Cześć! Oto nowy nabytek. Zakup podyktowany był prostą rachubą ekonomiczną - w cenie tańszych wersji zachodnich marek Dacia daje więcej. Opcjonalnie porównywałem oferty innych ekonomicznych marek, no ale minęły już czasy, kiedy np. Skoda była tą tanią marką. Jest to już mój trzeci minivan. Ginący gatunek, ale najprzyjaźniejszy rodzinie. W Dacii brane były pod uwagę trzy modele, ale Lodgy daje najwięcej miejsca, najwygodniej siada na fotelach i montuje foteliki. Z grubsza wiedziałem, co brałem, nic mnie więc specjalnie nie zdziwiło. Auto jest bardzo praktyczne w swej koncepcji. W opcji Stepway ma to bazowe wyposażenie, jakie jest potrzebne do komfortowej jazdy. Najbardziej zaskakującą rzeczą, jaką mogę wymienić - i tej oszczędności akurat nie rozumiem - to brak regulacji przerywacza wycieraczek. Silnik fajnie zbiera na mieście, przy wyższych prędkościach dynamika spada - pojazd raczej do grzecznej jazdy w rządku, niż wyczyniania cudów. Samochód wysoki, da się to odczuć przy bocznych powiewach wiatru. Fajny kolor, wyróżnia się na naszych parkingach, na których na ogół królują auta we wszelkich odmianach czerni i szarości. Zima tuż tuż, wybór padł na Nokiany WR-D4. Tyle
Kupujesz manetkę od clio 4 bez czujnika deszczu i zmieniasz w kompie ustawienia. Cieszysz się przerywanym biegiem wycieraczek. Poszukaj na forum jest wszystko opisane.
Przejedziesz z 10kkm to zacznie lepiej jeździć.
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3949 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-12, 08:34
Ja napisał/a:
Najbardziej zaskakującą rzeczą, jaką mogę wymienić - i tej oszczędności akurat nie rozumiem - to brak regulacji przerywacza wycieraczek.
Marek1603 napisał/a:
Kupujesz manetkę od clio 4 bez czujnika deszczu i zmieniasz w kompie ustawienia. Cieszysz się przerywanym biegiem wycieraczek.
Potwierdzam i polecam! Niby mały szczegół a niesamowicie potrzebny, zwłaszcza gdy człowiek miał regulację w poprzednim samochodzie. Warto sobie wymienić wajchę!
Teraz znowu jeździłem przez tydzień bez tego i normalnie czułem się "jak bez ręki", bo akurat padało...
Temat o modyfikacji wisi tutaj: Klikać
Ostatnio zmieniony przez Dymek 2018-12-12, 08:40, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Dacia
Model: LOGAN MCV II
Silnik: 0,9Tce 121KM@186Nm
Rocznik: XII 2017
Wersja: Stepway Outdoor Pomógł: 52 razy Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1955 Skąd: Ząbki
Wysłany: 2018-12-12, 10:19
Również polecam zakup manetki od Clio 4 / Captur , jak wyżej koledzy pisali musi być bez napisu auto czyli pochodzić z pojazdu w, którym nie było czujników deszczu. Niestety ale tych manetek jest coraz mniej na rynku ale można jeszcze je wyrwać. Ja swoja do Lodgy kupiłem w październiku i z przesyłką zapłaciłem około 50zł. Czy jest to rzecz potrzebna? uważam, że tak ostatnio jeździłem nowym Dusterem II swojej teściowej i tam niestety nie było płynnej regulacji wycieraczek i strasznie się z tym męczyłem. Albo wycieraczki latały za szybko po po szybie czyli pracowały zazwyczaj prawie na sucho albo pracowały za wolno co powodowało ograniczenie widoczności. Co do silnika to w cale nie jest taki zły. wystarczy się do niego przyzwyczaić, wyczuć jego charakterystykę i wtedy to nie jeden w lepszym aucie może się zdziwić podczas startu spod świateł. Swoim na trasie do testów osiągnąłem prędkość licznikowa 190km/h i nie było to z górki. W mieście jeździ się zazwyczaj około 80km/h wiec nie widać różnicy przy mocniejszych samochodach. Jedyna rzecz, która mogła być lepsza to spalanie. W mieście stojąc co dziennie w korkach 40 minut spalanie według dystrybutora wynosi +/- 9l/100km
Dzięki za cenne sugestie.
Z silnikiem to jest tak, że poprzednio miałem dużo mocniejsze auto,a jeszcze wcześniej był Scenic II, on miał 1.6, ale już kilkanaście KM więcej od Dacii - kwestia subiektywnych odczuć. Ale daje radę, no i tak jak piszecie - czekam, aż nabierze pełnej sprawności.
Natomiast - mam słuch absolutny - i wydaje mi się, że tapicerka trochę z tyłu pracuje, może mniej sztywne nadwozie, może spasowanie, ale słyszę Natomiast gorsze jest jakieś "telepanie" na wybojach, także z tyłu, które pojawiło się szybko po zakupie. Muszę zlokalizować, nim uderzę do serwisu.
W twoim aucie też trzeszczy "coś" tak jak by tapicerka na dole, wykladzina? Za nic nie moge zlokalizowac co to jest w moim samochodzie ale myślę że mówimy o tym samym. Cholerne to irytuje, słyszalne jest to podczas najechania np. na próg czy z jednej strony na nierówność.
Osobny komplet opon zimowych założony. No i jak wygląda jego koszt w porównaniu do promocji oferowanej teraz przez Dacię? W standardowym rozmiarze 185/65 R15 koło z Nokianem WR D3 wychodzi u nich za 514 zł - w cenie wszystko: opona, felga, kołpak, czujniki, wymiana.
Ja jako sprytny Polak, który chce zaoszczędzić na wszystkim, skompletowałem zestaw na wersji WR D4, i wyszło mi ze wszystkim... 473 zł za koło.
Nie wiem, jak znacząca jest różnica między obiema wersjami Nokiana, ale teraz bym się już zastanawiał, czy nie wygodniej było zamówić sobie zestaw w serwisie.
Pierwsza wizyta w serwisie, głównie z trzeszczeniem/telepaniem: oględziny nic nie wskazały, ale serwis "dosmarował" punkty robocze zawieszenia. Wrażenie? Chyba zniknęło trzeszczenie. Ale pozostało telepanie, po najeżdżaniu na studzienki, uskoki, wyrwy. Takie "ty-dy", z odbiciem Raczej tego nie odpuszczę, bo to nie jest akceptowalny objaw.
Pedał hamulca trzeszczał przy wciskaniu - przesmarowali.
Miałem wątpliwość co do pewnego zjawiska, przy zwalnianiu i wciśniętym pedale sprzęgła silnik nie schodził obrotami w dół, tylko pozostawał przy ok. 2000 obr. Wytłumaczyli w sposób niezrozumiały dla laika, że to tak ma być
Po blisko 3 tys. wrażenia takie: auto b. praktyczne, pojemne. Dynamiczne w mieście. Poza tym sprawdza się wszystko, na co zwracano uwagę w testach. W dwóch miejscach wyskoczyła tapicerka, pasowanie takie se.
Witam mam u siebie w lodgy stepway to samo cos dziwnie puka z tyłu słyszalne przy mniejszych prędkosciach i wydaje mi się ze to nie zawieszenie autko juz było 3 razy w serwisie wszystko sprawdzali i nie mają pojęcia co to jest, czasami słychac bardziej czasami mniej ale strasznie to wkurza, za pierwszym razem w serwisie wymienili nawet amortyzatory z tyłu i nie pomogło. sprawdzone wszystko klapa ,uszczelki,pasy ,szyby tylnie i nic.
sprawdzone wszystko klapa ,uszczelki,pasy ,szyby tylnie i nic.
No to mnie pocieszyłeś
Zadałem sobie trud osłuchania auta w roli bagażu. Ewidentnie odgłos dochodzi spod podłogi bagażnika. Stawiałbym mimo wszystko na zawieszenie, mocowanie wydechu, czy nawet - co raczej najmniej prawdopodobne - mocowanie koła zapasowego. Ale nie znam się, mogę się mylić. Przewiduję więc kolejne syzyfowe odcinki walki o dobry standard.
Ostatnio zmieniony przez Ja 2019-01-09, 22:01, w całości zmieniany 3 razy
Te stuki mam też od nowości. Nawet ostatnio wlazłem pod auto i zacząłem szarpać koszem na koło zapasowe, przewodami paliwowymi, wszystkim, co mogłoby latać luzem i nic. W dalszych planach jest rozebranie bagażnika z plastików (i może boczków drzwi z tyłu), bo na wertepach to czasem ciężko wytrzymać. W każdym razie źródła jeszcze nie ustaliłem.
A ja myślałem, że to zestaw naprawczy koła zapasowego, dokładnie kompresorek w tym opakowaniu, bo wcześniej stawiałem na butle, ale kiedyś pod auto się położyłem ale jakoś nie było nic słychać.
Jeśli chodzi o mnie to na wertepach tego nawet nie słychac bardziej jak np jedziesz po kostce brukowej i są delikatne fale na drodze np parking pod hipermarketem i nawet na parkingu jezdziłem z mechanikiem z serwisu i powiedział faktycznie coś się tak jakby obija ale sprawdzili ponoc wszystko, miejsce na koło, klapę,wszystkie mocowania zderzaka pasy itp. jeszcze jedno ja mam wrazenie i mech tez tak mówił ze to z tyłu i z prawej strony słychac i to tak jak auto się delikatnie buja na nierównościach to to się wtedy obija ze tak powiem.
No mnie to też martwi, dziś o jak jechałem po zaśnieżono/zlodzonej drodze z brejami, to było to słychać, też z prawej strony z tyłu, ale nie wiem co to może być... Może by trzeba byłoby kamerę tam zamontować i poobserwować.
Myślę, że nie powinnismy się poddać zagwozdce, zapodanej niecnie przez francuskich konstruktorów, tudzież marokańskich monterów
U mnie też prawa strona z tyłu wydaje się być "bardziej".
Swoją drogą skoro to nie jest jednostkowy przypadek - który można byloby sklasyfikować jako urojenie - to może warto byłoby zarzucić temat gdzieś do centrali. Na www Dacii macie formularz kontkatowy - może warto było zacząć od napisania do nich w tym temacie, każdy z osobna zaznaczając, że problem jest nierozwiązywalny mimo odwiedzin w serwisie. A jest podobny w naszych przypadkach.
Jeśli którys z was ma troche czasu i wie gdzie i jak to napisac to czemu nie ja osobiscie pytałem kierownika serwisu i powiedział ze nic mu nie wiadomo na temat stuków w lodgy pytał w centrali podobno i nic nie wiedzą. Gość mi nawet mówił ze to moze paliwo chlupie ale sprawdzałem i ile by go nie było w baku to cos puka.
Auto nabite ma 7 tys. Ogólne wrażenie: praktyczne, zwinne, pojemne, ale nieprzeciętny generator bonusowych dźwięków. Do serwisu poszedł bo:
- Zaczął kwiczeć/stękać pedał sprzęgła (przy pierwszej wizycie skrzypiał hamulec).
- Do pary przy puszczaniu pedału gazu wydobywał się jakiś inny dziwny dźwięk. Zaliczyłem więc serwis wszystkich trzech pedałów.
- Skrzypienie fotela kierowca - do wymiany podstawa.
- Drganie/bzyczenie panelu przycisków w podłokietniku prawych przednich drzwi
- No i to tylne zawieszenie jak w wozie drabiniastym - powiedziano mi, że auto w tej klasie cenowej... tak ma. Nie zgodziłem się z tym twierdzeniem, bo jak wyjechałem z salonu to belka z tyłu przez pewien czas nie hałasowała. Kupujących Lodgy przestrzegam - bądźcie czujni w tym aspekcie.
Dyszka nabita. Najważniejsze - zlikwidowane stuki z tyłu w efekcie wymiany pierwotnych amortyzatorów. Matko, jaki komfort, hałasowało jak w wozie drabiniastym. Auto przetestowane w mieście i długich trasach - pakowność genialna, dynamika przeciętna przy wyprzedzaniu na szybkich trasach, przy jeździe miejskiej nie ma kompleksów. Kolejny zawód - tapicerka wykładzin podłogi i bagażnika taka se, mechaci się, zwłaszcza przy rzepach toreb podróżnych.
I taka refleksja - na polskich autostradach b. mało Dacii. Głównie Dustery. Trochę Lodgy, Dokkerów i koniec. Tak jakby było to auto na dojazdy lokalne Ale to badanie na małej próbce czasowej.
Dlaczego nabyłem? Bo nowe, czyli bez historii i na gwarancji. Tanie. No i chodziły słuchy, że nie psujne.
Jak to oceniam po roku? Teraz bym już nie kupił. Zdecydowanie w kategorii minivan wybrałbym opcję "używka" typu Scenic, Zafira itp. Bo nawet Scenic w II wersji prezentuje wyższe walory użytkowe, jak Lodgy.
Niestety, poza tym, że auto jest nowe, że ma gwarancję, no i że jest b. pakowne, nic więcej specjalnego sobą nie prezentuje.
Owszem - wiedziałem, że biorę spartańskie auto. Ale jego ogólną ocenę obniża niestety jakość wykonania - duża ilość dziadowskich odgłosów świadczących o słabych rozwiązaniach technologicznych no i mało ambitne podejście dealera do ich likwidacji. Nie mam zbyt dużych oczekiwań od samochodu, ma być praktyczne. Ale jakość wykonania Dacii przysłania nawet to mało wymagające podejście.
Więc jeśli masz wydać 50-60 tys. na nową Lodgy, lub 20-25 tys. na używanego np. Scenica - wybrałbym teraz tę drugą opcję. No ale jestem mądry post factum, więc jeszcze parę lat się pomęczę.
UWAGA: powyższe dotyczy tylko modelu Lodgy. Wydaje mi się, że właściciele np. Dustera czy Sandero mają więcej powodów do zadowolenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum