[StudenT]

Witam serdecznie.
Mam pytanie techniczne związane z „docieraniem” auta.
Chodzi mi o to, czy jest wskazane aby od razu po otrzymaniu auta odbyć nim długą podróż?
Czytałem już trochę o docieraniu auta, o tym zeby nie przekraczać 3,5 tysiąca obrotów itd.

W moim przypadku jest tak, ze szykuje mi się podroż ok. 1200 km które będę musiał zrobić w 1 dzien. 30% trasy po Polsce i 70% trasy po Niemieckich autostradach. I za 2 dni trasa powrotna.
Na autostradzie zapewne utrzymywałbym stałą prędkość (120 – 130 km/h).

Jest to wymarzona sytuacja aby dotrzeć auto czy wręcz przeciwnie – śmierć dla silnika?
Jak lepiej, po 100 km dziennie i do garażu, czy tak jak napisałem?

Jeśli na „dzień dobry” taka trasa nie jest wskazana nowym autem to pojadę innym.

[eplus]

Na pewno lepiej raz odpalić i docierać na ciepło. Tylko nie utrzymywałbym raczej stałych obrotów - raczej zmieniać prędkość 80-110. Bo 3,5tys to będzie chyba koło 110.

[jackthenight]

Taka trasa jest nawet bardzo wskazana. Ważne abyś nie przekraczał zalecanych obrotów przez ten pierwszy tysiąc.

[RnR]

DO tego podobno warto duzo hamowac silnikiem szczegolnie na samym poczatku - sam dopiero mam nastukane 200km a sprawdzalnosc tych rad i porad tez jest srednia ;)

[krakry1]

Popieram Artura - długa podróż ze stałymi prędkościami to warunki optimum na docieranie autka.

[eplus]

Kolega chyba z nas żartuje To i ja zażartuję.

Otóz skoro kolor auta jeszcze nie wybrany, a czas oczekiwania to 6-mcy +/- 6 tygodni, to być może przyjdzie tę podróż odbyć pociągiem

[benny86]

[StudenT]