...Zwłaszcza, że wszystkim i tak się nie dogodzi - np dopiero co inny kolega narzekał na szarość rzeczywistości <:
Nie łżyj tak bezczelnie - to Ty narzekałeś w swoim dacio-klakierskim stylu, że ktoś znowu śmie krytykować Dacię.
Masz zamiar się powtarzać w co drugim wątku?
Miałeś się powstrzymywać przed szarpaniem za nogawki - więc to rób.
Albo pisz z konta nie-moda i daj się wrzucić do kibla, na miejsce należne takim szarpiącym za nogawki kundlom.
Ten gościu co wszystkich oskarża, ze łżą, są kundlami, wysyla wszystkich do kibla itd. jest strasznie uciążliwy. Pieniacz. Nic mu nie pasuje i wylewa swoje goszkie żale we wszystkich wątkach obrażając innych forumowiczów nazywając ich dacio-klakieramj. Czy mod może mu zwrócić uwagę aby zachowywał się nieco grzeczniej i nie obrażał innych grozac im plonkami i innymi rzeczami? Mojego posta i tak nie przeczyta i nie zastosuje się do mojej prośby bo juz mnie i tak zablokował .
Nie bo ten kartoflany styl bycia bawi co niektórych.
A tyle czasu jeździ swoim dusterem i męczy się z nim niemiłosiernie, a pisze takie coś:
Cav napisał/a:
A ja się waham.
Gdyby kilka rzeczy poprawiono, oraz poprawiono jakość podzespołów - być może Dustera nabędę ponownie.
Obecny ma swoje plusy (głównie cena i dzielność w terenie) i niestety również całą listę minusów, więc jednoznacznej odpowiedzi z pytania o zadowolenie nie mam.
Ale raczej nie.
Raczej to problem z podejmowaniem decyzji i oceną sytuacji...
Wracając do wątku:
W moim samochodzie brakuje mi dodatkowych gniazd 12V i impulsowego otwierania szyby kierowcy, a tak jest zadowolony z wyboru.
...Zwłaszcza, że wszystkim i tak się nie dogodzi - np dopiero co inny kolega narzekał na szarość rzeczywistości <:
Nie łżyj tak bezczelnie - to Ty narzekałeś w swoim dacio-klakierskim stylu, że ktoś znowu śmie krytykować Dacię.
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta" (S. Lem).
Dlatego poproś, drogi Cav, kogoś, kto pamięta co przeczytał ze zrozumieniem, żeby wytłumaczył Ci, że w ogóle nikogo nie skrytykowałem oraz że kol. johnson lepiej wie, co on uważa za szare.
Dacię każdy może sobie krytykować ile chce - sam robiłem to częściej i poważniej niż Ty jesteś w stanie. Nie narzekam na to - czasem mnie to bawi, czasem nudzi, ale czasem trzeba dać odpór fałszowi.
Cytat:
Masz zamiar się powtarzać w co drugim wątku?
Miałeś się powstrzymywać przed szarpaniem za nogawki - więc to rób.
Zakończenie dyskusji w tamtych tematach to nie jest obietnica nie reagowania na mijanie się z prawdą.
Cytat:
Albo pisz z konta nie-moda i daj się wrzucić do kibla, na miejsce należne takim szarpiącym za nogawki kundlom.
Ten gościu co wszystkich oskarża, ze łżą, są kundlami, wysyla wszystkich do kibla itd. jest strasznie uciążliwy. Pieniacz. Nic mu nie pasuje i wylewa swoje goszkie żale we wszystkich wątkach obrażając innych forumowiczów nazywając ich dacio-klakieramj.
Ma prawo do swojego zdania, natomiast formą wypowiedzi wystawia świadectwo wyłącznie swojemu brakowi kultury.
Cytat:
Czy mod może mu zwrócić uwagę aby zachowywał się nieco grzeczniej i nie obrażał innych grozac im plonkami i innymi rzeczami?
Zwracał, bezskutecznie.
Jeśli przekroczy granice - po prostu wyleci.
Cytat:
Mojego posta i tak nie przeczyta i nie zastosuje się do mojej prośby bo juz mnie i tak zablokował .
Ten gościu co wszystkich oskarża, ze łżą, są kundlami, wysyla wszystkich do kibla itd. jest strasznie uciążliwy. Pieniacz. Nic mu nie pasuje i wylewa swoje goszkie żale we wszystkich wątkach obrażając innych forumowiczów nazywając ich dacio-klakieramj.
Ma prawo do swojego zdania, natomiast formą wypowiedzi wystawia świadectwo wyłącznie swojemu brakowi kultury.
Cytat:
Czy mod może mu zwrócić uwagę aby zachowywał się nieco grzeczniej i nie obrażał innych grozac im plonkami i innymi rzeczami?
Zwracał, bezskutecznie.
Jeśli przekroczy granice - po prostu wyleci.
Cytat:
Mojego posta i tak nie przeczyta i nie zastosuje się do mojej prośby bo juz mnie i tak zablokował .
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-10-30, 07:02
laisar napisał/a:
Cytat:
Mojego posta i tak nie przeczyta i nie zastosuje się do mojej prośby bo juz mnie i tak zablokował .
Najprościej zrobić to samo.
Dokładnie tak - jeśli ktoś dostał PLONKA, za to że był zbyt pyskaty, czyli próbował czepiać się nogawek, zamiast dyskutować o meritum, to znaczy że już wcześniej miał jakieś anse wobec mojej osoby, czyli nie podobało mu się to co piszę, ale nie potrafił się powstrzymać, a zamiast tego wolał zacząć pyskówkę.
A w takim przypadku - po jakiego grzyba czytać co pisze ktoś, którego nie jest się w stanie zdzierżyć?
W imię jakiegoś masochizmu, czy po prostu umiłowania pyskówek o niczym?
Ja właśnie po to wrzucam do killfile osoby, których czepialstwa nie mogę zdzierżyć, ani akceptować, żeby uniknąć próżnej pyskówki i zaśmiecania taką forum.
TO jedyna sprawdzona metoda na czepiających się nogawek i unikając meritum tematu.
I radzę to docenić i robić podobnie , zamiast próbować pyskować po próżnicy.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2016-10-30, 07:14, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-10-30, 07:09
laisar napisał/a:
Cav napisał/a:
laisar napisał/a:
...Zwłaszcza, że wszystkim i tak się nie dogodzi - np dopiero co inny kolega narzekał na szarość rzeczywistości <:
Nie łżyj tak bezczelnie - to Ty narzekałeś w swoim dacio-klakierskim stylu, że ktoś znowu śmie krytykować Dacię.
"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta" (S. Lem).
Dlatego poproś, drogi Cav, kogoś, kto pamięta co przeczytał ze zrozumieniem, żeby wytłumaczył Ci, że w ogóle nikogo nie skrytykowałem oraz że kol. johnson lepiej wie, co on uważa za szare.
Ok - jeśli nieprawidłowo odczytałem Twoje intencje w powyższym poście to zwracam honor i przepraszam.
Ale też apeluję - daruj sobie te personalne wstawki (niepotrzebnie zaogniające atmosferę) gdy piszesz w czyimś kierunku (chodzi o to kilka linii wyżej).
Wystarczy napisać że było inaczej niż się komuś wydaje i sprawa załatwiona (tak jak w tym przypadku), po co dodawać całkowicie zbędne uszczypliwości?
Sam się staram tak robić, nie zawsze wychodzi, ale się staram (oczywiście gdy nikt nie zaczyna niepotrzebnej personalnej jazdy - bo wtedy nie ma powodu żeby komuś takiemu pobłażać, tylko trzeba reagować).
Bo wiesz, jak kilka razy ktoś pozwala sobie na tego wstawkę, to za czwartym razem gdy czyta się coś podobnego, to można się łatwo pomylić, nawet jak jest akurat skierowana do kogoś innego.
A chyba lepiej skupić się na Daciach, oponach czy innych skrzyniach biegów, które są tematem danej dykusji
Ostatnio zmieniony przez Cav 2016-10-30, 07:11, w całości zmieniany 2 razy
jeśli nieprawidłowo odczytałem Twoje intencje w powyższym poście
Owszem, nieprawidłowo - "kolega narzekał na szarość rzeczywistości" nie było personalną uszczypliwością tylko stwierdzeniem faktu, bo rzeczywistość jest szara, a kolega wypowiadał się o tym negatywnie.
I oczywiście ma prawo do tej opinii, a ja z kolei jej nie krytykowałem. (Słowo "narzekanie" nie jest określeniem pejoratywnym).
Użyłem jako argumentu jedynie samego faktu _istnienia_ tejże oceny.
Ciężko powiedzieć. Napewno nie kupiłbym tego jako auto rodzinne, jako warsztat pracy może być.
Na "+" cena zakupu ale przy nowym tylko w podstawowej wersji, fajna utrata wartości - wiec można kupić tanio używane ;), przemieszcza sie z punktu A do punktu B
Na "-" Idiotyczna fabryczna instalacja gazowa teoretycznie klasy premium która jest poprostu badziewiasta, a kosztuje 2x tyle co normalna z którą nie ma problemów.
Jakość wykonania użyte materiały design wygoda za kierownicą komfort jazdy
Jeżdżę od połowy czerwca, mam zrobione 12500 kilometrów w tej chwili.
Jestem zadowolony z samochodu, przypuszczam, że głównie dlatego, że - również (a może przede wszystkim) dzięki temu forum - wiedziałem bardzo dokładnie, na co się decyduję.
Lodgy sprawdza się bardzo dobrze zarówno w codziennych dojazdach (ok 25 km w jedną stronę przez miasto), jak i wyjazdach wakacyjnych (4 osoby z dobytkiem pod namiot albo 6 osób na kwaterę - wtedy z boksem na dachu).
Być może moje zadowolenie wynika z tego, że nie mam zbyt wysokich oczekiwań - nie przeszkadza mi zarówno dynamika silnika, jak i hałas w czasie jazdy. W porównaniu z astrą golasem oraz picanto, którymi jeździłem bezpośrednio przed, samochód jest w zasadzie komfortowy.
Przyczepić się mogę do zupełnych szczegółów (klakson w manetce czy nachalne radio), które z pewnością zdarzają się w samochodzie każdej klasy, bo należą do osobistych preferencji. Cieszę się, że zdecydowałem się na opcje dodatkowe (jak np. grzane fotele), uważam, że w przypadku lodgy cena jest bardzo dobra i nieosiągalna w nowych samochodach segmentu. Dodatkowo samochód bardzo trafia rozmiarem w potrzeby mojej rodziny - niezwykle pojemny w środku, a jednocześnie nadający się do codziennej eksploatacji.
Wiem, że przejścia z ASO jeszcze przede mną (zwłaszcza, że przedłużałem gwarancję), ale tak naprawdę nie ma chyba marki, w której z ASO byłoby idealnie (no, może w zupełnie innym segmencie). To co zdziwiło mnie na początku, to zupełnie nieprofesjonalne podejście dilera w Warszawie (samochód w końcu kupiłem w Gdyni - polecam tego allegrowicza).
Zastanawiam się, czy gdybym potrzebował samochodu z innego rozmiaru (czyli np sandero/logana) byłbym równie zadowolony, tam jest jednak z czego wybierać u konkurencji. Niemniej z lodgy sprawa była i jest dla mnie jasna. Nie da się kupić siedmiomiejscowego samochodu tej pojemności w porównywalnej cenie.
Decydując się na dacie najpierw poczytałem opinię na forum po paru miesiącach wiedziałem, że będzie to dacia 1,4 benzyna bez gazu (chociaż mogłem kupić z gazem). Oczywiście dodam, na nową stać mnie nie było (jestem emerytem gdzie emeryturę wywalczyłem sądownie i za okres jedenastu miesięcy zwłoki wypłaty przez ZUS dostałem wyrównanie i za to kupiłem używaną daćkę).
Mam przejechane od zakupu blisko 18 tyś przez okres dwa lata i osiem miesięcy. Co wymieniłem przez ten okres to tylko olej, tarcze, klocki i tylne amortyzatory.
Z auta jestem zadowolony i dodaję użytkuję ją w mieście gdzie średnie spalanie moje oscyluje między 6,5- 6,7 litra. Fakt, że wyrosłem już z dynamicznej jazdy i nigdzie mi się nie spieszy.
Dodam, że w czasie zakupu auto miało przebieg 69tyś co rzeczywiście potwierdziłem przy wymianie klocków hamulcowych data montażu napis na klockach to rok 2008 jak i też produkcji auta ( auto jest z 30 grudnia 2008 roku). Do czego bym się doczepił to może do promieniu skrętu, użytkowałem prawie przez dwadzieścia lat Forda Escorta combi i miał lepszy. Natomiast jestem zadowolony z klimatyzacji i teraz sobie nie wyobrażam auta bez klimy.
Nawet sobie przetłumaczyłem książkę z języka rosyjskiego Naprawa Daci Logan Sandero z 2009 1,4 – 1,6 (8V) i 1,6 (16V). Polecam wszystkim fajna książka.
Części są tanie i łatwo dostępne, poprzedni użytkownik użytkował klimę bez filtra kabinowego, więc zaraz po zakupie auta ( dzięki instrukcji z portalu wykonałem wycięcie i dokonałem montażu takowego).
Chciałem ją kupiłem zamontować tylne pełne osłony nadkola błotników ale nie wiedziałem, że niestety nie są dostępne u nas. Rynek w Rosji jest na takie sprawy bogatszy, ale nie ma się co dziwić w końcu ją tam produkują.
Jeszcze dodam że przez ten czas 18 tyś km wcale nie dolewałem oleju silnikowego. Latem w roku 2017 wezmę się za wymianę płynu hamulcowego w układzie.
Natomiast za rozrząd dopiero jak przekroczę 100 tyś, dopiero jest 86950 km.
Ostatnimi czasy dopadają mnie coraz częściej wątpliwości. Czy aby napewno dobrze wybrałem? Na samochód wydałem gotówką 45 tyś. Jeśli dołożyłbym 15 to miałbym astrę z dwustrefową klimatyzacją i 100konnym silnikiem 1.4. Dacia się sprawuje bardzo dobrze, nic nie puka i nie stuka. Jednak czy ja dobrze wybrałem? Może to ze względu na to że mam 21 lat i w sumie sam nie wiem jeszcze czego chce od życia? Raz chcętnie bym kupił kolejną dacię na następny samochód, a chwilę poźniej widzę taką astrę i to ją bym chciał.. Czy ze mną jest coś nie tak?
Obecnie niemal wszystkie auta się "psują" bez znaczenia jaka to jest marka.
Niemniej jednak Dacia jest dość prostym autem do bólu, nie ma udziwnień i wodotrysków.
Ma wozić 4 litery od puntu A do puntu B.
Kierowca ma lepszy kontakt z zwykłym autem niż z autem z wszelkimi automatami tak automatyczna klima (wiadomo, że wygoda, ale elektronika potrafi za szwankować), czy automatyczna wycieraczka czy automatyczna zmiana świateł z dziennego na mijania... itp. Wszędzie króluje elektronika, która nieraz potrafi zrobić psikusa i nabawić u kierowcy nerwicy....
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Może to ze względu na to że mam 21 lat i w sumie sam nie wiem jeszcze czego chce od życia?
Zaczynałem od 15-letniego auta wiszącego 3cm nad ziemią.
Potem auto o połowę młodsze (żeby mniej się psuło) i również obniżyłem.
Ale już mniej, bo poprzednim ledwie nad śpiącymi policjantami przejeżdżałem.
Następnie już auta z fajnym "laczkiem", ale z seryjnym zawieszeniem, bo szkoda kręgosłupa.
A teraz plan na nówkę, co by mieć święty spokój z naprawianiem (a wygląd sprawą drugorzędną).
Spokojnie, jeszcze do tego dorośniesz. ;)
Ostatnio zmieniony przez GRL 2017-04-03, 11:26, w całości zmieniany 1 raz
Ja zaczynałem od dwóch 20 letniech samochodów, "fabrycznego" seata cordobę 1.6 75km. Ruda go zjadła i do końca nie był mój w sumie. Później była astra f 1.6 75km na czerwonych sprężynach/ żółtych amorkach (jakieś 4-5 cm prześwitu i meega twarde). Przez dwa lata wymieniłem sprężyny na czarne (po pół roku już miałem dosyć). W sumie w astrze było wymienione: Klocki, zbiornik paliwa, dwa razy świece, przewody wysokiego napięcia, przewody hamulcowe, tylne hamulce remontowane, dwie felgi (wymienione które skrzywione były przez mnie i moją dziewczynę), opony, pompa paliwa, silniczek od wycieraczek, akumulator, alternator, rorząd cały, dwa razy pasek (raz nowy pęknął po 5tyś). W sumie zrobione astrą było 30-35 tyś km. Zezłomowałem ją kiedy kielich tylny prawy wpadł mi do bagażnika ^.^. Teraz bujam się daćką z moją kobietą. Jak długo? To jest pytanie...
Zdecydowanie nie tak. Piszesz, że masz 21 lat, a zachowanie, które opisujesz sugeruje 75. Mam nadzieję, że takie objawy występują u Ciebie tylko odnośnie myśli o samochodach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum