Spróbowałem ze szczotką do podłogi i rzeczywiście było dużo lepiej (chociaż gdyby śnieg był przymarznięty, to pewnie nie dałaby rady), ale trochę oszukiwałem, bo wszedłem na wysoką podmurówkę.
W innym wątku napisałem, że mogę się zakładać, w jakiej temperaturze przestaje się aktywować s&S i bym przegrał, bo przy dwóch stopniach na plusie jednak jeszcze się włącza...
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-12-05, 22:33
ja używam takiej przymocowanej pod kątem - jak w załączniku. Normalnie do mycia, a jak napada białego gówna, to do sprzątania białego gówna z czerwonego gówna.
DSC00001 (2).JPG szczotka
Plik ściągnięto 5 raz(y) 104,98 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2016-12-05, 22:34, w całości zmieniany 1 raz
Uczestniczyłem w minikarambolu - sprawca nie wyhamował i wepchnął na mnie samochód jadący przed nim. Pęknięty zderzak i pewnie nic poza tym.
Zastanawiam się, czy załatwiać przez PZU z regresem - reklamowali kiedyś, że to takie wygodnie, czy też normalnie przez Hestię (gdzie ubezpieczony jest sprawca), to w sumie też niezła firma.
Oraz - w sumie ważniejsze - w którym ASO w Warszawie. Naprawa w sumie symboliczna, więc nie chciałbym stracić na nią za dużo czasu i nerwów.
Ostatnio zmieniony przez gfedorynski 2017-02-01, 12:59, w całości zmieniany 1 raz
Naprawiaj auto w ASO z kasy sprawcy, a Ty nic nie tracisz z ubezpieczenia, bo ten karambol powstał nie z Twojej winy. Na czas naprawy możesz wziąć auto zastępcze też na koszt sprawcy.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
To oczywiste, PZU też by w końcu wzięło kasę od Hestii (na tym polega regres). Pytanie, co wygodniejsze. Na szczęście chyba i tak większość papierów załatwia ASO.
Wahałem się między Decarem i Morami, ale poczytałem trochę o Decarze na forum i chyba jednak będę robił w Morach (chociaż mają gorsze godziny serwisu).
to napisz tutaj jakie mają nr katalogowe, dla potomnych.
W sumie czemu nie aczkolwiek chyba szybciej i bezpieczniej przesłać VIN z info co się chce niemniej do silnika 1.6 SCE wygląda to tak:
Filtr oleju silnik 1.6 16V H4M 2.0 16V M4R oryginał Renault 152085758R
Podkładka korka spustu oleju - wkręcana 1102601M02
Filtr kabinowy Dacia Dokker Lodgy oryginał 272775340R
Filtr powietrza Dacia Dokker Lodgy Renault Clio IV oryginał 165467674R
przy czym filtr powietrza nie jest obowiązkowy na pierwszym przeglądzie (sam go wymieniłem) no i do tego zestawu potrzebny jest olej wg uznania
Ostatnio zmieniony przez pawel1313 2017-04-06, 13:23, w całości zmieniany 3 razy
Filtr powietrza wymieniam na każdym przeglądzie czyli co 20 tys.km.
W/g instrukcji czyli 60 tys.km to można między bajki włożyć.
Taki miałem filtr po 20 tys.km (na zdjęciu ) - nowy biały vs czarny zużyty
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Co się tak wygłupiasz dla różnicy 10 zł?
Ważne jest by spełniało normę ACEA i RN producenta dla danego silnika, masz to na końcu w instrukcji obsługi w tabelce danych.
_________________ Dacia nie gubi oleju, tylko tak znaczy swój teren.
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 52 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1600 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2017-04-07, 19:17
Ja na przeglądzie miałem tego 900NF, interesowało ich tylko czy olej jest fabrycznie zamknięty. Poza tym według tego co piszą koledzy w temacie o olejach http://www.daciaklub.pl/f...=asc&start=1152 Twój silnik nie wymaga tej RN, więc za zaoszczędzoną w ten sposób dychę można dać żonce na waciki
Po świętach wstawiłem samochód do Renault w Morach, żeby zrobić przegląd mechaniczny i niezwykle skomplikowaną naprawę blacharską polegającą na wymianie zderzaka. Odebrałem samochód w piątek i jestem ogólnie zadowolony. Problem z Morami (nie wiem, czy to stałe, czy miałem pecha) jest taki, że strasznie ciężko się z nimi dogadać, zwłaszcza do serwisu blacharskiego nie idzie się dodzwonić. Z mechanicznym jest lepiej, ale terminy przeglądów mają na dwa tygodnie naprzód najwcześniej. Natomiast sumarycznie udało się zgrać obie czynności, więc samochód zostawiłem we wtorek, a do odebrania był w piątek (wprawdzie w ogólności uważam, że skoro na samochodzie jest lakier fabryczny, to można było przygotować zderzak wcześniej, ale rozumiem, że święte procedury i nic się nie da zrobić).
Za części z wysyłką zapłaciłem równo 250 zł, za przegląd 276,75 zł i uważam, że to dobra cena (poza konkursem wymieniłem filtr powietrza). Samochód został umyty i gruntownie odkurzony wewnątrz (a było co sprzątać...), płyn w spryskiwaczu uzupełniony.
Za wymianę zderzaka ubezpieczyciel sprawcy zapłacił 3500 złotych, co jest oczywiście kwotą absurdalną, no ale to nie mój problem.
Jeśli miałbym jakoś podsumowywać samochód po pierwszym etapie używania, to jestem nieustająco zadowolony. Zimą spalanie nieco wzrosło, ale to oczekiwane i normalne.
Ostatnio zmieniony przez gfedorynski 2017-04-24, 08:43, w całości zmieniany 1 raz
Rysy tylko na plastiku, oczywiście nie będę angażował AC i ASO, zastanawiam się, co z tym zrobić, żeby nieco estetyczniej wyglądało. Najpierw pewnie muszę umyć samochód (znowu?), żeby bardziej szczegółowo ocenić skalę zniszczeń.
Za chwilę przekręcę 30 tysięcy, jedyna dotychczasowa awaria to lewa manetka.
Dawno nie pisałem, bo samochód jest przeraźliwie nudny - jeździ, nie psuje się, więc nie budzi emocji.
W sobotę robiłem przegląd po trzech latach (pierwsze dwa były po kolejnych 20 tysiącach kilometrów, teraz jeżdżę dużo mniej, więc na liczniku jest prawie 50 tysięcy). Ceny materiałów w renault-czesci.pl, jak i przeglądu w Morach zbliżone do tych w poprzednich latach. Miałem umówiony termin na piątek, ale w ostatniech chwili musiałem go przełożyć, o dziwo był wolny w sobotę. Wadą sobotniego przeglądu jest nieczynna myjnia, zaletą - kompletne pustki w salonie i serwisie, a co za tym idzie bezproblemowe parkowanie. Oprócz przeglądu naprawiłem przegryziony (znowu!) wężyk spryskiwacza szyby tylnej, wymieniłem przepaloną żarówkę i opony na letnie. Te rzeczy oczywiście mają w ASO paskarskie ceny, ale zupełnie nie mam czasu się tym zająć gdzieś na zewnątrz. Serwis nie zgłosił uwag, wymienione w zeszłym roku klocki zużyte w 20%.
Trudno mi uwierzyć, że za chwilę samochód będzie miał trzy lata i będę musiał robić przegląd rejestracyjny (który przejdę tyłem z zamkniętymi oczami) - poza drobnymi niedoskonałościami lakieru wygląda jak nowy. Zastanawiam się, czym potraktować drobne zarysowania i odpryski na masce, żeby uszkodzenia nie eskalowały.
No dobra, pojawiają się oczywiście drobne problemy - psuje się kamera cofania, będę musiał poszukać, czy da się kupić ten sam model. Miałem też znów problemy z pleśnią na wykładzinie bagażnika (w okolicach drugiego rzędu siedzeń, po bokach). W zeszłym roku potraktowałem pleśń octem, w tym roku jakimś środkiem ze sklepu. O dziwo nie śmierdział przesadnie, zobaczymy na jak długo wystarczy. Jeśli miałbym dziś na coś narzekać w dacii, to jest to niska jakość tapicerki i wykładzin. Szyby po trzech latach też mogłyby być mniej porysowane.
Lodgy jest obecnie jedynym samochodem w rodzinie, trzeci rząd się od czasu do czasu przydaje, pakowny bagażnik znacznie częściej. Sumarycznie jestem nieustająco zadowolony z wyboru.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum