Wysłany: 2010-07-14, 05:21 hamowanie silnikiem szkodzi ....hamulcom
wczoraj przy okazj przeglądu kilmatyzacji zgłosiłem stuki w zawieszeniu, stwierdzono lekkie zapieczenie prowadnic hamulców wywołane zbyt małą ilością smaru bo może w fabryce dali za mało. w takim razie można powiedzieeć, że wada fabryczna?? w odpowiedzi usłyszałem, że przy hamowaniu silnikiem hamulce się psują bo są nie używane. i ciągle ktoś notorycznie przyjeżdza na piszczące hamulce. oczywiście stuki trochę ustały ale nie do końca. spędziłem tam wczoraj ponad 4 godziny(tzn Aleje Jerozolimskie 156).
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-07-14, 05:31
Kurcze, co ASO to inaczej mówi - mi powiedzieli że te prowadnice to mają
praktycznie na sucho pracować, bez smaru.
robertp1983 napisał/a:
hamowaniu silnikiem hamulce się psują bo są nie używane
To to jest bajka.
Pewnie nie hamuj silnikiem, tylko hamuj nożnym to bardzo często będziesz klientem ASO z uwagi na częstą wymianę klocków/tarcz, oraz więcej wydasz na paliwo.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2010-07-14, 05:34, w całości zmieniany 1 raz
u mnie widocznie tak pracowały:)
jeszcze sie zastanawiali czy mnie nie skasować za czyszczenie i smarowanie prowadnic.
Mieli wątpliwości czy to podciągnąć pod gwarancję.
z tym hamowaniem to mi miły pan własnie tak powiedział wprost. a częstsza wymiana klocków to dla nich czysty zysk
Ostatnio zmieniony przez robertp1983 2010-07-14, 05:37, w całości zmieniany 1 raz
to jakiś notoryczny problem z tymi hamulcami? Powiedzmy, że ja toleruje obydwa sposoby hamowania (zresztą staram się pogłębiać swoją wiedzę na temat technik hamowania), mimo to na tarczach mimo 30k km nie widać jakiegoś znaczącego zużycia, także powinny wytrzymać przynajmniej drugie (trzecie) tyle.
Czy napewno hamowanie silnikiem nie ma wpływu na zużycie eksploatacyjne? We wszystkich atrykułach jest przedstawiane jako idealne rozwiązanie, a ja mam jednak pewne wątpliwości.
Możesz coś więcej napisać o tych stukach w zawieszeniu?
U mnie, raz po raz podczas ruszania słyszalne jest pojedyncze stuknięcie. Nie mogę jakoś wybadać w jakich specyficznych warunkach się to dzieje. Po prostu raz stuknie a raz nie. Dodam tylko, że bardzo często hamuję silnikiem.
u mnie to objawia się najczęściej przy przejeżdzaniu śpiącego policjanta albo ja jade tak do około 20km/h po dziurawej drodze. jak jade szybciej to nie słychać. trudno określić jaki to dźwięk, taki troche głuchy z lewej strony, oni mówią, że nic już nie stuka. ja też często hamuje silnikiem ale z drugiej strony w wawie w korkach częśto używam hamulca
Włos się jeży jak słyszę co w tych ASO robią i mówią.
Debil z aso sugeruje, że Dacia hamuje sie inaczej niz kazdym innym samochodem.
Hamowanie silnikiem stabilizuje hamowanie i zwiększa siłę hamowania. Jeżeli hamuje się wyłacznie silnikiem (redukcją) to zmniejsza się zużycie hamulców i zwieksza sie nieznacznie zuzycie sprzęgła. Zużycie sprzegla mozna ograniczyć hamowaniem silnikiem z międzygazem (przy agresywnym hamowaniu silnikiem), lub redukując dopiero gdy obroty spadna ponizej ok 1500obr (delikatne wytracanie predkosci).
Od strony bezpieczenstwa nie polecam agresywnego hamowania silnikiem, bez chocby delikatnie wcisnietego hamulca (tak by światla stopu sie swiecily), gdy ktos jedzie za nami w niezbyt duzej odleglosci - by go nie zaskoczyc
Osobiscie zawsze hamuje silnikiem i nierzadko jest to agresywne hamowanie silnikiem.
u mnie to objawia się najczęściej przy przejeżdzaniu śpiącego policjanta albo ja jade tak do około 20km/h po dziurawej drodze. jak jade szybciej to nie słychać. trudno określić jaki to dźwięk, taki troche głuchy z lewej strony, oni mówią, że nic już nie stuka. ja też często hamuje silnikiem ale z drugiej strony w wawie w korkach częśto używam hamulca
Niech chcę się mądrzyć, bo mechanik ze mnie żaden, ale to mi przypomina mój samochód. Wertepy albo śpiochy i stuka.
Jakiś czas temu robiłem przegląd. Serwis stwierdził, że mam zużyte poduszki amortyzatorów przednich. Do wyboru - wydam kilkaset złotych albo hałasy przy wertepach. Oczywiście wybrałem to drugie....
Zakładam, że to właśnie to.
Ostatnio zmieniony przez Vincent 2010-07-14, 19:29, w całości zmieniany 2 razy
u mnie to objawia się najczęściej przy przejeżdzaniu śpiącego policjanta albo ja jade tak do około 20km/h po dziurawej drodze. jak jade szybciej to nie słychać. trudno określić jaki to dźwięk, taki troche głuchy z lewej strony, oni mówią, że nic już nie stuka. ja też często hamuje silnikiem ale z drugiej strony w wawie w korkach częśto używam hamulca
Niech chcę się mądrzyć, bo mechanik ze mnie żaden, ale to mi przypomina mój samochód. Wertepy albo śpiochy i stuka.
Jakiś czas temu robiłem przegląd. Serwis stwierdził, że mam zużyte poduszki amortyzatorów przednich. Do wyboru - wydam kilkaset złotych albo hałasy przy wertepach. Oczywiście wybrałem to drugie....
Zakładam, że to właśnie to.
Generalnie da sie z tym żyć, ale jakoś nie chce mi sie wierzyć, że przy przebiegu 3000 poszły poduszki amortyzatorów. bardzie obstawiam, że jak wymieniali mi amortyzator po kolizji z "górą lodową" to może zapomnieli jednak go wymienić, a jak by objawiało sie niedokręcenie śruby mocującej amortyzator? z drugiej strony sprawdzali go i według nich wszystko jest oki. jak pojade jeszcze raz to pewnie znowu nic innego nie znajdą. a znowu tracić 4 godziny jak ostatnio i nic sie nie zmieni to jakoś mnie to nie urządza.
Zapewne Was troszkę zadziwię, ale z tym wpływem hamowania silnikiem na hamulce, to troszkę, chyba, prawda...
W instrukcji użytkowania pojazdu MAN TGA jest napisane, aby nie hamować ciągle hamulcem silnikowym (wiadomo skuteczność większa w MAN-ie), bo długie nieużywanie "nożnego"powoduje twardnienie tarcz, albo klocków- wybaczcie nie pamiętam.
Jak ktoś się nie orientuje, to pojazdami wyposażonymi w dobry hamulec silnikowy, albo w retarder, można, prawie, zapomnieć o zasadniczych hamulcach.
Ja często szukam w Dacii nieistniejącej wajchy od retardera... Ale to z przyzwyczajenia.
Takie samo "twardnięcie" powoduje też postój samochodu, a w instrukcji nie jest napisane co by raz na 2-3 dni przepalić samchód bo hamulce...
co do agresywności hamowan to przy 5kobr u mnie jest i dośc głośno i skuteczność hamowania silnikiem przy takich obrotach i niskich biegach to raczej żyleta, a sztuka hamowania silnikiem to długotrwałe hamowanie aby silnik przez jak najdłuższy czas nie zużywał paliwa.
Ostatnio zmieniony przez adams 2010-07-20, 11:14, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum