Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-06, 19:29
Słuchajcie jest dużo ciężej i żaden normalny człowiek długo nie pojedzie bez wspomagania w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym. Nie jest wstanie sobie poradzić.
Czemu ? Ano temu że siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania.
Jak ci siądzie wspomaganie w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym to możesz praktycznie dzwonić po lawetę.
Moje działa też w Poznaniu
Najlepsze, że jak bryka Ci zdechnie na placu przed ASO to auto zastępcze nie przysługuje, więc najlepiej wypchnąć je wtedy za bramę.
Można by się rozpędzić na wzniesieniu, wyłączyć silnik i stoczyć z górki.
laisar napisał/a:
No właśnie na postoju próbowałem i o tym pisałem
Chyba nie powiesz, że kręci się porównywalnie do auta bez wspomagania? Albo próbowałeś zaraz po wyłączeniu silnika i jeszcze było ciśnienie w układzie?
Może w czasie jazdy chodzi lżej.
Chodzi tylko o to, że poruszenie kierownicą w takiej sytuacji nie wymaga bycia herkulesowym kafarem <:
Czy ktoś mógłby to potwierdzić?
Próbowałem jeszcze raz. Wyłączyłem silnik podczas jazdy, jakieś 200m przed miejscem, w którym chciałem się zatrzymać prostopadle do kierunku jazdy. O ile przy skręcie przy bardzo małej prędkości było jeszcze jako tako, to po zatrzymaniu naprawdę pól obrotu kierownicą było do zrobienia, ale kręcąc oburącz kołem włożyłem w to wszystkie swoje siły. Może jestem nieprzeciętnym cieniasem albo coś z ukiładem kierowniczym jest nie tak. Jak to wygląda u innych (na postoju po zejsciu ciśnienia w układzie)?
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-07, 12:35
Beckie napisał/a:
laisar napisał/a:
Chodzi tylko o to, że poruszenie kierownicą w takiej sytuacji nie wymaga bycia herkulesowym kafarem <:
Czy ktoś mógłby to potwierdzić?
Próbowałem jeszcze raz. Wyłączyłem silnik podczas jazdy, jakieś 200m przed miejscem, w którym chciałem się zatrzymać prostopadle do kierunku jazdy. O ile przy skręcie przy bardzo małej prędkości było jeszcze jako tako, to po zatrzymaniu naprawdę pól obrotu kierownicą było do zrobienia, ale kręcąc oburącz kołem włożyłem w to wszystkie swoje siły. Może jestem nieprzeciętnym cieniasem albo coś z ukiładem kierowniczym jest nie tak. Jak to wygląda u innych (na postoju po zejsciu ciśnienia w układzie)?
Beckie nie masz się czym przejmować. Układ kierowniczy jak najbardziej u ciebie jest w porządku. Nie słuchaj już Laisara, bo ci mąci w głowie. Laisar porównuje auta które w ogóle nie mają wspomagania. Boże Laisar zlituj się.
U mnie jest podobnie, jak wyłączę silnik na postoju to szybciej urwę kierownicę niż przekręcę ją - takie mam wrażenie, oczywiście uda się skręcić kołami ale trzeba użyć herkulesowej siły.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2009-02-07, 12:41, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-07, 12:40
laisar napisał/a:
Cytat:
A w porównaniu z jakimkolwiek autem bez wspomagania?
Skoda 105S ok 1990 roku - miałem jakieś 15 lat i nie przypominam sobie żadnych problemów z kręceniem kierownicą [:
Mniej ekstremalnie: ok. 1995, Suzuki Swift - j.w..
Ale to oczywiście auta oryginalnie bez wspomagania - będę dziś jeździł, to sprawdzę jak to faktycznie jest w Daćce...
Laisar ale co ty porównujesz auta bez wspomagania?
No Laisar już przestań proszę cię.
Wyżej napisałem czemu trudniej kręci się kierownicą w aucie z hydraulicznym wspomaganiem, kiedy to wspomaganie jest wyłączone. W takich autach jak wspomaganie siądzie to oznacza koniec jazdy. Można co jedynie zjechać na pobocze i już się nieźle napocisz.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-02-07, 13:59
jackthenight, z calym szacunkiem, ale Ty chyba za duzo telewizji ogladasz...
Podczas jazdy z wylaczonym silnikiem (np. hol) nie wymaga to znacznego wysilku. Najpierw wyprobuj cos w rzeczywistosci, a dopiero pozniej o tym pisz. Pewnie, ze jest ciezej, ale zeby zaraz kierownice polamac? Moze najpierw ja odblokuj...
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-07, 16:12
KaS602 napisał/a:
jackthenight, z calym szacunkiem, ale Ty chyba za duzo telewizji ogladasz...
Podczas jazdy z wylaczonym silnikiem (np. hol) nie wymaga to znacznego wysilku. Najpierw wyprobuj cos w rzeczywistosci, a dopiero pozniej o tym pisz. Pewnie, ze jest ciezej, ale zeby zaraz kierownice polamac? Moze najpierw ja odblokuj...
Z całym szacunkiem KaS, ale na postoju jest bardzo ciężko. Tak ciężko jak opisałem
wyżej. W porównaniu do auta które nie ma wspomagania to kręcenie kierownicą w aucie z wyłączonym wspomaganiem jest koszmarem.
W UNO na postoju kręcę kierownicą jednym paluszkiem. W Dacii na postoju z wyłączonym silnikiem nie da się tak łatwo kręcić kierownicą. Ma się wrażenie że pęknie coś niż się koła przekręcą - oczywiście przekręcimy je, ale w porównaniu do auta bez wspomagania to jak dzień do nocy.
Poza tym KaS ja nie pisałem nigdzie o jeździe w wyłączonym silnikiem, tylko
o postoju z wyłączonym silnikiem.
A i podczas holowania z wyłączonym silnikiem jest dużo trudniej kręcić kierownicą niż w aucie które nie posiada wspomagania. Koniec i kropa w tym temacie.
Bez komentarza co do twoich podtekstów KaS - jako moderatorowi chyba nie wypada.
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-02-07, 17:19
jackthenight napisał/a:
Poza tym KaS ja nie pisałem nigdzie o jeździe w wyłączonym silnikiem, tylko o postoju z wyłączonym silnikiem.
Dziwne co teraz piszesz, bo predzej napisales to:
jackthenight napisał/a:
Słuchajcie jest dużo ciężej i żaden normalny człowiek długo nie pojedzie bez wspomagania w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym. Nie jest wstanie sobie poradzić.
Czemu ? Ano temu że siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania.
Jak ci siądzie wspomaganie w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym to możesz praktycznie dzwonić po lawetę.
To Ty napisales, ze zadnen normalny czlowiek bez wspomagania nie pojedzie i mozna dzwonic po lawete, wiec nie odwracaj teraz kota ogonem. Demonizujesz troche problem. Nie wydaje Ci się? Predzej nie wiedziales na jakiej zasadzie dziala wspomaganie hydrauliczne, ze teraz tak Cie to dziwi?
BTW - krecenie w miejscu jest niewskazane tak w samochodzie wyposazonym we wspomaganie, jak i w samochodzie w nie niewyposazonym.
jackthenight napisał/a:
Bez komentarza co do twoich podtekstów KaS - jako moderatorowi chyba nie wypada.
Jakich to podtekstow sie dopatrzyles? Ja - celowo - zadnych tu nie umiescilem.
To, ze jestem moderatorem, nie ma nic do tego.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2009-02-07, 18:19
KaS602 napisał/a:
To Ty napisales, ze zadnen normalny czlowiek bez wspomagania nie pojedzie i mozna dzwonic po lawete, wiec nie odwracaj teraz kota ogonem. Demonizujesz troche problem. Nie wydaje Ci się?
Nie wydaje mi się. Jest ciężko, dużo ciężej niż w aucie bez wspomagania.
Daleko się nie zajedzie.
KaS602 napisał/a:
Predzej nie wiedziales na jakiej zasadzie dziala wspomaganie hydrauliczne, ze teraz tak Cie to dziwi?
Czy po tym opisie to wywnioskowałeś :
siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania. ???
Jeśli tak, to raczej ty nie wiesz jak działa wspomaganie.
KaS602 napisał/a:
BTW - krecenie w miejscu jest niewskazane tak w samochodzie wyposazonym we wspomaganie, jak i w samochodzie w nie niewyposazonym.
Marka: była Dacia, jest Toyota
Model: Sandero, Auris Touring Sports
Silnik: 1,6 (132 KM)
Rocznik: 2015 Pomógł: 13 razy Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 1500 Skąd: Ozorków
Wysłany: 2009-02-07, 18:39
Dodam tylko,że inaczej będzie kręcić się kierownicą bez wspomagania w samochodach z tylnim napędem (będzie lżej) niż w samochodach z przednim napędem bo poza drążkiem kierowniczym trzeba poruszyć częścią sztywnego układu napędowego zwłaszcza przegubów
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012 Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-02-07, 23:28
jackthenight napisał/a:
I nie zmieniaj tematu.
Nie zmieniam. BTW - By The Way - przy okazji, po drodze.
jackthenight napisał/a:
KaS602 napisał/a:
Predzej nie wiedziales na jakiej zasadzie dziala wspomaganie hydrauliczne, ze teraz tak Cie to dziwi?
Czy po tym opisie to wywnioskowałeś :
siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania. ???
Jeśli tak, to raczej ty nie wiesz jak działa wspomaganie.
jackthenight, predzej, czyli zanim kupiles dacie. Czy moze jeszcze predzej, zanim jezdziles innym samochodem ze wspomaganiem...
Jak dziala wspomaganie wiem.
jackthenight napisał/a:
Nie wydaje mi się. Jest ciężko, dużo ciężej niż w aucie bez wspomagania.
Daleko się nie zajedzie.
To, ze jest ciezej jest sprawa oczywista, ale, ze daleko sie nie zajedzie? W takim razie wedlug twojej oceny jestem nienormalny, bo samochodem ze wspomaganiem, z wylaczonym silnikiem raz bylem zmuszony pokonac ponad 100 km na holu. Dodam, ze jakos specjalnie wysportowany nie jestem, a po tej "wycieczce" specjalnego zmeczenia nie czulem. Dokonalem wedlug Ciebie niemozliwego?
I jeszcze w kontekscie poprzedniego mojego postu:
Trzymaj sie jednej wersji w swoich wypowiedziach. Bo raz piszesz, ze podczas jazdy, pozniej, ze podczas postoju, pozniej piszesz, ze nigdzie nie napisales, ze podczas jazdy, a na koniec mi mowisz, ze to ja zmieniam temat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum