Wysłany: 2009-10-21, 09:21 Autostrady z opłatami czy ekspresówki bez
laisar napisał/a:
Tzn. jeśli muszą już być płatne, to trudno, ale niech to będzie rozwiązane za pomocą winiet czy czegoś podobnego - bo mnie w zupełności zadowalałyby dozwolone prędkości 110-130km/godz (6 godz jazdy w dowolne miejsce w PL), byle bym nie musiał się zatrzymywać co 50km...
Paf napisał/a:
Ja osobiście nie chcę takich autostrad jak w Polsce. 30-40 gr/km to nie dla mnie. Wystarczą mi w zupełności drogi ekspresowe, czy ostatecznie zwykłe dwupasmówki, ale darmo.
To jest właśnie ciekawy problem, bo mówi się "autostrady, budować autostrady", ale czy to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie? Na pewnych kluczowych odcinkach tak, ale poza tym to autostrady powodują też wiele problemów: przede wszystkim koszty, przez co potem są płatne, ale też podział okolicy i zupełne odcięcie od siebie dwóch boków autostrady - jak rzeka.
Z moich doświadczeń wynika, że również bardzo komfortowo podróżuje się po drogach ekspresowych, nawet jeśli mają tylko jeden pas z poboczem. Nie ma terenu zabudowanego, skrzyżowań, wyprzedzanie jest dość łatwe. Spokojnie można sobie jechać 110 czy 120 km/h. Wolę taką drogę niż autostradę z bramkami i opłatami. Co więcej, nawet dobrze przebudowana droga krajowa z szerokimi poboczami i możliwie wieloma obwodnicami potrafi zapewnić wysoki komfort i bezpieczeństwo jazdy. No i nie dzieli okolicy na pół, łatwo z niej zjechać i łatwo wrócić.
Autostradą jeździłem głównie A-4 Wrocław - Kraków. Nie ma tam bramek (nie licząc odcinka Katowice - Kraków, który może pominę milczeniem), więc jeździ się komfortowo. Niedługo jednak mają tam być bramki i jeśli rzeczywiście będą je stawiać co 50 km, to jest to jakaś masakra, bo przecież to oznacza postój, szukanie portfela i często korek co ok. 25 minut!
Zatem moim zdaniem autostrady tak, ale z umiarem. Przede wszystkim dobre drogi ekspresowe, krajowe i obwodnice.
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Wysłany: 2009-10-21, 10:37 Re: Autostrady z opłatami czy ekspresówki bez
psur napisał/a:
Na pewnych kluczowych odcinkach tak, ale poza tym to autostrady powodują też wiele problemów: przede wszystkim koszty, przez co potem są płatne, ale też podział okolicy i zupełne odcięcie od siebie dwóch boków autostrady - jak rzeka.
Z moich doświadczeń wynika, że również bardzo komfortowo podróżuje się po drogach ekspresowych, nawet jeśli mają tylko jeden pas z poboczem. Nie ma terenu zabudowanego, skrzyżowań, wyprzedzanie jest dość łatwe. Spokojnie można sobie jechać 110 czy 120 km/h. Wolę taką drogę niż autostradę z bramkami i opłatami. Co więcej, nawet dobrze przebudowana droga krajowa z szerokimi poboczami i możliwie wieloma obwodnicami potrafi zapewnić wysoki komfort i bezpieczeństwo jazdy. No i nie dzieli okolicy na pół, łatwo z niej zjechać i łatwo wrócić.
Tu chyba jest błąd definicyjny i w myśleniu o drogach ekspresowych (wg. definicji: o ograniczonej dostępności, przeznaczona wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych
wyposażona w jedną lub dwie jezdnie, posiadająca wielopoziomowe skrzyżowania z przecinającymi ją innymi drogami transportu lądowego i wodnego, z dopuszczeniem wyjątkowo jednopoziomowych skrzyżowań z drogami publicznymi) również dzielą jak rzeki, a przynajmniej powinny, i różnica między autostradą i drogą ekspresową jest niewielka dla użytkownika (wiem wiem - autostrada co najmniej trzy pasy) lokalnego.
Więc powinny być: sieć autostrad i dróg ekspresowych oraz sieć dróg krajowych już wtedy niekoniecznie z obwodnicami.... nie można wymagać za wiele, a budowa dwóch systemów obwodnic to chyba przerost...
A co płatności wydaje mi się, że lepiej mieć alternatywę - sieć płatnych autostrad i dróg ekspresowych oraz drogi krajowe, zwłaszcza że ruch zostanie wówczas rozdzielony na dwa strumienie...
To jak z metrem w Warszawie, wolałbym żeby ktoś wybudował i miał czerpać zysk przez 100 lat niż żeby było za 10 lat.
pozdrowienia
Ostatnio zmieniony przez p0501 2009-10-21, 10:40, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2009-10-23, 09:41 Re: Autostrady z opłatami czy ekspresówki bez
psur napisał/a:
Niedługo jednak mają tam być bramki i jeśli rzeczywiście będą je stawiać co 50 km, to jest to jakaś masakra, bo przecież to oznacza postój, szukanie portfela i często korek co ok. 25 minut!
Jak to? Bramki NA autostradzie? Myślałem że bramki są jedynie na drogach dojazdowych i wylotowych do/z autostrady. A jak się już wjedzie na autostradę, to się leci bez przeszkód. Tak jest np. na A1 (pomorskie).
Jak to? Bramki NA autostradzie? Myślałem że bramki są jedynie na drogach dojazdowych i wylotowych do/z autostrady. A jak się już wjedzie na autostradę, to się leci bez przeszkód. Tak jest np. na A1 (pomorskie).
Nie wiem jak ma być, no ale teraz już na A4 są bramki na autostradzie - przed odcinkiem Katowice - Kraków.
Tak się zastanawiam jak by mogły być tylko przy wjazdach skoro odcinek Wrocław - Katowice ma długość 200 km? Skąd byłoby wiadomo jaki odcinek przejeżdżasz po autostradzie - 30 czy 150 km?
_________________ Dacia Logan 1.4 MPI 75 KM, wersja Access + poduszka pasażera
2007 - 2012, ok. 86 tys. km
To był naprawdę fajny wóz!
www.psur.pl - moja strona o podróżowaniu po Polsce
Bo w takim przypadku bramki stawia się na wjazdach i zjazdach do autostrady...
Czyli ten co przejechał 30 km zapłaci tyle samo jak ten co przejechał 200 km?
Nie. Przy wjeździe na autostradę pobierasz bilecik z automatu i przy zjeździe pani w kasie zabiera ci bilecik, wtedy wie gdzie wjechałeś, i kasuje cię za odpowiednią odległość. Gdybyś "zgubił" bilecik - jesteś kasowany za maksymalną długość autostrady.
Edit: Sposobem na bramki na autostradzie może być system przedpłaconych biletów elektronicznych. Np. w USA dostajesz plastikowe pudełko, które np. przyklejasz do przedniej szyby. To pudełko zasilasz jakąś kwotą, która pozwala ci przekraczać bramki na autostradzie. Bramki są pozbawione ludzi (oczywiście są też bramki dla osób nie posiadających elektronicznych przepustek). Jedynie automat ściąga ci kasę z "pudełka" i przejeżdżając przez bramkę słyszysz "piiip". Bramkę pokonujesz z prędkością ok. 60km/h. Jak przedpłacona kasa się kończy, to możesz ustawić tak, że automatycznie zasila ci pewną kwotą "pudełko", a kwotę tą pobiera ci z karty kredytowej. Przykład z Florydy: http://www.sunpass.com/ i z Connecticut: http://www.ezpass.com/static/info/howit.shtml
_________________
Ostatnio zmieniony przez Resident 2009-10-23, 11:02, w całości zmieniany 2 razy
Czyli ten co przejechał 30 km zapłaci tyle samo jak ten co przejechał 200 km?
A skąd ten pomysł? Przecież przy wjeździe dostaje się bilet z konkretnej bramki, więc przy zjeździe nie ma problemu z naliczeniem odpowiedniej opłaty.
Alternatywnie można olać bramki, a wprowadzić winiety i lotną służbę kontroli z odpowiednim cennikiem "awaryjnym" <;
Są już też jakieś ogólnounijne plany ujednolicenia sposobu płacenia - tylko za ChRLD nie wiem, bo co wymyślają do tego jakiś nowy gadżet elektroniczny, zamiast wykorzystać np telefony komórkowe...
(Tzn jasne, że wiem <; ale mimo wszystko się dziwię, bo i tak MSZ jest to mniej opłacalne...).
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-10-23, 10:54, w całości zmieniany 1 raz
Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 1371 Skąd: Warmia
Wysłany: 2009-10-23, 15:03
A czy UE nie przymierza sie do wycofania (obligatoryjnie) bramek na autostradach na rzecz wlasnie wspomnianych systemow zdalnej platnosci..? Zdaje sie, ze od 2014 roku.
Gdzies cos czytalem, ale teraz nie moge tego znalezc...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum