Hmmm.... W takim razie wychodzi na to że powinienem dopompować do zalecanego ciśnienia, zacisnąć zęby i wyobrazić sobie że mam regulowane nastawy zawieszenia i akurat zacięło się na opcji "sport" ;)
Wtedy sprawdzę na pewno. Na szczęście mam blisko na stację gdzie jest taki fajny automatyczny kompresor, więc można sprawdzać regularnie. Nię będę robił kryptoreklamy, więc powiem tylko że przeważnie są na stacjach dużego polskiego koncernu ;) Wstukujesz jakie powinno być ciśnienie, podłączasz przewód a reszta sama się robi :) Bezproblemowe nawet dla antytalentów technicznych ;)
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-10-26, 10:23
Przy Dacii Logan, jej zawieszeniu systematyczne sprawdzanie ciśnienia ma ogromne znaczenie. Każdą różnicę można od razu wyczuć podczas jazdy. W maju zauważyłem, ze samochód odbija się od nawierzchni jak twarda piłeczka. Podjeżdżam do mechanika, a ten ze zdziwieniem stwierdza, ze obie tylne opony mają 2,3 ! Normalnie jeżdżę na 2,0 we wszystkich oponach. Ciśnienie sprawdzam 3 razy w roku (maj, sierpień, grudzień), zawsze w warsztatach, przy wymianie opon ciśnienie też jest sprawdzane. Odradzam kompresory na stacjach benzynowych, gdzie wartości pomiaru są bardzo nieprecycyjne, mocno przybliżone.
_________________ Skoda 105 S (1982-1989), Polonez 1500 SLE (1989-2000), 3×Fiat 126p (19??-2002), czasami pożyczane Daewoo Tico, Skoda Felicia
Ostatnio zmieniony przez ian 2009-10-26, 10:25, w całości zmieniany 1 raz
U mnie , tak jak pisałem jest teraz 2,1/2,3; ale to MCV, w dodatku z dieslem i 7-mio osobowy. A co do kompresorów na stacjach to pisałem o takim gdzie podajesz przed pompowaniem wartość ciśnienia i kompresor zajmuje się resztą, Ty ograniczasz się tylko do przyłączenia przewodu. Nie wiem czy jest to mniej precyzyjne od takiego ręcznego ciśnieniomierza u wulkanizatora gdzie tak naprawdę błąd może powodować grubość wskazówki na skali takiego urządzenia....
W żadnym ASO, u żadnego wulkanizatora nie napompowano mi nigdy tyle ile być powinno! Ale to jest właśnie polska precyzja.
Jak byłem na badaniu technicznym (fordem fusionem po 3 latach), to mechanik przyznał, że on się jeszcze nie spotkał (przed moja wizytą) z tym by we wszystkich kołach ktoś miał prawidłowe ciśnienie.
Ja to sprawdzałem wielokrotnie i z tym co piszą nie za bardzo się zgodzę - celowo obniżam ciśnienie i faktycznie łatwiej jest mi wyjechać pod górę.
Dlaczego (skoro pogarszam przyczepność)? Być może dlatego, że z lekko obniżonym ciśnieniem "przymulam" trochę auto i trudniej mu przez to zabuksować (taka jest moja hipoteza).
Ostatnio zmieniony przez wox 2009-10-26, 15:08, w całości zmieniany 1 raz
Bo nie wiedzą ile pompować. Zazwyczaj stoja na 2,0 i tyle dają każdemu jak leci. To z lenistwa bo wystarczy otworzyć klapkę i już wiadomo co ma być.
Gdyby tak było, to i tak byłoby dobrze, ale co zrobić z takim "fachofcem", który pompuje w każdym kole co innego w przedziale od 2,0 do 2,8 (takie ciśnienia miałem np. po wyjeździe nowym autem z salonu).
W instrukcji zalecają takie a nie inne ciśnienie w oponach z różnych powodów ale istotnym jest zużycie paliwa zwłaszcza w autach z słapszymi silnikami.
Na ostatnim przeglądzie - jak dla mnie - stało się coś niesamowitego. Po powrocie do domu zmierzyłem ciśnienie - we wszystkich kołach było prawidłowe (przed przeglądem celowo obniżyłem). Pierwszy raz
(L - sedan; B - hatchback; K - kombi; F - furgonetka; U - pikap).
Zalecane ciśnienie zależy oczywiście od masy własnej - ale przede wszystkim chyba jednak od maksymalnej dopuszczalnej?
Kod:
Masa własna / dopuszczalna masa całkowita [kg]:
sedan: 980 / 1540
hatchback: 980 / 1470
kombi: 1165 / 1740
van: 1144 / 1944
pikap: 1090 / 1890
Wydaje się zatem, że jeśli ktoś jeździ modelem o teoretycznie większej masie dopuszczalnej, ale w praktyce czyni to stale przy niewielkim obciążeniu, to może sobie bezpiecznie obniżyć ciśnienie do wartości odpowiadających innemu, lżejszemu modelowi... (?)
(Tylko należy wtedy pamiętać o dopompowaniu w przypadku konieczności przewiezienia dużego ładunku).
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-11-09, 09:57, w całości zmieniany 2 razy
O ile może zwiększyć się spalanie po obniżeniu ciśnienia o te np. 0,2 przy podobnym obciążeniu?
Nie wiem, czy to w ogóle można wyliczyć, spalanie zależy jeszcze od kilku(nastu) czynników, z których tylko część jest przewidywalna. Ostatnio sprawdzałem w instrukcji mojej Dacii i wartości są takie jak w tabelkach laisara, tzn. 2,4 i 2,6.
Czytając ten post i nawiązując do tematu iż wszyscy obniżają ciśnienie w swoich oponach to ja muszę być szaleńcem pompować swoje Barumy 165 R14 do 3 barów. Na standardowym 2.1 jeździło się może komfortwo ale jakoś gumowato. A teraz jak dowaliłem do 3 barów to lepiej mi się prowadzi i bardziej żywo reaguję na ruchy kołem kierownicy. Czy jestem szalony czy tylko to moje odczucie
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-04-13, 18:02
browar7 napisał/a:
Czytając ten post i nawiązując do tematu iż wszyscy obniżają ciśnienie w swoich oponach to ja muszę być szaleńcem pompować swoje Barumy 165 R14 do 3 barów. Na standardowym 2.1 jeździło się może komfortwo ale jakoś gumowato. A teraz jak dowaliłem do 3 barów to lepiej mi się prowadzi i bardziej żywo reaguję na ruchy kołem kierownicy. Czy jestem szalony czy tylko to moje odczucie
Na pewno też zawieszenie bardziej dostanie po tyłku przy ciśnieniu 3 barów.
Marka: Renault / VW
Model: Captur / Up
Silnik: 1,3 TCe 130KM/60 KM
Rocznik: 2019 / 2014
Wersja: Laureate Pomógł: 12 razy Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 1889 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2010-04-13, 18:34 Re: Jakie ciśnienie w oponach
browar7 napisał/a:
Na drzwiach na naklejce jest zalecane 2.1 Bara na wszystkie koła, ale to wydaje mi się za mało, mam wrażenie jakby opony miały zbyt mało powietrza, szczególnie jeśli chodzi o przód. Dowaliłem do 3 bara i teraz lżej się kręci fajerą i jakoś autko bardziej reaguje na ruchy kierownicy.
Jak to jest z tym ciśnieniem, tym bardziej że ostatnio obiło mi się o uszy jak ktoś robił test i przy tym ciśnieniu nominalnym przy ostrym szarżowaniu w zakrętach potrafiła się opona z felgi ześliznąć.
Przy takim ciśnieniu w oponach musisz się liczyć z ich wcześniejszym zużyciem w środkowej części bieżnika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum