Wysłany: 2025-08-15, 11:30 Jaki silnik do Bigstera?
Cześć wszystkim,
Myślę intensywnie nad nowym Bigsterem i nie wiem za bardzo w jaki silnik iść - mam teraz Lodgy 1,6 i ogólnie to jest cudowne auto z jednym minusem - zbieraniem się silnika. Z tego względu chciałbym coś co będzie dynamicznie przyśpieszało żeby tą dynamikę było czuć a równocześnie potrzebuje dużego bagażnika. Myślałem że hybrid 155 będzie najlepszy ale przy nim bagażnik traci ponad 100 litrów a przyśpieszenie ma tylko 0,3 sekundy lepsze niż mild hybrid-g nad którym też myślę. Z drugiej strony boje sie tych turbodoładowych 3 cylindrowców że będzie hałasować i się właśnie beznadziejnie zbierać - jeździłem takim Dusterem i zdecydowanie był za słaby. Spalanie nie jest dla mnie tak ważne ale jak już jest opcja hybrydy z gazem to raczej bym ku niej się skłaniał.
Marka: Dacia
Model: była Lodgy/jest Jogger
Silnik: 1.6 Sce/1.0 Eco-G
Rocznik: 2016/2023
Wersja: Extreme 7-os. Pomógł: 3 razy Dołączył: 04 Kwi 2017 Posty: 293 Skąd: LU
Wysłany: Wczoraj 20:44
Tu za bardzo nie ma się co rozwodzić. Dopóki Dacia była tania (Sandero 2, Lodgy, Dustera 2 przed liftingiem), nie miała konkurencji. Była tania, realizowała wszystkie potrzeby z pragmatycznego punktu widzenia, była prosta. Bardzo dużo jej się wybaczało bo była tania. Duster w Polsce sprzedawał się (pod koniec) w ilości ponad 7000 sztuk miesięcznie. A potem była pandemia, lifting, sztuczne zerwanie łańcuchów dostaw i absurdalne podniesienie cen. Argument z inflacją jest z dupy wzięty, tylko po to aby tłumaczyć podwyżki cen (zaraz to udowodnię). Ludzi ogarnął szał zakupowy, co dodatkowo rozpasało dilerów i importerów. I oczywiście pojawiła się nowa generacja. Normalnie szał. W przypadku Sandero 3/Logan 3 (które to pojawiły się jako pierwsze) - szok. Bardzo fajne auta, które zaprezentowały nową jakość tym samym wysoko podnosząc poprzeczkę. Oczywiście cena wyższa od poprzedników, jednakże nie aż tak miażdżąca - akceptowalna. Wszystko ma ręce i nogi. Potem pojawia się Jogger (jest jeszcze Duster 2, ale jego cena osiąga już pułap 100000 PLN). W stosunku do Lodgy którą miał zastąpić, rozczarowuje. Jest mniejszy. Co prawda lepiej wykończony (tak w sumie nie do końca), lepiej wyciszony, ekonomiczniejszy. Tylko że kosztuje prawie 2 razy więcej niż Lodgy (w dniu premiery podstawa kosztowała około 66 kpln, po kwartale ceny zaczęły rosnąć). A tu już zbliżamy się do kwoty, przy której od auta zaczyna się oczekiwać czegoś więcej. Potem pojawia się Duster 3. Moim zdaniem krok wstecz w stosunku do Dustera 2. Nawet podłokietników miękkich nie ma (tak jak 2 generacja aut Dacia, ale one były przerażająco tańsze). W między czasie (pomijam akcję marketingową zmiany wizerunku marki z budżetowej na outdoor) Dacia oficjalnie ogłasza podniesienie marży na auta. Z Dacią również było tak, że wszystkie rozwiązania techniczne brane były z Renault. I tak jest dalej. Auta dalej są mocno budżetowe - to jest fakt. Masa elementów z poprzednich generacji marki matki, durne rozwiązania w stylu brak regulacji wysokości pasów, czy brak ledów i kurczowe trzymanie się żarników (i oczywiście niekonsekwencja z tym związana), celowe ograniczanie ergonomii i wygody (w Clio podłokietnik centralny jest przesuwny). Nie można oczywiście pominąć wsadzania tanich wyświetlaczy z brzydką grafiką (ale to jest outdoor).Wszystkie silniki testowane były długo w Renault, potem trafiały do Dacii. Teraz można postawić tezę że już tak nie jest. Ale do brzegu. Sprzedaż zdechła, ratują ją tylko firmowe zakupy Dustera (wszystko można sprawdzić na stronie pzpm) podbijając tym samym statystyki. I pojawił się Bigster. Nowy, lepszy, droższy. Większy, bo wyższy i dłuższy. Cena zajebista. Oczywiście wszystko zbiegło się z coraz ostrzejszą ekspansją majfrendów. Inne marki zastosowały (łącznie z Renault) dosyć agresywną politykę rabatową. Z wyjątkiem Dacii oczywiście.
Potrzebowałem drugiego auta, mniejszego, z automatem. Pierwsza myśl Sandero (u nas tylko Sandero Stepway w takiej konfiguracji). Kupiłem Clio V w wersji Techno z dodatkowymi pakietami (nawet z grzaną kierownicą) taniej o co najmniej 6 kpln niż Sandero Stepway. Auto jest niżej zawieszone, wizualnie mniejsze (ale tylko wizualnie bo w rzeczywistości różnice są mniejsze niż się wydaje). Dostałem w zamian dużo lepiej wyciszone auto (chociażby podwójny zestaw uszczelek na drzwiach), dużo lepiej wykończone, znacznie ładniejsze, z ładnym kolorem (pomarańcz jest podstawowy), z ładnymi, kolorowymi wyświetlaczami, składanymi lusterkami itd. Ostatnio będąc na przeglądzie, z nudów rozglądałem się po salonie. Poszła w ruch jedynie słuszna wyszukiwarka aut nowych i używanych. I okazało się że Bigster nie jest wcale atrakcyjną afertą.
Dowód na oderwanie od rzeczywistości: ktoś w centrali chyba jednak to zauważył; Jogger eco-g w wersji ex+ w 2024 katalogowo stał 101450,-; obecnie katalogowo stoi na około 94500,-; i to pomimo szalejącej inflacji oraz niesamowitej outdoorowości. Jeszcze parę miesięcy i będzie można upolować coś taniej.
Ale najważniejsze: to jest moja subiektywna opinia, a co się z tym wiąże szanuję zdania i wybory innych.
Ostatnio zmieniony przez masterczerwi Wczoraj 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum