczę, że silnik benzynowy będzie żwawszy :)
Autko wygodne, o wiele wygodniejsze od Skody Yeti w której plecy mnie bolały już po 30 minutach. W Skodzie siedziało się jak na krześle, tutaj fotele są dobrze wyprofilowane dla mnie.
No cóż. Autko bardzo się nam podoba. Kupimy je, ale dopiero za kilka miesięcy zamówimy (czeka się około 3 miesiące). Zaliczka tylko tysiąc złotych, sprawy leasingu i ubezpieczenia załatwi salon. Jednak będę szukał tańszego salonu, albo negocjował tutaj jakiś rabat.
Tutaj kolor grafitowy i moja żoneczka w środku się uśmiecha :) Podoba jej się.
Myślę że na rabat , zwłaszcza do Dustera masz małe szanse a u sprzedawcy w Oświęcimiu czy w Bielsku to wręcz zerowe. Według mnie jeżeli coś możesz wywalczyć to jedynie w dużym mieście gdzie jest jakaś konkurencja. Co do plastików małej palety kolorów i małego wyboru wyposażenia odpowiedzi udzieliłeś sobie w sam - Skoda 120 tys., Dacia 80 tys.
Jestem "najarany" na to autko, choć nie powinienem tego zdradzać, bo to nie wypada ;) Myślę jeszcze czy szukać leasingu i ubezpieczyciela osobnego, czy załatwić wszystko w salonie - co wyjdzie taniej?
Swoją drogą, to ktoś będzie miał po mnie fajną używkę. Maksymalne możliwe wyposażenie. Wszystko będzie serwisowane (przedłużona gwarancja do 5 lat), pierwszy właściciel (15 tysięcy rocznie), będę go sprzedawał po 4 latach (jeszcze na gwarancji). Wszystkie rzeczy (usterki) też będę notował w odpowiednim zeszycie i będę pisał datę, przebieg i wpinał każdą fakturę. Zakonserwuję go też od razu i zaleję Ceramizerem po dotarciu i wymianie oleju po 1000km ( o ile gwarancja na to pozwoli).
Zastanawiałem się i chciałbym kupować auto od kogoś, kto by tak o niego dbał i prowadził taki zeszyt, więc sam tak będę robił. Myślę, że ze znalezieniem kupca nie będzie wtedy problemu.
Wybaczcie, że reklamuję i zachwalam sam siebie, ale mam nadzieję, że ktoś z tego forum będzie zainteresowany za 4 lata modelem z 2017 roku i długo kupca nie będę musiał szukać. Oczywiście o ile nie będę miał dzwona jakiegoś ;)
Wydrukowaliśmy wersję - był to Prestige ze wszystkimi możliwymi dodatkami, ale bez koła zapasowego, tylko z naprawczym zestawem. O dziwo Pan nie zaproponował rabatu, a dołożył podłokietnik warty 400zł i gumowe wykładziny.
Przemyśl niektóre dodatki typu czujniki parkowania - w niezależnym warsztacie za komplet na przód i tyl zapłacisz mniej niż jako dodatek w ASO
Kacper_Potocki napisał/a:
W Fordzie z miejsca dostałem 10 tysięcy rabatu od ceny katalogowej - tutaj nic. No ale jak będę faktycznie kupował (bo to była tylko wizyta orientacyjna), to powalczę o jakiś rabat. Pan powiedział, że Prestige z full opcja Dustera i 1.2 Tce 4x4 sprzedaje się bardzo mało. Auto wyszło niecałe 80 tysięcy brutto, a zazwyczaj sprzedają się w okolicy 55 tysięcy (to jest przeciętna cena sprzedaży Dustera).
Jest kilka salonów w których po wejściu dostajesz nawet większy rabat ale i tak te samochody są droższe mimo takich rabatów. Moższesz osiągnąć jakiś rabat ale muszisz aktywnie zadziałać - wysłać zapytania swojej konfiguracji do kilku salonów - nawet takich odległych i po otrzymaniu od nich wycen iść i negocjować w innym pokazująć jaką ofertę masz od konkurencji
Kacper_Potocki napisał/a:
Kiedy w Dacii spytałem o to, czy mogę zrobić chip tunning, to powiedzieli od razu, że stracę gwarancję. Szkoda, bo bardzo chciałem podnieść moc o 20 koni :)
Dziwne że Ford na to pozwolił , ale każda firma tuningowa ma możliwość instalacji chipa odpinanego - na czas wizyt gwarancyjnych w ASO
Kacper_Potocki napisał/a:
Nie siedzi się tak wysoko jak myślałem, nie widać tak bardzo z góry, jak np. u mojego taty z Skodzie Yeti.
Widocznie nie podniosłeś siedzenia wysoko
Kacper_Potocki napisał/a:
Bagażnik też nie jest tak duży jakby mógł się wydawać. Ogólnie liczyłem na więcej, ale i tak będę zadowolony, bo w porównaniu z Ibizą - spokojnie wsadzimy wózek, walizkę, torbę i można jechać na wakacje do Chorwacji (klimatyzacja)
Jesli nie jest Ci potrzebna wersja 4x4 to będziesz miał głębszy bagażnik
Kacper_Potocki napisał/a:
Opony ma całosezonowe Continental. Teraz zastanawiam się czy kupić komplet letnich i zimowych, czy jeździć na tych w lecie i kupić tylko zimowe, czy może na tych cały sezon?
Te Conti dobrze działają w zimie w lecie są trochę gorsze, sam zamierzam dokupić niedługo letnie.
Kacper_Potocki napisał/a:
Brak czujników parkowania przodem. Szkoda, bo nie widać dobrze maski.
jw
Kacper_Potocki napisał/a:
Po jeździe testowej jest fajnie. Przede wszystkim auto jest bardzo ciche. Jechaliśmy wersją Prestige 4x4 1.5dCi 110 koni. Silnika praktycznie nie słychać (jest doskonale wytłumiony) i drgań auto nie przenosi wcale. W porównaniu do Skody Yeti i 2.0TDi VW, to silnik Renault jest o dwa poziomy cichszy i kulturalniejszy w pracy. Tata zapłacił za Skodę ponad 120 tysięcy.
1,2 TCe będzie cichszy ale czy zrywniejszy ???
Kacper_Potocki napisał/a:
Mam świadomość, że to zawieszenie zostanie wytłuczone po 3-4 latach, ale nowe jest świetne.
Nie wiem ile jeździsz ale u mnie po 57 kkm nie ma żadnych problemów z wytłuczeniem
Kacper_Potocki napisał/a:
Przyspieszenie bardzo słabe niestety, ale liczę, że silnik benzynowy będzie żwawszy :)
jw
Kacper_Potocki napisał/a:
Jednak będę szukał tańszego salonu, albo negocjował tutaj jakiś rabat.
Przeczytaj za wczas warunki gwarancji, Renault zastrzega żeby nie stosować dodatków tak jak np. twój Ceramizer. To jest dobre do mojej Pandy 160 tys. km przebiegu.
Wydrukowaliśmy wersję - był to Prestige ze wszystkimi możliwymi dodatkami, ale bez koła zapasowego, tylko z naprawczym zestawem. O dziwo Pan nie zaproponował rabatu, a dołożył podłokietnik warty 400zł i gumowe wykładziny.
Przemyśl niektóre dodatki typu czujniki parkowania - w niezależnym warsztacie za komplet na przód i tyl zapłacisz mniej niż jako dodatek w ASO
W Prestige przecież są w cenie.
jas_pik napisał/a:
Jesli nie jest Ci potrzebna wersja 4x4 to będziesz miał głębszy bagażnik
No nie wiem - bez koła są całkiem podobne, a rezygnacja z koła w 2WD nic nie zmienia, bo podłoga jest wyżej.
jas_pik napisał/a:
1,2 TCe będzie cichszy ale czy zrywniejszy ???
Przy niskich prędkościach na pewno i to znacznie.
Gorzej z trasą - bo tam mu brakuje mocy
Przynajmniej tak było w 2WD, w 4WD pewnie będzie lepiej, bo skrzynia krótsza.
Ale znowu gorzej w mieście - coś za coś.
jas_pik napisał/a:
Nie wiem ile jeździsz ale u mnie po 57 kkm nie ma żadnych problemów z wytłuczeniem
U mnie tez - głównie dlatego, że już połowę przodu wymienili na gwarancji.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-09-13, 18:03
Karenzo napisał/a:
Za 80 tyś można poszukać aut już z innych marek , zresztą nie opłaca się tyle płacić za dacie bo nie jest tego warta .
Jeśli chcesz suv-a 4x4 i nie chcesz badziewia z wolnossącym silnikiem, to wybór masz żaden w tej cenie.
Musisz dołożyć minimum kilkanaście tys, a lepiej ponad 20.
Ale to, że Duster za 80 tys powinien być DUŻO lepiej wykonany, to oczywiście prawda - a jego jakość jest na poziomie modelu za połowę tej ceny niestety.
Dodatki nie uzasadniają takiej różnicy w cenie - chciałoby się po prostu lepszych podzespołów.
Chociaż akurat w tce fajny, nowoczesny silnik trochę poprawia sytuację.
lekkiego, ze stałym napędem na dwie osie, nie dizla, z dużym prześwitem do 80 tysięcy.
Suzuki jimny FTW!
Przypomniałem go sobie niedawno na żywo, chcąc obejrzeć vitarę, którą niektórzy tak się zachwycali (poprawna, niczego nie urywa, niewiele lepsza od dustera), i stara miłość odżyła (:
Prawda, że jimny jest zupełnie całkiem absolutnie nieautostradowy i malutki (chociaż 4 dorosłe osoby się mieszczą i te z tyłu mają nad głową chyba więcej miejsca niż w wielu większych wozach), a wykończenie jest... eee... ...ascetyczne, ale - ale! - jaki on jest cudownie prosty, ergonomiczny i bezpretensjonalny!
No nie ma nic innego. Jimmy jest za mały, a jak moja żona go zobaczyła to powiedziała - "oooo, nie" :) Kolejny fajny to Outlander, ale tam ceny zaczynają się od 100.000 zł i spokojnie można zrobić 120.000 jak się zacznie dobierać.
Jest Suzuki Vitara, ale tam chyba nie można sobie włączyć stałego 4x4, tylko jest tryb "Auto".
Teraz kolejne pytanie. 4x4 ma mieć znaczenie też w zimie, jak będzie sporo śniegu czy błota pośniegowego - na krętych, wiejskich drogach. Jeśli on wyłącza się przy większych prędkościach, to pytanie przy jakich?
Marka: Toyota
Model: GR Yaris
Silnik: 1.6
Rocznik: 2021 Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Paź 2014 Posty: 720 Skąd: kraków
Wysłany: 2016-09-14, 08:08
Kacper_Potocki napisał/a:
Teraz kolejne pytanie. 4x4 ma mieć znaczenie też w zimie, jak będzie sporo śniegu czy błota pośniegowego - na krętych, wiejskich drogach. Jeśli on wyłącza się przy większych prędkościach, to pytanie przy jakich?
ma i to duże... chcesz 100 na drodze publicznej po śniegu ganiać?
masz:
2WD bez ograniczeń prędkości
4WD AUTO bez ograniczeń prędkości
4WD LOCK (terenowy) do 60 km/h
cyt. instrukcje strona 2.24:
"jeżeli pojazd przekroczy prędkość około 60 km/h, w trybie 4WD Lock" system zostanie automatycznie przełączny na tryb "AUTO"
Marka: Toyota
Model: GR Yaris
Silnik: 1.6
Rocznik: 2021 Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Paź 2014 Posty: 720 Skąd: kraków
Wysłany: 2016-09-14, 08:54
Karenzo napisał/a:
Cytat:
na krętych, wiejskich drogach.
tylko stały napęd , niestety zanim ten dołączany się włączy będziesz o wiele za późno
a co w DD się dołącza? w 4x4 tryby włączać można tylko ręcznie, 4WD Lock wyłącza się w automacie... ale ponownie włączyć go możesz tylko ręcznie (kiedyś to sprawdzę) ;)
Ostatnio zmieniony przez fotorobart 2016-09-14, 09:01, w całości zmieniany 2 razy
mowa o trybie normalnej jazdy czyli tryb auto
przecież nikt po asfaltowej drodze nawet ośnieżonej nie będziesz jechał z 4x4 lock bo jedzie się minimum 50-60 km/h
mówię o wiejskich drogach czytaj płaskich
Ja tylko podrzynam swoją opinie że na dacie nie warto wydawać tyle pieniędzy , Piszę to po 4 latach jazdy gdzie moje auto kosztowało 60 tyś
Zresztą moja opinia ma konsekwencje w moim postępowaniu , chcąc kupić auto z benzyną atmosferyczną z manualem i 4x4 do 80-100 tyś wolałem dołożyć do czegoś lepszego bo różnica robi się za mała .
Jak dla mnie ta granica opłacalności dustera to 70 tyś zł . potem lepiej dołożyć do czegoś innego
wszystkie subaru mają stały napęd niezależnie od prędkości
wyposażony XV na aktualny kurs to ok 100 tyś zł
z tym że jest to cenna końcowa w subaru nie ma żadnych akcesoriów
Nie jestem w stanie dać więcej niż 85 tysięcy, a i tutaj będę chciał wynegocjować rabat, choćbym miał kupić w Gdańsku.
W dodatku boję się, że serwisowanie Subaru jest o wiele droższe. Dacia to 400zł raz na rok + po 3 latach dojdą klocki. Nie zakłądam, że w ciagu 4 lat coś złego się stanie z nowym autem.
Założenie było takie, że kupujemy auto do 75 tysięcy. Limit wprawdzie został przekroczony, ale ponieważ jestem "vatowcem", to odliczę sobie 11,5% vatu od samochodu, paliwa, ubezpieczenia i wszystkich rzeczy związanych z samochodem. Więc wyjdzie dokładnie 75 tysięcy.
Chętnie kupię coś lepiej wyposażonego, z lepszymi materiałami, tylko co? Auto ma mi dawać frajdę - chcę w wolnej chwili jechać gdzieś w teren i móc jechać z żoną na wakacje. Różne opcje brałem pod uwagę, ale Duster ma w sobie to "coś" :) Nie wiem co to jest, ale podoba mi się to auteczko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum