Wysłany: 2021-03-02, 11:47 Awaria silnika? 19 km przebiegu
Witam.
27 lutego w sobotę odebrałem nową Dacie Duster Prestige 1.0 w gazie z salonu... Dojechałem na stację benzynową. Zatankowałem 95! na Shellu jakiś 1km od salonu... więc w teorii paliwo nie powinno być problemem 🤔
Przejechałem kilka km i zatrzymałem się na najbliższym parkingu z powodu awarii.
Zapalił się klucz francuski (ikona) + komunikat skontroluj układ wtrysku paliwa. Silnik się strasznie grzał. Śmierdziało spalenizną! Po podniesieniu klapy silnika (już na parkingu) widać było uchodzącą parę.
Auto na lawecie trafiło w poniedziałek na serwis... do salonu z którego zostało odebrane...
Nadal czekam na diagnozę z serwisu...
Mam ogromną ochotę żądać wymiany auta na wolne bez wad... po tak kiepskim początku.
Ktoś miał takie przykre doświadczenia że swoim egzemplarzem?
Ostatnio zmieniony przez Death_Neo 2021-03-02, 12:03, w całości zmieniany 2 razy
Mam ten sam silnik w swojej Sandrze z 2020. Auto odbierałem 30 stycznia z salonu oddalonego 350 km od miejsca zamieszkania. Żadnych problemów. Salon w Pile sąsiaduje z Orlenem, to od razu po wyjeździe było tankowane paliwo Efecta 95. Tak samo u innych nie spotkałem się z problemami.
A na jakiej stacji tankowałeś? Jakaś markowa czy "no name"? Może paliwo było chrzczone?
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3749 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-03-02, 12:02
No przecież napisał że na Shellu.
Spalenizną to akurat może śmierdzieć bo się tam dopalają różne szuwaksy po montażu samochodu.
Jakaś awaria , no cóż masz pecha.
No przecież napisał że na Shellu.
Spalenizną to akurat może śmierdzieć bo się tam dopalają różne szuwaksy po montażu samochodu.
Jakaś awaria , no cóż masz pecha.
Wysłany: 2021-03-02, 12:33 Re: Awaria silnika? 19 km przebiegu
Death_Neo napisał/a:
Mam ogromną ochotę żądać wymiany auta na wolne bez wad... po tak kiepskim początku.
Naprawy bez zbędnej zwłoki tak, ale wymiany całości raczej nie.
Od tego jest gwarancja, żeby wyłapać wszystkie wadliwe cześć.
Automotive nawet najlepszy ( np. Toyota itp...) nie jest w stanie zminimalizować braków do zera i nikomu to się nie uda.
Odsyłam do lektury FMEA i analizy czynnika krytyczności (ryzyka).
W samochodzie masz masę części od wielu dostawców i nawet dwuletnia autoryzacja każdego z nich nie gwarantuje 100% dobrych wyrobów.
Wiec pozostaje uzbroić się w cierpliwości i myśl, że to było 100%
To po prostu pech. Jakby po 19 km silniki wysiadały to połowa ludzi by autami do domu nie dojechała. Wymienią co trzeba i powinno być OK. Wykup sobie tą 5 letnią gwarancję. Masz dużo czasu na sprawdzenie auta po serwisie. Spokojnie się ogarnie, choć wiem jak to wygląda. Wyjeżdżasz nówką a gorzej niż u handlarza w Kutnie. Tam znajoma kupoiła i przynajmniej 300 km pojeździła zanim silnik padł. Ale z tą róznica, ze wykupiła gwarancję i jakimś cudem akurat tego elementu (układu wtryskowego) nie obejmowała.......
Marka: DACIA
Model: Sandero Stepway
Silnik: TCe 90
Rocznik: XII 2017
Wersja: Outdoor Pomógł: 117 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 3966 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-03-02, 13:15 Re: Awaria silnika? 19 km przebiegu
Death_Neo napisał/a:
Śmierdziało spalenizną! Po podniesieniu klapy silnika (już na parkingu) widać było uchodzącą parę.
To akurat pewnie nie miało żadnego związku z awarią- opary, zapachy spalenizny itp. występują w nowym silniku przez kilka dni co najmniej. Wszystko co jest gorące wypala się wtedy do maksymalnej temperatury, po raz pierwszy przez dłuższy czas.
Wysłany: 2021-03-02, 13:22 Re: Awaria silnika? 19 km przebiegu
Dymek napisał/a:
Death_Neo napisał/a:
Śmierdziało spalenizną! Po podniesieniu klapy silnika (już na parkingu) widać było uchodzącą parę.
To akurat pewnie nie miało żadnego związku z awarią- opary, zapachy spalenizny itp. występują w nowym silniku przez kilka dni co najmniej. Wszystko co jest gorące wypala się wtedy do maksymalnej temperatury, po raz pierwszy przez dłuższy czas.
Do auta wdzierało się gorące powietrze tak jak wtedy gdy nie działa chłodnica... to nie było normalne. A Para była efektem tego że coś tam w silniku grzało się dużo bardziej niż powinno, zapach też nie był normalny. Byłem z kumplem który nie był wstanie uwierzyć w to że taka temperatura i zapach spalenizny + para z silnika to normalna sprawa przy nowym aucie 🤔
Para z auta, po kilku kilometrach, raczej na pęknięty lub źle założony wąż wskazuje. Nie ma czegoś takiego jak niedziałająca chłodnica. To świadczy raczej o braku zrozumienia procesów w zespole napędowym. Ale to raczej nie twój obowiązek, żeby się na tym znać.
Trudno diagnozować na odległość.
Prawdopodobnie jakiś błąd montażu nastąpił, ale od tego masz gwarancję.
Dacia, raczej należy do tych, co nie psują się często, więc szkoda że tobie przytrafiło się na początku.
Obstawiam niesprawność układu chłodzenia - skutki na przyszłość (jeśli silnik przeżył) niemożliwe do oszacowania.
Mi kiedyś nowo zakupiona Skoda popsuła w bramie salonu - nie przejechała nawet 100 m - usterka była elektryczna - bez wpływu na późniejszą, nie pozbawioną niestety kłopotów, eksploatację.
A w zbiorniczku wyrównawczym miałeś płyn?
Nie zapaliła się kontrolka przegrzania silnika?
Death_Neo napisał/a:
1km od salonu... więc w teorii paliwo nie powinno być problemem 🤔
Przejechałem kilka km i zatrzymałem się na najbliższym parkingu z powodu awarii.
Skoro było gorąco, to obstawiałbym wadliwy termostat. Zdarza się.
Death_Neo napisał/a:
widać było uchodzącą parę.
Dużo? Jeżeli to był taki dymek z bloku silnika, to akurat normalne zjawisko. Mi dymiło 3 dni po odebraniu. Spala się po prostu cały syf, który został po produkcji.
Ostatnio zmieniony przez telecaster1951 2021-03-02, 16:53, w całości zmieniany 1 raz
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2021-03-02, 20:11
Para , dym, smrodek spalenizny to na pewno nie normalny objaw w nowym aucie. Miałem niejedno nowe z salonu począwszy od 1977 i oprócz specyficznego zapachu nowego auta / ja to lubię/ nie doświadczyłem nic takiego. pozdr
Zrobili jakąś akcje serwisową i wszystko śmiga, choć obstawiam że jednak coś innego to było...
Masz prawo do informacji. Też zauważyłem, że ASO najchętniej da "coś" do szybkiego podpisu i pomacha z uśmiechem na pożegnanie.
Wszystko co robili jest tylko w ich bazie. A to w razie sporu daje im przewagę. Kiedyś były książki serwisowe...
Niech Ci dadzą na piśmie. Bo w razie co... może być istotne co zrobili. Pamiętaj, że za ich błędy odpowiadają oni. Gwarancja nie obejmuje tego co w samochodzie zepsuje serwis (również ASO).
Mam nadzieję, że to co napisałem, to zwykłe dmuchanie na zimne. Życzę Ci aby to był jedynie mały i miniony problemik i złe dobrego początki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum