Wysłany: 2007-11-11, 17:45 Tego nie znajdziecie w podręcznikach
Był taki cykl w "Letectvi+Kosmonavtika" pod ww. tytułem. Dobry skądinąd jak na swoje czasy.
proponuję więc taki wątek i "na dzień dobry" Sytuacja jak malowana
Dodam że powtarza się i jest z lekka wkurzająca . I tylko dzięki czujności PiotrrE'a nie doszło do kolizji Wg mnie po przejedzie pojazdu A powinien przejechać C, oczekujący na przejazd A. B -dopiero dojeżdża i jest pod "ustąp pierwszeństwa", na końcu poj. B.
Tymczasem jest regułą że pojazdy B (takie np. z blachami: [HPK*****], [HPA*****] ) jadąc bez sygnału wymuszają pierwszeństwo. Kiedyś o mało nie huknąłem im w drzwi. Chłopcy mieli śmierć w oczach. Współczuję im, ale mam też nadzieje,że to ich czegoś nauczyło. Nie jestem złośliwy i czuję się odpowiedzialny za siebie innych (taka praca) co dość utrudnia mi życie
Pozdrawiam
wyjazd.jpg W tej sytuacji jako ostatni oprzejeżdza pojazd....
Plik ściągnięto 26357 raz(y) 7,71 KB
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2007-11-11, 18:01, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Opel
Model: Astra F
Silnik: 1.4 60 KM
Rocznik: 1995
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 89 Skąd: Jasło
Wysłany: 2007-11-11, 18:00
No ja mam też takie jedno pytanie do obeznanych w przepisach, jeżeli stoję na światłach na drodze z kilkoma pasami ruchu w jednym kierunku, a osią jezdni jest pas zieleni lub pas wyłożony kostką brukową (w każdym razie chodzi mi o duże skrzyżowanie) to kiedy mogę na nim zawrócić, a kiedy nie Mam namyśli od czego zależy że mogę lub nie mogę, od strzałek na sygnalizatorach, czy od znaków poziomych
Wysłany: 2007-11-11, 18:03 Tego nie zanajdziecie w podręcznikach....
Łukasz,
A jakiś szkic ? Bo opisałeś tak na prawdę parę ładnych kombinacji (strzałki, sygnalizatory, etc.) Co do zawracania na światłach to patrz poniższy szkic. Jeżeli masz zieloną strałkę to nie wolno (o czym ludzie nie wiedzą) są sytuacje gdzie można itrudnić ruch. Jeżeli nie ma zakazu zawracania a jest zielone światło, to wg mnie można. Podobnież, jeżel i jest zielona strzałka w lewo i do tyłu, jak na moim szkicu. No i oczwiście kwestia znaków poziomych....
Akurat to znajdziesz w podręcznikach, ale...
Przy pasach oznaczonych tak, jak na pierwszym obrazku możesz zawracać, o ile nie ma"zakazu zawracania" lub nie pozwala Ci na to sygnalizacja świetlna.
zawracanie1.jpg
Plik ściągnięto 26336 raz(y) 2,93 KB
zwracanie.jpg
Plik ściągnięto 26338 raz(y) 7,08 KB
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2007-11-11, 18:43, w całości zmieniany 6 razy
Marka: Opel
Model: Astra F
Silnik: 1.4 60 KM
Rocznik: 1995
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 89 Skąd: Jasło
Wysłany: 2007-11-11, 18:10
Wiesz chodzi mi ogólnie o zasadę, kiedy mogę zawrócić jak są, czy jak nie ma strzałek na sygnalizatorach I to samo pytanie o znaki poziome, jak stoję na pasie dla skręcających w lewo to mogę zawracać, czy tylko z pasa nie oznakowanego strzałkami...
Łukasz,
Generalnie, przepisy nie precyzują z którego pasa powinno się zwracać i na którym kończyć. Zależy to od szerokości jezdni, rozmiarów pojazdu, oznakowania poziomego i sygnalizacji świetlnej. Najlepiej zaczynać z lewego skrajnego (tym bardziej, jeżeli są dwa pasy w lewo-aby nie było kolizji). czasami bywa spec. pas do zawracania (np. jak koło Renault/Dacia w Rzeszowe na światłach w stronę Szpitala Woj. nr 2, Al A. Krajowej ) Na szerokiej jezdni musisz zacząć przy osi, na wąskiej od prawej krawędzi.
Za chwilę opisze pewną pułapkę....
Oto ona, ulubiona przez egzaminatorów, patrz rys.poniżej
W sytuacji jak po lewej jedziesz na prawy lub lewy pas (wskazanie na prawy: jak prawy zajęty ton na lewy, o ile ktośnie zmiena pasa, oczywiscie) w sytuacji jak na obrazku po prawej na lewy (inaczej zaliczasz najechanie linii ciągłej, zmianę pasa ruchu przy przejeździe przez przejście etc. bomba) I jescze jedno: ustępujęsz pierwszeństwa jadącym z na przeciwka!
Przy zawracaniu na rondzie ustawiaj się na lewym pasie (lewy kierunkowskaz!). Przy przedostatnim zjeździe (prawy kierunkowskaz!) zjeżdzasz na prawy pas kontrolując co się dzieje za twoim prawym barkiem (żeby Ci "szyki" z lewej nie obili). Może być tak, że jest więcej pasów na zjeździe i prawy skrajny zanika. Wówczas lepiej ustawić się na środkowy (o ile to możliwe: moze być cały zajęty lub nie znasz skrzyżowania-jesteś w obcym mieście). W takiej sytuacji nie szarzuj wobec wjeżdzających z pasa rozbiegowego. Bądź gentlemanem i w puść (jednego). Po co ma się ktoś wryć w akcie desperacji i skasować Ci przód lub drzwi....
zawracanie2.jpg Róznice w zawracaniu
Plik ściągnięto 26322 raz(y) 7,4 KB
Ostatnio zmieniony przez piotrres 2007-11-11, 20:02, w całości zmieniany 6 razy
Marka: Opel
Model: Astra F
Silnik: 1.4 60 KM
Rocznik: 1995
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 89 Skąd: Jasło
Wysłany: 2007-11-11, 18:59
Dzięki piotrres, bo nigdy nie wiedziałem jak to jest. Szkicu nie dodałem bo nie miałem, ale widzę że doskonale mnie zrozumiałeś i dogłębnie wytłumaczyłeś problem, tak że jeszcze raz dzięki.
Piotrze - świetny pomysł z tym tematem. Mnie samego już od dłuższego czasu nurtował ten sam problem co Łukasza. A więc Wielkie Dzięki i duże brawa za wyczerpującą odpowiedź
Art. 5. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.
Marka: dacia
Model: było mcv , jest duster
Silnik: 1,6 sce
Rocznik: 2017/2018
Wersja: Open Pomógł: 3 razy Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 188 Skąd: luboń k/poznania
Wysłany: 2009-01-14, 21:00
mag napisał/a:
laisar, teoretycznie masz rację... Ale w tym wypadku może także odegrać dość istotną rolę "reguła starszego/większego samochodu"
To jest właśnie problem-"duży może więcej"-przepisy są jednakowe dla wszystkich, a taki styl jazdy szczególnie uprawiaja kierowcy autobusów.Rozumiem, ale nie pochwalam.
Dla fanów rond polecam Rondo Radosława (dawniej Babka) przy "Arkadii" w Warszawie. Ci co znają pewnie wiedzą o co chodzi. Pasy namalowali tam w tak ciekawy sposób, że aż dziwię się że są jakieś przerwy w stłuczkach. Chyba tylko dlatego że nie da sie tam rozpędzić. Krótko mówiąc jest to rondo (z odpowiednim znakiem o ruchu okrężnym) a znaki poziome przed każdym zjazdem kierują wszystkie 3 pasy do zjazdu. Chcąc jechać dalej po rondzie trzeba zmienić pas. Sam przez pierwsze 2-3 tygodnie miałem stracha że ktoś mnie rozjedzie, ale cóż... do wszystkiego mozna się przyzwyczaić.
Dla fanów rond polecam Rondo Radosława (dawniej Babka) przy "Arkadii" w Warszawie. Ci co znają pewnie wiedzą o co chodzi. Pasy namalowali tam w tak ciekawy sposób, że aż dziwię się że są jakieś przerwy w stłuczkach. Chyba tylko dlatego że nie da sie tam rozpędzić. Krótko mówiąc jest to rondo (z odpowiednim znakiem o ruchu okrężnym) a znaki poziome przed każdym zjazdem kierują wszystkie 3 pasy do zjazdu. Chcąc jechać dalej po rondzie trzeba zmienić pas. Sam przez pierwsze 2-3 tygodnie miałem stracha że ktoś mnie rozjedzie, ale cóż... do wszystkiego mozna się przyzwyczaić.
miejski inżynier ruchu Janusz Galas uważa, ze tak będzie bezpieczniej... gdyby wszyscy przestrzegali zasad i gdyby opasowanie/pasy na jezdni były widoczne (np. pod śniegiem) może faktycznie byłoby lepiej/szybciej/bezpieczniej?
z pozdrowieniami
ps. widziałem gdzieś takie ronda, tylko zamiast namalowanych linii były gumowe ograniczniki nie pozwalających zmieniać pasów w niedozwolony sposób...
Czyli w sumie to miało być coś podobnego do ronda turbinowego... dobrze wiedzieć <; Ciekawe tylko, czy dojazd do niego jest odpowiednio dobrze - czytelnie i wcześnie - oznaczony.
laisar, teoretycznie masz rację... Ale w tym wypadku może także odegrać dość istotną rolę "reguła starszego/większego samochodu"
Albo większego kierowcy Jak go strąbiłem to zajechał mi drogę i wyskoczył z samochodu. Skończyło się na pokazaniu mu trójkąta, którego zignorował. Ciekawe co by było gdyby to on okazał się tym większym. Na drugi raz chyba powstrzymam się od upominania kierowców BMW
Wysłany: 2009-01-25, 16:00 Re: Tego nie zanajdziecie w podręcznikach....
piotrres napisał/a:
Łukasz,
A jakiś szkic ? Bo opisałeś tak na prawdę parę ładnych kombinacji (strzałki, sygnalizatory, etc.) Co do zawracania na światłach to patrz poniższy szkic. Jeżeli masz zieloną strałkę to nie wolno (o czym ludzie nie wiedzą) są sytuacje gdzie można itrudnić ruch. Jeżeli nie ma zakazu zawracania a jest zielone światło, to wg mnie można. Podobnież, jeżel i jest zielona strzałka w lewo i do tyłu, jak na moim szkicu. No i oczwiście kwestia znaków poziomych....
Akurat to znajdziesz w podręcznikach, ale...
Przy pasach oznaczonych tak, jak na pierwszym obrazku możesz zawracać, o ile nie ma"zakazu zawracania" lub nie pozwala Ci na to sygnalizacja świetlna.
Na pierwszym obrazku... Nie czasem tylko na tym ostatnim oznaczeniu.. ?
[quote="piotrres"]Łukasz,
Cytat:
Generalnie, przepisy nie precyzują z którego pasa powinno się zwracać i na którym kończyć. Zależy to od szerokości jezdni, rozmiarów pojazdu, oznakowania poziomego i sygnalizacji świetlnej. Najlepiej zaczynać z lewego skrajnego (tym bardziej, jeżeli są dwa pasy w lewo-aby nie było kolizji). czasami bywa spec. pas do zawracania (np. jak koło Renault/Dacia w Rzeszowe na światłach w stronę Szpitala Woj. nr 2, Al A. Krajowej ) Na szerokiej jezdni musisz zacząć przy osi, na wąskiej od prawej krawędzi.
Napewno nie precyzuja ? Chyba jest powiedziane, ze nalezy zaczynac mozliwie najblizej lewej osi jezdni.
Cytat:
Przy zawracaniu na rondzie ustawiaj się na lewym pasie (lewy kierunkowskaz!).
Nie wlaczamy migacza przed rondem ! Bo po co ? Wlacza sie prawy przed jego opuszczeniem.
Ostatnio zmieniony przez KaS602 2009-04-23, 11:15, w całości zmieniany 1 raz
Nie jestem pewien czy nadaje się to wątku pt. Tego nie znajdziecie w podręcznikach, ale mam pytanie: jak zachowałbyś się w sytuacji: rondo z sygnalizacją świetlną, dwa pasy do jazdy na wprost, prawy kończy się jakieś 300m za zjazdem z ronda -
A. zaraz za rondem rozglądam się gdzie by tu się wcisnąć ( kulam się z Vmax ca 8km/h i blokuję rondo)
B. przejeżdżam te 300 m z dozwoloną prędkością i jak nie ma miejsca żeby się wcisnąć przy normalnej prędkości czekam na okazję na końcu pasa?
A. zaraz za rondem rozglądam się gdzie by tu się wcisnąć ( kulam się z Vmax ca 8km/h i blokuję rondo)
Zgodnie z metodyką wykorzystać całą długość pasa, hehehehe
Blokada ronda wystąpi w obu przypadkach, uważam, ze w wariancie B jej skutek będzie groźniejszy. Mianowicie sznur samochodów zatrzyma się z normalnej prędkości do 0.
W przypadku A, natomiast, turlając się trudniej jest "wcisnac sie" na drugi pas.
Ale, jeśli swiatła są odpowiednio krótkie to nikt nie powinien na rondzie zostać. (w wariancie B szanse na to, ze ktos zostanie na rondzie sa wieksze ;)
Aby odpowiedzieć na to pytanie - dotyczące konkretnego ronda - należałoby znać czas świecenia poszczególnych sygnalizatorów.
Wiele lat temu konstruktora takie ronda należałoby rozstrzelać :D
Jakiś strasznie negatywnie jesteś do wszystkiego nastawiony, Ducati... <:
Co prawda faktycznie nieco mętnie piszący Beckie musi liczyć na domyślność odpowiadających, ale nie jest to chyba znowu aż takie trudne - ja sytuację wyobraziłem sobie tak (pominąłem światła, bo mało istotne):
Marka: Opel
Model: Astra IV
Silnik: 1.7 cdti
Rocznik: 2011 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 888 Skąd: W-WA
Wysłany: 2009-01-28, 09:43
laisar napisał/a:
Jakiś strasznie negatywnie jesteś do wszystkiego nastawiony, Ducati... <:
Co prawda faktycznie nieco mętnie piszący Beckie musi liczyć na domyślność odpowiadających, ale nie jest to chyba znowu aż takie trudne - ja sytuację wyobraziłem sobie tak (pominąłem światła, bo mało istotne):
wykres graficzny pierwsza klasa ktoś tu widać ma ukryte talenty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum