Jak to nie jest sugerowanie się, to nie wiem, co by nim mogło być...
No niech będzie, ale nie spodziewałem się że przy Dusterze II i nowej Sanderce zrobią krok o dekadę w tył a tak to niestety wygląda na ekranie, ja bym nawet powiedział że nie 15000 a 20000 za dużo sobie cenią, to nie Indie żeby za ponad 80000 takie coś chcieć sprzedawać. Jest to problem wszystkich producentów samochodów elektrycznych, ich cena nijak ma się do kosztów ich produkcji, chcą się nachapać na modzie na eko.
Wojciech-EL napisał/a:
wzmocniona karoseria.
Obawiam się że wyjdzie jeszcze słabiej niż nowe Sandero (ktoś powie że mniejsze - to nie jest usprawiedliwienie).
Ostatnio zmieniony przez Black Dusty 2021-04-16, 22:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem co masz do Sandero, jedyne do czego mozna sie czepic to EURO NCAP, choć myślę, że dodadzą jakiś drogi elektroniczny diwajsik, podniosą cenę i będą 4 gwiazdki.
Mam wrażenie, że testujący, w życiu elektrykiem nie jeździli. Czepiać się takiego maleństwa, że słabo przyspiesza na autostradzie, no nieco śmieszne.
Oszczędności są mocne, w stylu brak regulacji połozenia kierownicy, ale na Boga, w takim aucie, mało schowków? No halo, bagażnik jest ogromny jak na tak małe auto.
Nie widziałem na żywo, więc nie wiem ile jest tak naprawdę miejsca w nim, ale po wymiarach, nie moze być go dużo
To nie jest uwaga osobiście do Ciebie, ale niemal zawsze, jak ktoś tak twierdzi, to jest to tylko wymówka, a danej rzeczy i tak by nie kupił, nawet gdyby była tańsza o deklarowaną kwotę.
Citogo-e kosztuje jakieś 82000 i jest w miarę regularnym samochodem sprawdzonej marki, w przyszłości raczej łatwozbywalnym.
Spring jest nowinką, bardzo dotkniętą oszczędnościami, a zaledwie kilka tysięcy tańszą.
Zastanawiam się nad małym elektrykiem, bo obecny mieszczuch ma już 7lat, ale nawet uwzględniając jakaś symboliczną dotację i rabat to 70000zł za Dacię to dużo za dużo.
Ceny elektryków są nadal ekonomicznie zbyt wysokie, na co dzień jeżdżę bardzo dużo Leafami i hybrydami Toyoty - i jedne i drugie są już całkowicie absurdalnie drogie w stosunku do oszczędności jakie dają. Dlatego niestety ale pozostaje mi ponowny zakup małej benzynki. :) A szkoda, bo jazda elektrykiem jest bardzo fajna.
Porównanie przyspieszeń Spring vs. Sandero SCE75:
https://www.youtube.com/watch?v=Aq-Oa4pUzlA https://www.youtube.com/watch?v=_P_1YWiIB0o
Spalinowe Sandero przyspiesza nieco lepiej (praktycznie do każdej prędkości), ale tylko gdy zmieniamy biegi powyżej 6000 obr/min, więc subiektywnie taki Spring, w zakresie miejskich prędkości będzie odbierany jako dynamiczniejszy, bo w elektrykach po prostu wciska się gaz i przechodnie nawet nie obrócą głowy, że jakiś wariat rusza kręcąc do odcinki. Lubię spalinową motoryzację, ale muszę przyznać, że ta dyskrecja elektryków to czasem fajna rzecz. No i absolutny brak przerw w przyspieszaniu na zmiany biegów, czyli głowy pasażerów nie chodzą przód-tył jak przepinasz z jedynki na dwójkę.
Ostatnio zmieniony przez velomar 2021-04-18, 22:16, w całości zmieniany 1 raz
Citogo-e kosztuje jakieś 82000 i jest w miarę regularnym samochodem sprawdzonej marki, w przyszłości raczej łatwozbywalnym.
Spring jest nowinką, bardzo dotkniętą oszczędnościami, a zaledwie kilka tysięcy tańszą.
Tylko że nie ma jej w ofercie, na stronie. A na Otomoto jest jedna za 92 tysiące.
Ostatnio zmieniony przez Michał B24 2021-04-19, 07:36, w całości zmieniany 1 raz
Pertyn testował i raczej pisał coś zupełnie innego, niż te testy z linków powyżej. To jest elektryk miejski i na expresówki sie nie nadaje. Ale u mnie myślę że by sie sprawdził, osiągi ma lepsze niż moja 125cc dwukołowa budgetowa chińska oszczędność.
Słowem, na zakupy i do pracy, coś jak smart, z którym być może nawet jest w jakis sposób spokrewniona.
W mojej 125 nie ma recyrkulatora, tylko dopowietrzanie spalin. Nie ma absolutnie wpływu na moc. Licznikowo pójdzie i 120 z górki, ale to dalej jest nieco ponad 90km/h według GPS. 10 koni mechanicznych i 8 niutonometrow.
Elektryk co się nadaje na trasę, jest masakrycznie drogi, a i tak nie jest tak funkcjonalny jak spalinowa wersja, czy też hybryda.
Dla mnie, elektryk jest potrzebny dokładnie do tego samego co moja 125ka, czyli dojazdy po mieście, zakupy, podrzucić kogoś do miasta. Mieszkam na wsi podmiejskiej. Choc w pandemii 125ka straciła dla mnie znaczenie, bo do sklepu staram sie chodzić, a do pracy nie jeżdzę.
Pertyn testował i raczej pisał coś zupełnie innego, niż te testy z linków powyżej. To jest elektryk miejski i na expresówki sie nie nadaje. Ale u mnie myślę że by sie sprawdził, osiągi ma lepsze niż moja 125cc dwukołowa budgetowa chińska oszczędność.
Ględzenie człowiek który nie ma wiedzy o elektrykach jest porażająca. Wypowiadam się jako właścicel EV już od prawie 9 lat.
Od 4 lat są w domu 3 EV w rodzinie 3 osobowej + Dacię Sandero 1.2 lpg na dalekie wyjazdy.
A jako że wszyscy w rodzinie kręcimy się po Warszawie codziennie ( zazwyczaj codzienne przejazdy kazdym z nich mieszcza się w okolicach 40 - 70 km) . Są to dwa smarty ED i jeden Peugeot ION. Wszystkie te miejskie elektryki maja ograniczenie prądkości ustawione elektronicznie na 120 km/h . Ale wynika to raczej z tego aby nie przeciązać baterii. Podejrzewam że część tych elektronicznych ograniczeń da się usunąć także w Springu.
A że jest to możliwe pokazuję na swoim przykładzie. Mój Smart ED ma standardowo moc 60kW ( 82KM) i 140 Nm oraz ograniczenie prędkości do 125 km/h . Po zmianie wsadu w sterowniku silnika ma obecnie 70kW ( 95 KM) i 150 Nm i ograniczenie do 135 km/h. Jest t standardowy wsad z wersji Brabus. Przy czym nie jest to maksimum możliwości bo ten sam silnik ( dokładnie ten sam ) jest montowany w Fiat 500e i tam ma moc 83 kW ( 111 KM) oraz moment 200 Nm. I ograniczenie do 130 km/h
Michał B24 napisał/a:
Słowem, na zakupy i do pracy, coś jak smart, z którym być może nawet jest w jakis sposób spokrewniona.
To nie ma nic wspólnego z Smartem ED . Nawet nie ma nic wspólnego ze smartem EQ który ma cały napęd z Renault ZOE . To jest po prostu następca koncernu Renault na wcześniej produkowane przez Mitsubishi ( a sprzedawane również pod markami PSA) tzw trojaczki czyli samochodziki Mitsubishi iMiEV.
Dobrze wiedzieć. Słowem, trzeba się przejechać i samemu sprawdzić. Ale widzę spory potencjał do moich celów. Też dziennie robię nie wiecej niż 80km, większość dni jest 40km, mam garaż, a na ekspresówce mam jeden zjazd do przejechania, czyli jakieś 5km, gdzie i tak jest ograniczenie do 100km/h.
Nie przeszkadza mi jazda z prędkością dużych zestawów, przez te 5km, bo wyprzedzanie nie ma i tak sensu.
Zazwyczaj we wszystkich dyskusjach na temat EV pada zazwyczaj ze strony posiadaczy pastuchów hasło typu " Nie dla mnie ten samochód bo ja jeżdżę bez przerwy 180 km/h i na jednym tankowaniu przejeżdżam 1000km".
To tak nie jest.
Mój syn jeździ do dziewczyny Smartem ED ( ok 150 km w jedną stronę) i pokonuję tą trasę jadąc ok 40 km ekspresową utrzymując standardowo 120 km/h) a na pozostałej krajówce 90 km/h . Pokonuję ta trasę w 2 h ( w tym 15 minut ładowania na stacji ładowania samochodów ) po to aby mu nie zabrakło prądu ( bo to nowoczesny człowiek i musi jeździć z ogrzewaniem /klimatyzacją)
Smart ładuje się do pełna w ciągu ok 40 minut.
Z tego co czytałem prędkość ładowania Springa tez powinna wystarczyć na naładowanie go w ciągu tych 40 minut. A wtedy bez problemu da się nim robić i dłuższe trasy .
Co jest dla mnie najważniejsze że oprócz kosztów ubezpieczenia ( ACi OC rocznie to ok 1500 zł ) nie mam żadnych innych kosztów eksploatacji . Po 40 kkm klocki i tarcze sa jak nowe . Filtr kabinowy wymieniam sam koszt 30 zł . A ładuję się ze słońca w domu ( czyli koszt też 0 zł)
Bylem w ponad 70 krajach i nigdzie sie nie da jechac 180km/h dlużej, niż godzinę. Można i szybciej, ale też chwilę. Po takiej jeździe, kierowca jest wypruty jak koń latem na Morskim Oku. W Polsce jazda powyżej 140km/h też jest męcząca, więc nie widzę powodu, dla którego bym miał łamać przepisy.
Jazda wolniej, jest mniej absorbująca. Jadąc Dacią 140km/h byłem szybciej na miejscu niż kolega co jechal Audi 180km/h. Bo musiał tankować LPG i kolejka była.
Jestem pewien, że elektryk też ma jakąś bardziej sensowną przelotową.
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-04-20, 13:59
Przepraszam, muszę sprostować, z prędkością przesadziłem, kiedyś były informacje, że Spring miał jeździć do 80 km/h, a teraz widzę w materiałach jest 125 km/h, a to już jest jak dla mnie wystarczające i osiągi ma lepsze niż motorower, czemu wcześniej zaprzeczyłem
To jest mieszczuch, z mozliwoscia przeskoczenia chwilki po szybszej trasie. Czyli dokładnie to co jest potrzebne, 95% jazd u mnie tak wygląda. Do reszty potrzebuję spaliniaka.
Jak to się można pomylić: podczas oglądania filmu wydaje się, że test wypadł raczej słabo, a tymczasem w opisie poniżej, który został później wykorzystany w większej recenzji - https://www.km77.com/coch...es-del-interior - badacze raczej chwalą wyniki springa...
Marka: Renault
Model: Megane 2 ph2
Silnik: 1.6 Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 251 Skąd: ETM
Wysłany: 2021-04-25, 08:01
buladag napisał/a:
Chińskie?
ling long green maxx hp 050 165/70 r14 81h
laisar napisał/a:
Jak to się można pomylić: podczas oglądania filmu wydaje się, że test wypadł raczej słabo, a tymczasem w opisie poniżej, który został później wykorzystany w większej recenzji - https://www.km77.com/coch...es-del-interior - badacze raczej chwalą wyniki springa...
Nie chce mi się tłumaczyć artykułu bo szkoda na to czasu. Ani mój segment aut bo to za małe, elektryk nie pasuje do mych potrzeb. Wyniki z filmu są złe, bo przeciętny kierowca a nie specjalista z wyszkoleniem rajdowym albo w coś przy dzwoni albo wydachuje. Faktem, że autu nie pomaga, że jest stosunkowo wysokie i krótkie co jest powiązane z krótkim rozstawem osi czyli analogia do sławetnego testu mercedesa a klasy i jest to wada ogólnie aut małych segmentu a. Plus, że nie zerwało opon.
Mnie się nie podoba w "testach" dziennikarskich zachwalanie niebezpiecznej tandety, bo potem mniej doświadczony użytkownik przyzwyczajony do normalnych aut pojedzie zbyt szybko i dachuje w zakręcie.
W przypadku daciek to akurat w 99% działa akurat w drugą stronę - nawet najmniejszy problematyczny drobiazg to oczywiste potwierdzenie tandety tej marki.
straszna_maruda napisał/a:
Wyniki z filmu są złe, bo przeciętny kierowca a nie specjalista z wyszkoleniem rajdowym albo w coś przy dzwoni albo wydachuje
Bynajmniej - testujący piszą tylko, że dzięki umiejętnościom udało im się w pełni zaliczyć test, czyli trafić w tor jazdy, który jednakże jest wyznaczony arbitralnie, więc sam w sobie o niczym nie świadczy.
W żadnym momencie nie było natomiast niebezpieczeństwa wywrotki i do jej uniknięcia nie są wymagane żadne nadzwyczajne zdolności. Gdyby takie niebezpieczeństwo się pojawiło, to zostałoby wspomniane, jak to się działo w przypadku innych testów tych samych badaczy.
Przy czym ja sam też oceniam wynik testu jako słaby, tyle że ze względu na specyfikację springa wcale nie oczekiwałem lepszego - takie auta po prostu nie mają szans na lepsze osiągi bez specjalnego dopracowania układu jezdnego, a to nie są tanie rzeczy...
Traficar daje 20 zł gratis przy rejestracji z kodem promocyjnym "SPRING" - przed chwilą skorzystałem i przejechałem się bateryjną daćką. Bardzo mi się podobało, trzeba jedynie uważać na ograniczenia, bo auto rwie jak dzikie... Taniochy nie czuć i nie widać, dopiero powyżej 70-80 km/h trochę nadmiernie słychać opływ powietrza, ale to też tylko dlatego, że po prostu nic innego nie hałasuje. ("A nie mówiłeeem..." - o aerodynamice).
Ciemność i chłód nie zainspirowały mnie do gruntowniejszego oglądania i macania pojazdu, zrobię to dopiero z wersją konsumencką, jak już się pojawi w salonach.
Marka: Skoda / Kia
Model: Rapid / Carens
Silnik: 1.2 TSI / 1.6 GDI
Rocznik: 2013 / 2014 Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Sie 2014 Posty: 126 Skąd: Siechnice / Wrocław
Wysłany: 2021-08-17, 23:39
Ja byłem niedawno z rodziną na wyjeździe urlopowym i podczas zwiedzania Krakowa melexem turystycznym przez sporą część trasy oglądałem jadącą za nami bez pośpiechu Dacię Spring. Jej cicha jazda (podobnie jak melexa) przyjemnie kontrastowała ze zgiełkiem wywołanym autami z tradycyjnym napędem. Można to było docenić zwłaszcza w wąskich, malowniczych uliczkach. Przyznam też, że na żywo podoba mi się sylwetka i proporcje tego auta. Wolę po prostu patrzeć na takiego mini crossovera niż zwykłego malucha miejskiego z A-klasy. Gdy czas pozwoli, to wybiorę się do salonu Dacii na oględziny wnętrza i może uda się przejechać jakiś krótki odcinek testowy.
Ostatnio wypożyczyłem sobie Springa. Miałem ochote przejechać się elektrykiem. No i była Ona.
Auto z zewnątrz wygląda bardzo fajnie. Ma wysokie zawieszenie i ciekawą stylistykę. Nie wygląda na tanie wozidło. Owszem jest wąskie i którkie ale ten wysoki prześwit jakoś to maskuje. Koła są małe ale też jakoś to nie razi.
Wewnątrz już niestety jest gorzej. Jechałem nocą więc od razu mówię, że nie mogę dobrze ocenić wnętrza ale... Plastiki sa twarde i bardzo tanie. Blacha cieniutka. Całosć sprawia gorsze wrażenie niż moja Sandero II. Auto jest bardzo wąskie. Schowek malutki, głośniki obok przednich słupków a nie w drzwiach( i grają tak samo jak wykończenie czyli plastikowo). Siedzenie nie jest regulowane na wysokość a kierownica wcale, choć udało mi się zająć pozycję za kierownicą, która była w miarę OK. Regulacja reflektorów( niestety halogenowych) tak jak w Sandero II, przedpotopowa. W elektryku nie przystoi. Reszta rozwiązana prosto ale w miarę OK. Choć pokrętła nawiewów z Sandero III byłyby tutaj mile widziane. Podobnie jak climatronic. Wyświetlacz systemu multimedialnego też starego typu. Co mnie pozytywnie zaskoczyło to wyświetlacz na desce rozdzielczej. Niby mega prosty a efektowny. W nocy wyglądało to fajnie. Wskaźnik ekonomizera, naładowania baterii i malutki aczkolwiek czytelny wyświetlacz prędkości i bazowych informacji komputera pokładowego. Niestety sterowany grzybkiem na desce rozdzielczej.... Auto nie ma też trybu P na wybieraku zmiany trybów jazdy. Trzeba zaciągnąć mechaniczny ręczny, bo zostanie na luzie. To już mała porażka. Sterowanie szybami również na konsoli środkowej. Szkoda.
Bagażnik nie jest zły ale wrzucenie tam kabli, bez jakiegokolwiek opakowania woła o pomstę do nieba. Generalnie mocno tak se.
A jak to jeżdzi. Ano nie tak źle, jak sie spodziewałem. Ma 44KM i 120 Nm. Mało na papierze. 0-100 ponad 19 sekund. Tragedia. Atuo ma tylko jeden tryb jazdy do przodu, mianowicie D na wybieraku. Nie ma niczego w stylu zwiększonej rekuperacji ( coś a'la B w Toyocie). Po wybraniu D i dodaniu gazu ochoczo zbiera się do przodu. Jasne w fotel nie wciska ale do 60 nie czuje się słabości. Momentalnie reaguje na gaz i przyspiesza bez zająknięcia. Miedzy 60-80 jest spadek przyspieszenia ale dalej jest akceptowalnie. Potem jest... źle. Auto bardzo słabo przyspiesza. Jechałem tym 105. Teoretycznie 125 poleci. Ale do 105 to trzeba kawałek drogi, żeby to osiągnąć. Z tym, że to auto do miasta a do tych 80 da się normalnie jechać a do 60 ( czyli tak , jak się będzie najczęściej jeździć) jest po prostu dobrze. I jest cicho, choć auto tak specyficznie jęczy, ale to mój pierwszy elektryk więc może tak jest. Nie wiem. Klima działa dobrze. Ogrzewanie włącza sie szybko. Wspomaganie jest elektryczne, daje mało wyczucia ale nie czepiam się bo pasuje do tego samochodu. Stabilność na zakrętach jest taka jak całe auto, słaba. Ale to nie jest maszyna do jazdy w wirażach więc nie ma się czego czepiać. Tu może być. Skutecznośći hamulców nie sprawdzałem. Tak samo jak zasięgu. Jedźiłem 10 minut więc skupiłem się na wrażenich z samej jazdy
Oólnie to taka zabawka. Wykonanie "tanie", bardzo "tanie". Auto typowo pod car sharing. Kupić bym nie kupił ale wynająć na minuty jak najbardziej. I możliwość jazdy buspasem Do tego się nadaje. Kupno jako własne auto moim zdanie w ogóle nieopłacalne. Zdecydowanie lepiej Sandero LPG.
Wykonanie "tanie", bardzo "tanie". Auto typowo pod car sharing. Kupić bym nie kupił ale wynająć na minuty jak najbardziej.
Pamiętaj że miałeś wersję Business, czyli wersję do wypożyczalni. Celowo wykonana tanio i plastikowo, żeby łatwo było posprzątać i wymieniać zniszczone elementy.
A jak to jeżdzi. Ano nie tak źle, jak sie spodziewałem. Ma 44KM i 120 Nm. Mało na papierze. 0-100 ponad 19 sekund. Tragedia......
A jeszcze nie tak dawno miałem Fiata Uno 1.0 Fire 45 Km i jeździłem nim z rodziną na wakacje najszczęśliwszy na świecie.....Oczywiście dziś to tragedia ale przede wszystkim w zakresie bezpieczeństwa biernego. Ciekawe jak z tym sobie ten elektryk poradzi.....
Ostatnio zmieniony przez uno0 2021-09-16, 06:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum